PARTNER SERWISU
tyjehzse
1 2 3

Monarchia vs Demokracja

mila
0
Dołączył: 2010-06-29
Wpisów: 716
Wysłane: 5 lipca 2011 22:11:57
witam,

chciałbym w tym miejscu podyskutować na temat MONARCHII i DEMOKRACJI. Jeśli wywiążą się tematy poboczne to oczywiście nie będę nikogo palił na stosie ;-)

zachęcam do dyskusji :)
Edytowany: 6 lipca 2011 13:34

mila
0
Dołączył: 2010-06-29
Wpisów: 716
Wysłane: 5 lipca 2011 22:26:07
Demokracja to system błędny w założeniach ponieważ wybory wygrywa ten kto najbardziej przypodoba się wyborcom - czyli de facto najwięcej naobiecuje. Aby potem sprostać finansowo tym obietnicom ten kto wygrywa wybory podnosi podatki albo zadłuża państwo. To jest błędne koło, które nakręca spiralę długu i powoduje wzrost wyzysku państwa wobec własnych obywateli (poprzez wysokie podatki).

W monarchii król panując dożywotnio nie musi podlizywać się społeczeństwu, nie musi patrzeć na słupki sondażowe. Król może wprowadzać potrzebne dla państwa reformy, których żaden demokratyczny rząd nie odważyłby się nigdy zrealizować (w obawie przed spadkiem notowań).

To jest niekwestionowana wyższość monarchii nad demokracją.
Edytowany: 5 lipca 2011 22:35

siekoo
0
Dołączył: 2009-07-16
Wpisów: 1 746
Wysłane: 5 lipca 2011 22:47:34
tak jak naturalny jest wolny rynek, tak naturalna dla czlowieka jest monarchia, czy jakkolwiek nazwany silny przywodca. czy mrowki maja demokracje? pszczoly? wilki? goryle? jakiekolwiek zwierzeta stadne? w jakiejkolwiek rodzinie z dziecmi jest demokracja?
przywodca nie zostaje sie przez przypadek - trzeba miec komplet przymiotow. w demokracji prostemu elektrykowi wystarczy przeskoczyc przez plot, a magistrowi bez dyplomu zaintonowac 'ole Olek, na prezydenta tylko Ty...'. sorry, demokracja to ustroj gdzie glos medrca jest rownoznaczny z glosem parcha w ostatnim stadium choroby alkoholowej. miazdzacym zreszta powinien byc sam fakt, ze demokracja, to rzad wiekszosci (>50% glosow), a chyba kazdy wie jak inteligenty/wyksztalcony/swiadomy jest statystyczny obywatel.

o czym tu dyskutowac?
Zawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie...


Scarry
193
Dołączył: 2011-02-28
Wpisów: 4 958
Wysłane: 5 lipca 2011 23:25:01
@mila

szkoda że odpowiedziałes w tamtym temacie a potem założyłeś ten bo uniemożliwiłeś bezpośrednią odpowiedź

To jest niekwestionowana NIŻSZOŚĆ monarchii nad demokracją.


Cytat:
W monarchii król panując dożywotnio nie musi podlizywać się społeczeństwu, nie musi patrzeć na słupki sondażowe. Król może wprowadzać potrzebne dla państwa reformy, których żaden demokratyczny rząd nie odważyłby się nigdy zrealizować (w obawie przed spadkiem notowań)


problem w tym że jak wprowadzi reformy których nikt nie chce, równiez niczym sie nie przejmuje więc co to za argument ? Właśnie o tym pisałem pare razy - trafi się jeden przygłup z urodzenia, zostaje królem i zaprzepaszcza wszystko co osiągneli poprzednicy. Trudno mi znaleść gorszy system dla współczesnego, szybkiego, niesamowicie zmiennego, zinformatyzowanego i wolnego świata niż monarchia, niż władza jednego rodu.

demokracja do minimum ogranicza niezadowolenie społeczne i do pozwala zmaksymalizować efektywność społeczeństwa odczuwającego solidarność i wpływ na władzę (jakkolwiek ulotny ten wpływ by nie był)

sam fakt że jakiś 70letni dziadzio z np. alzheimerem ma być nieusuwalnym królem od którego zależy los całego kraju jest dla mnie na granicy śmieszności. Już zresztą przerabialiśmy to z Piłsudskim pełniącym de facto rolę regenta do śmierci. Fatalna polityka zagraniczna, całkowite załamanie modernizacji armii. Kiedy przyszło planować przyszłość II Rzeczypospolitej był za stary żeby zrozumieć nowoczesną wojne i zmiany na świecie. Ale do końca trwał przy swoich poglądach.


@siekoo
ale co to za porównanie nas do zwierząt ma wnosić? Żyjemy jak zwierzęta? Cała ludzka cywilizacja jest zaprzeczeniem instynktów zwierzęcych.Zwierzęta chodzą do szkoły? Nie... to wywalamy wszystkie szkoły. Zwierzęta używają komputerów? Czytają ksiązki? To wszystko jest nienaturalne W świecie naturalnym ssaków stadnych, dominacja nie jest genetycznie przekazywana z pokolenia na pokolenie a zdobywa ją za każdym razem akurat najsilniejszy osobnik. To wysyłamy naszych królów na zawody bokserskie żeby było naturalnie?
* "Diversification is protection against ignorance, it makes little sense for those who know what they’re doing." W. Buffet.
* "The market can remain irrational longer than you can remain solvent"
* "scared money don’t make money"
aktualny portfel szacunkowo: 75% CRJ, 20% PDG, 5% THD
Edytowany: 5 lipca 2011 23:41

Scarry
193
Dołączył: 2011-02-28
Wpisów: 4 958
Wysłane: 5 lipca 2011 23:47:15
No i a propo Liechtensteinu - państwo które praktycznie nie prowadzi polityki zagranicznej, nie ma armii, w wysokich górach siedzi między przyjaznymi państwami (demokracjami), które je obronią... naprawdę co to za wzór? Tworek taki sam jak kibuce w Izraelu.
* "Diversification is protection against ignorance, it makes little sense for those who know what they’re doing." W. Buffet.
* "The market can remain irrational longer than you can remain solvent"
* "scared money don’t make money"
aktualny portfel szacunkowo: 75% CRJ, 20% PDG, 5% THD
Edytowany: 5 lipca 2011 23:48

brutalp
3
Dołączył: 2011-01-01
Wpisów: 80
Wysłane: 6 lipca 2011 00:15:16
Według mnie wszystko sprowadza się do jednego założenia: czy monarcha potrafi dobrze zarządząć państwem. Jeśli tak jest to system idealny, jeśli nie to strach się bać...

Scarry
193
Dołączył: 2011-02-28
Wpisów: 4 958
Wysłane: 6 lipca 2011 09:10:45
dokładnie

monarchiści mają to do siebie że obok tego że chcą króla z potężną władzą podświadomie wiążą go automatycznie z reformami jakie oni prywatnie by chcieli dla swojego kraju. Fajnie jak król je wprowadzi, ale jeśli ich nie zrobi? Jeśli tylko udawał a naprawdę, czując nieograniczoną władzę, będzie miał zupełnie inne zdanie na temat państwa? Co jeśli obcy wywiad skutecznie zaszantażuje króla i będziemy mieli 50 lat nieusuwalną sterowaną kukiełke np. Rosjan (to tylko przykład) na tronie, która na dodatek nie będzie się przejmować niezadowoleniem ze swoich decyzji? Mleko się wylało, król decyduje i nikt nie podskoczy.
* "Diversification is protection against ignorance, it makes little sense for those who know what they’re doing." W. Buffet.
* "The market can remain irrational longer than you can remain solvent"
* "scared money don’t make money"
aktualny portfel szacunkowo: 75% CRJ, 20% PDG, 5% THD
Edytowany: 6 lipca 2011 09:20

doncarlos
0
Dołączył: 2008-09-23
Wpisów: 1 244
Wysłane: 6 lipca 2011 10:06:21
Monarchia historycznie niestety zle mi sie kojarzy.. ale generalnie taki system po pewnych modyfikacjach mialby pewne zalety w zwiazku z przeniesieniem ciezaru podejmowania decyzji z glupiego ludu - reprezentowanego adekwatnie do swojego poziomu przez rownie rezolutnych politykow - na poziom nazwijmy to "monarchy".. jest niestety kilka problemow po drodze..

1. kontrola nad monarcha
2. ewentulana zmiana monarchy, gdy mu uderzy woda sodowa do glowy
3. ustalenie jasnych zasad obowiazujacych w panstwie, ktore sa ponad monarcha i ktorych monarcha w zadnym wypadku nie moze zmienic (tutaj pojawia sie ponownie problem ludu, gdyz to on musialby w jakis sposob o tym moc zadecydowac i istnieje ryzyko wywrocenia systemu do gory nogami)

Demokracja natomiast jak juz wspomnialem jest systemem, w ktorym rzadzi wiekszosc.. i wymaga madrego spoleczenstwa a niestety statystycznie glupich jest wiecej niz madrych (przynajmniej w dzsiejszych czasach glupota ma wieksze przebicie - wystarczy wlaczyc telewizor.. no comments), wiec wniosek jest jeden - demokracja jest systemem w ktorym rzadzi glupota.. no ale jak monarcha wywodzi sie z tej wiekszosci to pozostaje po jakims czasie tylko rewolucja.. nastepnie lud albo dochodzi do wniosku, ze wladzca byl zly, albo system.. jezeli wladca - pol problemu.. jezeli system.. zaczynaja sie schody..

Czterema najdroższymi słowami na giełdzie są: "Tym razem będzie inaczej"..
Fala wzrostowa rodzi się w strachu, rośnie w wątpliwościach, dojrzewa w optymizmie i umiera w euforii..
„All animals are equal but some animals are more equal than others“

mila
0
Dołączył: 2010-06-29
Wpisów: 716
Wysłane: 6 lipca 2011 11:56:03
brutalp napisał(a):
Według mnie wszystko sprowadza się do jednego założenia: czy monarcha potrafi dobrze zarządząć państwem. Jeśli tak jest to system idealny, jeśli nie to strach się bać...


Król w monarchii może otoczyć się najlepszymi doradcami bo nie musi bać się że zagrożą jego pozycji. Natomiast w demokracji prezydent (lub premier) będzie bronił się przed powołaniem zdolnego doradcy gdyż ten może zagrozić mu w reelekcji w następnych wyborach (kandydując np na prezydenta - a więc będzie konkurencją dla obecnego prezydenta).

Wniosek z tego taki, że monarcha będzie dążył do otoczenia się sztabem jak najlepszych specjalistów - natomiast prezydent czy premier w demokracji niekoniecznie (bo bedzie się obawiał konkurencji).

Po drugie w demokracji rząd zazwyczaj rządzi kilka lat - potem LUD zmienia zdanie i wybiera innych polityków. Dlatego politycy więdząc że mają tylko kilka lat "życia" robią wszystko aby przez ten krótki okres jak najlepiej się "ustawić", myślą o sobie a nie o państwie.

Demokrację można przyrównać do firmy państwowej. Firma państwowa jest "własnością" WSZYSTKICH ludzi (społeczeństwa) - a skoro jest własnością WSZYSTKICH to tak naprawdę jest NICZYJA i nikt o nią nie dba.

Natomiast monarchię można porównać do firmy prywatnej, a króla do właściciela tejże firmy.
Król zarządza państwem tak jak właściciel zarządza swoją firmą - czyli jak najlepiej.
Król będzie dbał aby jego państwo rozwijało się - podobnie jak właściel dba o swoją firme zatrudniając najlepszych specjalistów.

pozdrawiam,

Scarry
193
Dołączył: 2011-02-28
Wpisów: 4 958
Wysłane: 6 lipca 2011 12:44:37
@mila

nie mam pojęcia skąd wyciągasz tak optymistyczne wnioski... trochę za dużo chciejstwa - król otoczy się takimi samymi potakiwaczami jak każdy inny władca. Co on nie ma próżności? Ma jak każdy inny człowiek... do tego będzie miał tą próżność nieograniczoną demokratycznymi ryzami. Dramat Angel Dlaczego miałby słuchać kogoś kto mówi mu nieprzyjemne rzeczy i jeszcze każe pracować, kiedy drugi powie mu same przyjemne i da odpoczywać na egzotycznych wyspach (sam przejmując władzę cichaczem) ?

