Nieźle się wstrzeliłeś, bo ja właśnie próbuję przejść na system VanTharpa, co niestety nie jest u mnie do końca możliwe (bo ryzyko nie jest do końca znane). Siedzę nad tym od rana.
Przyznam, że trochę nie podoba mi się pomysł ustawiania stopa w zależności od ryzyka. Przynajmniej dla mnie stop powinien jakoś wynikać z systemu, z analizy, a nie być ustawiany tam, gdzie akurat arbitralne ryzyko go ustawia.
Cytat:System 1:
Plusy:
-zawsze pozwala otworzyć pozycję
Minusy:
-zawsze tracimy max. dopuszczalną kwotę
Niekoniecznie. W systemie VanTharpa mowa o maksymalnym ryzyku. Możesz przecież przesuwać stopa (co więcej powinno to teoretycznie pozwalać Ci na powiększanie pozycji z zachowaniem tego samego ryzyka)
Cytat:-w przypadku daleko postawionego stopa (np.15-18%) otwieramy bardzo małą (w stosunku do kapitału) pozycję, co w przypadku trafionej inwestycji znacznie obniża wyniki całego portfela
Coś za coś :) W przypadku nietrafionej...
Cytat:-stopy bliskie (np. 4%) mogą zostać bardzo szybko wybite co powoduje utratę max. przewidzianej kwoty stopa
To nie jest wada tego systemu, tylko wada bliskiego stopa.
Cytat:System 2:
Plusy:
-pozycja ma (prawie) zawsze taką samą wartość bez względy na odległość stopa co poprawia wyniki portfela
O ile przez wynik rozumiesz tylko zysk, to zapewne poprawia, ale naraża na większe ryzyko.
Cytat:- w przypadku bliskich stopów nie tracimy max. wartości stopa co pozwala odważniej wchodzić na pozycję z myślą w ponownym wejściu w przypadku nie udanej pierwszej próby
To mnie jakoś nie do końca przekonuje.
Cytat:Minusy:
-odległy stop nie zawsze pozwala otworzyć pozycję
... i wracamy do Van Tharpa.
Trochę jestem zmęczony, bo siedzę nad tym swoim systemem od rana. Powiem tylko, że wybrałem rozwiązanie pośrednie, takie jak proponujesz. Na 1 transakcję przeznaczamy 10% portfela. Jeśli stop powoduje ryzyko większe niż 1,5%, to ograniczamy je (wielkością pozycji, nie położeniem stopa) do 1,5%. W moim przypadku to chyba optymalne rozwiązanie, zwłaszcza problemu "bliskich stopów", gdzie ślepe podążanie za procentem ryzyka powodowałoby otwieranie gigantycznych pozycji, a w moim systemie muszą liczyć się z ryzykiem bardzo dużych poślizgów (stopy nie aktywują się od razu, tylko dopiero po zamknięciu świeczki, de facto na otwarciu następnej). Jeśli stop byłby bardzo blisko, istniałaby możliwość, że musiałbym włożyć 100% portfela w daną spółkę. W następny poniedziałek mogłoby się okazać, że stop położony np. 0,5% od ceny zakupu został przebity 20% bo spółka spadła o 10% i moje ryzyko 1,5% okazało się ryzykiem 15%.
Testy wykazują oczywiście mniejsze zyski, choć spada też obsunięcie. Trochę mniejsza jest też ekspozycja, bo niektóre pozycje są otwierane mniejsze niż 10%.
Generalnie uważa się system Van Tharpa ze lepszy niż alokacja %środków.
Zwiększanie dywersyfikacji wraz z powiększaniem się wartości portfela to jeszcze inny temat. Nie ograniczam w każdym razie sposób liczby spółek w portfelu. Ile się zmieści, tyle wpakuję.
Na pewno jest to duży temat. U Ciebie jest o tyle łatwiej, że znasz położenie stopa, ja znam je tylko w przybliżeniu.
Sorry, że tak bezładnie, ale wpatruję się w ekran od rana, a tu jeszcze zlecenia trzeba złożyć :)