PARTNER SERWISU
anjrhgsw

WIG-Spożywczy

opennetpr
0
Dołączył: 2008-09-09
Wpisów: 688
Wysłane: 21 września 2008 19:42:22
Dowódca do żołnierzy powiedział by tak:"no, ku......a!!!! co się tutaj dzieje, obraz nędzy i rozpaczy". Wpierw źródła, cyferki dostępne w takiej postaci jakiej są dostępne na stronie parkiet.com bez zaglądania do bebechów raportu. Moje odczucia, przy robieniu notatek. Wpierw jeszcze pisałem sążniście, potem pod koniec cytat z notatek: "spada wszystko, dno, strata".
Spostrzeżenia, nie wiem jak czasowo jest przesunięty wig-spożywczy do kondycji spółek, ale myślę, że ogólnie wcale nie jest przesunięty, oddaje dokładnie to co się dzieje w spółkach. To zdecydowanie branża dla fundamentalistów. Ale podejrzewam, że taki Buffet mógłby tu zarobić, ponieważ na paru spółkach pojawiły się dziwne rozbieżności. Niestety nie wszystkie pamiętam spółki, bo nim się zorientowałem, że to może być ważne to byłem już pod koniec sprawdzania.
Potem sobie przejrzę może co inni pisali na forum o tych spółkach, ale to co mniej więcej pamiętam. Jutrzenaka rzuciła mi się w oczy ale negatywnie, w drugim kwartale pojawił się olbrzymi zysk, niewiarygodna fortuna, nic nie zapowiadało, że taki się pojawi, chyba że kupili te fabryki i jest to ekstra zysk z dobrze prosperujących fabryk, ale jak poddane zostaną pod ten zarząd który był przed tym, to nie wiem...., chyba że zmienili zarząd, tam trza zajrzeć.
ADVADIS, mocno dołująca spółka była, ale tu przyszły polski Buffet powinien się poprzyglądać na wszystkie raporty od pokazania pierwszego zysku a nawet wcześniej od minimalizowania strat, jeśli i za ten kwartał był te cząstkowe dobre i ostateczny, to no no, w ciężkich czasach się tak naprawić to już sztuka.

Ocena: większość spółek z trudem zrealizuje prognozę przychodu, a nawet zysku, jak skończą na mniejszym o 1/3 to dobrze, niektóre są na krawędzi bankructwa, tak drastyczny jest spadek przychodu. Ludzie przestali kupować pasztecik za 11 złoty, kupują za 4, jak wrośnie bezrobocie to kupią za 2.
Wniosek: praktycznie wig-spożywczy nie jest przesunięty czasowo w stosunku do tego co się dzieje w sektorze, sektor pierwszy odczuł skutki spowolnienia, więc może mniej spadać, ale kto wie, z drugiej strony pewnie będzie pierwszym, który odczuje wzrost. Ścisłe powiązanie (tak mniej więcej) kursu z fundamentami spółki, jak fundamenty nawalają to i kurs nawala, pomijam ostatni spadek wrześniowy, bo z fundamentami nie miał nic wspólnego, a z paniką.

Czemu się robi źle, nie dysponuję odpowiednimi danymi podejrzenia są takie: większość eksportu idzie do Europy jakieś 80% z 10% do Rosji, spada eksport ( to do sprawdzenia) ewentualnie nie spada, albo nieznacznie ale kurs złotego kiepski. Ci którzy są nastawieni na lokalny polski rynek, muszą sprzedawać tani tani pasztet ( sprawdzić wzrost/spadek konsumpcji spożywczej w kraju, jeśli nie spadła, to staniał pasztecik), mimo, że obraz fatalny, to jednak wiele z tych spółek zarabia, choć mniej co zrozumiałe jest, gdy są w sektorze, który najwcześniej odczuwa spowolnienie ( tak to mi wynika z ich obrazu, że oni najwcześniej, bo nie wiem czy w ekonomi się przyjmuje, że inny)
trzeba jednak uważać na kilka czarnych perełek, które mają minusiory------------ i to się pogłębiające, mogą nie dotrwać do plusów. Ale dla Buffeta, coś tam też by się znalazło.

Niech się wypowie, ktoś bardziej kompetentny, bo to były tylko spostrzeżenia amatora i to ogólne bez wchodzenia w głębsze szczegóły, bo w sumie, WIG też spada......

