Teraz znam chociaż słowa kluczowe. Może coś uda mi się dzięki temu dowiedzieć. Dzięki raz jeszcze.
|
|
Witam, czy ktoś z Was orientuje się, czy istnieje coś takiego jak amerykański odpowiednik polskiego KDPW, w którym przechowywane są akcje? Czytając o DeGiro, natrafiłem na informację, że oni przechowują akcje w podmiocie powierniczym o nazwie Stichting DeGiro, czyli jest to podmiot prywatny, a nie publiczna instytucja przechowująca akcje.
Znów zakup akcji na rynku pozasesyjnym w USA - czyli np kilka godzin po zamknięciu sesji w USA mogę sobie kupić akcje w jakimś dark pool, tylko czy będzie ten fakt odnotowany gdzieś w jakimś publicznym rejestrze? Bo to, że bank inwestycyjny, który mi to umożliwiłby, na pewno taką informacje rejestruje.
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
|
|
Dziękuję za wypowiedzi. Co do momentu wejścia to jest łatwiejsze, bo najlepsza jest zmiana trendu albo jakieś zdarzenie losowe powodujące wyprzedaż (np. plotka), po którym kurs powoli wzrasta - tak jakby inwestorzy mieli focha na spółkę i nagle wyprzedają akcje, a w rzeczywistości nic się nie zmieniło.
Najtrudniejszy jest jednak moment wyjścia oraz ustawianie SL, bo wiadomo, że "mentalny" SL nie za bardzo działa. Jeśli znów ustawię SL za ciasno, to grubasy mogą się zabawić i wyczyścić mnie z moich akcji. Ewentualnie można przetestować sytuację, że SL obejmuje tylko część akcji, a jakaś część nadal pozostaje na wypadek sytuacji, że kurs nagle wzrośnie.
|
|
Dziękuję za odpowiedź.
|
|
Witam wszystkich,
mam do Was pytanie dotyczące planu, który trzeba mieć, by kupować daną spółkę. Trochę poczytałem, obejrzałem wypowiedzi ludzi z większym doświadczeniem w inwestowaniu i oni ciągle powtarzają, że trzeba mieć plan przy kupowaniu jakiegoś waloru, ale przed jego zakupem.
Moje pytanie jest następujące – czy ten plan powinien zakładać, że np. zarabiam 10% i sprzedaję z zyskiem, a SL ustawiam na linii poprzedniego wsparcia albo poniżej 20% zakupu waloru? A co jeśli walor wzrósł do 12%, to czy nadal mam się trzymać planu, czy sprzedaję?
Pytanie kolejne - a co jeśli chciałbym kupić walor i poczekać, aż jego cena wzrośnie, bo myślę o portfelu długoterminowym, gdyż mielenie akcjami nie ma sensu. Jak taki plan ma wyglądać w tym przypadku? Czy do takiego portfela kupować tylko na dołkach? Czy może spadek poniżej 50% ceny zakupu oznacza sygnał sprzedaży?
Pytanie następne – czy zwiększając swój portfel sprzedajecie akcje, na których macie zysk, a właśnie ten zysk służy do zakupu kolejnych akcji, czy np. co miesiąc przeznaczacie jakąś kwotę, by przeznaczyć ją na inwestycje giełdowe? Skoro akcje rosną, to może lepiej pozwolić im rosnąć, a nie realizować zysk, by zainwestować w coś innego?
|
|
Wiem, że granie na akcjach groszowych jest bardzo ryzykowne. Akcji np Bioton, Calatrava nie kupuję. Chodzi mi raczej o akcje po cenach np. 90 groszy - 1,2 zł. Mówisz, że TP powinien być większy ze względu na podwyższone ryzyko. Z tego wynika, że aby zlecenie TP zostało zrealizowane, to albo musi to być nagły wzrost kursu, albo kupujesz akcje, ustawiasz SL i czekasz, aż w przyszłości te zlecenie sprzedaży zostanie zrealizowane. A czy np. tego samego zysku nie zrealizuje się szybciej przez np. poprzez strategię podobną do day traydingu, z tą różnica, że nie kupujesz i sprzedajesz w ciągu tej samej sesji, ale sprzedajesz na jednej z najbliższych sesji - taki „procent składany” zamiast jednego zlecenia sprzedaży z większym zyskiem? Może ryzyko jest tutaj mniejsze? Bo wyższej premii za ryzyko można się nie doczekać, jeśli przyjmiemy, ze osiągnie się poprzez jedno zlecenie sprzedaży.
Wiem, że nie należy ciąć zysków, jeśli one rosną. Tak robię przy akcjach o kursach kilkusetzłotowych. Ale jak grać na spółkach, których wykres nie przebija linii wsparcia i oporu (poruszanie się w kanale, o ile nie pomyliłem nazwy tej formacji AT)?
Jeszcze ponawiam pytanie co do tych rachunków ze zleceniami DDM, OCO itp. Czy może ktoś z nich korzysta?
|
|
Witam Was ponownie mam pytanie co do spółek, których wartość akcji oscyluje wokół 1 złotego. Czy w przypadku takich spółek należy po kupieniu akcji ustawić SL i od razu wystawić zlecenie sprzedaży, licząc na kilkuprocentowy zysk, czy może kupić, ustawić SL i czekać, aż wzrosną. Nie za dużo jeszcze wiem na temat giełdy, ale z tego co znalazłem w publikacjach, to niska cena akcji jest czymś uzasadniona, więc na szybki i znaczący wzrost nie ma co liczyć, ale jakieś tam wahnięcia kursu mogą się trafić, na których można zarobić, ustawiając od razu take profit. Wiem, że bez odniesienia do konkretnej spółki to trochę mgliste pytanie, ale się zastanawiam, czy w ogóle warto kupować akcje po takich niskich cenach (ok 1 zł), by je trzymać z myślą "że wzrosną", czy lepiej od razu wystawić zlecenie sprzedaży? No i moje drugie pytanie. Czy ktoś z Was korzysta z rachunku maklerskiego z zleceniami DDM, OCO itp, gdzie możliwe jest ustawienie jednocześnie SL i Take Profit? Zastanawiam się nad założeniem takiego rachunku, bo w obecnym, tj. Sidoma, mogę ustawić tylko SL, a Take Profit jednocześnie już nie. Przy spółkach z akcjami po cenie ok 1 zł trudno mówić o kupowaniu i nie ustawianiu SL. Jeśli już taki SL ustawię, to TP już nie.
|
|
no tak, to była pomyłka, chodziło mi o spadek ceny do 25,20 zł, a nie do 100 zł. To jest "oczywista oczywistość". Czyli tak ustawione zlecenie powinno zadziałać jako SL po 25,20 zł.
A zlecenie take profit to zwyczajne zlecenie sprzedaży akcji po pewnej wyższej niż cena kupna, założonej przeze mnie cenie np 50 zł za akcje, przekazane na giełdę i czekam, aż kurs wzrośnie i ktoś kup akcje za te 50 zł? Bo jakiś specjalnych zleceń tego typu nie ma.
|
|
nie używałem do tej pory zleceń stop loss, ale od dzisiaj to się zmienia. Czy w sidomie (chyba 8 - konto w XTB mam od grudnia 2012 r.) robi się to tak jak niżej napisałem?? kierunek => sprzedaż ilość => np 100 typ limitu => PKC stop => np. 25,20 zł Czy jeśli tak wypełnię zlecenie, to system sprzeda 100 akcji po każdej cenie, gdy cena spadnie do 100 zł za akcję?
|
|
@ Szutnik
Dziękuję za odpowiedź. Akcje kupiłem za pieniądze, o których zapomniałem, że je mam. Nie są to aż tak duże pieniądze, więc z chwilą przelania ich na rachunek maklerski pogodziłem się, że mogę je stracić.
Ta zasada, że na akcjach się traci, a nie zyskuje, jest podobna do tej, zgodnie z którą - o ile się nie mylę - hossa jest po to, aby inwestorzy indywidualni mieli złudzenie, że zarabiają, a bessa po to, by inwestorzy instytucjonalni odebrali im ten zarobek z nawiązką. Jeśli są one prawdziwe, to wszyscy inwestorzy indywidualni, statystycznie rzecz biorąc, powinni być na minusie.
Kupiłem akcje kilku spółek, więc kursy rosną różnie (Przez moment zastanawiałem się, czy liczba spółek, w których akcje zainwestowałem, nie jest zbyt duża). Jeśli kurs jakieś spółki spada, to sprzedaje akcje tej spółki. Problem polega na tym, że po chwilowym spadku może być wzrost. Kurs akcji kilku spółek już tak się wahał i potem w końcu wzrósł, więc mam zysk. Z faktu, że pieniądze zainwestowane "spisałem na straty", nie denerwowałem się i nie sprzedawałem ich przy najbliższym spadku kursu. Jeżeli kurs spada i spada, to sprzedaje akcje i tnę straty.
Wypowiedzi niektórych użytkowników forum SW o "kupieniu i trzymaniu" akcji - mimo spadku ich kursu - są negatywne, więc dlatego pytałem, kiedy należy sprzedać, żeby móc o spółce zapomnieć i inwestować kapitał oraz zysk. Domyślam się, że jednoznacznej odpowiedzi nie ma, więc jej nie oczekuję. Inni mówią "kup i trzymaj". Ja swojej strategi jeszcze nie wybrałem. Domyślam się, że osoby, które kupują i trzymają, mogą dysponować mniejszą kwotą na początek, aniżeli ci, którzy aktywniej kupują i sprzedają akcje.
Wiem, że na pewno jeszcze muszę dużo czytać o inwestowaniu w akcje, bo kto nie ma w głowie, ten musi mieć w portfelu.
|
|
Witam wszystkich zaznaczam, że zaczynam dopiero inwestować na GPW w akcje.
Pytanie nr 1. Jaki zazwyczaj przyjmujecie horyzont inwestycyjny wyrażony w procentowym zysku na jednej akcji? Wzrost kursu akcji np. o 10% od ceny zakupu to dużo, czy mało? Lokaty są teraz mniej więcej na 5,5%, więc jest to mniej niż ten teoretyczny 10% zysk, ale na lokacie wiem, że nie stracę kapitału, a na GPW stracić można, więc 5% to trochę mało w zamian za ryzyko. Pytanie nr 2. Czy lepiej zadowolić się np zyskiem 4%, ale zawsze zyskiem i potem sprzedać akcje i kupić po wyższym kursie i ewentualnie liczyć na dalszy wzrost o kilka procent, czy nie sprzedawać przy wzroście i czekać, aż kurs osiągnie np. te 10%?
|
|