sbyszek - nie wiem w jaki sposob artykuly ktore mi zlinkowales maja wyrobic moje uznanie dla projektu Veno
nie widze zwiazku miedzy pasjonatami a Veno. gdyby Veno pokazalo 2 lata temu jezdzacy przedprototyp (z silnikiem od kosiarki i karoseria z zywicy) to moznaby o czyms rozmawiac, ale nie pokazali. od tamtej pory dostepnych jest kilka wizualizacji, kilka screen-shot'ow (dobry Cati'owiec taka wydmuszke zrobi Ci w ciagu kilku godzin) i tyle.
widzisz, moj problem z Veno polega na tym, ze pracuje w R&D w autkowym binesie. mialem okazje m.in. robic malo znaczace elementy z wegla do R10-ki i A4 DTM (i inne takie) - nie masz pojecia ile tam sie przewala kasy. dla wiekszosci marek jest to jak wyrywanie watroby, ale koszty sa niewazne, gdy idzie o prestiz (a przy okazji przetestuja nowinki techniczne).
nie wystarczy pospawac rame, wsadzic silnik i przynitowac karoserie. to nie beda autka do scigania sie 'przez wioske, do krzyza i nazad'. wytwarzajac produkt bierzesz na siebie odpowiedzialnosc za prawidlowe jego dzialanie. czlowiek moze sie zabic na drzewie bo wpadl w poslizg - zdarzy i w Nysce. gorzej jak w takim super aucie przy 200km/h cos sie urwie i ktos zginie...
Zawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie...