Daytrading

Witam,
ostatnio zainteresowałem się daytradingiem, przeczytałem jedną książkę oraz czytam "inwestor jednosesyjny" nadal jeszcze mało wiem ale chcę już zdobywać doświadczenie jako gracz - kiedyś trzeba zacząć.
Na początek chciałem zacząć w ing securities 2500-3000zł, grając na spółkach, których aukcję wynoszą 0,50-0,90zł. Przy wahaniu akcji o 1-2gr po sprzedaży wg mojego rozumowania można zyskać nawet do 70zł, gdy odliczę prowizję, a założę konto dla studenta, więc zawsze można coś na plus wyjść.
Wiem, że na razie wyobrażam sobie to wszystko łanie i kolorowo ale liczę się ze stratami również, jednak na czymś trzeba doświadczenie zdobyć.

Chciałem się zapytać bardziej doświadczonych osób o:

- Jakie mi spółki polecicie do grania, max 5( cena akcji do 90gr ), na razie myślę nad Beefsan'em oraz Kolastyną.

- Założeniem inwestora jedno sesyjnego oczywiście zamknąć wszystkie pozycje pod koniec dnia, czyli gdy cena, za którą chce sprzedać akcje jest nadal za wysoka, sprzedaję je jeszcze niżej ze stratą? A co jak w ogóle nikt akcji nie kupi?

Z góry dziękuję za wszystkie pomocne odpowiedzi:)

1. Daytrading nie polega na grze na akcjach groszowych, tylko na akcjach o wysokiej płynności i niskim spreadzie. Kompletnie rozminąłeś się z tematem. Gra na wahanie kursu na groszówkach to loteria a nie daytrading.

2. Do gry DT używa się gotówki co najmniej pięciocyfrowej, inaczej zarobisz grosze.

3. Jeśli myślisz że DT czeka aż ktoś kupi jego akcje i pytasz co nalezy zrobić jeśli nikt ich nie kupi to

przede wszystkim daytrading należy uprawiać na spółkach o dużej płynności, wtedy nie ryzykujesz zostać na koniec sesji z akcjami w portfelu.
duża płynność najczęściej cechuje się niskim spreadem.
z gotówką, którą dysponujesz dałoby się zagrać na kontraktach, lecz bez doświadczenia kategorycznie odradzam.

Mnie lustrzanka nie interesuje, zresztą na przyjemności mam odłożona kasę jak i na giełdę.
Dzięki za info :)

Przy 3000zł teoretycznie można próbować grać na spreadach na niektórych mniej płynnych spółkach bo z racji niewielkiej kwoty łatwiej będzie sprzedać/kupić małą ilośc papiera.
Jak ktoś w wakacje się nudzi i zamiast zarobić realnie trochę kasy pracując zadowoli się 300zł za miesiąc pracy, czemu nie.
Pytanie czy ma sens - nauczyć grać na giełdzie tak się nie nauczysz (no może za wyjątkiem tego, że prowizje to jednak problem i że spadające akcje sprzedaje się na początku trudniej niż Ci się wydaje).

Dodam swoje 3 grosze :)
Wiesz dlaczego wiekszosc poczatkujacych inwestorow traci nawet w najwiekszej hossie ??
Myslac o milionach zmieniaja czesto pozycje zamykajac stratne a otwierajac czesto na spolkach rosnacych w poblizu szczytow :)

Jezeli masz gotowke okolo 3 tys naucz sie cierpliwosci i analizy fundamentalnej obliczylem ile bys mial dzisiaj inwestujac jak ja rok temu na dzien dzisiejszy i wyszlo ze okolo 12 tysiecy wiec mysle ze stopa zwrotu dosc ciekawa a dodam ze przez ponad rok zrobilem 3 kupna i 3 sprzedazy i 2 kupna ponad rok temu i trzymam do dzisiaj.

Majac 3 tysiace na day tradingu jedyne co zyskasz to nauke na wlasnej skorze a na pewno nie zarobisz dojdziesz do tego samego wniosku co my wszyscy tyle ze za rok lub dwa tracac tym samym cenne 2 lata.
Niestety wiem ze to do ciebie nie przemawia i bedziesz musial sam tego doswiadczyc.

Niestety ale tak to juz jest :) moim zdaniem majac 3 kola powinienes max dywersyfikowac do 2 spolek inaczej staje sie to malo oplacalne.
Uczac sie fundamentow oszczedzisz mnostwo czasu pozniej na DT musisz non stop przed kompem sleczec a inwestujac fundamentalnie poswiecasz tylko pare dni na wyszukanie spolki do inwestycji i jedyne co to wystarczy raz dziennie sprawdzic ESPI :)
Jednak wiem ze dla mnie to jest tylko ale dla wielu sa to rzeczy niemozliwe do spelnienia z racji posiadanych robali w tylku :) niektorzy poprostu niewytrzymaja nie dokonujac przynajmniej 1 transakcji dziennie :)

Myślę, że pierw zainwestuję te 3000zł na spokojnie :), a za miesiąc, dwa jak się dorobię kolejnych 3 kół to zacznę grać pozycyjnie. Po mału i może coś z tego będzie. Myślę, że zostanę na forum dłużej, bo tak przeglądam i widzę, że warto się wymieniać wiedzą ( moja jeszcze jest zerowa ale może kiedyś.. ).
Z góry wielkie dzięki

Nie wazne czy jestes graczem krotko czy dlugoterminowym zawsze warto stworzyc sobie chociazby zarys jakiegos systemu inwestycyjnego i sprawdzic jak funkcjonuje on w aktalnej rzeczywistosci rynkowej.

Tak jak przedmowcy wspominali jesli chcesz sie bawic w DT to musisz grac na stosunkowo plynnych akcjach. Wtedy nie bedziesz mial wiekszego problemy z ich zbywaniem.

W DT jedna z zasad mowi, zeby zawsze przed koncem sesji zbyc wszystkie akcje. Z doswiadczenia wiem, ze osoby lamiace ta zasade bardzo szybko dostaja sroga lekcje od rynku i bardzo szybko traca wszystkie swoje pieniedzy badz znaczna ich czesc.

Hehe :) chodziło mi o zarobek z pracy, nie na giełdzie. Wiem, że to niemożliwe.. a szkoda