Edit: Gdy idzie zaś o ASTARTE to przychód może lekko zmaleć, taki wniosek z dwóch kwartałów, w trzecie cząstkowe nie lukałem, a zysk może nawet wzrosnąć, może marżę zwiększają, nie wiem... ostatni wrześniowy spadek "olałem", ale może trzeba by zajrzeć do jej raportów.

Edit2: Dynamika realna spożycia indywidualnego szczyt miała w marcu 2007 od tamtej pory spadała, spadała też w styczniu 2008, więcej danych nie mam, ale należało oczekiwać dalszych spadków. Było w niektórych spółkach spożywczych widać wyraźne załamanie przychodów w 2007, to pewnie teraz to się pogłębiło. Sprawdziłem obniżone tempo sprzedaży żywności między majem, a czerwcem o połowę zleciało, wig-spożywczy leciał, ale zanurkował później, w sierpniu były badania nastrojów konsumenckich leciały w dół, więc prawdopodobnie oszczędzamy na jedzeniu.
Edytowany: 22 września 2008 00:22

WatchDog
50
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25
Wpisów: 8 588
Wysłane: 21 września 2008 20:10:11
Zawodowe.

Ja kompetentny nie jestem, ale zobacz:
www.stockwatch.pl/gpw/indeks/w...
Brakuje wprawdzie wprowadzonych 11 spółek (mikrusy i obroty znikome), ale 10 jest.
Z nich 2 mają rating alarmujący, a 6 ma słaby. Tylko dwie mają silne sprawozdania finansowe.
Cały sektor ma średnio 1,29% udziału w obrotach na GPW...
Mało, za mało jak na taką potęgę: sprzedaż do konsumenta.
To pokazuje, że nasza giełda stoi bankami i przemysłem ciężkim...

To że idzie spadek konsumpcji jest pewne, ale moim zdaniem będzie następować rozwarstwianie. Handel będzie miał ten, kto jest najtańszy oraz ten, kto jest najlepszy. Środek się nie utrzyma. Niestety, to dostawcy czyli producenci i importerzy poniosą koszty spadku popytu; tak jest zrobiony biznes handlu wielkopowierzchniowego, że hala zawsze wygrywa.
Przechodząc konkretnie do GPW, w sektorze widzę 21 spółek: cukier, ryby, mięsa, alkohole, kluski, cukierki, napoje.
Jak mówiłem, kompetentny nie jestem, ale wyjścia nie mam. Wskaźniki majątkowe i przychodowe nisko, zyskowe wysoko. Wniosek -> niska rentowność i słabe perspektywy wzrostu. Dalej nic nie piszę, bo to zgadywanka.
Edytowany: 21 września 2008 20:10

Jarbas
0
Dołączył: 2008-07-30
Wpisów: 1 169
Wysłane: 21 września 2008 21:14:54
Jednym słowem "pasztet" ;)
Poczytałem i zaskoczony jestem... co jak co uważam że w najgorszej biedzie ludzie muszą jeść, i być zdrowi!
Astrate i tak kupie... ;) Dlaczego? Może więcej jutro lub we wtorek napisze - fundamentalnie :)


opennetpr
0
Dołączył: 2008-09-09
Wpisów: 688
Wysłane: 23 września 2008 14:38:13
A jednak ludzie gorzej jedzą, stąd te spadki wig-spoż, skończyły się frykasy :angry1:

www.pb.pl/Default2.aspx?Articl...

WatchDog
50
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25
Wpisów: 8 588
Wysłane: 23 września 2008 14:50:02
To trochę piractwo, ale gdyby się komuś zaciął klik w myszy to poniżej cały tekst. Bardzo ważny, nie mówię że prawdziwy, ale mówi co myślą analitycy, czyli co aktualnie rekomendują zarządzającym.

Puls Biznesu napisał(a):
Słabe dane o sprzedaży argumentem przeciwko podwyżce stóp
Opublikowane w wtorek dane Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) pokazały wyraźny spadek sprzedaży detalicznej. Zdaniem analityków, to kolejne argumenty dla "gołębiego" skrzydła w Radzie Polityki Pieniężnej (RPP) i okażą się na tyle mocne, by utrzymać dotychczasowe parametry polityki pieniężnej na trwającym właśnie posiedzeniu Rady. Jednak w październiku przegrają z obawą o spełnienie inflacyjnego kryterium z Maastricht w 2011 r.
"Sierpniowe dane wskazują na spowolnienie popytu konsumpcyjnego, a jest to efektem zarówno niekorzystnej liczby dni roboczych w tym miesiącu, jak i zmiany struktury spożycia. W kolejnych miesiącach dynamika sprzedaży powinna pozostać powyżej 10,0% r/r. Kolejnym wyjątkiem może być listopad, kiedy to efekt liczby dni roboczych prawdopodobnie zepchnie ją poniżej tej wartości" - powiedziała ekonomistka Banku Pekao SA Agnieszka Decewicz.
Z jej opinią zgadzają się także eksperci Invest Banku, dodając - poza uwagami o charakterze statystycznym - kilka nowych spostrzeżeń.

"Ujemna dynamika sprzedaży w wyspecjalizowanych sklepach z żywnością była związana z silnym wzrostem cen żywności w przeciągu ostatniego roku. Mógł on wpłynąć na zmianę zachowań konsumenckich i zastąpienie w koszykach konsumentów drogiej żywności wysokiej jakości, sprzedawanej w wyspecjalizowanych sklepach jej tańszymi odpowiednikami, sprzedawanymi w hipermarketach" - ocenia główny ekonomista banku Jakub Borowski.
Analityk dodaje, że ujemny wkład do dynamiki sprzedaży detalicznej ma od dwóch miesięcy również sprzedaż pojazdów samochodowych i motocykli, która w 2007 r. rosła najszybciej ze wszystkich składowych sprzedaży detalicznej - średniorocznie o 35,1% r/r.
"Do obniżenia tempa wzrostu sprzedaży w salonach motoryzacyjnych przyczyniła się bardzo silna aprecjacja złotego, która sprzyjała importowi samochodów używanych z zagranicy oraz koszty eksploatacji prywatnych środków transportu, które wzrosły pomiędzy styczniem a sierpniem br. o średnio 8,1% r/r" - wyjaśnia Borowski.

Również pozostali ekonomiści zostali zaskoczeni niskim odczytem wskaźnika sprzedaży detalicznej. Pozostają jednak optymistami, licząc, że kolejne miesiące będą nieco lepsze.
"Wzrost sprzedaży detalicznej w sierpniu jest najniższym w tym roku, co więcej, po raz pierwszy w tym roku roczna dynamika sprzedaży zanotowała poziom jednocyfrowy. Głównymi 'sprawcami' tak niskiego wzrostu sprzedaży był kolejny znaczący spadek sprzedaży samochodów i żywności. Pozostałe kategorie nadal rosły w dwucyfrowym wysokim tempie, co oznacza że popyt konsumpcyjny gospodarstw domowych nie jest na razie ograniczany" - zauważa analityk Banku BPH Monika Kurtek.

Natomiast eksperci Banku Millennium nie martwią się bardzo coraz większą zadyszką segmentu motoryzacyjnego i spadającą sprzedażą żywności. Uważają to wręcz za normalny proces przy bogacącym się społeczeństwie, nie do końca także ufają danym GUS-owskim.
"Niska dynamika sprzedaży żywności to w głównie efekt wzrostu zamożności gospodarstw domowych, które w obliczu poprawy sytuacji dochodowej nie zwiększają wydatków na żywność. Tym bardziej, że sierpień jest miesiącem wakacyjnym i co roku obserwujemy coraz większą liczbę Polaków wyjeżdżających za granicę, stąd efekt ten przybiera na sile" - wyjaśnia ekonomista Banku Millennium Grzegorz Maliszewski.
Analityk podkreśla, że publikowane przez GUS dane o sprzedaży nie obejmują targowisk i bazarów, oraz małych sklepów zatrudniających mniej niż 9 osób, co eliminuje sporą część zbiorowości. Zauważa także dalszy spadek notuje sprzedaż samochodów, ale i ten fakt nie budzi jego obaw.

"Słabe wyniki sprzedaży samochodów to w pewnej mierze efekt rosnącego importu samochodów z zagranicy, w tym również samochodów używanych, tym bardziej, że mocny złoty zwiększył atrakcyjność ich importu. Dane te wpisują się w scenariusz stopniowego wyhamowywania gospodarki, choć trudno na podstawie fragmentarycznych, miesięcznych danych o sprzedaży detalicznej przesądzać o trendach w zakresie konsumpcji prywatnej. Sytuacja dochodowa gospodarstw domowych utrzymuje się na dobrym poziomie, stąd perspektywa znacznego wyhamowania konsumpcji wydaje się nam mało prawdopodobna" - przekonuje Maliszewski.
Analityk dodaje, że w kontekście polityki pieniężnej dane te nie zmieniają jego oczekiwań. Co prawda, choć wyhamowanie tempa wzrostu gospodarczego stanowi argument dla przeciwników zacieśniania polityki monetarnej, to wciąż wysoka inflacja, przekraczająca wyraźnie cel inflacyjny oraz płace rosnące w tempie przekraczającym wydajność pracy, jak również euro aspiracje mogą przekonać większość Rady do jeszcze jednej podwyżki stóp w tym roku.

"Wciąż prawdopodobna wydaje się jeszcze jedna podwyżka stóp procentowych o 25 pb., która nastąpi w październiku br." - podsumował ekonomista Millennium.
Podobnego zdania są pozostali ekonomiści, zgodnie obstawiając październikowy termin kolejnej podwyżki stóp procentowych. Przypominają także, że jeszcze do ubiegłego miesiąca część z nich uważała, że nawet to jedno zacieśnienie polityki pieniężnej nie jest pewne, ale po podaniu terminu wejścia Polski do strefy euro restrykcyjność RPP musi się zwiększyć.

"Dane o sprzedaży detalicznej wspierają scenariusz, zgodnie z którym Rada nie zmieni stóp procentowych na rozpoczynającym się we wtorek posiedzeniu. Są kolejnym bowiem sygnałem wskazującym, że polska gospodarka wyraźnie zwalnia. W tej sytuacji głównym argumentem, który może skłonić RPP do zacieśnienia polityki monetarnej w październiku jest konieczność obniżenia średniorocznego wskaźnika HICP w pierwszej połowie 2011 r. do poziomu zapewniającego spełnienie kryterium inflacyjnego z Maastricht" - zaznaczył Jakub Borowski

GUS podał we wtorek, że sprzedaż detaliczna wzrosła w sierpniu o 7,7% r/r - wobec 14,3% w lipcu - czyli znacznie poniżej 12,3-proc. oczekiwań ekspertów ankietowanych przez agencję ISB.

opennetpr
0
Dołączył: 2008-09-09
Wpisów: 688
Wysłane: 23 września 2008 17:10:34
Wnioski są takie, że spożycie droższych produktów spada, ale analitycy w spadek nie wierzą, jakby zajmowali się analizą wigu-spożywczego to by uwierzyli i nie było by zaskoczenia, jeśli dalej by się potwierdzała sytuacja taka, że wig-spożywczy spada, po czym po miesiącu potwierdzają to dane GUS, to ten wig byłby jednym z szybszych mierników koniunktury, wbrew teorii ekonomi, która mówi że spożywczy sektor najpóźniej odczuwa skutki spowolnienia.

WatchDog
50
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25
Wpisów: 8 588
Wysłane: 10 października 2008 09:00:04
Puls Biznesu napisał(a):
Giełdowe tsunami zbiera żniwo. W ciągu trzech tygodni, gdy spadki przyspieszyły, główne polskie indeksy straciły po kilkanaście procent. Wszystkie subindeksy znalazły się pod kreską, niektóre zniżkowały nawet kilkadziesiąt procent. Najmocniej spadał wskaźnik WIG-Deweloperzy i niedawno utworzony WIG-Chemia. Najlepiej zachowywały się WIG-Telekomunikacja i WIG-Spożywczy.
Szczególnie dużym zaskoczeniem jest silna pozycja te- go ostatniego sektora, który wcześniej radził sobie najgorzej. Teraz, gdy coraz częściej mówi się, że polska gospodarka także zwolni, wraca do łask.

— Sektor spożywczy bardzo długo był odstawiony przez inwestorów na boczny tor. Teraz niepewność i lęk o spowolnienie gospodarcze każe im szukać bezpiecznych branż. Taką może być właśnie spożywcza, która nie powinna ucierpieć tak bardzo na ewentualnych turbulencjach gospodarczych — mówi Wojciech Szymon Kowalski, analityk Biura Analiz i Koniunktur WS Kowalski.

Analitycy zalecają jednak selektywne podejście do spółek z tego sektora, mimo że jest mocno przeceniony.

— Większość spółek z branży spożywczej jest notowana poniżej wartości księgowej. Ale przestrzegam przed pochopnym podejmowaniem decyzji inwestycyjnych. Część przedstawicieli tej branży w związku z przeprowadzaniem procesów akwizycyjnych jest mocno zadłużona — ostrzega Artur Iwański, analityk Erste Securities.

Lokomotywą indeksu WIG-Spożywczy jest Hoop. Kurs producenta napojów skoczył tylko na jednej sesji o ponad 40 proc., gdy wezwanie na akcje spółki ogłosił Enterprise Investors. Powody do zadowolenia mają także inni przedstawiciele branży. Mimo że w ostatnich dniach na giełdzie dominowały spadki, to kilka spółek spożywczych zdoła- ło wyraźnie odbić się od lokalnego dna. Wśród nich były Graal, Ambra czy Jutrzenka.

Większe zainteresowanie branżą częściowo wynika z jej sezonowego charakteru. Właśnie rozpoczął się IV kwartał, uznawany w branży spożywczej za tradycyjnie najlepszy w całym roku. Pojawiła się szansa na poprawę wyników. W minionych kwartałach branża spożywcza raczej rozczarowywała. Niekorzystne relacje na rynku surowców spożywczych i rosnące koszty pracy obniżały rentowność firm. Problemem jest też siadająca sprzedaż detaliczna. Z danych GUS wynika, że w sierpniu w tym sektorze zanotowano spadek o 1,6 proc. W tym samym czasie ogólna sprzedaż detaliczna wzrosła o 7,7 proc. Tak kiepskiej sprzedaży branża spożywcza nie miała jeszcze w tym toku.

— Problemy ze sprzedażą odczuwamy od początku roku. Nie tylko my, inne firmy także. Wpływ na to mają podwyżki, które trzeba było wprowadzić w związku z drożejącymi surowcami i wyższymi kosztami pracy. Klienci też bardziej racjonalnie podchodzą do wydatków — mówi Marek Piątkowski, prezes Mispolu.

— Nie odczuwamy spadku sprzedaży, ale mamy sygnały z innych firm, że sierpień był słaby. Spore spadki zanotowały sieci, które uznawane są za papierek lakmusowy dla branży spożywczej. Słabsze dane mogą być zwiastunem spowolnienia gospodarczego czy nawet recesji. Mogą mieć też charak- ter incydentalny, wynikający z chwilowej słabości rynku, bo we wrześniu zauważyliśmy już pewne odbicie — zaznacza Marek Moczulski, prezes Mieszka.

Jeśli sierpniowa wpadka nie była przypadkowa, to branżę spożywczą czeka ostra selekcja. Byłoby to korzystne dla dużych przedstawicieli sektora notowanych na giełdzie. Największe problemy mieliby najmniejsi.

— Dochodzą do mnie głosy od dostawców, że wiele małych zakładów, zajmujących się przetwórstwem mięsa, ma duże kłopoty z płynnością. To może być dla nich początek selekcji. Proces ten może trwać 3-5 lat i doprowadzić do tego, że z rzeszy ponad 3 tys. zakładów przetwarzających mięso pozostanie 1100. Taki proces jest nieunikniony. Tak rozdrobniony sektor w Polsce to unikat na skalę światową — podsumowuje Piotr Kulikowski, prezes Indykpolu.

raul07
0
Dołączył: 2008-10-25
Wpisów: 198
Wysłane: 8 listopada 2008 23:10:27
pb.pl/Default2.aspx?ArticleID=...

Cytat:
Tesco obniży zyski polskich firm
Znana sieć hipermarketów z powodu globalnego kryzysu zmienia twarz i politykę cenową. Nasze firmy są zdesperowane.
"W związku z pogłębiającym się kryzysem finansowym, spadającymi cenami surowców (mleko, zboża, ropa naftowa, warzywa oraz owoce), zwiększoną agresywnością cenową dyskontów (Lidl, Biedronka), chcąc oferować naszym klientom konkurencyjną ofertę, jesteśmy zmuszeni do obniżania cen zakupu oraz poprawy warunków handlowych na 2009 r." - czytamy w piśmie, jakie otrzymała od Tesco duża firma drobiarska.
Prezes tej firmy, chcący zachować anonimowość, ujawnia, że Tesco przesłało propozycje nowych cen zakupu produktów, które są od 5 do 20 proc. niższe niż obecnie.
Edytowany: 8 listopada 2008 23:12

