Cytat:czy są tu stosujący teorię fal Elliotta?
Są.
Cytat:Otóż "biblia" teorii fal Elliotta (mam na myśli Teoria fal Elliotta Frosta i Prechtera a także inna literatura (która de facto niemalże słowo w słowo przepisuje)
"Niebieskiej" Prechtera i Frosta trochę do biblii brakuje i jest w dużym stopniu przetransponowanym na warunki lat 1970/80 skrótem oryginalnych prac samego Elliotta + ich rozwinięcia, wykonanego przez Frosta, a zwłaszcza przez A. Hamiltona Boltona, bez którego świat nigdy nie poznałby EWT. Powiedziałbym raczej, że "niebieska" to wprowadzenie do EWT, a nie biblia.
Jedyną zaletą "niebieskiej" jest to, że jest po polsku
Osobiście za biblię tej teorii uważam raczej "Mastering Elliott Wave" Glenn'a Neely'ego:
www.amazon.com/Mastering-Ellio...uprzedzam, pozycja jest napisana ciężkim językiem angielskim i trudno się ją czyta, ale porządkuje i systematyzuje wiele pojęć, wiele rzeczy rozszerzając. Czytającym pierwszy raz zalecałbym pominięcie rozdziału IV (który czyta się koszmarnie!) i powrót do niego po nabraniu doświadczenia w używaniu fal.
Cytat:Korekty nigdy nie są piątkami
bo nie mają fraktalnej struktury piątek.
Co to znaczy? Fala impulsu powinna "na każdym" poziomie dzielić się na 5 podfal. Kompletna fala tygodniowa powinna mieć 5 podfal na dziennym, fala dzienna na godzinowym, godzinowa na minutowym itp.
Tymczasem w trójkącie masz struktury 3-3-3-3-3 zamiast 5-3-5-3-5, a więc na którymś poziomie jest zaburzenie fraktalnej 5 falowej struktury.
Osobiście po latach bycia falowym ortodoksem (ok. 1996-2009) odszedłem od EWT jako głównego narzędzia i stosuję ją jedynie pomocniczo. Dlaczego?
1.
Subiektywizm. Daj 10 elliottowcom w jednym pokoju ten sam wykres do analizy, a dostaniesz co najmniej 10 różnych oznaczeń

No nie zawsze tak jest, ale nie spotkałem się jeszcze z sytuacją, że 10 elliottowców zgodziło się na 1 wspólne oznaczenie fal
2.
Podatność metody na psychiczne nastawienie i skrzywienie analityka. Falowcy mają tendencję do szukania i preferowania oznaczeń, pasujących do z góry powziętej hipotezy, a pomijania faktów jej przeczących. Po prostu tak działa ludzki mózg i mało który falowiec z tym sobie radzi. Sam też nie byłem od tego wolny. Osobiście spotkałem tylko jednego falowca, który był pozbawiony tej wady, ale on zmarł w 2008.
Jego hasło "Unbiased Elliott works" jest podstawą do poprawnego stosowania tej teorii, choć mało komu się to udaje.
To właśnie ten problem był przyczyną notorycznych pomyłek Prechtera co do oznaczeń rynku w USA w latach 1988-2012. Prechter i jego ekipa z EWI ciągle z góry zakładali bliskość Wielkiej Depresji w stylu lat 30-tych i stale naciągali pod tę hipotezę oznaczenia falowe ( notorycznie 5' w 5 w V

i wkrótce depresja), stając się w końcu pośmiewiskiem i przykładem jak nie należy stosować EWT.
3.
Neely twierdzi, że w większości wypadków jasny obraz struktury falowej uzyskuje się dopiero wtedy, gdy struktura jest już mocno zaawansowana i ma się ku końcowi. Moje doświadczenia to potwierdzają. "W środku" struktury (np. w połowie fali 3 w Impulsie na poziomie dziennym) możliwości dalszego rozwoju wzoru jest tak wiele, że EWT jest tu bezradna bez jej uzupełnienia innymi metodami AT. W takich sytuacjach lepiej jest stosować inne narzędzia, czekając aż struktura falowa się rozjaśni, a nie na siłę wymyślać oznaczenia, bo to najczęściej prowadzi na manowce.
4.
Choć jak zauważyłeś wysoko cenię Neely'ego, to uważam, że i on się w ostatnich latach trochę pogubił. Neely ma przesadną ambicję "rozgryzienia" wszystkich wzorów falowych, co jak dla mnie jest niemożliwe. Jego Neowave theory jeszcze się jakoś broni, ale już "Neely's river" jest problematyczna. Już na etapie Neowave Neely zaczął znajdować wzory, zaprzeczające pewnym podstawom EWT (np. jego symmetrical triangle czy diametric move, odkryte pod koniec lat 90-tych). I tu pojawiło się dla mnie pytanie, kto się mylił: Elliott czy Neely? I co sądzić o EWT, jeśli kwestionowane są jej niektóre podstawy?
Neely uzasadniał te nowe wzory ciągłą zmiennością rynku i rosnącą powszechnością stosowania klasycznej EWT, przed czym rynek ma się rzekomo bronić pojawianiem się nowych typów wzorów. Trudno mi to zweryfikować, bo w pewnym momencie po prostu przestałem za nim nadążać i odpadłem od jego badań.
Generalnie obecne środowisko falowe skupia się niemal wyłącznie na budowie wewnętrznej i wzorach rysunkowych, co jak dla mnie spowodowało zamknięcie się w sobie tego środowiska i efekt "stojącego bajora". Tymczasem EWT wiele by zyskała na dostrzeżeniu rzeczy, funkcjonujących na jej obrzeżach. Np. "zaawansowane zastosowania Fibonacci'ego" są bardzo bliskie EWT. To ludzie z tej gałęzi odkryli np. to, że często fala Impulsu jest w ścisłej proporcji Fibo w stosunku do poprzedzającej ją korekty, co jest herezją dla wielu ortodoksów EWT, ale jest na tyle sprawdzalnym na wykresach faktem, że skłoniło mnie do opuszczenia grupy ortodoksów EWT i "otwarcia się" na nowe rzeczy.
Podobnie z wieloma odkryciami Ganna, którego dziś uważam za absolutnego geniusza AT, odwrotnie niż w czasach ortodoksji EWT.
5.
EWT jest trudna w praktycznym zastosowaniu i wymaga lat doświadczeń. W procesie analizy bardzo łatwo jest zapomnieć jakiejś reguły lub wskazówki, bo jest ich sporo i wtedy łatwo o błędy. Ja osobiście zacząłem osiągać jakie takie rezultaty w poprawnym oznaczaniu fal(dalekie od dobrych) dopiero po tysiącach godzin, spędzonych na oglądaniu wykresów intraday amerykańskich e-mini i indeksów i próbach "zgadywania" live co teraz się stanie, bo akurat tak oznaczam to co w danej chwili widzę na wykresie w czasie realnym. To jest bardzo żmudne, a efekty przychodzą powoli.
6.
W pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że bardziej zależy mi na poprawnym oznaczeniu falowym danej struktury, niż na zarobieniu realnych pieniędzy z jej wykorzystaniem
To był dzwonek na obudzenie się z elliottowskiego snu
"Kupuj akcje, ilekroć zobaczysz na wykresie Wiewiórkę, siedzącą na ramieniu Clowna. To się nazywa Analiza Techniczna" - Dilbert (Scott Adams) :-)