Wyrok i co dalej...

Witam serdecznie

Po wielu miesiącach czekania wreszcie otrzymałem wyrok zaoczny zasądzający zapłatę za niewykupione obligacje jednej z catalystowych firmy.
Wyrok ma nadany rygor natychmiastowej wykonalności.

Teraz zastanawiam się co robić dalej?

Czy mam uderzać do jakiegoś komornika, czy do jakieś firmy zajmującej się wierzytelnościami, czy może jeszcze gdzieś indziej?

Czy mogę to już robić czy może czekać na ewentualną apelację pozwanego?

Co radzicie???

no tak.. wyrok jest nieprawomocny....

więc pewnie muszę poczekać na uprawomocnienie....

i dopiero wtedy działać...

Nie musisz czekać na prawomocność, ale nie możesz też go zanieść do komornika. Wyrok z rygorem natychmiastowej wykonalności musi jeszcze zostać zaopatrzony w klauzulę (art. 777kpc), koszt 30 zł, czas ok 3 tygodni. Wtedy idziesz do komornika z wnioskiem o wszczęcie egzekucji wskazując rodzaj majątku z którego ma prowadzić egzekucję (nieruchomości, rzeczy ruchome, rachunek, wierzytelności z zus i us, itp. ) jak najszerzej. Za jakieś drobne pieniądze możesz mu też zlecić poszukiwanie majątku.

To wszystko, dwa pisma. Teraz zapytaj firmy windykacyjnej ile bierze za to?

Jeśli chcesz ja mogę pomóc. Jakby co napisz prywatną wiadomość.

Pozdrawiam

Ja uderzałbym w proces cywilny przeciwko członkom zarządu, prezesom itp. Solidarnie, bo razem przecież mają więcej niż jeden. Z wnioskiem o zabezpieczenie majątku na poczet odszkodowania i tytułem pozwu "niezłożenie na czas wniosku o likwidację/upadłość" oraz zwykłą odpowiedzialnością cywilną wynikającą z niedbałego/niewłaściwego zarządu. Sprawy komornicze w PL to kpina. Ze swojego doświadczenia wiem, że można odzyskać jakąś 1/5 należności i to zwykle po długim czasie liczonym w latach oraz w zależności od kondycji dłużnika. Jedyne co fajne u komornika to odsetki 13%. Ale to jest patykiem na wodzie pisane, bo jw.