Sobota - dzień bez emocji :D
w końcu mogę odłożyć telefon i nie śledzić na bieżąco kursów
(to chyba uroki początków

- nos w telefonie )
Cormay spadł o niecałe 2 %
i jak się pewnie domyślacie - w mojej głowie wojna i myśli niespokojne :D
ale nic to - będę twarda i poczekam,
ustaliłam sobie że sprzedaję przy 7-10% stracie
i postaram się tego trzymać,
to, że to tutaj napisałam powinno mi pomóc w trwaniu w postanowieniu...
Co jeszcze napsułam?
już opowiadam ...
postanowiłam (wczoraj) zanabyć Midas,
ale oczywiście chęć posiadania była silniejsza niż zdrowy rozsądek
(w grze też tak miałam - przeszło po jakimś czasie,
więc liczę że i w realnym inwestowaniu się opamiętam)
tak więc chęć posiadania pokonała zdrowy rozsądek,
i zamiast poczekać chwilę,
ustawić zlecenie i kupić akcje po 0,75
kupiłam je po 0,76 - oczywiście max dnia!!
nie wspomnę, że kurs spadł do 0,74
Myślę że jak na początkującą to wystarczająco błędów popełniłam,
o wszystkim czytałam, wszystkiego jestem świadoma... a i tak swoje!
No ale .... następnym razem będzie lepiej! Ajpromys!
Ah.. no może jeszcze nie następnym razem,
bo ustawiłam zlecenie na zakup Atonhta (0,72)
jakoś tak te info o nim mnie nakręciły,
i ogólnie... dreszczyk emocji jakiś większy...
eh...
nikt nie mówił że będzie łatwo!
pozdrawiam przy porannej kawce :)