PARTNER SERWISU
wouzffjc

Plan przed zakupem waloru

hspld
0
Dołączył: 2012-11-01
Wpisów: 11
Wysłane: 25 grudnia 2017 13:42:34
Witam wszystkich,

mam do Was pytanie dotyczące planu, który trzeba mieć, by kupować daną spółkę. Trochę poczytałem, obejrzałem wypowiedzi ludzi z większym doświadczeniem w inwestowaniu i oni ciągle powtarzają, że trzeba mieć plan przy kupowaniu jakiegoś waloru, ale przed jego zakupem.

Moje pytanie jest następujące – czy ten plan powinien zakładać, że np. zarabiam 10% i sprzedaję z zyskiem, a SL ustawiam na linii poprzedniego wsparcia albo poniżej 20% zakupu waloru? A co jeśli walor wzrósł do 12%, to czy nadal mam się trzymać planu, czy sprzedaję?

Pytanie kolejne - a co jeśli chciałbym kupić walor i poczekać, aż jego cena wzrośnie, bo myślę o portfelu długoterminowym, gdyż mielenie akcjami nie ma sensu. Jak taki plan ma wyglądać w tym przypadku? Czy do takiego portfela kupować tylko na dołkach? Czy może spadek poniżej 50% ceny zakupu oznacza sygnał sprzedaży?

Pytanie następne – czy zwiększając swój portfel sprzedajecie akcje, na których macie zysk, a właśnie ten zysk służy do zakupu kolejnych akcji, czy np. co miesiąc przeznaczacie jakąś kwotę, by przeznaczyć ją na inwestycje giełdowe? Skoro akcje rosną, to może lepiej pozwolić im rosnąć, a nie realizować zysk, by zainwestować w coś innego?

Wojetek
PREMIUM
503
Dołączył: 2011-08-17
Wpisów: 7 287
Wysłane: 25 grudnia 2017 19:33:33
Cytat:
Trochę poczytałem, obejrzałem wypowiedzi ludzi z większym doświadczeniem w inwestowaniu i oni ciągle powtarzają, że trzeba mieć plan przy kupowaniu jakiegoś waloru, ale przed jego zakupem.


Przykład z trochę innej beczki. Planujesz wakacje - i to nie takie all inclusive w hotelu, ale z samodzielnym zwiedzaniem. Gdybyś nie miał planu, połowę rzeczy byś pewnie nie dał rady zwiedzić, wydał zbyt dużo pieniędzy, albo co gorsza został oszukany na miejscu. Tak samo w przypadku inwestycji lepiej najpierw mieć plan niż zdać się na los ;).

Cytat:
Moje pytanie jest następujące – czy ten plan powinien zakładać, że np. zarabiam 10% i sprzedaję z zyskiem, a SL ustawiam na linii poprzedniego wsparcia albo poniżej 20% zakupu waloru? A co jeśli walor wzrósł do 12%, to czy nadal mam się trzymać planu, czy sprzedaję?


Chciałbym zauważyć że przy tak ustawionym MM te założenia raczej nie będą prowadzić do zarobku (chyba że będziesz miał trafność rzędu więcej niż 80%). Jeśli zakładasz TP, powinien on być minimum 2x a najlepiej 3-4x większy od ponoszonego ryzyka. Możesz też zwyczajnie TP nie zakładać, a sprzedawać dopiero gdy wybijany jest SL który sobie stopniowo razem z trendem podnosisz za kursem.

Cytat:
Pytanie kolejne - a co jeśli chciałbym kupić walor i poczekać, aż jego cena wzrośnie, bo myślę o portfelu długoterminowym, gdyż mielenie akcjami nie ma sensu. Jak taki plan ma wyglądać w tym przypadku? Czy do takiego portfela kupować tylko na dołkach? Czy może spadek poniżej 50% ceny zakupu oznacza sygnał sprzedaży?


"Giełda to taki rodzaj sklepu, z którego uciekają wszyscy gdy jest przecena". To zaskakujące twierdzenie ma odbicie w trendach (wzrostowe/spadkowe). Spadek o 50% poniżej ceny zakupu oznacza problem - i jest to twój problem bo aby odrobić straty twój walor musi od tego miejsca urosnąć o 100%. Moim zdaniem nie powinno się dopuszczać do większych strat niż 20-30% na pozycji nawet w bardzo długoterminowym portfelu. Zwyczajnie dużych strat możesz nigdy nie odrobić...
A odnośnie tego czy kupować coś gdy wzrośnie - moim zdaniem najlepiej kupować gdy zmienia się trend na wzrostowy :).

Cytat:
Pytanie następne – czy zwiększając swój portfel sprzedajecie akcje, na których macie zysk, a właśnie ten zysk służy do zakupu kolejnych akcji, czy np. co miesiąc przeznaczacie jakąś kwotę, by przeznaczyć ją na inwestycje giełdowe? Skoro akcje rosną, to może lepiej pozwolić im rosnąć, a nie realizować zysk, by zainwestować w coś innego?


