PARTNER SERWISU
vmmjmcsv
aurora80

aurora80

Ostatnie 10 wpisów
To generalnie prawda z tym romantycznym mitem „rosyjskiej duszy”. Jest eksportowany i zachodnie kręgi się nim podniecają, bo chcą czuć jakąś niepojętą głębie słowiańskiej melancholii, to ma ich jakoś wyróżnić w towarzystwie, że są „oczytani” i wiedzą więcej o tym „dzikim wschodzie”. Sprawy są oczywiście bardziej skomplikowane, ale najlepiej sprzedaje się iluzja.

Cywilizowany zamordyzm ma teraz swoje pięć minut (i nie chodzi tu tylko o Rosję). I zgadzam się, że u nas ten tzw. konserwatyzm jest bardziej kulturowy niż ideologiczny, mniej wyrachowany a bardziej prostolinijny. Nie ma doktryny, kalkulacji, a raczej patrzy się na niego jako coś co „wynosi się z domu”, jest po prostu obrzędowy. W Rosji to jest narzędzie władzy, ideologiczny bat społeczny.

Mnie bardziej chodziło o skuteczność propagandy niż o faktyczną prawdziwość przekazywanych treści. Truizmem jest przecież gadka, że propaganda nie musi być prawdziwa, musi być skuteczna. Ma celować w nisze, grać na emocjach i łechtać ekskluzywność, dawać ludziom poczucie „wtajemniczenia”, elitarności. Jeśli dostrzegasz upadek Zachodu, to jesteś w elicie, bo jesteś ponad zepsucie, a reszta owieczek beczy i nie widzi. I tymi mechanizmami grają wirtuozi propagandy.

krewa napisał(a):
gdybyś jednak chciał się pośmiać, to polecam streszczenie artykułu autorstwa osoby zatrudnionej w administracji prezydenta.
Jest TUTAJ translator dobrze sobie radzi z tekstem. Dostęp do oryginału jest mocno ograniczony, należy podać zbyt dużo danych osobowych, łącznie z miejscem pracy ;)

Brzmi, jakby tekst pisany pod natchnieniem Dugina, który siedząc w otoczeniu ikon i książek prawi o „euroazjatyzmie” :)

Cały ten przekaz idealnie wpisuje się w narrację, którą Rosja umiejętnie rozgrywa - pozycjonowanie się jako „obrońcy tradycyjnych wartości” w kontrze do upadłego, dekadenckiego Zachodu. Wiele osób, nawet niezwiązanych z żadną skrajną ideologią (czy nawet olewających całkowicie politykę), odczuwa przesyt czy wręcz zmęczenie tą „nowoczesnością", która zabrnęła za daleko i że coś jest nie tak z ttym światem i jego kolorową rewolucją. Rosyjscy ideolodzy to czują i grają tym dobrze.

Powiem inaczej, granie pod stare archetypy w stylu rodzina, wiara, ojczyzna, poświęcenie działją na psychikę zmęczonego tempem zmian Zachodu. Mówię tu o tym Zachodzie na zachód od Odry, bo u nas w kraju i ogólnie nad Bałtykiem szaleją emocje. Poza tym duchowo (jeszcze raz to podkreślę, aby mnie nie szarpano- duchowo, nie militarnie) jesteśmy podobni do rosyjskiej narracji i oni to wiedzą. Tylko historyczna wrogość blokuje nas od przyznania im racji. To jednak niczego nie zmienia.

Przeciętny obywatel Zachodu nie musi czuć sympatii do Putina, ale sobie pomyśli: "mają trochę racji, coś tu w tym wszystkim nie gra". I to wystarczy. Po prostu sprzedają (przypominają) zachodniemu społeczeństwu wizję "tradycyjnej cywilizacji", z dawnymi wartościami, korzeniami, etc.

Rozdzielam tu sferę militarną od ideologiczno-duchowej, aby podkreślić, że rozumiem barbarzyństwo wojny i zabijania od podbudowy ideologicznej. Bo wojna idzie dwutorowo.

krewa napisał(a):
Istnieje magazyn, wydawcą którego jest fundusz badań polityki światowej https://globalaffairs.ru/
Berliński ośrodek Carnegie, badający Rosję i Eurazję
Dużo prac znajdziesz na stronie uniwersytetu MGIMO i https://dipacademy.ru/

Dziękuję bardzo.

Panowie tutaj sporo o geopolityce. Mam takie pytanie - możecie polecić jakichś rosyjskich autorów lub naukowców piszących o strategii geopolitycznej Rosji. nie chodzi mi o powierzchowne teksty propagandzistów w stylu Sołowiowa czy nawet Dugina albo polityków (Naryszkina, Uszakow), ale jakieś pogłebone analizy, najlepiej specjalistów. Kogo warto czytać? Jakie ośrodki, albo uniwersytety zajmują się tymi zagadnieniami? Mile widziane odnośniki.

szarlej81 napisał(a):
krewa napisał(a):

Cieszę się, że mam już z górki. Współczuję tym wszystkim, którym przyjdzie żyć w świecie kreowanym przez AI.

Podejrzewam, że będzie tak jak w innych obszarach- automatyczny wyrób z masowej produkcji (AI) oraz ręczna robota dla koneserów ( treści generowane przez realnych twórców). Zważywszy na to jaki jest obecnie poziom dziennikarstwa a zwłaszcza copywritingu (np artykuły z serii "Lubisz banany, większość Polaków obiera je źle!") niekoniecznie musi to oznaczać, że będzie gorzej niż jest.

W latach 90-ych internet budził podobne obawy – utrata prywatności, zanikanie relacji międzyludzkich, nadmiar informacji/dezinformacja, zanik tradycyjnych mediów, itd.
Część z tych obaw rzeczywiście się sprawdziła (kwestia prywatności, dezinformacja), ale korzyści przekraczają koszty społeczne – edukacja, dostęp do wiedzy na niespotykaną skalę, współpraca instytucji, gospodarka (e-commerce).
AI, jak wszystko inne, będzie odzwierciedleniem natury człowieka. Ryzyka nie unikniemy, ale możemy minimalizować szkody.

Yaroman napisał(a):

2.XTB - odkupiłem połowę sprzedanych niedawno akcji. Odkupione taniej niź cena sprzedaźy.

Nie za duży ten wolumen na sprzedaży był, żeby już tak śmiało kupować? ;)

szarlej81 napisał(a):

wyrok sądu skazujący ich na rok więzienia

Na dwa. Na rok byłoby dla skazanych dobrze, bo mogliby wystąpić o dozór elektroniczny (do jednego roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności).

USA są powściągliwe, a to one pokierują dalszymi działaniami. Kraje bałtyckie i reszta lokalnego przymierza, z całym szacunkiem, mogą robić zamęt, ale ostatecznie nie są decyzyjni w tego rodzaju sytuacjach.
Wyraźnie widać, że Amerykanie nie są skłonni do eskalacji. No chyba, że to taka zmyłka. Rynek jutro się wypowie.

Może dlatego, że z jednej strony chcą się dogadać z frankowiczami i szacują optymistyczny odsetek ugód z kredytobiorcami, a zwłaszcza z udobruchaniem "pieniaczy", z drugiej mocno pogrywa z dotychczasowi klientami. Oprocentowanie kredytów, limitów w rachunku, kart kredytowych, itd. jest na granicy dopuszczalności ustawowej i zarazem odporności nerwowej klientów banku. To jest twarda gra, ale daje korzyści.
Tu nieco o ofercie dla frankowiczów mBanku
www.rp.pl/banki/art37139651-mb...

@Bankrucik to akcje Wedla jeszcze mają inwestorzy indywidualni? myślałem, że główny inwestor ma 100%
Mają indywidualni. Nie jest ich chyba aż tak wielu. Przynajmniej w tej części, którą przy sprzedaży zostawiło sobie PepsiCo (Frito Lay i in. słone przekąski). Na tym wątku paru indywidualnych siedziało : forum.parkiet.com/viewtopic.ph...

@bankrucik Elektrim kupiony na ostatniej sesji jego notowań.
Podobna historia jak u mnie z Wedlem (potem PepsiCo, Cadbury, obecnie Lotte Wedel).

krewa napisał(a):
Sierpień nie lubi rosji, rosja nie lubi sierpnia.

sierpień 1991 - pucz moskiewski, próba powstrzymania upadku ZSRR. Coś szczególnie miłego obecnemu prezydentowi Federacji.

Z Rosji drugiej izolowanej Korei Północnej nie da się zrobić. Na razie jest tyle emocji i oburzenia, że nikt nie ma ochoty na dyplomację (i to jest oczywiste), ale i tak trzeba będzie do tego wrócić. Bo jeżeli spirala będzie się nakręcała, to do jakiego momentu my dojdziemy. Wszyscy wiemy do jakiego, ale udajemy, że nikt nie bierze tego pod uwagę. A Putin z pewnością jest gotowy.

Ostatecznie na wschodzie i tak poważnym problemem będzie Bialorus, kraj którego już nie ma, a Ukraina będzie zmagała się sama że swoimi problemami, jak Zachód już znajdzie nowy temat.
Bialorus to może być faktyczny problem, bo sprawujący namiestnictwo pułkownik radziecki (nie wiem, czy Putin już go mianował) jest skrajnie bardziej niebezpieczny w swojej bezmyślności od Putina. Na Kremlu, co by o nich nie sądzić, myślą, a w Mińsku siedzi wariat. I to jest kłopot.

Vox napisał(a):
Putin marzy o rozpadzie NATO.

Nawet, jeśli faktycznie o tym marzy, to wie, że NATO to USA. Nie Niemcy, Francja, UK, czy Grecja lub Portugalia. Tylko USA stanowią przeciwwagę dla Federacji czy Chin. Reszta bandy, choć ma jakąś tam lokalną siłę, to powiedzmy szczerze, mało znaczy w ujęciu globalnym. Militarne karty na planecie rozdawane są przez trzy mocarstwa: Chiny, Rosję i USA. Dlatego rozpad NATO nie rozwiązuje tak do samego końca problemu, w sytuacji, kiedy dany kraj jest w ścisłym sojuszu z Amerykanami. Jeszcze raz podkreślam, militarnie. Bo gospodarczo, to już inna kwestia.

A tak jeszcze, żeby to dosadniej wybrzmiało: gdyby NATO się rozpadło, to wolałbym być w sojuszu z USA, niż resztą wszystkich innych krajów tworzących obecnie pakt.

Dzisiejsze wiadomości:

Rzecznik ukraińskiego MON: Ryzyko konfliktu z Rosją jest małe,
NATO: Ryzyko inwazji jest wysokie;
Rosja: Nie planujemy wojny
Pieskow : To co się dzieje w Donbasie, to bardzo niepokojące wiadomości.

RT: sprzęt wraca do baz
Media zachodnie: ostrzał anonimowych artylerzystów w Donbasie.



Miałoby to sens gdyby ryzyko ataku od początku było blefem nastawionym na ugranie czegoś w zamian za deeskalację zagrożenia ze strony Rosji.

Tak uważam od początku. A ponieważ nie znam się na kwestiach militarnych, wyrobiłem sobie opinię na podstawie tego co czytam i oglądam (w tym także z rozmów z Rosjanami). Bliskie mi jest podejście takie, że Rosjanie kochają gry geostrategiczne, lubią wciągać w nie Zachód, prowadzić taką politykę, która wymaga kalkulowania, planowania, myślenia globalnego. To szachiści, ale niebezpieczni, bo z Kindżałami. Taki mają styl, lubią to. Amerykanie to rozumieją i podejmują grę, stosując swoje zasady, często niewiele się różniące od rosyjskich. Niemcy z kolei czekają tylko na uspokojenie, żeby już wszyscy dali spokój i handel wrócił normy. Brytyjczycy Rosjan nie lubią więc pyskują, ale w porozumieniu z Amerykanami. Francuzi są nijacy w tym wszystkim, choć gdzieś daleką Rosję na swój sposób podziwiają. My jesteśmy skażeni historią i bliskością mocarstwa, a przy tym nie lubimy strategii, wolimy proste rozwiązania według reguły zły-dobry (zły Wschód, dobry Zachód, ale Ameryka, bo UE to już różnie).
Tematyka ciekawa, ale problem dla zwykłego obserwatora nierozwiązywalny. Co najwyżej do spekulacji na forum.

To prawda. Rosjanie oczywiście tam są i będą tak stali, żeby się tliło, ale nie wybuchło. Chodziło jednak o to, że sposób prezentacji zdjęć, a konkretniej ich opis, ma wywołać wrażenie, że Putin zgromadził tam tyle czołgów, że jak już ruszy, to zatrzyma się na terytorium dawnego NRD. Chciałem zwrócić uwagę na wiarygodność informacji przekazywanych przez naszych sojuszników, które mogą być tak rzetelne, jak te z dzienników w RT. Jedni i drudzy sterują przekazem, a widok wojska służy obu stronom.

krewa napisał(a):
mam nieco głębszą wiedzę dotyczącą sytuacji politycznej i gospodarczej. Gdy potrzebuję zasięgnąć informacji na interesujące mnie tematy, to nie muszę czytać prasy - mam dostęp do znacznie bardziej wiarygodnych źródeł.
W latach 2013-2015 dość obszernie relacjonowałem wydarzenia na Ukrainie, pokazując różnicy między stanem faktycznym a wersją oficjalną lub prasową. Wówczas również zarzucano mi stronniczość, nieobiektywność a nawet przynależność do armii trolli pro-putinowskich.

Pamiętam doskonale Twoją relację z 2014 r. i dlatego czekałem z zainteresowaniem na komentarz odnośnie obecnego wojennego blefu. Nie mam dostępu do źródeł innych niż prasowe, ale od samego początku nie grało mi coś z tą rzekomą inwazją. Moja ocena była i jest podobna, choć nie miałbym aż tylu argumentów, żeby ją obronić. Bo też skąd? Amerykanie majstrują na Ukrainie, Putin robi swoje w Syri czy za chwilę na Tajwanie (w charakterze wspólnika). Nie byłoby wcale jakimś zaskoczeniem, gdyby znowu jakiegoś satelitę zestrzelił, tylko tym razem może nie rosyjskiego.
Intrygująca była postawa prezydenta Ukrainy, który od początku twierdził, że ewakuacja ambasad, czy też rekomendacje do wyjazdu, to przesada, ale potem nagle zmienił zdanie i dołączył do narracji Amerykanów.
Na amerykańskich fotkach widzimy już buty rosyjskich żołnierzy na ukraińskim przejściu granicznym, ale tak samo widzieliśmy broń nuklearną Saddama Husajna schowaną w irackim piachu.
A już powoływanie się dziennikarzy na rewelacje Bilda, który specjalizuje się w opisach niemieckich celebrytów, powinno być wykorzystane w skeczu politycznym.

Nie trzeba być pro-putinowskim ani pro-amerykańskim, aby próbować zrozumieć co się dzieje. Nie jest to łatwe. W każdym razie trzeba przyznać, źródła te są wiarygodne :)



krewa napisał(a):
Kolejny punkt czasowy wypada w maju bieżącego roku, a więc to właśnie wówczas powinno dość do zwrotu akcji.

Nie oznacza to, że brak trendu będzie doskwierać notowaniom aż do maja, po prostu wówczas powinno dojść do istotnej zmiany kierunku poruszania się cen.

Powoli zbliżamy się do tego przesilenia majowego i raportów. To napięcie kursu w poziomie musi skończyć się zwrotem. Miała być formacja RGR (niezrealizowała się), powstawało coś quasi trójkąt (kurs z niego wychodzi bokiem). Ostatnie dane finansowe mają pozytywną wymowę, ale trzeba poczekać.

Wojetek napisał(a):

Zastanawiające to już było gdy Polska przebiła ich w ilości zakażonych. Najprawdopodobniej dane które przekazywali całemu światu od lutego były sfałszowane. Zresztą nie zgadzało się to z doniesieniami o pracujących krematoriach 24/7 czy też względem podjętych przez ChRL działań.

Można gdzieś szerzej o tym chińskim blefie przeczytać? Mnie też to zastanawiało, ale wrzucałem to w teorie spiskowe. Widać jednak może być coś na rzeczy .

To faktycznie dobra informacja. Słowa zamieniane w czyn, a czyn w pieniądze. Tak buduje się wiarygodność.

bankrucik napisał(a):
t
całkowicie nowe zastosowania czyli "epidemiologiczne"

www.sztucznainteligencja.org.p...

Nie przesądzając o ostatecznym sukcesie tej firmy i mając na uwadze znaczne ryzyko inwestycji w tego rodzaju przedsięwzięcie, naprawdę imponuje wiedza tych ludzi. Dotychczasowe umowy i ostatnie komunikaty tylko to potwierdzają. Oby tak dalej.

Gates z kolei prezentuje całkiem inne stanowisko od Trumpa. Twierdzi, że trzeba izolować. Skoro od dekady przestrzegał przed wirusem, to pewnie opiera się na analizach innych fachowców.
Dwa całkiem odmienne podejścia.

www.forbes.com/sites/alexandra...

ucofb napisał(a):
Czy ktoś mi może wytłumaczyć logikę działania fedu? Ja serio tego nie rozumiem


I ja się przyłącze do pytania.
Czy ktoś ten skomplikowany mechanizm, może wyjaśnić w kilku zdaniach?

Ja to rozumiem tak - Fed do rynku: damy wam (bankom i komu ew. jeszcze?) nieograniczoną ilość kasy, ale w zamian nie przejmujcie się tym, ze logistyka siądzie, że małe biznesy padną, że większe przedsiębiorstwa ograniczą produkcję, że będą zwolnienia pracowników, że spadnie popyt na wasze produkty, itd. To nic, my wam damy z dodruku tę kasę, a wy ciągnijcie indeksy do góry, żeby było jak było, bo wtedy sentyment jest dobry i jakoś to się kula.

Te worki pieniędzy, jak rozumiem, mają ostatecznie trafić do tych potrzebujących firm przez dostępność do łatwego kredytu (dlatego, że kasa trafiła do banków). Czy jest jeszcze jakiś inny kanał dostępu do tych pieniędzy dla małych i średnich przedsiębiorców, czy one trafią na ich konta?

Czemu Fed sprzedaje drugi raz tę samą iluzję i oczekuje, że inwestorzy to zaakceptują, wiedząc, że to jest blef?

Tyle napisał(a):

Wczoraj oglądałem na Polsat News felieton z udziałem profesorów wirusologii, którzy jednoznacznie stwierdzili, że nowy koronawirus jest "celebrytą" i nie jest groźniejszy nowych szczepów grypy... ludzki system immulogiczny nie spotkał się z nim wcześniej, stąd duża powikłań, zwłaszcza u osób starszych i chorych. Dla osób zdrowych (bez cukrzycy,chorób serca) nie stanowi większego zagrożenia od grypy.


W takim razie rządy o różnych poglądach na gospodarkę i polityke (UE, Chiny USA), postanowiły nie słuchać tych wirusologów (którzy prezentują takie stanowisko) i potraktować problem poważniej, rzucając na szalę gospodarkę światową, w walce z wirusem "celebrytą".

Być może są też inni specjaliści, którzy twierdzą, że obecna zaraza jest czymś więcej niż odmianą grypy.
Ciężko ocenić jak jest naprawdę, bo kompletnie się na tym nie znamy.

Oceniając jednak skalę podjętych środków, trudno uwierzyć, że takie poświęcenie podjęto wyłącznie z powodu quasi grypy.

Proszę tego nie odbierać jako polemiki, bo nie mam żadnych argumentów, a po prostu się zastanawiam jak naprawdę jest, na podstawie przekazywanych informacji i wypowiedzi w mediach.

Przy okazji znalazłem taki artykuł z poważnego naukowego pisma Nature z 2015 r., jako ciekawostka :
www.nature.com/news/engineered...

I mnie sie tak wydaje z tym złotem 1430-1450.
W kontekscie tego, co dzieje się z gospodarką niemiecką, to może być tylko korekta.

cyzo napisał(a):

Ja bardzo często nie mam pojęcia, czym się w ogóle zajmuje dana spółka, którą kupiłem - interesuje mnie jedynie do jakiego sektora jest przypisana...i zarabiam...i to nieźle :)

Dokładnie tak. Żeby zarabiać nie trzeba mieszać AT i AF. Tu każdy wybiera swoje podejście i ostatecznie stosuje to, co sprawia że zarabia pieniądze.

Co do Buffeta, taka mała dygresja. Na początku przygody z rynkiem, byłem zafascynowany wszystkim, co czytałem na ten temat, łącznie oczywiście z Grahamem i wypowiedziami Buffeta. Po czasie dopiero przyszedł większy krytycyzm. Jeśli są tacy, co mają go od razu, to mogą zaoszczędzić wiele czasu. Inteligetnego inwestora Grahama miałem (i mam) pokreśloną ;). Z komentarzami, uwagami, znakami zapytania, itd. Jednak ostatecznie nic z tego nie wyszło. Oczywiście, to nie wina książki. Po prostu nie potrafię zastosować jego zasad w praktyce. Jeszcze raz bardzo wyraźnie podkreślę, żeby nie zostać źle zrozumianym. Ogromnie doceniam rynkową wiedzę Grahamowo-Buffetową i mądrość Buffeta przejawiającą się powiedzmy, w jego celnych puentach rynkowo-życiowych. Często trafnych i zabawnych.
Inne sprawa, że po prostu na moje skromne potrzeby przeciętnego inwestora/spekulanta na giełdowym polskim grajdołku, wystarcza te kilka wskaźników do uprawiania spekulanctwa w oparciu o AT. Zarobię-stracę-zarobię, jakoś się kręci. Czysta AT wystarcza. Tu się z kolegą cyzo w zupełności zgadzam;)



michalstanczak napisał(a):

dodaj jeszcze conajmniej 2 inne wskaźniki najlepiej z AF.

Ale właśnie w trakcie spekulacji wykorzystuję 3 elementy AT: świece, RSI i średnie i wolumen. To skromne podejście, ale łatwe w interpretacji. Przy czym to proste podejście składa się z kombinacji ok. 30 zasad spisanych przed laty na kartce. Raz działa, innym nie ;) Nie wychodzi główie przez czynnik emocjonalny. On nawala najczęściej. Najważniejsze jednak, że zasady chronią przed katastrofą. Przynajmniej, póki co. Do kryzysu :)
AF co do zasady nie mieszam ze spekulacją. To inny portfel i styl.

gandalfp napisał(a):

zapisku traktuje jako swoje notatki oraz ewentualne miejsca na komentarz/poradę/sugestię innych forumowiczów.

Ja bym zwrócił uwagę na moment kupna Autopartnera. 09 września, czyli w dniu kupna, jeszcze nie było wiadomo, że kurs na koniec dnia zamknie się szpulką. Ale trendu (poza konsolą) tam od lipca nie było więc nawet przed utworzeniem świecy, nie bardzo istniał powód do kupna.

Jeśli po nieudanych transakcjach notować jakieś wnioski, to w tym przypadku: nie kupować w trendzie bocznym, czekać na wybicie. Oczywiście, może się okazać, że są spece od konsolidacji i wiedzą jak to rozgrywać. W każdym razie tu chyba tkwił błąd.

Dziękuję za tą analizę.

Ciekawa sytuacja, powstaje malutka dywergencja i jeśli 50 Fibo utrzyma się, będzie odbicie. Zaryzykuję ten scenariusz, bo można bardzo rozsądnego stop lossa ustawić.

kliknij, aby powiększyć

Tak, to dobry przykład. Mimo wszystko dywergencja i wykupienie to sygnał alarmowy. Akcje rosły szybciej niż rynek i podaż ze strony słabych rąk realizujących zyski może pojawić się w każdej chwili.

Problem w tym, że nie wiemy dokładnie kiedy zaczną sypać więc dla krótkoterminowych inwestorów (spekulantów), takie połączenie nie jest dobre. To jak czekanie na tsunami po trzęsieniu - może przyjdzie, może nie.

Na tygodniowym nie ma, ale na dziennym jest. I kierunek 55 może być celem korekty, tym bardziej, że parę dni wcześniej pojawiła się świeca szpulka.



krewa napisał(a):
Poziom docelowy 1200 osiągnięty[/imgzoom]

Moim zdaniem w szerszym ujęciu te niepokonane 1200 USD/oz na Twoim wykresie tylko potwierdziło niewielką siłę korekty do poziomu 38,2 Fibo spadków z września 2011. Jakiś czas temu grałem tu inny scenariusz, ale siła wzrostów złota okazała się mniejsza. musiałem więc zweryfikować pierwotne założenie.
Nie dotarcie korekty wyżej sugeruje, że ruch do dołka 2015 może być kontynuowany.

Żeby tak było ruch eur/usd w kierunku parytetu musiałby być kontynuowany.
Pomimo widocznej na eur/usd dywergencji, która jest zagrożeniem dla złota, obstawiam scenariusz spadkowy na metalu i od kilku dni gram certem na spadki na złocie w średnim terminie, z poziomem docelowym w okolicach ww. dołka.Dalej bowiem uważam, że mamy do czynienia z wyjściem dołem z trójkąta symetrycznego na eur/usd.

Poniżej dwa wykresy - złota i eur/usd w ujęciu tygodniowym.


kliknij, aby powiększyć


kliknij, aby powiększyć

Cytat:
Obecnie mamy do czynienia z solidnym wykupieniem, sygnalizowanym przez RSI. Warto jednak pamiętać, że w trendzie wzrostowym nie jest to przesłanka do zamykania pozycji.


@krewa

Czy to również odnosi się do sytuacji, kiedy na wykresie jest silna dywergencja powyżej poziomu wykupienia?

Złoto sprzedane na stop lossie.
Strata : -6,36%

Dobrze, następne wpisy będą bardziej przejrzyste. A teraz nawet dorzucę uzasadnienie.
Prowadzę odręczne zapiski i drukuję wykresy, stąd lakoniczność wpisów w kronice.

Aktualny skład portfela

kliknij, aby powiększyć



Fragment mojego zapisu w zeszycie :

Kupiłem Stalprodukt, bo myślałem, że mamy do czynienia z flagą – maszt na wolumenie i wejście w konsolę na niskich obrotach. To jednak nie jest flaga, bo kurs kisi się w „tym czymś” od 40 dni.
Flagi czy chorągiewki kształtują się maksymalnie do trzech tygodni – John J. Murphy.
Tu mamy znacznie dłużej istniejąca strukturę.

Nawet jeśli kurs wybije się w górę z tej quasi formacji, to utraty potencjalnego zysku nie będę miał sobie za złe, bo trzymam się zasad i gram pod formacje, które rozpoznaję i rozumiem. Bez zasad, inwestowanie zawsze skończy się katastrofą. Na rynku trzymanie się reguł jest ważniejsze od pieniędzy.

Na tygodniowym wykres wygląda lepiej, ale jutro koniec tygodnia i jeśli świeczka tygodniowa będzie wyglądała podobnie do dzisiejszej, sprawa jest jednoznaczna. Jutro ostatnia szansa dla byków.

Dzienny

kliknij, aby powiększyć









Kupno: AML
SL: 62,27, 6%.

Sprzedaż: Stalprodukt

Podsumowanie portfela z krótkim komentarzem.


kliknij, aby powiększyć


Motorem jak narazie jest ALL.

ALL Dzienny

kliknij, aby powiększyć


Wciąż liczę na wybicie górą z flagi na STP.

STP Dzienny

kliknij, aby powiększyć


SMS trzymam, bo uważam, że to dopiero początek.
Niestety przegapiłem EEX, na którym zmienił się trend. Zlecenie było złożone, ale nie weszło.


kliknij, aby powiększyć

złoto słąbo, ale nie ma sygnału sprzedaży.




Taka możliwość istnieje w mdm.
www.mdm.pl/ui-pub/site/oferta_...

Sprzedaż AMC

Jeśli chodzi o metale, to w przypadku złota nadal jest szansa na wzrosty do oporu, który jest zarazem spadającą gwiazdą z 30.08.2013 r. To istotny opór, kolejnym są dołki (teraz opór)2011-2012.

Na pewno moment nie jest zły na ustawienie niedalekiego stop lossa, gdyby złoto miało nawrócić w kierunku 1200. Taki scenariusz uważam za mniej prawdopodobny. Mimo to moja pozycja long na złocie w tej chwili jest skromna. Jakby nie patrzeć, kurs znalazł się w ciekawym miejscu.

Week

kliknij, aby powiększyć

Sprzedaz PSW na stop lossie.

Do portfela trafia spółka SMS

Dziś kupione 4 certyfikaty RCGLDAOPEN.

Było fałszywe wybicie dołem, powinny zacząć się wzrosty.

Złoto dzienny

kliknij, aby powiększyć

Sprzedaż : [b]ASB [/b. Strata wyniosła -7,70% na transakcji.


Kupno : PSW i STP

W portfelu :

ALL, AMC, ASB, PSW, STP.

Ostrożnie można powiedzieć, że mamy do czynienia z przełomem na Miraculum. Najpierw było wyczyszczenie stop lossów, potem konsola wokół najważniejszej długoterminowej średniej i dziś odbicie od wsparcia na wolumenie. Ładnie wygląda.





Sprzedaż ze stratą RCFL3W20.

Kupno Ailleron.

Wyczyścili stop lossy na MIR. Pozycja zamknięta automatycznym SL ze stratą po 2,45.

No i tak jak pisałem wyżej, Polwax uciekł. Wybicie marubozu z targetem ok 18 zł. Sprzedaż okazała się błędem.

Wykres:


kliknij, aby powiększyć

Aktualne wyniki portfela


kliknij, aby powiększyć


Wartość portfela zmniejszyła Alma. Zagranie było czysto spekulacyjne – szybkie kupno, szybka sprzedaż (z zyskiem). Takie zabawy właśnie się tak kończą. Kurs po wybiciu niemal od razu wrócił do trendu. Pomijam puste półki w sklepach, transakcję oceniałem wyłącznie przez pryzmat analizy wykresu. Spodziewałem się, że kurs powędruje nieco wyżej i potem zjedzie. Wodospad nastąpił nieco szybciej.

Zupełnie inaczej jest z Polwaxem. Coś mi się wydaje, że jego sprzedaż była pochopna. Niestety, w trakcie korekty został aktywowany stop loss, który miałem tuż pod linią wsparcia, widoczną na wykresie. Zasady to zasady jednak i należało sprzedawać.

kliknij, aby powiększyć


Nadal obserwuję Forte, ale decyzję o ew. kupnie dopiero podejmę. O ile na dziennym wykres wygląda zachęcająco, o tyle na interwale tygodniowym sytuacja niejednoznaczna. Jest spadająca gwiazda i następna świeca tygodniowa z długim dolnym cieniem, świadcząca o tym, że byki nie dają za wygraną. Moim zdaniem tak jednak nie powinny wyglądać silne wybicia. Dlatego na razie się waham i obserwuję kurs.
Obydwa wykresy prezentuję niżej.
Forte - dzienny

kliknij, aby powiększyć


Forte - tydzień

kliknij, aby powiększyć


Z jakiego powodu Szwajcarzy wyeksportowali taką ilość złota do USA w maju 2016? Nie znalazłem na ten temat informacji.


kliknij, aby powiększyć

To prawda, informowałeś o nieświeżym towarze. Liczyłem jednak na to, że podejdą pod kwietniowy szczyt i dopiero upadek.

Alma wyleciała na stop lossie.
Amica ledwo utrzymana.

Sprzedaż Comarchu.
I kupno RCFL3W20: 30 sztuk

Zamknięcie: RCSP5AOPEN

Dziś kupione Alma i Amica.

Na Almie być może zmienia się trend. Rynek dał okazję wzięcia akcji na korekcie ostatnich sporych wzrostów. Za ew. zmianą trendu przemawia dywergencja RSI na miesięcznym. Jeśli się mylę, sprzedam gdzieś w środku ostatniej konsolidacji, którą pokazałem na wykresie wyżej.

Amica - gram pod wyjście górą z trójkąta z 4-5% stop lossem.

@Yaroman,
w podejmowaniu decyzji posiłkujesz się analizą techniczną czy fundamentalną?

RBW sprzedane na SL 20,89.

Pozostały skład portfela :


kliknij, aby powiększyć


Póki co, będzie dziś kolejny zakup - RBW. Nieco ryzykowny, ale uważam, że jesteśmy przy lokalnym wsparciu, a kurs powinien podążyć w kierunku 24 zł. SL krótki, coś koło 20,90.

Na wykresie widzę to tak:

kliknij, aby powiększyć

Zastanawiam się nad Forte. Póki co czekam na zrealizowanie dywergencji i korektę do wcześniejszego oporu.
Alma prawie za jednym zamachem pokonała dwie średnie.
Transakcje na ASB i PWX, zgodnie z zapowiedzią, zrealizowane.

Forte - wykres dzienny

kliknij, aby powiększyć

Sprzedaje dzsiaj PWX, kupuję ASB.

Polwax kupowałem po 15,38, pod wybicie oporu na 16zł. Nie udało się więc trzeba sprzedać.


kliknij, aby powiększyć

Ryby nieswieże, ale baza zadziałała. Alma póki co w górę.

A tak przy okazji, ciekawie dziś zaprezentowała się Alma. Obserwowałem notowania, nie odważyłem się jednak kupić. Choć horyzontalna konsola korciła.


kliknij, aby powiększyć

Do portfela trafiło podczas dzisiejszej sesji 12 akcji Comarchu. dywergencja na tygodniowym jest wyraźniejsza niż na dziennym, ale dzisiejsza korekta ułatwiła postawienie SL pod średnią 50 dniową.Stąd decyzja o kupnie.

Polwax przy istotnym oporze. Wzrosty wolumenu przy białych świecach sugerują kontynuację, ale otoczenie nie pomaga i z marszu może się nie udać.

kliknij, aby powiększyć

Zgadzam się z analizą i tym, że nastroje nie są najlepsze. Ale kiedy ostatnio były? Czym tłumaczyć to "szarpnięcie" się byków na nowy szczyt? Przesłanek technicznych aż takich nie było. Nie mówiąc o fundamentach.

S: RCFL3W20

S: CIG
Dywergencja połączona z wykupieniem. Co prawda spółki z tej branży często rosną na rozgrzanych wskaźnikach, ale ponad 5% stopa zwrotu mi wystarczy. Poszukam lepszej okazji.

Przyznam, że też o tym pomyslałem. Ale z drugiej strony, będzie okazja żeby wejść, jeśli złoto zaczyna trend. A po drugie, sprawa Turcji to kwestia polityczna a nie finansowa. Czynniki emocjonalne działają krótkoterminowo. Bardziej martwiłbym się włoskim systemem bankowym i w ogóle polityką monetarną w ogólności.

Notowania portfela – pierwsze podsumowanie po wznowieniu, o czym pisałem wyżej.

Zysk znacząco obniżony przez stratę na kontrakcie, który otworzyłem przed brexitem. Grałem na H1 pod formację świecową. Nie wyszło, ponad 500 zł na minusie. Złoto w znacznej mierze zniwelowało stratę.

Wynik i skład bieżący portfela:


kliknij, aby powiększyć

A tu wykres. Akurat tam gdzie jest LT jest też 38.2 zniesienia spadków. Czyli korekta może się tu zatrzymać albo dojść nawet do 50% zniesienia.
Moim zdaniem trwałe wyjście ponad 1520 potwierdzi nowy impuls i atak na szczyt z 2011 r. I właśnie tam zaczaję się z ponownym wejściem w złoto.


kliknij, aby powiększyć

@leniuch
Zależy wszystko od horyzontu inwestycji. W krótkiej perspektywie cel prawie zrealizowany. Natomiast w dłuższej, czyli średniej a tym bardziej długoterminowej, podstawowe pytanie jest takie : czy mamy impuls czy korektę spadków 2011-2015 na złocie. Jeśli to korekta, to zasięg wypada w aktualnych rejonach lub w okolicach plus/minus 1500. Tu można polemizować.

Uznałem jednak, że w tej chwili nie jestem w stanie tego ocenić. Jeśli to korekta, to sprzedaż jest słuszna. Jeśli to impuls, też nic straconego, będzie okazja na ponowne wejście wkrótce.

Na razie biorąc pod uwagę plany banków centralnych, stawiałbym, że to co widać na wykresach, to impuls, ale z trendem się nie walczy, poczekamy.

Certyfikaty sprzedałem, ale złoto fizyczne trzymam, bo nie uznaję tego za inwestycję, a zabezpieczenie kapitału.

Kupno: RCSP5AOPEN

Jeszcze uwaga na temat złota. Postanowiłem sprzedać. Wahałem się, ale decyzja podjęta i zrealizowana. Uzasadnię to sobie, żeby w razie czego wrócić, przeczytać i wyciągnąć wnioski. Na forum SW nic nie ginie.

Trend krótkoterminowy jest jednoznacznie wzrostowy, natomiast motywy jakie doprowadziły mnie do w/w decyzji są następujące.

Raport COT pokazuje bardzo duże zaangażowanie Commercials po stronie krótkiej. Z kolei wielcy spekulanci i fundusze hedge są po przeciwnej stronie (stan na 08.07.2016).

Na dziennym RSI cały czas utrzymuje się dywergencja, SP500 zdaje się wybijać opór (póki co rynek może blefować), rentowności są coraz niższe (co teoretycznie powinno sprzyjać wzrostom), a ostatni odczyt payrollsów ustawił się przeciwko złotu.
Możliwe, że zbliża się pewne przesilenie na aurum.

Technicznie złoto wygląda jakby miało dalej rosnąć, ale problem jest z dolarem, który znajduje się w trendzie wzrostowym. Teraz zarówno na tygodniach jak i na dziennym dywergencja.

Jim Rogers uważa, że jego dalsze umocnienie (na które wskazuje technika) ma przeszkodzić złotu we wzrostach. I dlatego z tych dwóch bezpiecznych przystani, stawia on na dolara. Ma to sens, bo jeśli założymy, że to co widać na wykresie złota to korekta długoterminowej bessy 2011-2015, to odreagowanie powinno zaprowadzić kurs maks do okolic 1500 $ za uncję trojańską. Następnie powinien nastąpić powrót do spadków, w ślad za umacniającym się dolarem.

Jeśli jednak złoto zaczyna średnioterminowy trend wzrostowy, a ta ostatnia zwyżka to impuls a nie korekta, będzie jeszcze okazja wrócić.

Jedynym znakiem za pytania jest to, czy banki centralne wrócą do luzowania. Jeśli Fed nie podniesie stóp, a banki centralne zastosują jakąś formę nowego QE, to na złocie mamy impuls, a trend wzrostowy na dolarze się skończy. Tego jednak nie da się teraz wiedzieć, a tym bardziej wyczytać z wykresów.

Kupione:
MIR
CIG
RCFL3W20

Jeśli chodzi o złoto, spodziewam się testu okolic 1430 a potem nie powinno być już tak łatwo.
Jest tam max korekty z sierpnia 2013, średniookresowy poziom Fibo i linia bessy szczytów 2011-2012. W tamtej okolicy wypada także zakres ruchu mierzony szerokością wybitego kanału spadkowego.
Z drugiej strony wiele będzie zależeć od siły dolara.


kliknij, aby powiększyć

Kupiony PWX.
Wybicie oporu, dywergencja i obroty wskazują na kontynuację.

To prawda, że spekulanci nie są wzorami przyzwoitości, a niektórych wrzuciłbym to jednego wora z politykami. Na pewno informacji o swoich transakcjach nie udzielają z pobudek altruistycznych. Soros chwali się inwestycjami w kopalnie złota, Rogers stawia na dolara i złoto (dziwne, bo jedno w sumie wyklucza drugie), Faber i Druckenmiller kupują złoto.
Na pierwszy rzut oka można by przypuszczać, że spodziewają się bessy, skoro uciekają do bezpiecznej przystani.

Jeśli jednak spojrzymy na główne indeksy, to po brexicie nie ma śladu. Wróciliśmy do punktu wyjścia. A FTSE100 to najsilniejszy teraz indeks, a na tygodniowym wykresie, to nawet wybicie z odwróconej formacji głowy z ramionami można dojrzeć. Wygląda na to, że szykuje się kolejna runda luzowania monetarnego. BoE już „pomógł” indeksowi. ECB pewnie dorzuci do pieca, a Fed ma idealny moment do wycofania się z podnoszenia stóp a i może odpalenia QE4. Siłą rzeczy złoto musi zyskiwać, a ruchy spekulantów stają się bardziej zrozumiałe. Widząc jak zamknęło się złoto na koniec tygodnia, można założyć, że taki scenariusz jest właśnie dyskontowany.

Moim zdaniem za bardzo „chcemy” tej bessy, bo wiemy, że jest nieuchronna. Dopóki będzie napięcie i wyczekiwanie na rozpoczęcie krachu (a przesłanki ku temu są), dopóty rynek będzie zachowywał się na odwrót. Intuicyjnie możemy czuć, że to są ostatnie podrygi byków, ale technika jeszcze jednoznacznie się nie określiła.

Vox napisał(a):
DB jest zbyt duzy by upasc.
najwyzej dodrukuja troche euro na bailout.


Ostatnio aktywny George Soros dokonał krótkiej sprzedaży 7 mln akcji DB (100 mln euro).
Rynek wycenia prawdopodobieństwo bankructwa na ponad 30%. I nie jest to związane z brexitem, bo trend rośnie od dłuższego czasu, przyspieszony spadek kursu trwa od ponad roku.
Nikt nie jest zbyt duży by upaść, a już na pewno nie w świecie, w którym wierzyciel płaci dłużnikowi, a sprawa helikopter money poruszana jest w poważnych dyskusjach, a nie tylko na satyrycznych rysunkach.
next.ft.com/content/9a797720-3...

Najprostsza analiza wskazuje, że na złocie krótkoterminowo powiewa flaga, co prawda, w połowie brexitowego masztu i nieco koślawa, ale jednak wyglądem przypomina techniczną strukturę. W kotle mamy już: brexit, zamieszanie polityczne, bańkę na obligacjach, niezdecydowany Fed i podłe nastroje. Ściana strachu jest już spora. Ciekawe, czy ktoś poza Buffetem odważy się na wspinaczkę. Większość pozostanie raczej przy złocie (przy najmniej na razie).


kliknij, aby powiększyć


No i jeszcze Jim Rogers i jego krótka pesymistyczna prognoza:
This is going to be worse than any bear market you’ve seen in your lifetime,” he said on Yahoo Finance’s “Market Movers” program Monday. “2008 was bad because of debt. The debt all over the world is much, much higher now. Stocks in the US, for instance, have been going sideways for 18 months to 24 months. That’s called a distribution by many people. When you have distribution for a year and a half, it usually leads to bad things.”
finance.yahoo.com/news/jim-rog...

Złoto zrekompensowało nieco stratę z kontraktu. Trzymam dalej.

kliknij, aby powiększyć

Z kontraktu strata. No nic, nie jest to przyjemne, trzeba będzie szukać kolejnej okazji.

Jeśli chodzi o indeksy, to zazwyczaj są to instrumenty CFD, tym razem akurat wziąłem 1 klasyczny kontrakt. Z kolei złoto mam w certyfikatach.

Pozycja jest krótkoterminowa i na domknięcie luki. Raczej nie zaryzykuję jej przetrzymania do piątku.

Wracam po przerwie. Po stracie z ostatnich transakcji uzupełniłem portfel do kwoty bazowej (pierwsza strona kroniki).

Portfel na razie bez akcji, za to zawiera 70 certyfikatów faktorowych z dźwignią 3 na złoto i dziś zajętą krótką pozycję na FW20.
O złocie piszę w innym miejscu tego forum więc powielać nie będę, zrobię za jakiś czas tylko aktualizację.

FW20
Krótka: 1774
SL: 1801

Wpisy prowadzę, bo chcę znać powody swoich błędów.


kliknij, aby powiększyć

kwiatkowskiFOREX napisał(a):
Pytanie jak zachowa się zloty kruszec po decyzji Brytyjczyków.

Odpowiadając na Twoje pytanie, z ankiety Bloomberga wynika, że niezależnie od wyniku referendum, zarządzający fundami obstawiają wzrost kursu złota. Docelowo między 1350 - 1440, czyli zgodnie z AT.

Even if Britons vote to stay in the EU, investors are still contending with negative interest rates, boosting bullion’s appeal since it only offers returns through price gains. About $8 trillion of debt worldwide carries negative yields, meaning those who buy the debt and hold them to maturity stand to lose money.

If the Brexit campaign succeeds, gold prices could reach $1,350 within a week of the vote, a Bloomberg survey of 22 traders and analysts showed last week.
Success for the Brexit campaign could push prices to $1,440
Cały artykuł:
www.bloomberg.com/news/article...


Uzasadnienie wzrostu ceny - kurs złota vs rentowność obligacji

kliknij, aby powiększyć


Wielcy mają drugą największą w historii pozycję net long na złocie. Ostatnia taka sytuacja miała miejsce w 2011 r., kiedy miało szczyt.

kliknij, aby powiększyć










Na megahossę bym nie liczył. Wzrosty owszem, ale nie takie jak podczas amerykańskiego QE. Nie przeceniałbym aż tak Brexitu. Rynek to przełknie, choć krótkoterminowo pewnie z turbulencjami. Problem jest strukturalny, wywołany stosowaniem inżynierii finansowej i kontynuowany eksperymentalnym leczeniem. Istoty kryzysu nie udało się rozwiązać, a rynek dodatkowo zmutował, pojawiły się ujemne rentowności. Dlatego nie wiem, na czym ta hossa miałaby się opierać. Na nowym QE?

Fed zapędził się w ślepą uliczkę i kombinuje jak koń pod górkę, żeby wycofać się z podnoszenia stóp i jednocześnie nie wystraszyć rynku. Rynek jednak i tak to wie. Gra pozorów. Tabelka to pokazuje: http://bankfotek.pl/view/2004426

A co do techniki, zwróciłbym uwagę na małe niemieckie spółki SDAX. Tam sprawa wyglądała ostatnio fatalnie, ale maluchy na ostatniej sesji odbiły od średniej (nie pierwszy raz) i dlatego uznałem, że wyjście dołem na niemieckich blue chipach może być fałszywką. Ale przez Brexit, normalna analiza może tu nie działać.

Jeśli to nie fałszywe wybicie, to zgadzam się z wnioskami z analizy DAX. Biorę jeszcze pod uwagę, że to może być pułapka na niedźwiedzie. Zanim indeks zjedzie znacznie na dół, powinien domknąć lukę z początku roku, która, mierząc szerokością trójkąta, spokojnie mogłaby zostać wypełniona – zasięg to okolice 11400.
Sama formacja jest o tyle istotna, że utworzyła się między ważnymi zniesieniami Fibonacciego – 38,2% i 61,8%.

W tym tygodniu jednak AT może mieć niewiele do powiedzenia. Górą będą emocje. Dlatego nie rozgrywam żadnego scenariusza. Cała ta analiza to tryb przypuszczający, nie sądzę, by ktoś w tym momencie mógł z przekonaniem powiedzieć, jak zachowają się indeksy.

Jeśli jednak byki przejęłyby inicjatywę, dobrym rozwiązaniem byłoby ustawienie zlecenia oczekującego w okolicy 61,8% zniesienia. Teraz najrozsądniej czekać.


kliknij, aby powiększyć

kwiatkowskiFOREX napisał(a):
Pytanie czy ktoś z Was "bawi" się jeszcze w kupowanie fizycznego złota w postaci sztabek, monet czy biżuterii?


kupiłem sztabkę w 2012 r. Jeszcze jestem na stracie. Jak złoto będzie po 10 tyś za uncję sprzedam:) A jak nie, to będzie leżeć w sejfie i tyle:)

@Lukasz
W złoto inwestuję poprzez certyfikaty i w średnim terminie więc w sumie te ruchy dzienne i tak są dla mnie nieistotne. To bardziej śledzenie notowań i rozważanie scenariuszy. Platformy forexowe wykorzystuje za to do CFD zamiast tradycyjnych futures.

Wrzucam aktualizację na złocie w mniejszym interwale D.

Jakby mierzyć zasięg ew. zwyżki wysokością trójkąta, to wypada ona akurat w okolicach wspomnianego wcześniej szczytu z marca 2014 r.

Jeśli ktoś ma inną wizję ruchu, prosiłbym o analizę, bo zazwyczaj tego rodzaju formacja, osadzona jest w większej elliotowej strukturze. To z kolei mogłoby sugerować jeszcze jedną cofkę przed wybiciem. Tym bardziej, że korekta ostatniej fali wzrostowej kilkukrotnie zatrzymała się na poziomie 38.2 Fibo. Może na forum fundamentalnym kryją się jacyś Elliotowcy i coś wrzucą?;)
Zawsze dobrze spojrzeć krytycznie.


kliknij, aby powiększyć

Póki co, sytuacja nie wygląda najlepiej na szerokim rynku.

SP500: nie dał rady przetestować szczytu (dywergencja), ale jeszcze jako tako się trzyma i to może być tylko krótka korekta.
DAX: w dół, po tym jak inwestorzy zaczęli dopłacać za trzymanie niemieckiego długu. Nowa ekonomia.

Gorzej jest tu:
Euro Stoxx 500 : wyjście dołem z trójkąta po wcześniejszym RGR
Nikkei 225: wyjście dołem z trójkąta i RGR
CAC40: wyjście dołem z trójkąta i RGR
FTSE 100: przełamanie linii szyi w formacji RGR
WTI: wyjście dołem z kanału

Przed nami referendum, Fed, bańka w Chinach, oczekiwanie z niepokojem na kolejne payrollsy.

Sporo tej niepewności i to by uzasadniało wzrostowe ruchy na złocie.

Pozycję na złocie mam już od dłuższego czasu i cały czas uważam, że nie warto sprzedawać w tym momencie. A ostatnie fałszywe wybicie było jedynie dogodnym momentem do dokupienia kolejnych certyfikatów (czy w innej formie, zależy jak kto inwestuje).

Wyjście z kanału póki co zostało utrzymane i spodziewam się dalszych wzrostów, w okolice 1400 dolarów za uncję trojańską lub szczytu z sierpnia 2013 r. Nawet jeśli po referendum i pozostaniu Brytyjczyków w UE przyjdzie emocjonalne odreagowanie, złoto pozostanie atrakcyjne, chociażby ze względu na bańkę w Chinach czy kiepskie dane z USA. Ale tu będzie trzeba uważać, bo w przypływie nieracjonalnej euforii, znowu możemy zjechać w kierunku kanału. W przypadku opuszczenia przez nich UE, nie prognozuję nawet górnej granicy dla złota. Choć takiego scenariusza nie zakładam. Póki co złoto powinno być dalej napędzane strachem i emocjami.

Dlatego w mojej prywatnej ocenie zakładam 70% dla wzrostów a 30% dla spadków. Pewności oczywiście nie mam. To gra w szacowanie prawdopodobieństwa. Ja zakładam taki scenariusz, w razie czego stop lossy będą ratować kapitał.


kliknij, aby powiększyć

Szutnik napisał(a):
Z płaczem crybaby nad straconą okazją wstrzymaj się do końca tygodniaAngel

Wstrzymanie opłaciło się. Dopiero teraz uznałem za stosowne wejść w pozycję, z rozsądnym sl 6-8%;)

Fałszywe wybicie z trójkąta na złocie i pokonane wsparcie 1206 za uncję. Obstawiam test 1175 a następnie 1145.Nie od razu, bo na wskaźnikach wyprzedanie.

kliknij, aby powiększyć

Złoto na łasce dolara. Widać, że to może być początek umocnienia dolara, aż do lipcowego posiedzenia FED. Z uwagi na to, na razie chyba nie przekroczymy 1307 na złocie, choć możliwa jest korekta na koszyku dolara (3 wykres)i tym samym zwyżka złota w ramach konsolidacji. Tak to oceniam.

kliknij, aby powiększyć


Dzienny

kliknij, aby powiększyć


Dzienny#2

kliknij, aby powiększyć

Nie ma już chyba nikogo, kto by nie dostrzegł pro spadkowej formacji na S&P500. W takich sytuacjach rynek lubi zachować się kontrariańsko. Pod linią szyi masa zleceń z limitem aktywacji. rynek je uruchomi potem się cofnie, skasuje stop lossy i ruszy na południe. Zanegowanie tej formacji wydaje mi się mniej prawdopodobne. Co myślicie?

Informacje
Stopień: Elokwentny
Dołączył: 29 maja 2010
Ostatnia wizyta: 6 września 2025 23:30:25
Liczba wpisów: 495
[0,11% wszystkich postów / 0,09 postów dziennie]
Punkty respektu: 15

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,917 sek.

bdiqwjmd
asqtixjw
wkiilipk
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
avslqrfd
xldttdxn
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat