Omówienie kwartalnych wyników spółki BARLINEK
Barlinek jest producentem drewna. Jako inwestycja Pana Sołowowa ma swoich fanów. Jakiś czas temu spółka wtopiła na opcjach, przez co otarła się o bankructwo. Dziś pokłosiem tej sytuacji są wysokie kredyty zaciągnięte na spłatę zobowiązań opcyjnych. Wielu argumentowało, że spółka nie ma wystarczająco silnych argumentów, aby te kredyty pospłacać siłą własnych fundamentów. Do dziś liczby pokazywały, że jest inaczej.
Barlinkowi systematycznie spada zadłużenie, dzięki czemu spadają też koszty odsetek. Poziom zadłużenia stanowiący 55% sumy bilansowej cały czas jest wysoki. Ujemne w związku z tym przepływy finansowe zostały pokryte dodatnimi przepływami operacyjnymi. W tym zakresie sytuacja zbliżona jest do poprzedniego kwartału. Barlinek od pewnego czasu czyni wysiłki, aby generować wysokie przepływy ale nie zawsze się to udaje. Rotacja zapasów cały czas oscyluje wokół 200 dni, a rotacja należności przekracza średni okres spłaty zobowiązań. Pod względem płynnościowym jest to bardzo niekorzystna i trudna sytuacja.
Przychody w 2010 roku wzrosły delikatnie w porównaniu do wcześniejszych lat. Ostatni kwartał w porównaniu do 4q2009 wykazał wzrost o 13%. 4q2010 w porównaniu do 3q2010 zaprezentował gorsze wyniki ale może to wynikać z zauważalnej od pewnego czasu sezonowości sprzedaży (której wg spółki nie ma). Dodatkowo wzrosły koszty zakupu surowca – jest to poważny czynnik zewnętrzny wpływający na działanie spółki. Reakcją spółki ma być skupienie się na bardziej rentownych produktach.
W związku z tym Barlinek rezygnuje powoli z segmentu okleiny. Ten segment notuje bardzo poważną stratę głównie ze względu na pozostałe koszty operacyjne. Co prawda nie jest to dokładnie opisane w sprawozdaniu ale następuje obecnie znaczna wyprzedaż zapasów okleiny i jej majątku produkcyjnego. Na tym ostatnim Barlinek może odnotowywać stratę ze względu na konieczność szybkiej wyprzedaży majątku poniżej wartości księgowej. Pozostała wartość majątku do sprzedaży nie została w sprawozdaniu podana – myślę, że można się jej spodziewać w sprawozdaniu rocznym.
W ujęciu segmentowym działalność spółki widać trochę lepiej. Segment deskowań, czyli historycznie najważniejsza działalność Barlinka, odnotowała wzrost sprzedaży o 4% w porównaniu do poprzedniego roku ale cena wzrosła o zaledwie 0,4%. Ta ostatnia zmiana jest wynikiem korzystnych dla spółki zmian w kursie walutowym (znaczna część sprzedaży realizowana jest poza granicami Polski). Niestety Barlinek planuje dalsze podniesienie cen. Napisałam niestety, ponieważ nie wiem, jaki skutek odniesie takie działanie – czy przypadkiem nie doprowadzi do ilościowego spadku sprzedaży?
W całym 2010 roku udało się utrzymać na stałym poziomie marżę na sprzedaży brutto w okolicach 30-40%. Mimo to drugi kwartał z rzędu Barlinek notuje stratę brutto. Jak widać utrzymanie wysokiej sprzedaży wymagało od spółki znacznych nakładów na marketing, ponieważ to właśnie koszty sprzedaży 4 razy większe niż rok wcześniej doprowadziły do utraty wypracowanej marży.
Po sprawozdaniu widać, że sytuacja Barlinka nie zmieniła się istotnie w porównaniu do poprzednich kwartałów. Z jednej strony to dobrze, przecież spółka pokonała jakiś czas temu dość poważny kryzys. Dopiero w następnych miesiącach widoczne będą pozytywne efekty przeprowadzonej restrukturyzacji działalności. Tych wyników Barlinek mocno potrzebuje, bo potrzebuje ich rynek ale też oczekujące na spłatę kredyty.
www.stockwatch.pl/gpw/barlinek... – pod tym linkiem można zapoznać się ze świeżo wyliczonymi wskaźnikami dla spółki. Niestety większość jest na czerwono.
Powyższa treść przez 60 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.