Jeśli nie mam sygnału sprzedaży na danej pozycji (ew ta pozycja nie zachowuje się tak jakbym tego oczekiwał) to nie widzę powodu by zamykać ją tylko dlatego bo potrzebuję gotówki na coś innego do kupienia. Są różne podejścia, możesz zwiększać swój portfel co miesiąc o stałą kwotę, możesz od razu wpłacić zakładany budżet na konto maklerskie a otwierać pozycje dopiero wtedy gdy pojawi się sygnał (tak wiem - z punktu widzenia kosztu kapitału jest to mniej efektywne bo konta DM rzadko są oprocentowane). Zgadzam się jednak że nadmierne "mielenie akcjami" czy ogólnie overtrading są błędami i pogarszają wyniki. Z drugiej strony buy&hold to też nie jest rozwiązanie na dłuższą metę. Trzeba to dobrze wyważyć.

hspld
0
Dołączył: 2012-11-01
Wpisów: 11
Wysłane: 27 grudnia 2017 20:32:46
Dziękuję za odpowiedź.


cyzo
3
Grupa: SubskrybentP1
Dołączył: 2009-06-17
Wpisów: 753
Wysłane: 28 grudnia 2017 12:46:16
hspld napisał(a):
Witam wszystkich,

obejrzałem wypowiedzi ludzi z większym doświadczeniem w inwestowaniu i oni ciągle powtarzają, że trzeba mieć plan przy kupowaniu jakiegoś waloru, ale przed jego zakupem.



Generalnie chodzi o to, żebyć przed zajęciem jakiejś pozycji z góry ustalil swój plan działania. Mówiąc "plan działania" ma na myśli pytania, jakie musisz sam sobie zadac i na nie odpowiedziec:
1. Jakie warunki muszą zostać spełnione, żebym otworzył pozycję - co bedzie Twoim sygnałem do kupna.
2. To samo dotyczy sprzedaży - co będzie sygnałem sprzedaży
3. Ustalenie poziomu obrony i dobranie do tego pozycji o odpowiedniej wielkości.

Ustalenie takiego planu działania uchroni Cię przed podejmowaniem pochopnych decyzji, na gorącą w trakcie sesji, jeżeli kurs będzie szedł nie w tą stronę co trzeba.

Silverr
PREMIUM
1
Dołączył: 2017-02-02
Wpisów: 178
Wysłane: 28 grudnia 2017 19:58:37
Dodam też, że niekoniecznie musi chodzić o plan typu "take profit jak będzie 20% zysku, a stop loss po spadku o 5%". Równie dobrze plan działania może polegać na reakcji na dane makro, wyniki kwartalne, można na przykład spekulacyjnie zainwestować pod ogłoszenie jakiegoś pozytywnego info i założyć sobie, ze jesli oczekiwana informacja nie pojawi się w przeciągu jakiegoś określonego czasu to sprzedajemy itd. itp. Myślę, że można powiedzieć, iż posiadanie planu przed kupnem akcji polega na tym, żeby wiedzieć dlaczego się je kupuje i pod co się gra oraz mieć w głowie (a najlepiej spisany) zarys zachowania w przypadku zarówno spełnienia się przeiwdywanego scenariuszu, nie spełnienia się go, oraz w innych przypadkach które mogą wystąpić.

Przykładowy plan w moim rozumieniu to kupno 11bit jutro i trzymanie do debiutu frostpunka, a następnie:
a) trzymanie dalej w przypadku pojawienia się większej ilości pozytywnych opinii wśród graczy niż negatywnych
b) zamknięcie pozycji w przypadku chłodnego przyjęcia przez graczy

Utnapisztim
63
Dołączył: 2017-08-01
Wpisów: 914
Wysłane: 28 grudnia 2017 20:34:28
Cytat:
Przykładowy plan w moim rozumieniu to kupno 11bit jutro i trzymanie do debiutu frostpunka, a następnie:
a) trzymanie dalej w przypadku pojawienia się większej ilości pozytywnych opinii wśród graczy niż negatywnych

Anxious
No nie wiem czy to właściwie dobrana przesłanka do zachowania pozycji, np. Get Even, Observer, Serial Cleaner, nawet Sniper Ghost Warrior 3 i w zasadzie niemal bez wyjątku prawie wszystkie inne gry giełdowych producentów miały jak najbardziej więcej opinii pozytywnych niż negatywnych i wiadomo jak wyglądała sprzedaż oraz zachowanie kursów po premierze. W każdym przypadku mocno byś popłynął przy zastosowaniu takiego kryterium - są lepsze prognostyki rynkowego sukcesu gry: peak graczy online w pierwszych dniach, wysokie miejsce w globaltopsellers przez dłuższy czas czy też duży przyrost graczy wg steamspy. Natomiast absolutnie nie jest nim odsetek pozytywnych ocen.
Edytowany: 28 grudnia 2017 20:37

Silverr
PREMIUM
1
Dołączył: 2017-02-02
Wpisów: 178
Wysłane: 29 grudnia 2017 14:41:26
Pisząc posta chciałem opisać co w moim przekonaniu może być planem przed otwarciem pozycji bez wnikania w to, czy sam w sobie plan jest dobry czy nie. Chciałem przedstawić samą zasadę jakie można sobie założyć scenariusze i zachowania i że nie musi to być plan w stylu take profit/stop loss przy okreslonych poziomach cenowych.

hspld
0
Dołączył: 2012-11-01
Wpisów: 11
Wysłane: 30 grudnia 2017 11:11:13
Dziękuję za wypowiedzi.
Co do momentu wejścia to jest łatwiejsze, bo najlepsza jest zmiana trendu albo jakieś zdarzenie losowe powodujące wyprzedaż (np. plotka), po którym kurs powoli wzrasta - tak jakby inwestorzy mieli focha na spółkę i nagle wyprzedają akcje, a w rzeczywistości nic się nie zmieniło.

Najtrudniejszy jest jednak moment wyjścia oraz ustawianie SL, bo wiadomo, że "mentalny" SL nie za bardzo działa. Jeśli znów ustawię SL za ciasno, to grubasy mogą się zabawić i wyczyścić mnie z moich akcji. Ewentualnie można przetestować sytuację, że SL obejmuje tylko część akcji, a jakaś część nadal pozostaje na wypadek sytuacji, że kurs nagle wzrośnie.

allemange
3
Dołączył: 2016-04-09
Wpisów: 98
Wysłane: 30 grudnia 2017 13:14:35
Moja strategia nie jest zbyt orginalna, ale inwestowaniem zajmuję się bardziej jako hobby, więc nie mam tyle czasu by być cały czas online w czasie sesji, więc założyłem strategię dywidendową, obserwuje spółki które regularnie płacą dywidendę i w czasie gdy uważam to za stosowne dokupuje. Czyli taka strategia dywidendowa. Na giełdzie jest troszkę spółek nie dowartościowanych z potencjałem wzrostu, ale czasem trzeba poczekać kilka lat aby inwestorzy to zauważyli i kurs poszedł do góry i to jest piękno giełdy to nie zawsze dzieją się racjonalne rzeczy :)

Rych
0
Dołączył: 2009-11-19
Wpisów: 86
Wysłane: 27 stycznia 2018 22:10:05
Dorzucę jeszcze swoje 3 grosze. Testowałem na danych historycznych strategię opartą o kupno spółek atrakcyjnych wskaźnikowo (niedowartościowane). O ile sama strategia dawała bardzo zadowalającą stopę zwrotu, to próba włączenia stop lossa przy spadku o X % tę stopę znacząco obniżała. Nasuwa się oczywisty wniosek, że stop lossy ustawione na nieistotnych dla wykresu poziomach będą wpływać negatywnie na stopę zwrotu. W tej strategii dużo lepsze było po prostu zignorowanie stop lossów i sprzedawanie akcji, gdy wskaźniki spółki nie znajdują się już w czołówce atrakcyjności.

Uważam również, że bardzo dobrze jest zestawiać historyczne dane z raportów oraz wykres spółki. W ten sposób oszczędzamy sobie sytuacji, kiedy kurs opada zgodnie z wieloletnim trendem przez najbliższych kilka lat. Zarówno w moich testach, jak i badaniach przeprowadzonych przez inne osoby, nawet tak proste założenie jak strategia inwestowania w spółki, których cena jest obecnie wyższa niż kwartał, pół roku lub rok temu przynosi zysk, więc bardzo ważne, żeby nie grać przeciw trendowi. Można zobie tylko wyobrazić, o ile bardziej zyskowne jest inwestowanie przy posiadaniu bogatej wiedzy z analizy technicznej.

Odnosząc się stricte do wartości SL, najłatwiejszym do wyznaczenia poziomem jest poziom przełamania wyraźnie zarysowanego na wykresie trendu wzrostowego lub tuż poniżej poprzedniego istotnego minimum cenowego. Oczywiście kupując po cenie znacznie wyższej od linii trendu lub poprzedniego minimum, ustawiając SL na tak niskim poziomie, wystawiamy się na dużo większe ryzyko.

Co do wcześniejszej wypowiedzi, nigdy nie ustawiałbym SL dla jedynie części akcji. Jak wiele innych osób twierdzę, że łatwiej jest znaleźć dobry moment zakupu niż sprzedaży. Sens ma sprzedawanie po gwałtownym wzroście kursu, np. wartość wskaźnika tygodniowego RSI na poziomie 85 jest ekstremalna i moim zdaniem stanowi dobry moment na sprzedaż połowy pakietu, nawet jeśli wierzymy w dalsze wzrosty. Skoro jednak wcześniej kupowaliśmy głównie dlatego, że kurs utrzymał się w trendzie wzrostowym, dlaczego mielibyśmy nadal trzymać część akcji kiedy ten trend zostanie przełamany?
Edytowany: 27 stycznia 2018 22:17


rafsty
PREMIUM
38
Dołączył: 2009-02-19
Wpisów: 2 393
Wysłane: 28 stycznia 2018 06:23:09
To ja dorzucę jeszcze czwarty :)
Procentowe stop lossy nie mają większego sensu. W zasadzie, to wprowadzają do planu inwestycyjnego dodatkowy element losowy.

I piąty:
Nie pytaj ludzi, jaki masz mieć plan inwestycyjny i nie wdrażaj na siłę cudzych pomysłów.
Inwestuj tak, żebyś Ty czuł się z tym dobrze. Gra wbrew sobie na dłuższą metę wykończy Cię psychicznie. Zwłaszcza, gdy system inwestycyjny tymczasowo (oby!) rozsynchronizuje się z rynkiem. To jest przykre dla psychiki nawet, gdy grasz w zgodzie ze sobą. A prędzej czy później to Cię spotka.
Sposobów na inwestowanie jest tyle, ilu graczy:
- jedni szukają celów w mule: słynna strategia niedopałków Buffetta;
- inni przy dnie: na wybiciach z niskich konsolidacji (vide: Portfel Cztery Fazy Rynku);
- fundamentalnie pod dane makro (gospodarka);
- fundamentalnie pod dane mikro (dane nt. spółek);
- fundamentalnie: pod wysokość i trwałość dywidendy lub jej wzrost;
- pod przewagę statystyczną: net net stocks, spółki z niskim P/E, określone formacje techniczne itp.;
- theme investing: branże, megatrendy itp.
- special situations: spółki restrukturyzowane (strategic shift, strategic turnaround) albo przed jakimś dużym wydarzeniem (ekstra dywidenda, premiera produktu itp.);
- pod hype cycle;
- pod rynkową rotację sektorów;
- market sentiment / buzz: ostre wybicia, które mogą być intraday;
- z trendem;
- kontrariańsko;
- pod wskaźniki techniczne;
- pod czyste price action;
- social investing: patrzysz, czym handlują inni albo wręcz podpinasz się pod ich portfel (są na rynku instrumenty, które to umożliwiają);
- wedle rekomendacji: jeśli znajdziesz pulę, która jako całość przynosi zyski;
- guru following;
- capital flows, czyli teoretycznie smart money;
- itd. itp.

Już sam dobór spółek może Ci nie pasować. Jeśli wierzysz w przyszłość polskiego gónictwa, kupujesz kopalnie i pięknie zarabiasz na JSW. Ale jeśli wierzysz w megatrend odejścia od paliw kopalnych, przesiedzisz cały ten odpał, jak na szpilkach. Nikt nie mówi, żebyś od razu kupował wiaraki. To błąd w drugą stronę. Nic na giełdzie nie jest fajne, jeśli nie zarabia w portfelu. Ale w tym czasie można było zarabiać mniejszym kosztem psychicznym. Miałem w życiu w portfelu dobre spółki, które mi niestety nie pasowały do upodobań. Dla mnie to pieniądze zarobione ciężej, niż inne.
I chociaż wiem, że strategia net net ma statystyczną przewagę, w życiu w to nie wejdę. Nie lubię babrać się w mule. Ktoś kiedyś powiedział, że likwidator to fajna fucha, ale fajniej jest coś budować. Cigar butt też odwróciłem, bo wolę patrzeć jak kurs idzie w górę. Sporadycznie zdarza mi się "wysysać" mocno wyeksploatowane trendy wzrostowe.

Najpierw trzeba sobie wybrać / uświadomić, co się lubi. Potem starać się zrozumieć, jak zachowuje się ta właśnie pula docelowa. Zupełnie inaczej zachowują się spółki net net, inaczej hype, a jeszcze inaczej intraday'owe rozbłyski. Od tego zależy dużo rzeczy. Koncentracja portfela na początek. Czas oczekiwania na reakcję kursu, czyli trzymasz dalej, czy porzucasz. Tolerancja na spadek. Czy stawiać take profit i gdzie.

Jeśli sprowadzisz sprawę do pytania, czy jak wzrośnie o 20% to sprzedać, czy nie; albo czy 10% SL jest ok, to może być ciężko.
Edytowany: 28 stycznia 2018 06:34

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość



Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,281 sek.

kwafptcw
tdwsbmis
bzscdvbh
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
vjtuhdgi
pukqfwcq
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat