Sprawy niestety idą w złym kierunku. Wyraźnie daje się odczuć spowolnienie gospodarcze nawet w tak wydawałoby się odpornym biznesie jak ochrona zdrowia. Niestety model biznesowy jest bardzo delikatny i wrażliwy na zmiany. Osiągnięcie stanu równowagi jest naprawdę ciężki. W zasadzie wszystkie podmioty z branży borykają się z tym kłopotem.
Branża jest niestety regulowana. Społeczeństwa nie stać na leczenie komercyjne, a przynajmniej większości społeczeństwa, więc występuje silne uzależnienie od kontraktów z NFZ, którego dochody zależą od wpłacanych składek na ubezpieczenie zdrowotne. W momencie osłabienia koniunktury przestają rosnąć płace, rośnie bezrobocie, co przekłada się wprost na wpływy NFZ, a tym samym jego skłonność do podnoszenia cen usług jednostkowych i co najważniejsze w przypadku spółki płatności za nadwykonania. Wynik drugiego półrocza w zasadzie był zdominowany przez wspomniane nadwykonania. Spółka stoi niejako w rozkroku pomiędzy oferowaną liczbą usług do wykonania a zdolnościami wytwórczymi. Niestety mamy w tym miejscu niedopasowanie i nie wykorzystanie posiadanych zasobów w optymalny sposób. Po kolei zobaczmy co działo się w poszczególnych pozycjach:
Przychody z NFZ sukcesywnie malały od początku roku. W pierwszych kwartałach spółka generowała spore nadwykonania, które zgodnie ze strategią miały wzmacniać pozycję negocjacyjną spółki na kolejny rok. W połowie roku NFZ ogłosił, że nie będzie skłonny do zapłaty za dodatkowe świadczenia, w związku z czym ograniczano liczbę planowanych przyjęć, aby na koniec roku zmniejszyć saldo nadywkonań. To właśnie z tego powodu przychody sukcesywnie spadały. Z 4 milionów na półrocze udało się zejść do 2,9M na koniec roku. Kwota jest naprawdę znacząca dla wyniku, tym bardziej, że w związku z deklaracją NFZ odpisano 2M w koszty(a właściwie w zmniejszenie przychodów). Spółka planowała część popytu na jej usługi przesunąć do segmentu komercyjnego. Wydaje się, że to się nie udało. Pod koniec roku mamy pik sprzedażowy, ale raczej jest on sezonowy. Miernikiem powodzenia tego zamiaru powinien być wzrost przychodów q/q dla tego segmentu, a jak widzimy w III kwartale, a przede wszystkim w IV mieliśmy ujemną dynamikę. Jak mniemam ma to związek z pogarszaniem się kondycji finansowej społeczeństwa. Końcówka roku także wypadła bardzo słabo dla przychodów od Towarzystw Ubezpieczeń(TU), gdzie przychody w relacji 4q/4q spadły z 1,1M do 383 tys. PLN. Sumarycznie w drugim półroczu wzrost przychodów wyniósł tylko 3,3M, a spółka z początkiem roku podjęła przecież nowe aktywności(otwarcia nowych oddziałów)

kliknij, aby powiększyćJakby tego było mało to niestety spółkę dotknął wzrost kosztów. Same usługi obce i wynagrodzenia wzrosły o 5M. Oczywiście ma to związek z czasową obniżką wynagrodzeń w roku poprzednim, kiedy spółka miała problemy z płynnością. Jednocześnie widać coraz bardziej zmianę polityki w stosunku do personelu. Coraz bardziej płace przesuwają się w stronę umów cywilno-prawnych i własnej działalności. Oczywiście taki ruch uelastycznia kształtowanie zatrudnienia, ale jednocześnie rodzi ryzyko utraty wykwalifikowanego personelu. Dużą dynamiką wykazały się koszty sprzedanych towarów, co wiąże się z uruchomieniem otwartej apteki. Efekt tego wszystkiego jest taki, że podobnie jak w roku poprzednim przychody zetknęły się kosztami, a nawet pod nie spadły.

kliknij, aby powiększyćEMC zaraportował w 4q stratę miliona złotych już na poziomie zysku ze sprzedaży, co jest najgorszym wynikiem w giełdowej historii spółki. Jak mniemam to efekt wspomnianych odpisów na nadwykonania. W linii zysku operacyjnego strata powiększa się o kolejne 0,5M, natomiast w linii finansowej dobija już do 2,1M. Z rachunku rodzajowego dowiadujemy się, że za pogorszenie wyniku odpowiada segment szpitalny, czego z resztą się tak naprawdę pewnie czytelnicy spodziewali. Dokładnie rzecz biorąc słaby wynik pokazał szpital w Piastowie, bo to on wykonał największe nadwykonania.
Pod względem przepływów operacyjnych było nieco lepiej niż wskazywałby na to rachunek wyników. Odpisy są przecież niegotówkowe, a koszty nadwykonań przeszły przez rachunek we wcześniejszych okresach sprawozdawczych. EMC wygenerował w IVq4,3M operacyjnej gotówki, co stanowi spadek 870 tys względem poprzedniego roku. III kwartał także pod tym względem był słabszy.
Niestety to kolejny stracony rok pod względem budowania wartości dla akcjonariuszy. Zgadzam się z opinią wyrażoną w poprzednim omówieniu, że jest to podmiot raczej dla funduszy. Tak naprawdę trzeba liczyć na zmiany w prawie i większe skomercjalizowanie rynku ochrony zdrowia żeby dostać godziwy zwrot na kapitale. Wydaje się, że sama poprawa na rynku nie wpłynie tak korzystnie na wyniki, żeby uzasadnić kapitalizację na poziomie 130M, bo do tego potrzeba około 13M powtarzalnego zysku netto, albo mniejszej ale trwale rosnącej sumy. Pewien potencjał do poprawy wyniku oczywiście istnieje w podpisaniu nowych większych kontraktów z NFZ, ale chyba nie do tego stopnia.
Gdyby nawet nie wspomniany odpis na kwotę 2M, to dostajemy raptem 2,5M zysku netto przy zaangażowanym kapitale własnym w wysokości 65M. Zwrot jest więc mniejszy niż na lokacie bankowej(3,8%).
Pewną szansą na wzrost kursu jest ewentualne wezwanie po przekroczeniu progu 33% przez inwestora finansowego, po kolejnej emisji akcji. Na razie jednak rozmowy z jednym z nich(EQT) przestały być prowadzone, na co rynek zareagował spadkami.
Jak się sprawy potoczą dalej niestety nie wiadomo.
Na razie niestety próżno szukać zmian w wynikach na lepsze, a reakcja rynku jest jak najbardziej uzasadniona.
Powyższa treść przez 60 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.