Witam,
ostatnio zainteresowałem się ETF'ami, już miałem sobie kupić kilka jednostek na próbę. Jednak się wstrzymuję, gdyż cały czas nie zgadza mi się fakt, iż w Polsce nie trzeba zapłacić podatku od zysku (w tym przypadku od dywidendy). Kiedyś zastanawiałem się nad funduszami (dostępnymi kanałami poza giełdowymi, tzw. fundusze typu off-shore np. HSBC, WIOF i inne) i nadal mi się nic nie klei. To znaczy, rozumiem, że przypadek dywidend może się różnić od przypadku rozliczenia zysku/straty na funduszu (w/w typu). W przypadku zysku/straty sami sobie wyliczamy, a tu zysk/strata zostanie rozliczona przez biuro maklerskie. Jednak nadal będę drążył wątek zapłacenia podatku w kwocie 19% od zysku z dywidendy. Spójrzcie:
Fundusz ETF W20L:
Siedziba poza Polską (Luksemburg)
Stawka podatkowa (Luksemburg rezygnuje z podatku czyli 0%)
Fundusz jest notowany na rynku polskim (GPW)
Otrzymujemy dywidendę w kwocie X, na rachunku mamy identyczną kwotę X. Biuro maklerskie nie pobrało należności na podatek.
W takim razie dlaczego w przypadku spółki np. czeskiej (na przykład CEZ):
Siedziba spółki poza Polską (Czechy)
Stawka podatkowa (chyba o ile się nie mylę było to 14-15%)
Spółka jest notowana na rynku polskim (GPW)
Dlaczego do Urzędu Skarbowego w tym przypadku musimy dopłacić 19% - stawka czeska (14 lub 15%)= 4 lub 5%?
Wykaz Tekstów i Umów o unikaniu podwójnego opodatkowania (MIN. Finansów) Umowy wcale nie różnią się jakoś specjalnie, tak aby wywnioskować, że różnica należna polskiemu fiskusowi za dywidendę od CEZ'u różni się czymś od tej uzyskanej z ETF'a.
Co o tym sądzicie?