I kończąc tą bezsensowną przepychankę
Pomyłki się zdarzają, nawet dość często, co jest symptomatyczne dla tej dyscypliny sportu, jednakże te pomyłki dotyczą obydwu stron, raz ta drużyna skorzysta, innym razem kolejna, nie powiesz chyba, że Barka nie miał nigdy korzyści z tego tytułu...
Zasadnicze pytanie - jak długo będziemy to rozpamiętywać i beczeć
Ostatnie wydarzenia li tylko pokazują, że kult barki w naszym kraju jest przeogromny, to tak, jakby była ona jakąś świętością, a przecież nie jest.
I jak każda inna drużyna, może przejebać mecz, bo kto Flikowi kazał wprowadzać napastnika (Robcio), gdy prowadzili 3-2 i już trwał czas doliczony, zamiast obrońcę, by zadbać o tyły.
Ale nie, teraz idiota Flik za swoją debilną decyzję obwinia sędziów, że mu podpjerdolili zabawki z piaskownicy
Bo mecz/wynik był jak najbardziej do dowiezienia, ale jak widać karma wraca, bo podobnie na farcie Barka ostatnio doprowadziła do remisu w PK z Realem, by następnie po kolejnym błędzie piłkarza Los Blancos (Luka Modrić), wyjść na prowadzenie w dogrywce.
Niestety, tym razem wyszło na odwrót, to Inter doprowadził do dogrywki, w której przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
RESUME - karma wraca