Plewek napisał(a):Cytat:Nie chcę być wredny, ale nawet jeżeli Twój word zostanie wybrany dalej, to musisz przejść na rozmowę. A tutaj nie będziesz miał czasu na korzystanie z forum...
A na korzystanie z biblioteki będę miał czas?
Na koniec też nie chciałbym być wredny, ale w Twojej firmie chyba nie macie zbyt dużo pracy..
Genialna riposta

Przypomniała mi się wypowiedź prezesa pewnej spółki odzieżowo-obuwniczej. Powiedział, że po analizie ruchu na stronie ich sklepu internetowego stwierdzili, że największy ruch w małych miejscowościach jest wieczorem i w weekendy - ludzie mają wolne po pracy w polu, sklepach itd. Natomiast w dużych miastach największy ruch jest w godzinach 9-16 kiedy wszyscy pracownicy siedzą w korporacjach
Co do Twojego pytania to zwiększyć EBITDA można np. poprzez: agresywne rozpoznawanie przychodów, zaniżenie szacowanej wielkości zwrotów i napraw gwarancyjnych, jeżeli spółka raportuje pod LIFO (a pewnie nie:)) to można wyprzedawać zapasy, zaniżanie odpisów na majątek zaniżanie rezerw, można kapitalizować koszty zamiast wykazywać je od razu w RZiS (całkiem skuteczne) lub po prostu przesunąć je na następny okres.
Nie wiem tylko czy takie rzeczy można nazwać inżynierią, czasem to po prostu działania wbrew zasadom sprawozdawczości. Czasem jednak mogą być w pełni legalne i akceptowalne.
Co do mianownika, czyli długu netto trzeba wypchnąć część finansowania poza bilans. Najprostszy sposób to korzystanie z leasingu operacyjnego.
Na pewno można skorzystać też z instrumentów pochodnych. Grecy w 2002 roku, przy pomocy Goldmana korzystali ze swapów walutowych z niedokońca rynkowymi kursami walut, aby czasowo zmniejszyć dług.
Na razie tyle mi przychodzi do głowy, ale temat całkiem ciekawy. pzdr