Stanisław August w wyniku uchwalenia Konstytucji 3 Maja stał się dziedzicznym monarchą Rzeczypospolitej, nieusuwalnym i z gwarancją dziedziczenia.

ale... dalej przecież był ograniczonym tchórzem. Nic wielkość jego władzy nie zmieniła. I dalej wolał słuchać rosyjskich szpiegów niż polskich doradców.



chybione porównanie do firmy państwowej i prywatnej. Otóż król, w przeciwieństwie do włascicila firmy prywatnej może mieć tak naprawdę w nosie dochód netto, PKB itd... on i tak ma zapewnione spokojne i przyjemne życie. Jeśli trafi się obowiązkowy - będzie sie przejmował, jak trafi się leniwy/durny - oleje bo i tak nie będzie miał z tego powodu zadnych konsekwencji.

Własciciel prywatnej firmy ma comiesięcznego kata nad sobą, wypłaty, kasa, księgowość, rozliczenia i widmo szybkiego bankructwa w wyniku działan lepszej konkurencji. Musi działać. Król ma to w nosie.
* "Diversification is protection against ignorance, it makes little sense for those who know what they’re doing." W. Buffet.
* "The market can remain irrational longer than you can remain solvent"
* "scared money don’t make money"
aktualny portfel szacunkowo: 75% CRJ, 20% PDG, 5% THD
Edytowany: 6 lipca 2011 13:02


doncarlos
0
Dołączył: 2008-09-23
Wpisów: 1 244
Wysłane: 6 lipca 2011 13:14:59
@mila
Cytat:
Król w monarchii może otoczyć się najlepszymi doradcami bo nie musi bać się że zagrożą jego pozycji. Natomiast w demokracji prezydent (lub premier) będzie bronił się przed powołaniem zdolnego doradcy gdyż ten może zagrozić mu w reelekcji w następnych wyborach (kandydując np na prezydenta - a więc będzie konkurencją dla obecnego prezydenta).

Wniosek z tego taki, że monarcha będzie dążył do otoczenia się sztabem jak najlepszych specjalistów - natomiast prezydent czy premier w demokracji niekoniecznie (bo bedzie się obawiał konkurencji).

Wniosek jest taki, ze wyciagasz bledne wnioski..
ale OK.. teoretyzjac - monarcha nie musi przypodobywac sie ludowi tak jak rzady demokratyczne, gdyz jego stanowisko jest niezagrozone, nie musi wcale wybierac "zdolnych" doradcow.. nie ma takiej motywacji.. i tak zostanie na swoim stanowisku niezaleznie od efektow-- idac Twoim tokiem myslenia - jezeli jest tak jak piszesz, to mozna wyciagnac wnioski, ze demokracja daje podstawy do bycia idealnym systemem ze wzgledu na fakt, ze do wladzy moga dojsc najlepsi - czytaj: zdolni doradcy.. jezeli nie dzieje sie tak to nastepuje to co piszesz ponizej:

Cytat:
Po drugie w demokracji rząd zazwyczaj rządzi kilka lat - potem LUD zmienia zdanie i wybiera innych polityków. Dlatego politycy więdząc że mają tylko kilka lat "życia" robią wszystko aby przez ten krótki okres jak najlepiej się "ustawić", myślą o sobie a nie o państwie.

"Lud" zmienia rzady tylko wtedy, gdy jest niezadowolony - gdyby rzad/prezydent byl efektywny pozostal by na kolejna kadencje. Niestety patrzac na przykladzie np Polski - kazdy kolejny rzad za glowne zadanie ma przejecie tylko i wylacznie wladzy a potem jakos tam bedzie.. ich celem nie jest utrzymanie wladzy, powiedzialbym ze zasadniczo moze i jest, ale zaden dotychczasowy rzad nie zrozumial do tej pory, ze utrzymanie wladzy uwarunkowane jest poprzez zapewnienie spoleczenstwu przynajmniej swiadomosci poprawy swojego statusu.. samo administrowanie krajem nie wystarczy..

Cytat:
Demokrację można przyrównać do firmy państwowej. Firma państwowa jest "własnością" WSZYSTKICH ludzi (społeczeństwa) - a skoro jest własnością WSZYSTKICH to tak naprawdę jest NICZYJA i nikt o nią nie dba.

To wynika czesto z niedostatecznej kontroli i braku mechanizmow (albo ich nienalezytego funkcjonowania), ktore usuwaja jednostki nieefektywne.. jezeli system bylby tak skonstruowany, ze najwazniejsza byla by kompetencja a nie koneksje, to nie bylo by takiego problemu..
Cytat:
Natomiast monarchię można porównać do firmy prywatnej, a króla do właściciela tejże firmy.
Król zarządza państwem tak jak właściciel zarządza swoją firmą - czyli jak najlepiej.
Król będzie dbał aby jego państwo rozwijało się - podobnie jak właściel dba o swoją firme zatrudniając najlepszych specjalistów.

..tja znajomych i rodzine.. chyba nie wierzysz w to co piszesz..
Krol bedzie dbal, zeby jego wladza byla niezagrozona.. pytanie, czy dobro krola jest tozsame z dobrem panstwa i obywatela.. na przykladach historycznych nie jestem tego pewien..

Czterema najdroższymi słowami na giełdzie są: "Tym razem będzie inaczej"..
Fala wzrostowa rodzi się w strachu, rośnie w wątpliwościach, dojrzewa w optymizmie i umiera w euforii..
„All animals are equal but some animals are more equal than others“
Edytowany: 6 lipca 2011 13:15

irfy
0
Dołączył: 2009-04-09
Wpisów: 1 143
Wysłane: 6 lipca 2011 13:28:53
mila napisał(a):
Natomiast monarchię można porównać do firmy prywatnej, a króla do właściciela tejże firmy.
Król zarządza państwem tak jak właściciel zarządza swoją firmą - czyli jak najlepiej.
Król będzie dbał aby jego państwo rozwijało się - podobnie jak właściel dba o swoją firme zatrudniając najlepszych specjalistów


Niezupełnie. Jeżeli przyjrzysz się państwom, które bądź są faktycznymi monarchiami (nie w stylu Szwecji czy Wielkiej Brytanii), takim jak Arabia Saudyjska, czy też monarchiami w znaczeniu praktycznym (Korea Północna, Zimbabwe, Syria, Libia), zauważysz, że monarcha dba tam nie o "swoją firmę" tylko o siebie i swój dwór, gorliwie wynagradzając wiernych i brutalnie pozbywając się konkurentów do tronu. Tutaj faktycznie widać podobieństwo do korporacji:)
Monarchia jest ustrojem wspaniale sprawdzającym się w małych, bogatych kraikach, które utrzymują się badź z ropy naftowej, bądź też będące rajami podatkowymi, utrzymującymi się z firm, które przenoszą tam swoje biznesy. W takim wypadku król może zapewnić swoim poddanym wygodne, obfitujące w rozrywki i nie wymagające pracy życie, poddani zaś nie buntują się, bo są zadowoleni i syci. W takim wypadku opresyjna rola króla ogranicza się do dyskretnego wykrywania spisków i usuwania spiskowców, co nie wpływa negatywnie na nastroje ogółu rządzonych.

Co do demokracji - w obecnym wydaniu jest to system niewydolny i prędzej czy później się wykopyrtnie, przeradzając w ukrytą forme jakiegoś zamordyzmu. Powodem takiego stanu rzeczy jest brak jakiejkolwiek odpowiedzialności "wybrańców narodu" za podejmowane przez nich decyzje, bądź nawet obietnice wyborcze. W czasach dawniejszych, w państwach, które miały u siebie jakąś fomę demokracji, niewywiązywanie się z obietnic, bądź złe zarządzanie państwem wiązało się często z utratą głowy, co mogło mieć pewien dopingujący wpływ na osiąganie dobrych wyników. Niestety (bądź na szczęście) dziś żyjemy w czasach bardziej cywilizowanych, przynajmniej pod tym względem i w naszym regionie. Dlatego należałoby wprowadzić pewne modyfikacje.
Gdyby w konstytucji zapisać zasadę, według której politycy ponoszą odpowiedzialność finansową za złożone przez siebie obietnice wyborcze, zaś im oraz ich rodzinom wydawany byłby co najmniej 10 letni zakaz opuszczania kraju, w myśl zasady - nawarzyłeś piwa, to teraz sobie w tym bardaku żyj, być może dałoby się zracjonalizować cały system.
Odpowiedzialność finansowa byłaby stosunkowo łatwa do wprowadzenia. Jeżeli jakiś polityk obiecywałby, powiedzmy, podwyżki dla kogoś tam, miałby też obowiązek podania źródła finansowania. W przypadku niespełnienia obietnicy majątek delikwenta, oraz jego partyjnych kolegów, dzięki którym rządził, byłby konfiskowany i przeznaczany na zaspokojenie obietnic. W ten sposób jaśnie panujący włodarze byliby bardziej powściągliwi w rozdawaniu kiełbasy wyborczej, a być może i bardziej skuteczni w zarzadzaniu powierzoną im firmą.
Bez tego typu regulacji w chwili obecnej głosowanie na kogokolwiek nie ma najmniejszego sensu (dlatego ja nie głosuję).
Czmychnąć na czas, by móc jeszcze raz :)
A tu do posłuchania :) www.youtube.com/watch?v=_-clFZ...

doncarlos
0
Dołączył: 2008-09-23
Wpisów: 1 244
Wysłane: 6 lipca 2011 13:39:41
Cytat:
Bez tego typu regulacji w chwili obecnej głosowanie na kogokolwiek nie ma najmniejszego sensu (dlatego ja nie głosuję)

.. i dlatego mamy takie a nie inne rzady..
Moim zadeniem to samo spoleczenstwo jest sobie winne, ze mamy takich poliytykow.. frekwencja wyborcza czterdzuiesci kilka procent.. tak niska frekwencja powoduje, ze elektorat fanatyczny ma stosunkowo duze szanse na wybor swoich oszolomow, czego swiadkiem bylismy niedawno w przypadku prezydenta Kaczynskiego, czy innego slynnego vicepremiera Jedrka Leppera i jego partii o najwiekszej liczbie milionerow w sejmie.. "Samoobrony"..

nie glosujesz, nie narzekaj..

Czterema najdroższymi słowami na giełdzie są: "Tym razem będzie inaczej"..
Fala wzrostowa rodzi się w strachu, rośnie w wątpliwościach, dojrzewa w optymizmie i umiera w euforii..
„All animals are equal but some animals are more equal than others“

sss56
0
Dołączył: 2010-12-18
Wpisów: 522
Wysłane: 6 lipca 2011 13:50:24
Jeżeli temat ten ma się po części tyczyć Polski to proponuje małą zmianę tj: monarchia vs demokracja vs kolonia bo z moich obserwacji wynika że jesteśmy tylko kolonią...
"człowiek jest niewolnikiem swego posiadania..."
"Wszystko jest trudne nim stanie się proste "

irfy
0
Dołączył: 2009-04-09
Wpisów: 1 143
Wysłane: 6 lipca 2011 14:05:20
doncarlos napisał(a):
Cytat:
Bez tego typu regulacji w chwili obecnej głosowanie na kogokolwiek nie ma najmniejszego sensu (dlatego ja nie głosuję)

.. i dlatego mamy takie a nie inne rzady..

nie glosujesz, nie narzekaj..

Ale ja nie narzekam:) Opisuję jedynie stan faktyczny i proponuję reformy. Zresztą, choć moja postawa może wydawać się naganna, ja, kiedy już ostatecznie mnie zirytują, po prostu czmychnę. Na czas. Nie mam kredytów, trochę grosza też uciułałem, rodzina na wszystkich kontynentach. Zabiorę swoje zabawki i dalszy rozwój sytuacji obserwował będę z bezpiecznej odległości. Czysty pragmatyzm:)
Oczywiście jeżeli znajdzie się partia, która uczyni z moich propozycji swój priorytet, chętnie się pofatyguję. Ale tak? Strata czasu. Poza tym, paradoksalnie, być może dojście do władzy jakichś szczególnych oszołomów byłoby na dłuższą metę korzystne, gdyż "lud", rozsierdzony ich powalającą nieudolnością być może chwyciłby w końcu za widły, siekiery i sznury i powywieszał kilku, co przypomniałoby innym kandydatom na rządzących, że konsekwencje mogą być i takie:)
Czmychnąć na czas, by móc jeszcze raz :)
A tu do posłuchania :) www.youtube.com/watch?v=_-clFZ...

Marcin Osiecki
PREMIUM
0
Grupa: SubskrybentP1
Dołączył: 2010-06-15
Wpisów: 855
Wysłane: 6 lipca 2011 14:18:27
Ciekawy temat założyliście.Angel Ja mogę dodać, że monarchia budzi we mnie odrazę. Uważam, że każdy człowiek powinien być z punktu widzenia prawa równy. I dlatego nie mogę i nigdy nie zaakceptuje faktu, że ktoś może mieć jakieś przywileje lub żyć sobie na koszt podatnika i obywatela w gigantycznych dostatkach - może robić co chce i nawet go za to nie można rozliczyć w wyborach. I to tylko dlatego, że ten ktoś posiada jakieś pokrewieństwo z historycznymi królami itd. A jak oni zdobywali władzę? Siłą czyż nie? Wojnami, czyli wszystkim tym co potępiam. I nie mówię tylko o rzeczywistej monarchii. Dla mnie nie jest w porządku przykładowo taka rodzina królewska w UK. Całe szczęście to nie mój problem.

sss56
0
Dołączył: 2010-12-18
Wpisów: 522
Wysłane: 6 lipca 2011 14:28:20
Cytat:
Ciekawy temat założyliście.Angel Ja mogę dodać, że monarchia budzi we mnie odrazę. Uważam, że każdy człowiek powinien być z punktu widzenia prawa równy. I dlatego nie mogę i nigdy nie zaakceptuje faktu, że ktoś może mieć jakieś przywileje lub żyć sobie na koszt podatnika i obywatela w gigantycznych dostatkach - może robić co chce i nawet go za to nie można rozliczyć w wyborach. I to tylko dlatego, że ten ktoś posiada jakieś pokrewieństwo z historycznymi królami itd. A jak oni zdobywali władzę? Siłą czyż nie? Wojnami, czyli wszystkim tym co potępiam. I nie mówię tylko o rzeczywistej monarchii. Dla mnie nie jest w porządku przykładowo taka rodzina królewska w UK. Całe szczęście to nie mój problem.


Czyli rozumiem że obecna sytuacja w Polsce/Europie budzi w tobie odrazę?
"człowiek jest niewolnikiem swego posiadania..."
"Wszystko jest trudne nim stanie się proste "

Marcin Osiecki
PREMIUM
0
Grupa: SubskrybentP1
Dołączył: 2010-06-15
Wpisów: 855
Wysłane: 6 lipca 2011 14:33:32
Zależy o czym mówisz? Nie jestem przeciwko temu, że ktoś jest świetnym biznesmenem i inwestorem i ma full kasy. Chodzi mi o równość wobec prawa, a nie majątkową. W Polsce wiele ludzi żyje na koszt podatnika np. rozrastająca się armia urzędników. Tyle, że to nie są żadne dostatki - normalne życie. A tu mamy sytuację, że ktoś ma wszystko tylko dlatego, że ma królewskie pochodzenie. To mi się zdecydowanie bardziej nie podoba. Dlatego cieszę się, że Polsce monarchii nie ma.
Edytowany: 6 lipca 2011 14:46

