Space Cowboy

Może to słynne a wręcz legendarne... "pudełka"?

Które miały zrewolucjonizować rynek 5 lat, 4 lata temu, a z którymi w styczniu 2024 roku Vee była "na ostatniej prostej"?

Wielkie obietnice Vee w Pulsie Biznesu

Przy całej mojej miłości dla Redów tej pełnej kontroli nad IP nie mają w przypadku wciąż najważniejszego brandu "Witcher". Netflix pod tym względem zrobił im wiele dobrego, ale potem jednak również dużo złego. Plany nowego IP i rozwoju Cyberpunka są super ekscytujące, ale Wiedźmin całkiem do nich nie należy.

Amerykanie... hłe, hłe... panie Mellechowicz.

Dział sprzedaży to zawsze inwestycja, która wymaga sporo czasu, żeby zaczęła przynosić efekty.

Tak dla przypomnienia. Mamy 29 maja roku pańskiego 2013. Marcin Iwiński sprzedaje 1.900.000 sztuk akcji CD PROJEKT S.A. po średniej cenie 8,60 zł za akcje.

Tragedia! Myśle, że to był pierwszy mocny sygnał ostrzegawczy - kto wtedy nie zareagował i nie ewakuował się ze spółki może mieć pretensje tylko do siebie.

Komentarz jednego z domów maklerskich do wywiadu CEO był taki:



I to jest ten problem - wiarygodnośćl. Jeśli spółka w końcu dowiezie - a życzę jej tego szczerze - to czeka nas rerating i może być bardzo ciekawie. Ale ,musi dowieźć.

Opisane wątpliwości dotyczą tylko tego, że pierwszy raport (o analizie i możliwości odpisu) należało - według cytowanej opinii - utajnić i opublikować wtedy, kiedy będzie ostateczna decyzja o odpisie i jego skali. Tu KNF może pogrozić palcem, ale nie wierzę w karę, a na pewno nie jest to podstawa do procesu. Nie mówię, że jej w ogóle nie ma, nie mam takiej wiedzy - ale tu jej nie znajduję.

W komunikacie Spółka podała

Jeśli nikt nie udowodni inaczej to sprawy nie ma. Oczywiście mogę się mylić - mam pewien dystans, nie jestem zaangażowany emocjonalnie, ani kapitałowo. W sprawozdaniu rocznym są opisane ryzyka, w tym: nieosiągnięcia celów strategicznych, opóźnieniami w produkcji i wiele innych. Ale rozumiem, że ryzyka to taka część sprawozdań, których świadomy inwestor czytać nie musi, bo jak któreś się zmaterializuje to zawsze może krzyknąć: oszukali!

Ja mam takie wątpliwości. KNF na pewno zada spółce szereg pytań i dowie się tego co my dziś z informacji Spółki: kiedy tylko pojawiła się konkretna informacja (niezrealizowany kamień milowy) Zarząd niezwłocznie opublikował raport bieżący - zgodnie z literą MAR, a następnie po decyzji o zamknięciu projektu - również bezzwłocznie - kolejny raport.

Oczywiście nie wiem i nie mogę przesądzić na ile komunikacja Spółki w ostatnich kwartałach była w pełni uczciwa, ale nie każde niepowodzenie biznesowe, nie każdy niezrealizowany plan oznacza oszustwo i przestępstwo.

O ile nie zgadzam się fundamentalnie z większością postulatów (nie wniosków) @topfacet. Nie chcę tu wchodzić w dyskusję, bo
- bycie adwokatem diabła nie jest moją ambicją
- chodzi tu o sprawy fundamentalne (np. nie jestem fanem pomysłu reprezentanta inwestorów indywidualnych w nadzorze - nawet na przykładzie STA można zobaczyć, że do niczego on nie prowadzi, akurat 11Bit ma mocnych niezależnych członków Rady, czy też nie uważam że rozliczenia personalne są jakoś kluczowe) - a nie kwestie merytoryczne dotyczące firmy.

Natomiast usuwanie tego rodzaju - ostrych (może kontrowersyjnych), ale merytorycznych i kulturalnych - wpisów z forum na które Spółka sama zaprosiła inwestorów (głupia i niepotrzebna kalka z CD Projekt moim zdaniem - ale też nie zamierzam nikogo przekonywać do mojego zdania) bardzo źle świadczy o spółce, jak i poziomie emocji które w niej panują.

Spółka ma kilkadziesiąt kanałów sprzedaży, własną stronę internetową i ponad półtora tysiąca partnerów z całego świata. Ty na podstawie doświadczenia z jednym z nich wyciągasz takie wnioski, a nawet nie skontaktowałeś się ze Spółką bezpośrednio (czego nawet nie zauważyłeś, pomimo że jest to bardzo widoczne).

Zgłoś się tutaj
Program partnerski
i zgarniaj tą kasę skoro leży na ulicy.

Strona livechat.pl nie należy do Text. W lewym górnym rogu jak byk pisze "oficjalny partner"

Poniżej jest informacja, że "Strona http://www.livechat.pl prowadzona jest przez firmę BespokeChat sp. z o.o."

Brawo!

Wow. Jeden forumowicz SW tak ruszył kursem takiej Spółki?

Bardzo nie doceniałem tego forum.

Natomiast należy się uznanie za szybką, mocną reakcję, która przywołuje konkret

Dziś głośno o możliwych problemach w CD Projektach w związku z przeciekami nt. ważnych odejść i problemach z rekrutacją wynikających z nacisków na inkluzywność a nie fachowość. Niestety może być w tym sporo prawdy. Ile? Przekonamy się tak naprawdę za kilka lat przy premierze W4.

Moje wrażenie jest takie, że mamy do czynienia ze Spółką, która marżę robi na piwie, małpkach i chipsach a sprzedaje się ją prawie jak technologiczną firmę AI.

Co nie ma znaczenia. Ze względu na wielkość, wygłodzenie rynku i rozpoznawalność rynku ta oferta po prostu musi być sukcesem i będzie. Najbardziej boli prawdopodobna redukcja.

Z tego co piszesz wynika, że rozmawiałeś nie ze spółką, ale z jakimś afiliantem z programu partnerskiego. I najpierw piszesz o "doradcy livechat", potem o odpowiedzi lvc (zakładam, że mając na myśli txt). Troszkę to niejasne.

