Domyślam sie koledzy, że trochę mi współczujecie po moim ostatnim poście w którym napisałem o uśrednianiu w górę. To przecież heretyzm giełdowy nr 1. Wygląda - jakby buldi zwariował i jako ten Don Kichot rzucił się na grubego w samotnej walce nie z kopią rycerską, a z przykrótką finką.
Doceniam troski wyrażone na dnie bessy oraz groźby Nocnego że mnie obrzuci cukiniami (może dla opamiętania)

, ale zaprawdę powiadam Wam, że od początku swojej przygody staram się myśleć niekonwencjonalnie. Były oczywiście wzloty i upadki, ale jakoś dalej działam więc może nie jest to (jak na razie) takie głupie.
Ta chęć niekonwencjonalnego podejścia jest również zgodna z innym prawidłem które wszyscy znają, że AT działa dopóki większość nie zacznie stosować tych samych zasad. Wiekszość przecież nie może na giełdzie zarabiać. Stąd pewnie biorą się wątpliwości o skuteczność patern świecowych, fałszywe wybicia z RGRów tudzież przetestowana przez Anty skuteczność młotów i wiele innych.
Ja szukam swoich sygnałów i z jednym z nich, o którym wspomniałem parę miesiecy temu na dnie bessy chciałbym się z Wami podzielić - dając pod rozwagę.

kliknij, aby powiększyćNa samym poczatku chciał bym zazanaczyć, że nie traktuje powierzchownie wskaźnika RSI.
Na kontraktach w hossię uważam za rzecz normalną że co jakiś czas wchodzi on w strefę wykupienia, mało tego - może nieco nieudolnie - zazanaczyłem nań trend jaki widzę, więc spodziewam się dalszych wzrostów i częstszych wizyt powyżej 70,

choć uważam że na wypadek W zawsze warto mieć w piwnicy makę, cukier i 2 litry spirytusu.
Podobnie rzeczą normalną jest częstotliwość generowania sygnałów kupna w bessie - z tym że w tym przypadu z uwagi na większą od wzrostów gwałtowność spadków nie radził bym poniższej metody stosować w odwrotnej sytuacji, bo z hossą i bessą jest trochę jak z lasem który rośnie wolno a płonie szybko. Może dlatego grając na kontraktach, mając na uwadze lewar - łatwiej mi być niedźiwedziem.
Ale wracając do meritum :
Na 11 sygnałów sprzedaży wygenerowanych przez RSI w obecnej hossię w 10 przypadkach można było w ciemno otwierać krótkie pozycje z założonym target'em 100pkt. Jedynie 22 lipca 2009 po wyjściu po korekcie ponad poprzedni szczyt ten warunek nie mógł być spełniony.
Przy założeniu jednak wejścia na poprzednim szczycie możliwa była i w tym przypadku ucieczka z rynku na poziomie wejścia.
Ale nie takie jest moje podejście. Ponieważ uważam że RSI na kontraktach może określać granicę hossa - bessa, służy mi on głównie do okreslenia kiedy na taki rodzaj gry mogę sobie pozwolić.
Zwróćcie uwagę jak by to wyglądało gdyby w trakcie obecnej hossy po otwarciu krótkiej pozycji na wysokości poprzedniego szczytu zamiast nerwowych ruchów w trakcie dalszych wzrostów, uśredniać - budować w górę swoją pozycję? Zakładając uśrednianie co 50pkt, oraz punkt zamknięcia wszystkich pozycji - jako powrót do poprzedniego szczytu, zobaczcie i policzcie sami ile można było zarobić, a ile stracić?
Wiem, że istnieje możliwość że wszystko potoczy się zupełnie inaczej, wiem że trzeba mieć jaja jak dzwony by zdzierżyć takie obsówy, wiem też że AT czerpie z przeszłości zwiększająć jedynie przawdopodobieństwo powtórki, ale w tym jednak wypadku wydaje mi się ono bardziej skuteczne niż założenia innych metod dlatego traktuje je priorytetowo zarzucając na ten czas inne metody działania.
Zresztą sprawdzmy, jak to zadziała na moim przykładzie w najbliższym czasie.
I jeszcze jedno - konie to niebezpieczna gra, ja używam do tej zabawy ok 10% środków jakie inwestuję wiec nie radzę młodym - gdyby przpadkiem czytali - powielać moich chorych ruchów.
Na tym kloca zakończono i podpisano - buldi