Niesamowity był ten wątek.
Zaczął się na tej samej stronie, na której się zakończył.
Nawet nie wiem czy wypada mi go podsumować?
Cóż, czasu na spekulacje miałem wyjątkowo mało, ale może to i dobrze.
Może to i pewna prawidłowość - że im mniej się emocjonalnie angażujemy, tym lepiej na tym wychodzimy.
... wynik wyszedł całkiem, całkiem, tyle, że ta cała "strategia" została w odpowiednim momencie sprowadzona do jednego założenia - że poniżej 2000pkt nie spadniemy.
Niestety nie dam rady założyć również wątku grudniowego, bo nadal czas nie jest moim sprzymierzeńcem w igraszkach giełdowych, więc zachęcam maniaków opcyjnych do pociągnięcia tematu dalej.