Natomiast prawda jest taka, że marżę brutto na sprzedaży na poziomie 80 % osiąga się automatyzując.

Nie mam żadnych wątpliwości, że go sprzedadzą. To było hobby Prezesa, nie ma żadnego uzasadnienia żeby go trzymać.

Co prawda pani Elżbieta Filipiak cytowana przez Business Insider mówi, że



I oczywiście jest to prawda. Transakcja nic tu nie zmienia. Zmieni to nowy główny właściciel, może wcześniej, może później.

Dobra uwaga. Jako pewien wskaźnik sentymentu do sektora - pod tym kątem, pewnie warto śledzić trend.

Też dziękuję! Świetny materiał.

Jedyna rzecz, gdzie był polemizował - a raczej wniósł uwagę to przywoływanie mnożników opartych na sprzedaży ( EV/Sales). On jest totalnie bez sensu (co do zasady a tutaj dodatkowo) i mówimy o nim tylko dlatego, że wiele podmiotów z branży jest trwale nierentownych. W przypadku gdzie nie tylko rentowności w sektorze są drastycznie inne, ale o percepcji decyduje tempo wzrostu on po prostu jest czysto akademicki i niepraktyczny.

Może część inwestorów nie bardzo rozróżnia?

Całkiem szczerze zawsze potrzebuję chwili żeby pomysleć o którą z tych dwóch spółek chodzi jak pojawia się jakaś informacja.

Kibicuję Spółce (obecnie z daleka), ale zespół zmniejszony o połowę słabo się zgrywa z zapowiedziami, że teraz spółka będzie robić lepsze gry (utrzyma to co było dobre w Invincible i doda to czego nie było).

@graf78 pisze



Tak, to prawda, a hitowy Stardew Valley stworzył jeden twórca, ale nie mówimy o nim tylko o Starward, które pracowało nad swoją grą w większym składzie nie tylko bardzo długo, ale dłużej niż zakładano.

Ku pokrzepieniu serc- pierwsze raporty po odwrotnym przejęciu Optimusa przez CD Projekt to były pożyczki akcjonariuszy,

Bardzo słabe wyniki za grudzień. Spory spadek w stosunku do stanu z poprzedniego miesiąca (498,2 tys. USD wobec 516,8 tys. USD) i tylko minimalny wzrost rok do roku.

Pozostaje mieć nadzieję, że to pod koniec roku klienci optymalizują swoje koszty i wrócą do narzędzi spółki od stycznia. Wydaje mi się to całkiem prawdopodobne, ale chyba warto poczekać na potwierdzenie.

"Absolutnie podtrzymuję to, co powiedziałem wcześniej. Dzisiejsza sytuacja CI Games wygląda istotnie lepiej, natomiast należy poczekać na premierę projektu 'Survive"', która jest ogromnym kamieniem milowym dla spółki" - powiedział prezes CI Games, Marek Tymiński zapytany przez PAP Biznes, czy podtrzymuje stanowisko, że udana premiera "Survive" może zwiększyć wycenę spółki nawet 3-5 krotnie.

PAP, Czerwiec 2026

Historyczne żadne małe projekty w CD Projekcie nie wyszły. Witcher MOBA, Thronebreaker... wszystko to rozpraszacze.

Koncentracja na tym co ważne, to jest potrzebne spółce. Nie kilka projektów, które nawet w dobrym scenariuszu dadzą niewiele wartości, a w złym będą niczym starwardowy Invincible dla sentymentu do 11Bit. Trzeba po prostu (banał) usprawnić proces tworzenia gier i jeszcze je lepiej monetyzować (więcej dodatków!)

A nowe IP, jak wiemy, i tak. nadchodzi.

Nie jestem ekspertem od silników, ale co mi? Wypowiem się.

Otóż one ewoluują i zmieniają się. Cały czas. To nie jest tak, że UE5 za jakiś czas nie będzie lepsza.

Co więcej Redzi po swojej stronie też pewne prace będą wykonywać. I jestem pewny, że ich gra na UE5 będzie wyglądać nieco inaczej niż inne. Jednak własny silnik miałby sens (może) jakby faktycznie kilka (nie 2-3, ale np. 5-6) gier robili równocześnie. Utrzymywanie własnego to byłoby (używając przenośni z Krwi, Potu i Pikseli) jazda pociągiem, kiedy równocześnie ten pociąg się buduje i układa tory. Phantom Liberty pokazało właśnie jak niezwykle droga i nieefektywna to zabawa.

(WPIS w nawiązaniu do "gra jest zrobiona TOP ale Lema nie każdy czytał i rozumiał")

Myślę, że raczej odwrotnie. Materiał jest świetny, ale trudny a gra to nie tylko historia ale też gameplay na który nie było pomysłu.

Nie bez powodu w recenzji IGN autor poleca właśnie przeczytać książkę, zamiast grać w grę. Polecam tą recenzję bo choć surowa jest też rzeczowa i wskazuje słabe punkty gry. Mam do tego projektu tylko sympatię, ale tracę ją kiedy w odpowiedzi na recenzję IGN CMO spółki na X (TT) personalnie atakuje dziennikarza (na szczęście wpis został szybko usunięty).

Nie ukrywajmy, to miała być perełka. Wydaje się, że mamy (tylko i aż) dobrą grę. To może być za mało na projekt który miał wyjść w 2021 roku. To trochę za mało, żeby usprawiedliwić investment story, które zakładało że może nie będziemy mieli niesamowitego sukcesu komercyjnego, ale na pewno artystyczny.

Ale może się mylę. Niedługo przemówią gracze.

Niemniej trzeba pamiętać, że po tym tej, 11Bit czeka kolejna... jak to napisać dyplomatycznie... premiera z potencjałem do dużego rozczarowania. Mocno wierzę w sztandarowe własne projekty spółki, ale zanim do nich dojdzie będzie się działo i zakładałbym że będzie się działo negatywnie. Oczywiście to mój scenariusz w którym liczę na to, że powstanie pewna okazja, ale zobaczymy.

Bardzo ciekawe zestawienie zostało "odtajnione" przez profil Blogi Bossa na Twitterze (no jakoś nie mogę napisać X)

ZESTAWIENIE

Mamy tu szacunki jak różne poziomy sprzedaży Niezwyciężonego wpłyną na wyniki Starward i 11Bit. A także na wskaźnik po jakim jest wyceniony ten pierwszy.

To ciekawe szacunki, ale tylko szacunki pojawia się jednak pytanie (przepraszam jeśli przegapiłem ostateczne potwierdzenie/zaprzeczenie) jaki może mieć wpływ ewentualne pojawienie się gry w XBox Pass. Bo wydaje się, że to je trochę przekreśla - pojawia się kasa niezależna od sprzedaży (kosztem pewnie niższej sprzedaży na starcie).

Myślę, że Niezwyciężony ma swój styl, który pewnej grupie odbiorców będzie bardzo pasował. Szczerze to mój scenariusz jest taki, że będzie to duży sukces artystyczny, który ugruntuje pozycję studia, co jest dla nich bardzo ważne, ma szansę być też longsellerem. Natomiast to jednak może być niszowa produkcja i przygotowałbym się na to, że nie będzie to sukces komercyjny.

Kolejnym rozczarowaniem może być Thaumaturge. OK, to też może być świetna gra, ale niszowa (w ciekawym ale również niszowym settingu) a dodatkowo Baldurs Gate 3 tak wysoko podniósł pewne oczekiwania, że bardzo ciężko będzie im zabłysnąć.

Nie zrozumcie mnie źle. To produkcje, którym mocno będę kibicować, ale inwestorsko... przed 11Bit fascynujący okres, ogromne szanse związane z ich własnymi grami, ale ja sam zakładam, że zacznie się od rozczarowań.

Widzę, że wszystko się zmienia z wyjątkiem optymizmu zarządu w kontekście umowy z Pekao. W marcu 2021 analitycy Millennium pisali po spotkaniu z Zarządem:

Lipcowy MRR - 514 tys. USD
Kolejny miesiąc spadkowy (w stosunku do poprzedniego miesiąca) i ze spowolnieniem wzrostu rok do roku (24,7% wobec 25,35% w poprzednim miesiącu).
Wierzę w tę spółkę, ale nadal spodziewałbym się dobrych wiadomości dopiero po wakacjach (dane za wrzesień).

Wakacje w Woodpeckerze, a raczej u jego klientów zaczęły się wcześniej

MRR w czerwcu spadło o prawie 5% w stosunku do maja. To nadal wzrost o ponad 25 procent rok do roku (w dolarze), ale w skali miesiąca to spory spadek.

Czy to wypadek przy pracy? Oby tak, ale przed nami miesiące letnie - wakacyjne i może się okazać, że na dobre informacje trzeba będzie poczekać do raportu październikowego (za wrzesień).

Ten Square: hold my beer:



Ups

Bo wydaje się ekstremalnie mało prawdopodobna w perspektywie 3-4 lat.

A pamiętacie jak mówili jakie to będzie super wsparcie jak wyjdzie w Rok Lema?

(Hint: 2021)

Myślę, że kluczem jest fragment innego komentarza:

Analitycy Erste w swoim daily:
Given the normalization of results in Q1'23, higher cost pressure in the following quarters, we expect a negative market reaction.

Market Reaction: Hold my beer (+9%)

Przepraszam z góry nie chcę żeby to zabrzmiało jak osobista wycieczka, ale mam silne wrażenie, że członek zarządu dużej firmy powinien mieć świadomość, że informację poufną raportuje się bezwłocznie po jej powstaniu.



A także, że zadaniem zarządu jest rozwój spółki a nie MANIPULACJA (bo tym byłoby granie czasem publikacji raportu) kursem akcji. Polecam zapoznanie się z dyrektywą MAR.



Przykre, negatywne, ale to się w branży zdarza nie wmawiajmy sobie, że to tak olbrzymie pieniądze przy obecnej skali Grupy.

Polecam sprawdzić ile projektów ubił ostatnio Ubisoft i nie uznał przy tym za koniecznie zwołania konferencji, żeby dokonać publicznego samobiczowania.

Więc nie widzę sensu, żeby spółce mogło pomóc rozdmuchiwanie średniej wpadki do rozmiarów katastrofy o biblijnej skali.



Brak. Ale nawet krytycy przyznają, że CDR w marketing potrafi jak nikt. Z tego co pamiętam to było to tutaj zarzutem, bo inwestorzy (sic) z forum uznają wyraźnie, że lepiej byłoby żeby C2077 w ogóle się nie sprzedał, niż rozczarował graczy (podziwiam tą głęboko moralną postawę).

Podejrzewam, że marketing jest dziś niewidoczny bo jeszcze nie czas. I oczywiście tu jest prawdziwy problem, bo to znaczy, że do premiery jeszcze daleko, a być może Spółka jeszcze nie wie kiedy będzie gotowa z DLC. To jest słabe, ale przynajmniej jakaś lekcja z C2077 jest wzięta.

Osobiście podejrzewam, że problemem jest robienie pożegnalnego projektu na RED Engine, który też trzeba poprawiać, tylko po to, żeby zaraz wyrzucić.

Ciekawe informacje z wczoraj:
- Spółka poinformowała, że buy-back planowany na Q1 opóźni się (ale ma się odbyć w H1)
- Przyśpieszono też publikację raportu rocznego (i to mocno na 27 marca, czyli o cały miesiąc.

Kontekstem dla tego drugiego info jest fakt, że przy ogłoszeniu planu skupu zaznaczono, że spółka chce tą operację zamknąć przed okresem zamkniętym. Największym akcjonariuszem jest CEO, który chce (jak z tego wynika) wziąć w nm udział. Stąd też nadzieja na naprawdę dobrą cenę.

Wydaje się, że te komunikaty układają się w obraz sugerujący skup w kwietniu, bo: "OK nie zdążyliśmy przed okresem zamkniętym (od 27 marca), ale nie chcemy czekać na 27 kwietnia".

Mogę się tu mylić.

Widzę 3 możliwe powody opóźnienia:
- raport roczny tak słaby, że skup akcji potrzebny jako stabilizacja
- potrzebna kasa z SVB, którą jeszcze trzeba w całości odzyskać (może nie na sam skup, ale żeby spółka miała komfort finansowy).
- Spółka mocno pracuje z domami maklerskimi nad tym, żeby skup był fair i łatwo dostępny dla wszystkich nie tylko dla prezesa.

Każdy może wybrać sobie co mu pasuje.

No nie! Przekładanie raportu, zarządzanie czasem jego publikacji - to właśnie jest MANIPULACJA kursem.



Wiemy dokładnie. Raport jest o tym, że otrzymali: "informację o przejęciu przez Federalną Agencję Ubezpieczeń Depozytów („FDIC”) w USA, kontroli nad aktywami i depozytami banku Silicon Valley Bank".

A wcześniej co. Nie wiedzieli gdzie trzymali kasę? Nie zaglądali do internetu i nie wiedzieli, że coś się dzieje z SVB?

Zdecydowali się na nie publikowanie złej wiadomości. Nagle przypomnieli sobie o niej kiedy przestała być aż tak zła.

Jakie konkretnie możlwości?

To jest spółka - mem. Czy dobrze, czytam że już nawet dzieci ją biją?

To jest absolutnie wstrząsająca lektura. To będzie wielki test dla nadzorców rynku, ale też dla samego rynku (np. jeśli Abris będzie kiedyś jeszcze chciał zrobić jakieś IPO). Jeśli to pozostanie bez konsekwencji dla Abris to ta zabawa tutaj nie ma sensu.

Przyznam, że jestem fanem spółki i mocno jej kibicuję. Miałem nawet okazję popracować z jej produktem kiedyś i naprawdę daje wartość klientom, to najważniejsze.

Nie przejmowałbym się dolarem. Jaki będzie taki będzie, potem znów się osłabi/umocni. Jeśli popatrzeć na LVC to mam silne wrażenie, że mocny dolar pomagał wynikom spółki, ale... szkodził kursowi. Co ma sens jeśli się nad tym zastanowić.

Nie spodziewałbym się autostrady do nieba. Spółka podaje dane miesięczne i rynek mocno na nie reaguje (negatywnie i pozytywnie), tak jak kiedyś w przypadku LVC. Jeśli ktoś wierzy mocno w spółkę, takie korekty mogą być okazją.

Może być też tak, że adopcja i monetyzacja AI będzie znacznie trudniejsza niż się rynkowi wydaje, będzie generować też koszty i zobaczymy jeszcze znaczące spadki w tym segmencie rynku.

Wydaje mi się, że większy zespół może być atutem w kontekście przyszłości, niż obciążeniem.

To co mi się nie podoba, że widać tu więcej spekulacji i trolli, no ale cóż.

Ryzykiem dla kursu jest na pewno inwestor finansowy, który w końcu zrobi exit (wejście na główny rynek wydaje się takim naturalnym momentem), więc to jest potencjał do dużej podaży. Jeśli ktoś śledził historię LVC to tam wyjście Tar Heela na długo zachwiało kursem.

Webinar był zorganizowany przez CC Group. Jestem na ich liście dystrybucyjnej od któregoś GPW Innovation Day. Może można napisać do spółki, żeby dodali.

Zakładałem 20 PLN (takie głosy dochodziły z rynku) i jestem bardzo zaskoczony, że udało się to uplasować wyżej. Świetny nius dla Playwaya, który pozbywa się kłopotu i zagrożenia reputacyjnego a dostaje całkiem ładną gotówkę. Całkiem niezły dla Movie, dla którego to potwierdzenie wysokiej wyceny a dla nowych akcjonariuszy tej spółki... zobaczymy za rok.

To przeczytaj ich dokument informacyjny związany z wejściem na NewConnect.

Wynika z niego, że symulator ciężarówki jest grą na którą bardzo liczą.

W związku z tym inwestorzy spodziewali się, że zostanie wydany w 2019 roku (zgodnie z deklaracją w Dokumencie).

Ale przecież nie ma powodu, żeby ich skreślać.

Przy inwestowaniu jest. Dlaczego mam wierzyć "Rodzinie Movie", że dziś zaawansowanie projektu to 70%, skoro ta sama Rodzina tylko innymi ustami mówiła zupełnie co innego do niedawna. Jeśli nie jestem w stanie oszacować ryzyka to nie jest już inwestowanie.




Wydawałoby się to bardzo proste prawda?

A mówimy o grze, która wchodzi w PIĄTY rok produkcji, której budżet miał wynieść małe kilkaset tysięcy złotych, na który ostatecznie wydano już kilka milionów złotych (i kasy zabrakło).

ONI tą grę robią dłużej niż Redzi Wiedźmina 3, więc może to nie jest taki proste? A może po prostu nie bardzo umieją?

W kwestii tego czym zajęta była w tym czasie Rodzina Movie warto wrócić do artykułu na Polski Gamedev

Wysoka nagroda na horyzoncie, bardzo wysokie ryzyko po drodze.

Problemem jest właściwe oszacowanie jednego i drugiego, bo wiarygodność Road i Movie jest po prostu ZEROWA.

Historii Alaskana chyba nie ma co tu powtarzać, ta gra miała być gotowa już kilka razy. Spółka pokazywała ją inwestorom jako praktycznie skończoną już dawno. Oczywiście w spółce zmienił się zarząd, ale nic nie zmieniło się w kontroli, MOV ma ją tak samo jak miało, Alaskana zachwalało jako sztandarowy produkt grupy a zespół - jako najsilniejszy w grupie i jeden z najlepszych w Polsce.

Wypowiedzi prezesa Wcześniaka, który chciał prezesa Nowaka klonować (bo taki zajebisty) przejdą do legendy,

W grudniu, po krótkim audycie, Movie ogłosiło, że zaawansowanie gry wynosi 70%. Czemu nie 72,5%? Deklaracje Movie w tym względzie nie są szczególnie wiarygodnie, ale warto przypomnieć, że równocześnie poinformowano o wyrzuceniu do śmieci innych projektów Roada.

Z wydawcą jest na razie tylko term sheet. Nie jest to jakiś szczególnie sławny wydawca, ale na pewno to nie są tanie pieniądze, zwłaszcza że Brytyjczycy wiedzą w jak trudnej sytuacji jest potencjalny partner. Nie jestem też pewny czy ich audyt da takie same wyniki, jak badanie zrobione przez właściciela.



Szczerze mówiąc, to PLW nie jest znane z rozdawnictwa kasy, ale już skąd MOV, które sprzedało swój najlepszy asset (akcje Drago) żęby ratować Roada a ma inne spółki zależne w kłopotach miałoby wziąć pieniądze to już naprawdę wielka niewiadoma.

Jeśli potencjał Alaskana jest tak duży a PLW albo MOV mają na niego kasę, to czemu zdecydowały się tym potencjałem dzielić (zakładam, że hojnie) z wydawcą?

Ale zgadzam się, że jakoś tego Alaskana skończą. Doświadczenie uczy, że projekt po tylu latach, zmianach i opóźnieniach może być trudny. Nawet niewielki sukces to może być za mało, biorąc pod uwagę wydawcę i tego jak może wyglądać deal z nim.

Nie chcę nikogo zrażać. Nagroda za duży sukces prawdopodobnie jest również ogromna. Być może trochę mniej ryzykowna byłaby inwestycja w MOV, gdzie jest też Drug Dealer Simulator, ale też ekspozycja na potencjalny sukces Alaskana.

Każdy powinien sobie jednak zadać jak ważna jest wiarygodność zarządów w obu tych przypadkach.

Wynik piękny, ale ta zagrywka w wliczeniem DLC (nikt tego chyba tego nie robi) bardzo słaba i zostawia niesmak. To nie musiał być zresztą w ogóle raport.

Do kompletu raport o otrzymaniu zwrotu VAT, jakby to było coś niezwykłego, nieoczekiwanego... Robi to wrażenie, jakby była tam presja na kurs olbrzymia i mega spina.

Można w tym momencie przypomnieć nieco historii

DEPESZA PAP



Więcej chyba dodawać nie trzeba.

Też się zastanawiałem. Wydaje mi się, że na plus na pewno obiecujący start Wings of Heroes (dobry sygnał też w kontekście nadchodzących premier). No i jednak ten walor został tak mocno przeceniony, że chyba rynek czekał na jakikolwiek sygnał, że nie jest aż tak źle, i można odreagować podobnie jak miało to niedawno miejsce z CD Projektem.

OK. Dla mnie to zawsze był (może troszkę zakamuflowany) "part of the deal" w spółce. Może faktycznie wygląda to bardziej żałośnie w kontekście wyników gry. Ale jestem zdziwiony skalą potępienia, czy może negatywnego przyjęcia tych działań (co widzę np. na Twitterze) - być może dlatego, że Longterm i niektóre jego działania są mocno kontrowersyjne od dawna.

Tak, czy inaczej dzięki za odpowiedź.

Nie jestem fanem Longterma, ani przez chwilę nie rozważałem tej spółki inwestycyjnie (i nadal nie rozważam), ale wyjaśnijcie mi proszę co tak złego jest w tym, że prezes wykorzystuje social media, swoje zasięgi, czy rozpoznawalność (mocno niszową zresztą) żeby promować grę i walczyć o jej sprzedaż?

Ostatnia złośliwość (ESG) jest chyba o tyle chybiona, że Sugalski (np, na TT) pisał, że ESG raczej go nie obchodzi, Zachowując proporcje jest to dla niego podobna inwestycja co Bloober, czy CI Games przy których uznał, że rynek daje silne dyskonto ze względu na ocenę przejrzystości spółki, czy wiarygodności zarządu. Podkreślam "zachowując proporcje", bo nie chciałbym porównywać tych spółek do Sim Fabric, które jest dla mnie totalnie niewiarygodne. Obiektywnie to ciekawa i odważna zagrywka, która jednak budzi trochę niesmak, bo pokazuje, że o corporate governance miło się mówi, ale jak przychodzi co do czego to schodzi ono na dalszy plan.

W raporcie piszą:



i myślę, że to mówi wszystko. Tam już dawno nie było żadnej współpracy. Różnice w strategii są duże, bo Playway robi gry, a Sim... no cóż. W dodatku myślę, że Sim po prostu nie pomaga reputacyjnie Grupie - mówiąc bardzo łagodnie i prezes ma dość pytań o nich i ich działania. Jestem bardzo ciekawy czy coś uda się sprzedać. Nawet jak nie, to prezes Kostowski będzie mógł przynajmniej powiedzieć, że próbował.

@1ketjoW:



jak w takim razie rozumiesz wypowiedź prezesa?



LINK

On ściemnia, czy audytor się nie zna?

Z dzisiejszego wywiadu dla Pulsu a konkretnie z cytatu



jasno dla mnie wynika, że rozmowa z audytorem wyglądała mniej więcej tak jak sądziłem ;-)

To ja z całą sympatią dla Spółki przyznam, że już nic nie rozumiem. Po co w ogóle wspominali audytora? Po co przesunięcie (tak duże) raportu półrocznego? Chwali się, że chcą dac "pełny obraz", ale półtora miesiąca później jest raport kwartalny!

Audytor: Widzimy potrzebę dużego odpisu
11BiT: No my nie widzimy
A: To będzie zastrzeżenie
11: No bez jaj!
A: Poważnie
11: No, ale my zaraz pokażemy że tam jest istotny postęp zrobiony i nie wyrzucamy tego do kosza
A: Jak pokażecie, to wam odpuścimy
11: Dajcie nam extra miesiąc to pokażemy

Ja to widzę tak. Chyba podobnie to widzą w Santander, bo napisali "We tend to believe there is a risk of Project 8 to be written-off", jeszcze rano po raporcie, ale przed Pulsem.

Ale mogę się mylić, nie chcę nikogo przekonywać.

To jest bardzo dobre pytanie i ja się dołączam.

ALE

przecież mówimy o raporcie za okres zakończony 30 czerwca, więc nie powinno być normalnie powodu do opóźniania raportu z powodu czegoś co wydarzyło się potem.

z tego co powiedzieli opóźnienie jest związane z Projektem 8 i z rozmów z audytorem. Stąd moja interpretacja, ale absolutnie się przy niej nie upieram.

Wyjaśnienie z Pulsu (w mojej opinii) są spójne z tymi które przytoczył @topfacet

Osobiście mi się wydaje, że audytor mógł zasugerować konieczność odpisów (to absolutnie nie oznacza, że projekt ma zostać skasowany) chyba że nadchodzące kamienie milowe zostaną dowiezione. Alternatywnie wiedząc o nadchodzących mllestonach nie chceli ryzykować sytuacji w której spory odpis zostanie ogłoszony zaraz po publikacji raportu, który zaakceptowali.

Na taki scenariusz wskazują m.in. analitycy DM Santander. W Update z tygodnia podkreślili, że takie wydarzenie nie wpłynęłoby na ich prognozy na najbliższy czas, ale w dalszej perspektywie mogłoby oznaczać zmienę dla modelu na kolejne lata.

Patrząc na prezentację inwestorską dostępną TUTAJ - slajd 20

To nie widzę, żeby historycznie taki negatywny efekt wakacji występował (fakt, że przychody to nie MRR i trzeba się mocno wpatrywać w tej słupki). Pewnie jesień dla nich ważniejsza, ale pewien powód do lekkiego niepokoju chyba jest.

Czytam ten wątek i jestem w szoku jak inwestorzy giełdowi mogą po prostu nie znać podstawowych informacji z Prospektu, wielokrotnie opisywanych w wielu artykułach i analizach.

Taki podział dywidendy wiąże się ze spłatą zobowiązania, kiedy ono nastąpi uprzywilejowanie zniknie. Wie o tym każdy, kto zdał sobie minimum wysiłku przed zainwestowaniem swoich pieniędzy.

Możecie sobie dyskutować o KNF, ale oni przeczytali Prospekt - wy nawet tego nie musieliście bo zrobili to za was inni, i sygnalizowali.

@Elemis dziękuję za poważną, przemyślaną i obszerną odpowiedź.

Nie do końca się zgadzam z twoją logiką. Bo fakt jest taki, że zdecydowałeś się tu trochę zostać rzecznikiem (OK - może to nie jest 100% fair określenie, ale zgodzimy się chyba że aktywnie się tu wypowiadasz nie tyle w jej imieniu, co przestawiając jej punkt widzenia - może adwokat byłoby lepsze, ale to też nie to) spółki, na tym forum.

Oczywiście nieprawdziwe informacje i spekulacje wymagają wyjaśnienia - dobrze, że to zrobiłeś.

Jestem w dość analogicznej sytuacji, bo wchodzę w skład rady nadzorczej spółki, w której jest plan motywacyjny i to rada zatwierdza beneficjentów. Choć postanowiłem, że nie będę się w jej imieniu wypowiadać (bo masz rację - to nie ta rola) i nie biorę udziału w żadnych dyskusjach na jej temat (czy pod pseudonimem, czy nie) nie miałbym problemu z deklaracją, że w podobnym przypadku głosowałbym przeciw a nawet rozważyłbym rezygnację.

Ale rozumiem i szanuję twój punkt widzenia. W sumie duża dyskusja nad czymś co - jak sądzę - raczej nie jest prawdopodobne.

Zgadzam się, że akcjonariusze polskich spółek uwielbiają krytykować i spekulować na forach zamiast zadać pytanie spółce, a zwłaszcza skorzystać z okazji jaką daje Walne Zgromadzenie (nie jestem bez winy). Ale też tutaj czas i koszt jest przeszkodą.

Nie chcę tu nikogo urazić. Nie jestem też "przeciw" spółce. Posiadam obecnie (bardzo) mały pakiet akcji i będę ją obserwować - zapowiedzi gry wyglądają intrygująco.

Pytanie o udział członków Rady Nadzorczej w programie motywacyjnym jest istotne, bo dotyczy ważnych standardów korporacyjnych i wiarygodności. A ja za długo żyję na tym świecie, żeby nie rozpoznać, kiedy ktoś nie chce albo nie może odpowiedzieć (tak, nie, nie wiem) na bardzo proste pytanie.

@jqn
Przepraszam bardzo, ale to nie jest odpowiedź TAK, czy NIE. To jest bardzo pokrętna odpowiedź z której można wnioskować, że Elemis raczej nie będzie uczestniczyć w Programie Motywacyjnym i absolutnie NIC o innych jej członkach.

Okazja do spotkania ze Spółką w środę o godzinie 17:00


TUTAJ można się zarejestrować.

OK, dobra. Pewne masz rację, ale skoro mamy tu członka Rady to chyba możemy usłyszeć zdecydowane "TAK" lub "NIE"?

Powinno być jak piszesz. Niestety w praktyce bywa różnie, Dust jest tylko jednym z kilku niechlubnych przykładów

W ogóle, jako gracz, nie rozumiem porównywania tych projektów. Dwie zupełnie inne gry, inne gatunki, inna skala, inny model rozrywki. Powtarza się motyw - kosmos w oprawie mniej lub bardziej retrofuturystycznej. To dobrze jeśli to będzie moda (tu było też udane Outer Worlds).

Przepraszam za mało merytoryczny wpis, ale jeśli ktoś chciał być wspólnikiem panów Wojewódzkiego i Palikota to nawet mi go nie żal.

A znalazło się chętnych sporo. To była oferta która "wyszła na ulicę". Pytali o ten projekt (mnie ale też inne osoby, którzy coś tam z rynkiem mają wspólnego) znajomi. Fajna oferta dobrej spółki mogłaby być ciekawą story dla całego rynku, tak obawiam się będzie kolejnym negatywnym przykładem, który jeszcze bardziej zrazi publikę do zainteresowania giełdą.

Historycznie było nawet 11,40 pln. Biorąc pod uwagę, że na debiucie było 9,50 i że było to 14 lat temu, to historia Intelli to nie jest jakiś oszałamiający success story.

Zważywszy, że jest zawarte porozumienie z głównymi akcjonariuszami i nie ma w akcjonariacie nikogo znaczącego więcej (funduszu który na pewno by ponegocjował) to szansa na podniesienie oferty nie jest raczej znacząca.

Ale może, kto wie... pewnie warto poczekać do ostatniej chwili. Z drugiej strony fail wezwania to pewnie powrót na smutne 1-2 pln.

Jakby przy takim kursie dolara nie zrobili prognozy ogłoszonej już jakiś czas temu to byłby wstyd... ale myślę, że nie będzie. Rosną ładnie. Fundamentalne pytanie na dziś dla mnie brzmi ile jeszcze potencjału wynika ze zmiany cennika.

A nie chodzi o wieści o wynikach Outriders?

LINK

Nie mówię, że dla inwestorów wielka niespodzianka, ale to rozdmuchany nius o którym się sporo mówiło. Oczywiście do tego rynek jest jaki jest.

@michal-j

Różnica między GTA5 a W3 jest zasadnicza jeśli chodzi o monetyzację. W przypadku GTA niesamowite pieniądze przychodzą z multi. Tak duże, że firma zrezygnowała z jakichkolwiek dodatków fabularnych do trybu single - choć dużo mówi się, że absolutnie było to w planach.
Tak więc mówimy o zupełnie różnych metodach monetyzacji. Redzi oczywiście mieli zakusy na pójście tą drogą, no ale z C2077 wyszło jak wyszło. Zgadzam się, że obiektywnie to był hit, no ale plany i nadzieje były inne, więc trzeba było zrobić krok w tył.

Ja tam w danych wstępnych LiveChat jak najbardziej widzę liczbę klientów

RAPORT

Podawanie samej liczby klientów ma niewielki sens w przypadku kiedy ARPU jest coraz bardziej zróżnicowane. Ostatecznie mniej chodzi o klientów a bardziej o kasę, którą płacą.
Również podawanie danych miesięcznych nie ma według mnie sensu (pisałem o tym w wątku Woodpecker). Miesiąc to okres bardzo krótki, może być bardzo mylący dla inwestorów - tu B24 zrobiło bardzo dobrze od razu decydując się na kwartalne raporty.

Dobra decyzja. Tak trzeba robić i brać koszty na siebie (i mówię to jako akcjonariusz).

Oczywiście jest to negatywny news, skoro trzeba oddelegować do tego własnych ludzi, ale nie tragizujmy: CDR ma już naprawdę duży zespół, różni fachowcy są w różnym stopniu potrzebni na różnych etapach produkcji gier.

Zresztą kto wie, czy nie miałoby sensu naprawdę solidnie poczekać i powiązać premierę z 3. sezonem serialu.

Wpływ wojny (brawo dla Spółki za dokładny opis) to 8k USD MRR-u, więc miesiąc do miesiąca praktycznie na zero (-1% albo poniżej 1% wzrostu gdy "znormalizować" wynik o Rosję i Ukrainę).

Obiektywnie bardzo słabo, ale tutaj mocno bym ostrzegał przed wyciąganiem wniosków na podstawie jednego miesiąca. To zbyt krótki okres do analizy i nie wiem czy Spółka nie popełnia błędu decydując się na miesięczny, nie kwartalny cykl raportowania (jak jest w LVC i B24). BTW LVC podał, że wojna nie ma wpływu na jego wyniki a struktura geograficzna dość podobna (więcej Polski i Woodpeckera przede wszystkim).

Na Webinarze CEO powiedział, że nie ma pomysłów współpracy operacyjnej z Shoperem. Natomiast chętnie by widział jego prezesa w Radzie Nadzorczej.

Jutro webinar ze spółką - LINK więc można się podpytać.

Domyślam się, że o to chodziło, ale mając pewne pojęcie o SaaS i działalności obu spółek (również jako użytkownik Woodpeckera) po prostu tego nie widzę.
- Upselling - tu po prostu nie ma potencjału, nie combują się po prostu rozwiązania tych spółek. Oczywiście można umieścić Woodpeckera w marketplace Shopera, ale to trochę jakby w sklepie wędkarskim ustawić powidła. No może ktoś to kupi...
- marketing - nie ma sensu. Te spółki działają na innych rynkach. Shoper to spółka lokalna, dla Woodpeckera Polska to 10%, nie ma dla niego sensu koncentrować się na tak małym rynku, którego udział powinien spadać. LiveChat miał taką historię z Allegro przed laty (jeszcze przed SaaS) - dostali za wdrożenie, w ramach barteru, mega pakiet reklamowy. Wydawałoby się idealnie, bo w końcu LiveChat i e-commerce. Ilu z tego było klientów? Z tego co słyszałem, równe ZERO. Podobnego wyniku oczekiwałbym po tej współpracy. Jakieś blogposty wspólne - jasne, ale związków kapitałowych do tego nie trzeba. Powyżej wrzucałem wideo z blogu LiveChata o Woodpeckerze a między spółkami powiązań nie ma.
- cost effectiveness teamów developerskich, skalowanie aplikacji - na jakiej zasadzie miałoby to się dziać między niepowiązanymi podmiotami, które wiąże tylko osobista, prywatna i mniejszościowa inwestycja prezesa jednej z nich? Jak to miałoby być rozliczane? Abstrahując od faktu, że to nie tak działa.

Disclaimer 1: Powyżej tylko opinie :)
Disclaimer 2: Nie mam akcji żadnej ze spółek, chciałbym mieć Woodpeckera kiedyś. Shoper dla mnie to zupełnie inny koszyk ze względu na model akwizycji klientów i lokalny profil działalności.
Disclaimer 3: Nius o transakcji bardzo optymistyczny.

Ta inwestycja to świetna wiadomość, ale absolutnie nie widzę żadnego potencjału do synergii między tymi spółkami.
Gdyby się pojawiła, to oczywiście ta prywatna transakcja prezesa zaczęłaby nagle bardzo brzydko pachnieć.

Zdecydowanie nie.

To oczywiste, że pracując teraz nad DLC dla C2077 nie da się przeskoczyć na inny silnik. C2077 będzie rozwijany w RedEnegine a potem Spółka się z nim pożegna. Nie mam co do tego wątpliwości - praca z dwoma silnikami byłaby dla Redów totalnie bez sensu. Jedna sprawa to koszty, konieczność ciągłej rozbudowy silnika, ale też kwestia szkolenia, uczenia się silnika wewnątrz grupy.

Rekrutacja nowych fachowców też stanie się łatwiejsza i nie będą musieli się uczyć całkiem nowej technologii.

CDR zawsze jasno komunikował, że
1. Trylogia wiedźmińska jest odrębną zamkniętą całością i że W3 jest jej finałem
2. Nie mają zamiaru rezygnować z tego IP (co byłoby bez sensu)

Dlatego nigdy nie spodziewałem się, że nowa gra będzie mieć tytuł "Witcher 4: Cośtam", ale raczej "Witcher: Cośtam". To może nie być duża różnica, ale jednak jest - zwłaszcza z uwagi na zmianę bohatera (mój mokry sen gracza - możliwość stworzenia własnego bohatera i przejścia gry w naprawdę różne sposoby).

Dla mnie zresztą info o umowie z Epic to super wiadomość. Oczywiście trzeba im będzie zapłacić, ale korzyści są znacznie większe. Możliwości nowego Unreal sprawią, że studio nie będzie musiało iść na kompromisy w stosunku do swoich ambicji i wizji a możemy liczyć na szybszą, sprawniejszą produkcję nowych gier - a przede wszystkim mniej problemów na premierę.

Dziś pojawiła się pierwsza rekomendacja dla spółki od Wood&Co. Nie zamierzam wyręczać brokera w jej odtajnianiu, ale tytuł "Cutting-edge technology in a market niche" sporo mówi. Niewątpliwie dobrze, że broker który ma fajne przełożenie na zagranicznych inwestorów rozpoczął "pokrywanie" Datawalk.

Spółka zapomniana - można powiedzieć, że trochę słusznie patrząc na obroty (dziś po 12:00 już aż 15 transakcji za 15 tys. pln łącznie). Tymczasem mieliśmy kilka ciekawych informacji.

Jedna to wejście Tencent do akcjonariatu ich spółki portfelowej Exit Plan Według informacji na stronie Venture, fundusz przed tą rundą finansowania, miał ponad 10% akcji które objął za 1,3 mln zł.

Nie wiemy na ile wyceniła Exit Plan nowa transakcja, ale z pewnością ciekawe że chiński gigant zainteresował się tematem.

Kolejne, większe info, to pozyskanie 120 mln zł przez Infermedica To projekt, który z każdą chwilą wygląda bardziej ekscytująco - Venture Inc zainwestował 2,4 mln zł w 2016 r. - jego udział jest dziś pewnie bardzo niewielki

No. nie. To tak nie działa. Jest pewna pula ludzi, którzy coś tam umieją na rynku i coraz więcej chętnych na ich usługi. Każda dodatkowa konkurencja to zła wiadomość, ale też dlatego CDR (słusznie) zaczął budować przyczółki najpierw w kolejnych miastach a teraz krajach.

Dodatkowo ambitni i najlepsi goście będą tworzyć własne projekty (jak Starward). Najmocniejsze marki jak CDR czy Techland albo 11B sobie poradzą, Playway ma ciekawy model inwestycji w gotowe zespoły. Natomiast te wynalazki typu: mamy pomysł, może wishlistę pod niego, wyciągniemy kasę od inwestorów i zbudujemy zespół... tam będzie mocna weryfikacja obietnic i płacz.

Pytanie co rozumiemy przez FF. Jestem dość mocno przekonany, że jeśli chodzi o ten wskaźnik, który np. GPW bierze pod uwagę w obliczeniach indeksowych, albo obliczając obowiązkowe rozwodnienie przy wejściu na GPW to jest to wszystko co poniżej 5% w całości, nie na konkretnym WZ.

Słuszna uwaga! Dziś info jest jeszcze na stronie głównej StockWatch, ale może ktoś będzie czytał tą rozmowę za jakiś czas. A więc oczywiście chodzi o TĄ informację.

Osobiście się zgadzam. W tym momencie, przy tej kapitalizacji i obrotach dual listing to dziwny pomysł. Poza tym sam raport jest kuriozalny. To jest raport MAR, nie jest opóźniony, czyli teoretycznie oznacza co? Że w dniu 21 grudnia nagle Spółka zaczęła taką opcję rozważać? 20 grudnia jeszcze jej nie rozważała, ale 21 już tak? Co się stało? Spółka dostała jakiś raport doradców, zalecenie po feedbacku od Edisona albo Red Eye, poprosiła o oferty? Raport powinien być wyczerpujący a tutaj tak naprawdę nie ma konkretu. Trochę to wygląda jak próba podbitki kursu.

Choć w jednym jestem niesprawiedliwy - wskazano dwa docelowe rynki, przy czym w przypadku Londynu nie wydaje się, żeby w grę mógł wchodzić rynek regulowany, tylko AIM. Zarząd powinien więc podać koszty takiego dual listingu.

Coś czuję w kościach że szykuje się gruba emisja, oj gruba.

Na kanale YT Spółki prezes odpowiada na pytania

Polecam w takim razie depeszę PAP tutaj

Ciekawe opisuje procedurę, ale zwracam uwagę na ten fragment:

Ciekawostka. Według analityków BM mBanku. INC pożegna się już niedługo z sWIG
LINK do depeszy PAP.

W tym kontekście można, trochę złośliwie, przypomnieć że wejście do tego indeksu było "wielkim wyróżnieniem" i "umocnieniem pozycji na rynku kapitałowym".




LINK

Z perspektywy długoterminowej to chyba lepiej że spółka podporządkowuje komunikację racjom biznesowym, a nie zajmuje się naganianiem. Choć przyznaję, że polski inwestor mógł się przyzwyczaić, że priorytetem zarządu spółki z tej branży jest tylko i wyłącznie kurs tu i teraz.

Wyjaśnienie dość jasne. Ludzie są omylni a insiderzy nie zawsze dobrze oceniają czy to sytuację "swoich" spółek, czy reakcje rynku.

Polecam świetny tekst na blogu BOSSA na ten temat TUTAJ - zwłaszcza podsumowanie. Niemniej oczywiste, że taka transakcja, nawet przy niewielkich kwotach jak tu, jest jakimś sygnałem wiary w Spółkę.

Z kapitalizacją na poziomie ok 5 mld pln i freefloat ok 40%, z założeniem dużych obrotów przy debiucie mWIG40 jest pewny, czy atak na WIG20? Byłbym ostrożny, raczej nie.

A to dużo, mało, średnio?

Jak to się przekłada na pieniądze? Jaka jest satysfakcja klienta z tych interakcji?

Pytam się poważnie, bo wrzucanie takich liczb bez kontekstu nie daje absolutnie żadnej wartości.

W krótkim, może w średnim terminie to informacja raczej neutralna. W komunikacie ważne jest co innego, studio zachowuje niezależność, ma robić swoją grę opartą o redowe IP. To oznacza nową, można powiedzieć "dodatkową" grę w universum (zgaduję, ale to raczej celny strzał) wiedźmińskim. Raczej dużo mniejszą, niż pełnoprawne AAA, ale jednak.

Akurat w grach i IT teraz płace w PL idą bardzo mocno w górę. Polski ład też swoje dołoży. Więc tu nie co śmieszkować, bo różnica będzie się zmniejszać.