Certyfikaty strukturyzowane

Ogólnie rzecz biorąc surowce w ostatnich latach dołują, wynika to głównie z przesunięcia pieniędzy najpierw w obligacje, a potem w akcje na rynkach zachodnich. "Kiedyś" trend na surowcach roślinnych musi się zmienić - jednak nie obstawiałbym, że teraz mamy dołek. Podana kawa owszem dołuje obecnie, ale w latach 2010-2011 była na niej regularna hossa.

Dlaczego certyfikaty nie cieszą się zbytnią popularnością ? Brak reklamy, konkurencja w postaci forexu (gdzie są niższe spready, kwestia tylko dobrego dostosowania dźwigni) jak i też w przypadku niektórych utrudniony dostęp do notowań. Podobnie mało popularne na naszym rynku są opcje, ale chyba nie popularność instrumentu świadczy o jego możliwościach ?

Odnośnie openendu - trzeba liczyć się z ryzykami zapisanymi w prospekcie. Głównie chodzi o możliwość niewypłacalności emitenta.

Jak widać na wykresie wheat było niżej w 2012 czy 2010 nie wspominając gdzie był jeszcze wcześniej więc wszystko jest możliwe ;). Inwestowanie zawsze wiąże się z jakimś ryzykiem, gdyby tego nie było to trudno by było mówić o zysku. Nawet lokata w banku nie jest synonimem bezpieczeństwa wiedząc co wydarzyło się na Cyprze (a BFG ? proponuję przyjrzeć się ile depozytów w PL pokrywają zabezpieczenia BFG), podobnie obligacje skarbowe jak widać jednym ruchem "zgodnym z konstytucją" mogą zostać umorzone. Jedyna "bezpieczna" inwestycja to inwestycja w siebie a dokładniej swoje umiejętności i wiedzę - bo tych jak dotąd rządzący nie są w stanie nam odebrać.

W tak długim horyzoncie czasowym (+10 lat) dość dobrze sprawdza się sztuka, niestety trzeba albo się na niej dobrze znać albo mieć dobrego (i nie pazernego) doradcę. Główny problem to jednak przechowanie naprawdę cennych dzieł sztuki, które przecież też kosztuje. Interesująco zaczyna wyglądać rynek fotografii co pokazała np. aukcja FOZZu, na której unikalne zdjęcia Marylin Monroe osiągnęły bardzo ładne ceny.

Dlaczego CS RCNIKAOPEN na przestrzeni roku wzrósł o około 20% podczas gdy Nikkei225 [który jest obiektem naśladowanym przez ten CS] wzrósł o jakieś 60%. Skąd się bierze ta nierówność?

Artykuł z tego linku jest dość lakoniczny i nie tłumaczy skąd się bierze teza że oszukują.
Ja poszedłem trochę swoim tropem i mam takie oto obserwacje odnośnie certyfikatu RCCOFAOPEN z Raifeisen Centrobanku.

cena zakupu z 24/02 2,7 za certyfikat
cena zakupu z wczoraj 2,97 za certyfikat.

Oznacza to wzrost 10%.

W tym samym czasie instrument wedle którego powinna być ustalana cena, czyli Coffee C Futures rośnie o 14%.

Skąd się bierze różnica w wycenie? I nie mówię o spreadach - porównuję jedynie oferte sprzedaży, a nie odkupu!

Otóż KC.FUT wyceniany jest w USD. Dla mnie oznacza to, ze jesli dajmy na to kupujemy 24 lutego 7 500 certyfikatów, wydajemy 20250 zł. W tym dniu dolar kosztował 3,96, więc realnie kpujemy za 5114 dolców.

Dnia wczorajszego dolar był tańszy o 4%, kosztował 3,79. Co to oznacza wg mnie: otóż cena sprzedaży certyfikatu uwzględnia 4% dyskonta spowodowanego spadkiem wartości USD w stos. do PLN. Jednym słowem emitent niejako emitent spyla kawę za dolary, które mają mniejszą wartość i to zmniejszenie wartości uwzględnia w wycenie.

Błądzę?