irfy
0
Dołączył: 2009-04-09
Wpisów: 1 143
Wysłane: 6 lipca 2011 14:38:45
Marcin Osiecki napisał(a):
Ciekawy temat założyliście.Angel Ja mogę dodać, że monarchia budzi we mnie odrazę. Uważam, że każdy człowiek powinien być z punktu widzenia prawa równy. I dlatego nie mogę i nigdy nie zaakceptuje faktu, że ktoś może mieć jakieś przywileje lub żyć sobie na koszt podatnika i obywatela w gigantycznych dostatkach - może robić co chce i nawet go za to nie można rozliczyć w wyborach. I to tylko dlatego, że ten ktoś posiada jakieś pokrewieństwo z historycznymi królami itd. A jak oni zdobywali władzę? Siłą czyż nie? Wojnami, czyli wszystkim tym co potępiam. I nie mówię tylko o rzeczywistej monarchii. Dla mnie nie jest w porządku przykładowo taka rodzina królewska w UK. Całe szczęście to nie mój problem.

W Wielkiej Brytanii utrzymaniu stanu obecnego jest zwyczajnie praktyczne. Sądzę, że cyrki związane z kampanią wyborczą jakiegoś hipotetycznego brytyjskiego prezydenta, oraz utrzymaniem jego rozdymającej się administracji znacznie przekroczyłyby koszty utrzymania monarchii:) Co do równości ludzi i życia na koszt... To mrzonka. Ty mówisz o tym, jak być powinno, ja natomiast brutalną rzeczywistość, w której na koszt podatnika i obywatela żyje sobie, i to całkiem dobrze, cała masa różnych krewnych i znajomych aktualnego królika. I zto we wszystkich ustrojach. A "rozliczenie w wyborach" jest po prostu śmieszne. W praktyce wygląda ono w ten sposób, że dany osobnik, niczym w planszowej grze, "kibluje" przez cztery lata poza korytem, po czym wraca do niego w glorii wybawcy po skompromitowaniu się jego chwilowych następców. Wypadnięcie z tej rozkosznej karuzeli jest praktycznie niemożliwe, chyba że ktoś okaże się naprawdę skrajnie pazernym idiotą, otaczającym się sobie podobnymi osobnikami, czego przykładem jest choćby ten nieszczęsny Andrew, który zapewne wypłynie jeszcze przy jakichś sprzyjających okolicznościach:)

Jeszcze edycja: Co do "brytyjskiej monarchii utrzymywanej na koszt, tylko z racji swojego pochodzenia", uważam, że rodzina królewska jest obrzydliwie bogata i bez tego "utrzymywania", więc jeśli w imię jakichś ideałów rodem z rewolucji francuskiej, została od niego odcięta, z pewnością, dzięki majatkowi i wpływom, znalazłaby sposób na odzyskanie utraconych przychodów, choćby poprzez jakieś subwencje na posiadane zabytkowe obiekty :)
Czmychnąć na czas, by móc jeszcze raz :)
A tu do posłuchania :) www.youtube.com/watch?v=_-clFZ...
Edytowany: 6 lipca 2011 14:41

sss56
0
Dołączył: 2010-12-18
Wpisów: 522
Wysłane: 6 lipca 2011 14:41:02
Cytat:
Zależy o czym mówisz? Nie jestem przeciwko temu, że ktoś jest świetnym biznesmenem i inwestorem i ma full kasy. Chodzi mi o równość wobec prawa, a nie majątkową. W Polsce wiele ludzi żyje na koszt podatnika np. rozrastająca się armia urzędników. Tyle, że to nie są żadne dostatki - normalne życie. A tu mamy sytuację, że ktoś ma wszystko tylko dlatego, że ma królewskie pochodzenie. To mi się zdecydowanie bardziej nie podoba. Dlatego cieszę się, że Polsce monarchii nie ma.


Ja też nie jestem przeciwko temu że ktoś ma ful kasy, a ktoś iny 0, chodzi mi o to że u nas wszyscy są równi wobec prawa ale tylko na papierze (albo raczej w TV), mało tego najgorsze jest to że ludzie maja już tak wyprane mózgi że nie dostrzegają że na każdym kroku są równiejsi od nich.
"człowiek jest niewolnikiem swego posiadania..."
"Wszystko jest trudne nim stanie się proste "
Edytowany: 6 lipca 2011 14:50

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość


1 2 3

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,518 sek.

ftlglyuj
wlyekfmx
moiypxuc
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
aebzgzsl
nlzbnfxn
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat