Płacz...

Jarbas spokojnie, bo to jeszcze nie wiadome czy to punkt zwrotny jest blisko ale czy dziś tego nikt nie jest wstanie powiedzieć póki się nie potwierdzi, taka natura wszelkich wskaźników, dają sygnały mniej lub bardziej opóźnione, więc jeśli zarobiłeś to się wcale nie pośpieszyłeś.

dzisiaj w Warszawie była sesja niepewności i obaw.
ludzie są wypatroszeni, psychicznie wycieńczeni i nie wierzą już w nic, a na pewno nie we wzrosty.
handel spory, bo wg mnie ruszył większy kapitał do zakupów, ale równie duży kapitał jest odciągany na umorzenia.
jeśli mam rację to za 2-3 będą komunikaty o zmniejszaniu zaangażowania TFI.
a może nawet zwiększaniu zaangażowania jakichś innych podmiotów tu i tam.

z jednej strony bottom fishing, ale z drugiej strony - idę o zakład - ten i ów rekin zaczął polowanie na upatrzone mięso pod kątem wrogich czy nie wrogich, ale przejęć. Jest już ładny zestaw spółek wycenianych grubo poniżej aktywów rzeczowych.

Kupywalem w piatek z mysla o wzrostach w poniedzialek.
Dzisiaj nie zdazylem sprzedac na otwarciu, bo nie mialem sieci.
Pod koniec dokupilem jeszcze troche KGHM. Wzrosty w stanach
daja nadzieje, ze tym razem jednak zarobie. Jednak nie ciesze
sie przed czasem. Bede sie cieszyl jak zarobie. Na poczatku chcialem
szybko sprzedac akcje, ale teraz zastanawiam sie czy nie potrzymam
ich kilka dni a jak dobrze pojdzie kilka tygodni.
Zobaczymy czy sie wreszcie w USA troche uspokoi i zaczniemy odrabiac straty.
Dzisiejsze male wzrosty na GPW byly bardzo podejrzane.
Byla zbyt duza roznica miedzy nami a reszta Europy.

Odbicie się może utrzymać jakiś czas, to nic pewnego, ale kasa ma gdzie uciekać, w ropę i surowce.

Ta euforia(na Wall Street) jest niedorzeczna.

Na koniec zacytuje Pana Piotra Kuczyńskiego... "Nie da się wiele napisać o tym, co działo się w poniedziałek na amerykańskich giełdach..." :blah5:

shooler euforia jest dorzeczna, tylko jak patrzysz na jeden rynek to nie widzisz całości. Wczoraj wpłynęła na rynek nieograniczona gotówka, ta gotówka spekulacyjnie pójdzie w ropę i surowce, ale pociągnie w górę giełdę, motorami będą spółki surowcowe i trochę bankowe, do czasu przegrzania ropy, gdzie się znowu okaże, że ile by nie dać gotówki na spekulację to zawsze będzie za mało, zreflektują się za jakieś może parę dni albo wcześniej gdy z ropą nie będą mogli ruszyć. Więc teraz mamy czas "jesteśmy bogaci buy, buy, buy" a potem " o kurcze wszystko straciliśmy sell, sell, sell".

forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&a...

Opennetpr, w drugiej części wypowiedzi potwierdzasz tylko moje słowa. ;)
We wszystkim pełna zgodność. :)

Mysle podobnie. Zostawie sobie troche Sygnity.
Za to na PKOBP znow sie ladnie przejechalem.

nie wiem. znow nie wiem. ale skoro stajemy sie sobie bliscy ;-) to chcialem sie podzielic taka refleksja, ze jest niemoralne, ze jedyna inwestycja na jakiej zarobilem w tym roku to 1k PLN w zaklady bookmacherskie na Euro 2008. osiagnalem stope zwrotu 230% w 4 tygodnie, a w szczycie mialem 360%.

wiec w sumie po co ta gielda, to czytanie raportow, te wykresy, to grzebanie...