0 Dołączył: 2009-04-09 Wpisów: 1 143
Wysłane:
24 sierpnia 2015 14:41:51
@Kanoniers Dno bessy? To w przypadku GPW jeszcze kawał drogi:) Tutaj lekko spadkowy trend boczny utrzymuje się już od dłuższego czasu a teraz po prostu zrobiła się lawina. A dna nie widać, bo jakież to niby siły miałyby sprawić, żeby akurat na warszawską giełdę wróciła hossa? Zacznijmy od szaraczków. Prości "drobni" zostali w ostatnich latach całkowicie zrujnowani przez wszystkie możliwe plagi. Na samej giełdzie roiło się od rozmaitych czarodziejów pokoju włodarzy Petrolinvestu, Atlantisu, Sanvilu, IDM-u czy pomniejszych magików, inwestorów nie rozpieszczali też rodzimi i zagraniczni oligarchowie, niemiłosiernie łupiąc ich na przedsięwzięciach typu KOV, Midas, CEDC czy ten słoweński bank, którego nazwy już nie pamiętam. Jakby tego było mało, na tzw. "szerokim rynku" na oszczędności poczciwego Kowalskiego dybali osobnicy zakładający twory typu Amber Gold i "ambergoldopodobne", swoją cegiełkę dołożyły też komercyjne banki, sprzedając polisolokaty i inne wynalazki. W ten sposób przeciętny zjadacz chleba nabrał do szeroko pojętych rynków i instytucji finansowych długookresowej awersji, preferując trzymanie pieniędzy w skarpecie, natychmiastowo chowanej za pazuchę na każdy dźwięk dzwonka do drzwi, gdyż może na przykład dzwonić komornik, zapragnąwszy ściągnąć z bogu ducha winnego szaraka dług zrobiony przez kogoś innego. Nie samym Kowalskim giełda jednak żyje. Do niedawna do znaczących graczy zaliczały się OFE, jednak po brawurowej akcji króla Europy, czcigodnego Donalda Prawdomównego również im skończyły się możliwości inwestycyjne. Oczywiście pozostają zagraniczni inwestorzy i fundusze, ci jednak wciąż postrzegają Polskę jako coś na kształt potencjalnego parkingu dla rosyjskich czołgów, z trudem odróżniając ją od Białorusi. Coś takiego, w połączeniu z toczącą się za polską granicą wojną nie sprzyja chęci inwestowania na GPW. A teraz dodatkowo tąpnięciem grozi gospodarka Chin. Kraju, w którym pojedyncze miasta wraz z przedmieściami mają więcej obywateli i większe PKB od jakiejś tam peryferyjnej Polski. Przy takim układzie kapitał ucieka i będzie uciekał od akcji, ze szczególnym wskazaniem na akcie na polskiej GPW. Skończyło się. Tym bardziej, że za dwa miesiące władzę w kraju przejmie partia o ultrakatolickich poglądach społecznych i bolszewickich poglądach gospodarczych. Przez pierwszy rok zajmą się pewnie budową pomników, umacnianiem "wartości narodowych", ściganiem dawnych rywali politycznych oraz robieniem z Polski międzynarodowego idioty, później jednak wezmą się w końcu za gospodarkę. Chyba nie muszę mówić, co będzie to znaczyło dla giełdy. Tak więc moim zdaniem dno jeszcze bardzo głęboko i osobiście nie zdziwiłby mnie nawet WIG20 na poziomie 1000 punktów :)
|
|
1 Dołączył: 2009-06-25 Wpisów: 1 075
Wysłane:
24 sierpnia 2015 14:57:09
@irfy
Hehhe :) no widzisz wlasnie o to mi chodzi zeby podyskutowac a czy sie zgadzam z Toba ?? hmmm pewnie w wiekszosci spraw tak bo bananowa republika nigdy nie byla i nie bedzie ostoja kapitalu dla powaznych graczy. Jednak Twoja wizja troche jest za mocno pesymistyczna bo pytasz dlaczego mamy rosnac - a moze chociaz na fali wzrostow gdzie indziej - nie wymagajmy zeby ogon krecil psem - sa jeszcze spolki gdzie cos fajnego sie dzieje , gdzie pojawiaja sie obroty itp... itd... a ze jest trudniej oczywiscie jak we wszystkim to normalne
W latach szkolnych gralo sie w taka gre na kartce pilkarzyki WOW wydawalo sie czlowiekowi ze jest w tym dobry ba moze nawet najlepszy - wiele lat pozniej przypadkowo bylem swiadkiem turnieju w takie pilkarzyki a nawet przez jakis czas jego uczestnikiem i.... okazalo sie ze nie wiem nic o tej prostej grze :)
|
|
297 Dołączył: 2008-11-23 Wpisów: 7 675
Wysłane:
24 sierpnia 2015 15:13:33
no coz, trzeba przyznac ze po prostu GPW umarla jako rynek. 7 lat boczniaka... teraz kolejna bessa
ciagle przekrety (Catalyst, smieszne spoleczki)
OFE zlikwidowane, sypia sukcesywnie....
Podatek Bankowy
Podatek gieldowy
Podatek od wydobycia
Podatek obrotowy
Ostatni gasi swiatlo. 100x lepiej inwestowac w USA>
Edytowany: 24 sierpnia 2015 15:14
|
|
|
|
0 Dołączył: 2009-04-09 Wpisów: 1 143
Wysłane:
24 sierpnia 2015 15:18:33
Fala wzrostów gdzie indziej? To ta teoria, według której przypływ unosi wszystkie łódki, która miałaby się sprawdzać również w świecie finansów :) Niestety, okazała się błędna, o czym można się było choćby na przykładzie wzrostów na NASDAQ i DAX, którym towarzyszyła stagnacja na GPW. Bardzo mi przykro. Zresztą dla Polski powrót koniunktury w krajach ościennych będzie oznaczało jeszcze większe dno. Osobiście przewiduję, że w okresie jakiegoś roku po jesiennych wyborach Polskę opuści kolejny milion obywateli, którzy dotychczas płacili VAT i byli klientami miejscowych przedsiębiorców, nabywając od nich marchewkę, pietruszkę, chleb, pieluchy i inne, w tym nieco droższe dobra, oraz korzystali z rozmaitych usług, takich jak fryzjer czy siłownia. Nieobecność tych konsumentów sprawi tym przedsiębiorcom nieliche kłopoty, da również solidnie popalić rządowi, który będzie zmuszony do popełniania mniejszych lub większych głupot w celu ratowania budżetu. Doprowadzi to do kolejnej fali emigracji i tak aż do czasu, kiedy Polaków zaczną za granicą traktować jak plagę nie mniejszą od Afrykanów na Morzu Śródziemnym. Rynek wewnętrzny klapnie całkowicie. Siądzie budownictwo, bo szaleństwo na rynku nieruchomości z lat 2007 - 2010 sprawiło, że masa młodych ludzi jest teraz zakredytowana po uszy, z mieszkaniami o wartości znacznie niższej od aktualnej wartości kredytów. Mało kto będzie więc kupował nowe mieszkania, bo i po co, skoro i tak albo szykuje się do wyjazdu, albo nie dostanie kredytu od banków, które profilaktycznie zaostrzą warunki przyznawania kredytów, na wypadek gdyby rządzący postanowili trochę je złupić. A na to wszystko nakłada się chińska zadyszka, ukraińska wojna, tlące się pod powierzchnią kryzysy w Hiszpanii i Włoszech, nieustający kryzys grecki i tysiąc innych światowych bolączek. Sorry, lepiej już było. A teraz najlepszym rozwiązaniem jest śledzenie spraw z bezpiecznej odległości i nieładowanie się na niebezpieczne twory w stylu GPW :)
|
|
52 Grupa: SubskrybentP1
Dołączył: 2011-12-05 Wpisów: 688
Wysłane:
24 sierpnia 2015 15:42:41
@ Irfy
Ja jednak nie bardzo czuję, co takiego wydarzyło się w świecie od ubiegłego tygodnia aby nie traktować tego jako sporej, ale jednak korekty. Rzeczy o których piszesz, mógłbyś wyłuszczyć również i 3tygodnie temu.
|
|
0 Dołączył: 2009-04-09 Wpisów: 1 143
Wysłane:
24 sierpnia 2015 15:56:59
@ammianus Nie wydarzyło się całkowicie nic :) Tyle że Kanoniers rzucił temat, więc wyłuszczyłem akurat teraz. Co do korekty... Za granicą może i tak, ale jestem mocno sceptyczny co do GPW, gdzie ostatnio korekty okazywały się być dosyć trwałe. Jak będzie, zobaczymy. Temat wisi, można spokojnie wrócić za rok czy dwa i przekonać się, które z przewidywań okazały się prawdą. Jeśli zbłądziłem, z przyjemnością przyznam się do winy i posypię głowę popiołem, uzyskanych ze spalenia akcji najprzedniejszych bankrutów na GPW :)
|
|
0 Dołączył: 2012-10-10 Wpisów: 575
Wysłane:
24 sierpnia 2015 16:33:15
To jakie waszym zdaniem mogą być spadki na GPW ? Czy dzisiejsza wyprzedaż do preludium do krachu jak w 2007 roku ? NASDAQ i DAX pięknie odrobił straty a w PL trend boczny od 7 lat, naprawdę nie dziwie się, że ludzie uciekają z PL jak nic nie mają to nie mogą się dorobić - bo wysokie podatki - jak mają - to zaraz muszą zrzucić się na Frankowiczów, Kopalnie, to jest przecież chore
|
|
153 Dołączył: 2011-10-30 Wpisów: 1 886
Wysłane:
24 sierpnia 2015 16:44:50
Ammianus napisał(a): @ Irfy
Ja jednak nie bardzo czuję, co takiego wydarzyło się w świecie od ubiegłego tygodnia aby nie traktować tego jako sporej, ale jednak korekty. Rzeczy o których piszesz, mógłbyś wyłuszczyć również i 3tygodnie temu.
Poza tym, że magicy od FEDspeaku, zatrudnieni przez fundusze, najprawdopodobniej doczytali się jakiegoś durnego zdania w protokole FED, ujawnionym w zeszłą środę, podnieśli alarm i zarządzający ruszyli ławą do sprzedaży, rzeczywiście nie wydarzyło się nic. Ale końcówka roku Shemitah ma swoje "prawa" i musi zazwyczaj dać trochę czadu na rynkach https://en.wikipedia.org/wiki/ShmitaW tym roku koniec Szemity to 13.09, wcale mnie nie zdziwi druga fala paniki po odbiciu, kończąca się powiedzmy 11-14.09, tuż przed samym wrześniowym FEDem 16-17.09 A jak ktoś ma wątpliwości co do Szemity, niech sobie przypomni, co się działo, gdy kończyły się poprzednie Szemity we wrześniu 2008 i we wrześniu 2001  dla ułatwienia hasła: Lehman Bros i WTC Na 12 przypadków końca Szemity, przypadających na historię Dow Jones'a od 1896 r, było 8 reakcji wrześniowych, w tym 6 poważnych. " Kto chce niechaj wierzy, kto nie chce niech nie wierzy, nam na tym nie zależy, więc wypijmy jeszcze" "Kupuj akcje, ilekroć zobaczysz na wykresie Wiewiórkę, siedzącą na ramieniu Clowna. To się nazywa Analiza Techniczna" - Dilbert (Scott Adams) :-)
|
|
0 Dołączył: 2012-10-10 Wpisów: 575
Wysłane:
24 sierpnia 2015 17:00:46
@Szutnik Ciekawy post ciekawa strategia, czyli zgodnie z Tą strategią należało by sprzedać Akcje, kurcze ciekawe. Tylko gdzie te 7 lat hossy w PL ? Coś musiałem przespać. Wróżenia z fusów nie lubię. Może masz jakieś inne argumenty ?
|
|
153 Dołączył: 2011-10-30 Wpisów: 1 886
Wysłane:
24 sierpnia 2015 17:13:32
@ Chiefmike Cytat:Ciekawy post ciekawa strategia, czyli zgodnie z Tą strategią należało by sprzedać Akcje, kurcze ciekawe. Tylko gdzie te 7 lat hossy w PL ? Coś musiałem przespać.thumbright
Wróżenia z fusów nie lubię. Może masz jakieś inne argumenty ?
To, ze coś złego się szykuje było już widać na wykresie S&P500 od ponad pół roku. Ta niedawno opuszczona dołem pozioma strefa nudnej jazdy góra-dół miała wszelkie cechy dużej strefy dystrybucji, co potwierdzały wskaźniki w rodzaju Summation Index czy ilość nowych rocznych maksimów/minimów albo ilość akcji nad/pod średnią 200SMA Klasyczna AT nie potrafiła tylko odpowiedzieć "Kiedy"? Ja tam lubię heterdoksję, zwłaszcza jeśli daje ciekawe wyniki w połączeniu z "klasyką" "Kupuj akcje, ilekroć zobaczysz na wykresie Wiewiórkę, siedzącą na ramieniu Clowna. To się nazywa Analiza Techniczna" - Dilbert (Scott Adams) :-)
|
|
|
|
13 Dołączył: 2009-08-06 Wpisów: 5 508
Wysłane:
24 sierpnia 2015 18:10:27
Ammianus napisał(a):Ja jednak nie bardzo czuję, co takiego wydarzyło się w świecie od ubiegłego tygodnia aby nie traktować tego jako sporej, ale jednak korekty. Rzeczy o których piszesz, mógłbyś wyłuszczyć również i 3tygodnie temu. Ponieważ zawsze lubiłem w dyskusji używać analogii, to i tym razem się nią posłużę. Wyobraź sobie tamę na rzece, na którą napiera woda. Tama wytrzymuje jakiś czas bez problemu. W pewnym momencie zaczyna jednak pękać (ze starości, od mikropęknięć, nieważne) i woda zaczyna się przelewać. Pęknięcie się powiększa, woda napiera coraz bardziej i mamy powódź. Co się zmieniło w międzyczasie? Nic. Ta sama tama, tyle samo wody. Tylko ta pierwsze przestała wytrzymywać napór tej drugiej. Dzisiaj tylko powiększyło się pęknięcie. Oczywiście, tamę można naprawiać, łatać pęknięcia itp. Ale wody nie ubędzie i w końcu tama puści całkowicie. A jak to się stanie, lepiej stać z boku.
|
|
141 Dołączył: 2011-03-26 Wpisów: 4 899
Wysłane:
24 sierpnia 2015 18:28:15
każda bessa i każda hossa lubi mieć swoje przewodnie idee....coś w co w danej chwili większość inwestorów wierzy bezgranicznie tłumacząc tym wszystko i traktując jako prawdę objawioną ( tak jak kiedyś 5 fal elliota) w ciągu ostatnich tygodni w wielu miejscach o tym czytałem więc chyba mamy już ideę przewodnią tej zawieruchy ROK SHEMITAH  (PS. jak dla mnie to może to być  )
Brak kary w przeszłości rozzuchwala na przyszłość..
teraz również na twitter.com
Edytowany: 24 sierpnia 2015 18:43
|
|
141 Dołączył: 2011-03-26 Wpisów: 4 899
Wysłane:
24 sierpnia 2015 18:33:46
Vox napisał(a):To kiedy ten szczyt hossy?
Podobno gielda oddaje stan gospodarki - polskie PKB rosnie. To skad te spadki?
Czyzby to bylo jednak kasyno? giełda przede wszystkim dyskontuje przyszłość...
Brak kary w przeszłości rozzuchwala na przyszłość..
teraz również na twitter.com
|
|
15 Grupa: SubskrybentP1
Dołączył: 2010-05-29 Wpisów: 495
Wysłane:
24 sierpnia 2015 19:57:49
Dzisiaj giełda pokazała, co myśli o przyszłości.
|
|
153 Dołączył: 2011-10-30 Wpisów: 1 886
Wysłane:
24 sierpnia 2015 20:00:55
@ Aurora Cytat:Dzisiaj giełda pokazała, co myśli o przyszłości. https://youtu.be/BIlUvEOhFos "Kupuj akcje, ilekroć zobaczysz na wykresie Wiewiórkę, siedzącą na ramieniu Clowna. To się nazywa Analiza Techniczna" - Dilbert (Scott Adams) :-)
|
|
PREMIUM
522 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24 Wpisów: 11 191
Wysłane:
24 sierpnia 2015 21:49:54
Ammianus napisał(a): @ Irfy Ja jednak nie bardzo czuję, co takiego wydarzyło się w świecie od ubiegłego tygodnia aby nie traktować tego jako sporej, ale jednak korekty. Rzeczy o których piszesz, mógłbyś wyłuszczyć również i 3tygodnie temu.
P Moim zdaniem wydarzyło się to:  kliknij, aby powiększyćRynek spekulował, że gospodarka w kraju środka siada - pod to między innymi spadały surowce. Nie do końca spinało się to jednak z oficjalnymi danymi Pekinu. Cały czas było tam solidne 7 proc. wzrostu PKB. Teraz, po takim odczycie PMI można spekulować, że chiński sen pęka. Potwierdzają to dane nie na wprost. Jeśli ktoś wertuje sprawozdania w stanach, to widać, że sprzedaż do Chin zwolniła. Zwolniła także mocno Alibaba - największy serwis handlowy online, spada sprzedaż samochodów, gdzieś czytałem, że także szwajcarskich zegarków i ciężarówek. Jeśli dodamy do tego, że od szczytu poprzedniej hossy upływają właśnie 2 cykle Kitchina, to reakcja zupełnie mnie nie dziwi... Jednak spadki chyba nie będą bardzo głębokie jak poprzednio. Dlaczego? Bo zaraz jest rok wyborczy w USA, który statystycznie jest rokiem wzrostowym.
Edytowany: 24 sierpnia 2015 21:51
|
|
0 Dołączył: 2009-10-20 Wpisów: 708
Wysłane:
24 sierpnia 2015 22:05:30
tylko że dla Obamy to już druga kadencją. pamiętam ciekawą analizę Białka przed ostatnimi wyborami w usiech (ponad 3 lata temu). linki ciekawy fragment :) [...]Z tego co napisałem wynika, że dla koniunktury na Wall Street w perspektywie - powiedzmy - najbliższego roku nie ma znaczenia, kto wygra dzisiejsze wybory. Tu już karty zostały rozdane (problem "fiskalnego urwiska" to osobna kwestia o krótkoterminowym wpływie na rynki). Ma natomiast znaczenie dla koniunktury za mniej więcej 4 lata. Jeśli Obama przegra, to będziemy mieli do czynienia z odpowiednikiem sytuacji z 1992 roku, kiedy to Bush Starszy przegrał walkę o drugą kadencję. To byłaby zapowiedź kolejnej próby stymulacji koniunktury, która rozpoczęłaby się za mniej więcej 2 lata i doprowadziłaby w okresie kolejnych ok. 2 lat do fali hossy na rynku akcji (patrz sytuacja na Wall Street w 1996 roku). Jeśli Obama wygra, to - jak podpowiada historia - przyjmie podczas swej drugiej kadencji podejście "po nas choćby potop", co da w latach 2015-2017 czy też w latach 2016-2018 jakiś kolejny Armagedon a la 2007-2009 czy 2000-2002 (Chinageddon?).
|
|
0 Dołączył: 2012-10-10 Wpisów: 575
Wysłane:
24 sierpnia 2015 22:12:06
|
|
1 Dołączył: 2013-01-17 Wpisów: 105
Wysłane:
24 sierpnia 2015 22:16:58
 kliknij, aby powiększyćWykres wziąłem ze stooq.com (nie wiem czemu img, /img nie działa, nie pokazuje obrazka w poście) Hmmm, to ciekawie wygląda, 161,8% fali spadkowej z poprzedniej rzeźni wypada w okolicach 2140 punktów na S&P500. Komputerki Goldmanów jak w aptece to wyrysowały?
Edytowany: 24 sierpnia 2015 22:27
|
|
0 Dołączył: 2008-11-28 Wpisów: 1 308
Wysłane:
25 sierpnia 2015 00:07:19
Ciekawy wykres. Czy jednak nie za zbyt oczywisty ? Dotyczy jednak Ameryki, nie nas. Co prawda bańkę internetową i nieruchomościową dzieliło około 7 lat to jednak pamięć o tych wydarzeniach jest zbyt świeża. Szczególnie w Polsce, gdzie jak pisał wyżej któryś z kolegów, drobni inwestorzy i OFE zostali w ostatnich latach potraktowani po macoszemu. Delikatnie pisząc. W zasadzie o ewentualnym armagedonie można pisać w odniesieniu do Stanów, Niemiec czy Azji, gdzie przekroczyliśmy maksima sprzed kryzysu. W POlsce opisywanie spadków, po latach boczniaka byłoby nadużyciem. Na pojedynczych spółkach, owszem.
Z wątku o końcu bessy na temat Chin pamiętam kilka uwag. W tym tą, że u nich spadek wzrostu PKB do poniżej 10% to będzie jak spadki PKB w Europie. To stało się faktem, a dzisiejsze "7%" też wydaje się retuszowane. Pytanie jest proste. Czy takie "samoograniczające się" Chiny rzeczywiście dotkną rynku amerykańskiego i europejskiego. Tego realnego: zamówień w przemyśle i usługach, usług turystycznych, inwestycji. Sądząc z tego, że koncerny samochodowe swoje zyski uzyskiwały ostatnio głównie w Azji ( Chinach) zaburzenia tam mogą się przenieść na Europę i Stany. Póki co real w Stanach jest optymistyczny - bezrobocie jest niskie, zarobki niezłe. Kroplówka nadal podaje kropelki. Czy ograniczenie zysków w Chinach przełoży się na panikę w Stanach, zwolnienia i powtórkę z 2008/09 ? Szczerze wątpię, bo tym razem, kolejne luzowanie polityki pieniężnej już niewiele by dało. Managerowie funduszy raczej nie spanikują jak 7 lat temu. Chyba, że spanikują ...
Póki co korekta dyskontuje ograniczenie przyszłych zysków amerykańskich firm w Chinach i ewentualne zwolnienie amerykańskiej gospodarki. Bez chinageddonu nie widzę pogłębienia spadków za wielką wodą. 10-15% od maksimów to na dziś zdrowa korekta. Europa to jeszcze kwestia Rosji, Ukrainy i uchodźców. Ciągle Grecji ? Tu samymi wskaźnikami ekonomicznymi sytuacji opisać się nie da.
|
|