Prócz oczywiście kompetencji zarządu wyników spółki na kurs a raczej zmienność kursu ma wpływ także sektor działalności. Istnieją branże silnie zależne od koniunktury i takie, których wyniki tylko w nieznacznym stopniu są od niej uzależnione. Do pierwszej grupy należą z pewnością spółki budowlane, surowcowe i banki, natomiast do drugiej spółki należące do sektora użyteczności publicznej jak walory energetyczne czy telekomunikacyjne. Z tego powodu w cyklu koniunkturalnym będą zmieniać się liderzy wzrostów i spadków.
Podłożem do wzrostów są najczęściej aspekty fundamentalne, a cena jest odzwierciedleniem oczekiwań inwestorów. Jeśli oczekiwania co do perspektywy się zmieniają to ma to większy wpływ na spółki ofensywne niż defensywne. To jeden z czynników, dlaczego różne spółki zachowują się zupełnie inaczej niż indeks i te różne zachowanie ma być wykorzystane w strategii.
Dane na rynku pojawiają się w zasadzie codziennie, ale ważniejsze jak produkcja przemysłowa, PKB, sprzedaż detaliczna są publikowane dużo rzadziej - raz w miesiącu. Do tego dochodzi weryfikacja założeń i oraz ocena działalności w kwartalnym cyklu raportów okresowych.
Wobec tego, jeśli wzrosty i pokonywanie indeksu ma być trwałe, potrzebny jest raczej horyzont średnioterminowy i na takim będzie bazował dobór wskaźników.
No, dobra wiemy już jakie spółki chcemy kupować, dlaczego ma to szanse zadziałać, to pozostaje nam wszystko pomierzyć.
Najprostszą metodą odwzorowania różnego zachowania indeksów jest porównywanie dzisiejszej ceny indeksu i dzisiejszej ceny waloru. Nie wiem jak reszta ludzisk na świecie, ale ja w pierwszej chwili chciałem to odjąć... Lepszym rozwiązaniem jest jednak podzielenie ceny waloru przez cenę indeksu ze względu na większą wrażliwość wykresu na zmianę jednej lub drugiej ceny. Ponieważ w składzie indeksu mamy walory o bardzo niskiej wartości ;), to dla lepszej prezentacji danych przemnożymy to jeszcze razy 1000, czyli nowy wykres można opisać wzorem:
RS(i)=C_spółki(i)/C_indeksu(i)*1000 gdzie i oznacza kolejny numer sesji.
Przykładowy wykres dla KGHMu

kliknij, aby powiększyćNa górnym wykresie znajduje się paroletni wykres spółki, poniżej wykres WIG20, a na samym dole stworzony wskaźnik RS
Ma pierwszy rzut oka wykresy RS i spółki są bardzo podobne, jednak kiedy się bliżej przyjrzeć...
Na wykresie zaznaczyłem charakterystyczny moment. Spółka w prezentowanym okresie wzrosła, natomiast indeks spadł, czyli walor zachowywał się znacznie lepiej od rynku. Pionową strzałką oznaczyłem kolejny ciekawy punkt. To miejsce kiedy wskaźnik osiąga swoje nowe maksimum, czyli obrazuje największą dotychczasową siłę. Ani indeks, ani sam wykres cenowy nie pokonuje wcześniejszych szczytów.

kliknij, aby powiększyćBrak wzrokowych podobieństw widać w przypadku TPSA:
Zarówno spółka jak też indeks rosły w okresie hossy i spadały w bessie, ale w znacznie innym tempie, co doskonale pokazuje wykres RS. Historycznie najwyższą siłą spółka wykazała się na dnie bessy.
Mamy zdefiniowany podstawowy wskaźnik do pracy. Najbardziej intuicyjny i najprostszy z możliwych, jeśli chodzi o matematykę.
Teraz pozostaje nam określić czy w zdefiniowanym interwale wskaźnik rośnie, czy spada i zdefiniować „moc ruchu”. Wiem, wiem głupio to brzmi, ale lepiej niż poprawnie:
„zdefiniować siłę trendu siły relatywnej” :)
C.D.N.
PS: Trochę to wygląda jak blog, ale mam nadzieję że jest ciekawe.