WatchDog
50
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25
Wpisów: 8 588
Wysłane: 8 listopada 2008 23:21:51
Tesco skopało w Polsce kilka rzeczy i teraz zaciska sobie pętlę na szyi. Jak mówią ludzie z rynku, przejechało się z marżą i próbuje za wszelką cenę dogonić budżet. Jest koniec roku, a w korporacji nie zrobienie budżetu to zbrodnia.
Wchodzimy sezon i właśnie markety zaczynają się towarować. Będzie brakować towaru u dostawców, więc po prostu nie pojedzie do Tesco tylko tam, gdzie dostawca sprzeda drożej. Z ciekawości sam odwiedzę ten market za 2-3 tygodnie zobaczyć jak z asortymentem.

Do kompletu, co jeszcze poszło źle? Ano skopali marki własne. Zarówno "pasiaki" jak i markę Technika w elektronice. Przez ostatnie 3 lata stracili swoją bardzo mocną pozycję w sprzęcie i w niezłej spożywce. Teraz to taki market ni pies ni wydra.

Chalmi
0
Dołączył: 2008-10-10
Wpisów: 86
Wysłane: 19 listopada 2008 18:57:00
Puls Biznesu

Spożywczy rynek detaliczny w Polsce będzie rósł o 6 proc. rocznie


Pomimo spowolnienia gospodarczego, spożywczy rynek detaliczny w Polsce będzie rozwijać się w tempie blisko 6 proc. w latach 2009-2011 - wynika z raportu firmy PMR. Na rynku widać koncentrację, szybko rośnie segment sklepów dyskontowych.

Według raportu firmy PMR "Handel detaliczny artykułami spożywczymi w Polsce 2008", w 2008 roku całkowita wartość rynku spożywczego w Polsce wyniesie 217,4 mld zł, tj. o 6,4 proc. więcej niż w 2007 roku. Z powodu trudnej sytuacji światowej gospodarki dynamika wzrostu w 2009 roku będzie niższa i wyniesie 5,8 proc.

PMR szacuje, że w 2009 roku wartość spożywczego handlu detalicznego wyniesie 230 mld zł, a w 2011 roku przekroczy 257 mld zł.

Kwota ta obejmuje całość rynku spożywczego, rozumianego jako sprzedaż detaliczna żywności, napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych oraz innych produktów sprzedawanych w sklepach spożywczych.

Autorzy raportu zwracają uwagę, że polski rynek jest nadal stosunkowo rozproszony, ale coraz bardziej postępuje jego koncentracja, mierzona udziałami wiodących firm.

W 2006 roku łączne udziały 20 największych uczestników rynku wynosiły niespełna 30 proc. Według raportu PMR w 2008 roku wartość ta przekroczy 40 proc.

"Jest to spowodowane nie tylko szybkim rozwojem liderów rynku, ale także serią większych i mniejszych przejęć, które miały miejsce w latach 2006-2008" - powiedział Marcin Szaleniec, cytowany w raporcie.

Największą firmą działającą w handlu detalicznym żywnością w Polsce jest Jeronimo Martins Dystrybucja, właściciel Biedronki.

Kolejne miejsca zajmują: Carrefour, Tesco i Emperia Holding.

Z raportu wynika, że na sklepy wielkoformatowe - hipermarkety, supermarkety i sklepy dyskontowe - przypadnie w 2008 roku około jednej trzeciej rynku spożywczego, podczas gdy w 2006 roku kontrolowały one łącznie 26,6 proc. rynku. Hipermarkety będą mieć w tym roku 13,2 proc. spożywczej sprzedaży detalicznej, 12,1 proc. należeć będzie do supermarketów, a 8 proc. do sklepów dyskontowych.

Według autora raportu pogorszenie koniunktury gospodarczej może być szansą dla sklepów dyskontowych, które w 2008 roku rozwijały się najszybciej, w tempie 28 proc. rocznie.

Segment supermarketów rósł o 24 proc., hipermarketów o 12 proc., a segment małych sklepów spożywczych, tzw. convenience stores, o 15 proc.


WatchDog
50
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25
Wpisów: 8 588
Wysłane: 22 grudnia 2008 09:27:00
Niegłupia analiza trendów konsumenckich - może za chwilę nie być aktualna - ale pozwala złapać to co się działo jeszcze do niedawna.

Rz napisał(a):
Licząc dynamikę rozwoju rynku listopad do listopada, trend jest wyraźnie pozytywny. Wartość sprzedaży dóbr szybko zbywalnych w sklepach tradycyjnych wzrosła aż o 16,7 proc. Liczba ta jest imponująco wysoka. Nie tylko nie widać krachu na rynku powszechnych dóbr konsumpcyjnych codziennego użytku, lecz wręcz odwrotnie. Dane wskazują, że tempo wzrostu konsumpcji stale rośnie. Wartość sprzedaży dóbr łatwo zbywalnych zwiększa się systematycznie od początku prowadzenia badań, czyli od sierpnia zeszłego roku. W sierpniu wzrost ten wynosił jedynie 0,3 proc., we wrześniu 2,6 proc., w październiku 13 proc., by osiągnąć rekord w zeszłym miesiącu – 16,7 proc.


www.rp.pl/artykul/5,237785_Buf...

WatchDog
50
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25
Wpisów: 8 588
Wysłane: 21 maja 2010 16:20:15
Ważne dla Eurocashu, Almy, Bomi:

Cytat:
Rz” dotarła do projektu kodeksu dobrych praktyk handlowych, który powstał w Ministerstwie Gospodarki. Został właśnie rozesłany do konsultacji.

– Oczekujemy na wszelkie uwagi i sugestie ze strony przedsiębiorców. Prawdopodobnie w w czerwcu zorganizowane zostanie w Ministerstwie Gospodarki spotkanie z zainteresowanymi stronami – wyjaśnia biuro prasowe resortu. Zastrzega też, że możliwe są zmiany projektu.

Obecnie zawiera rewolucyjne zapisy uderzające zwłaszcza w duże sieci handlowe. Ma obowiązywać tylko te, których przychody przekraczają 1 mld zł. Zgodnie z nim termin płatności dla dostawców nie może być dłuższy niż 30 dni od odbioru towaru, jego zapisy likwidują też wiele dopłat, które ponoszą dostawcy, współpracując z sieciami. Wszelkie zmiany kodeksu możliwe byłyby tylko w formie pisemnej i za zgodą obydwu stron. Nie mogą też uzależniać zawarcia umowy od wyłączenia jurysdykcji sądów polskich lub poddania sprawy pod rozstrzygnięcie sądu polubownego. Taki zabieg sieci zaczęły stosować ostatnio – o czym pisaliśmy w środowym wydaniu „Rz” – aby uniemożliwiać dostawcom odzyskiwanie tzw. opłat dodatkowych.

– Dopiero otrzymaliśmy projekt i go analizujemy, na chwilę obecną nie możemy zająć w tej sprawie stanowiska – mówi Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, zrzeszającej największe sieci sklepów w Polsce. Nieoficjalnie sieci uważają, że projekt nie jest zbiorem dobrych praktyk, lecz zakazów, i to uderzających tylko w duże firmy.

www.rp.pl/artykul/482870_Minis...

Pani Juszkiewicz jest w zarządzie Metro AG (real,-, makro, praktiker). Markety, nie tylko te, wykazują praktycznie zerowy wynik na działalności handlowej, za to bardzo duże zyski z działalności marketingowej. Jeśli skończą im się metody nacisku na dostawców i możliwości obciążania marżą tylną, wukacetami, MISami i innymi dodatkowymi kosztami, to sobie znajdą coś innego, ale póki co zagrożone będą ich wyniki oraz pozycja negocjacyjna.
W tej branży szarpaninie nie ma końca i ustawa też nie zaprowadzi porządku, może tylko przesunąć trochę ciężaru w stronę dostawców. Szukałbym zatem szans u firm, które mocno handlują z marketami, takimi jak Makarony, Pamapol, Graal, Jutrzenka i pozostałe z sektora spożywczego.
www.stockwatch.pl/Stocks/Secto...

PS Pełny listing Coca-coli wrócił do Auchan'a, widać się dogadali po latach wojen.
Edytowany: 21 maja 2010 16:21

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość



Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,242 sek.

kilhbjgj
bsuuvtoj
fmigqxvv
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
glpycgyv
olkbgsde
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat