javelin napisał(a):ludzie, którzy żyją w kredycie to przede wszystkim muszą pilnować roboty, bo bank to nie Caritas i co miesiąc trzeba ratę płacić. Teraz to się łatwo wymądrzać, bo ostatnie lata (przed pandemią) to była dobra koniunktura, dużo ofert pracy i wrost pensji. Ale tak dobrze zawsze nie było i nie będzie.
Ja jestem dość zdziwiony, że w tym roku nie powitałem jeszcze delegacji domagającej się podwyżek. Rok temu dałem 10% podwyżki i wygląda na to, że chwilowo mam z tym spokój.
Normalnie, to co roku w styczniu miałem w biurze wizytę "związkowców" z postulatem płacowym, a w tym roku jakby się zmówili, że jakoś przeboleją i nie przyszli. Może dlatego, że dużo zainwestowałem w 2022.
Z wycenami banków w czasach szalejącej inflacji rynek może mieć problem, bo od lat zmagaliśmy się raczej ze zjawiskami deflacyjnymi i nie bardzo teraz wiadomo, jak się zachować w sytuacji wysokiej inflacji.
Z jednej strony banki muszą konkurować o kapitał z obligacjami SP, a z drugiej strony ich kapitały rosną naturalnie w wyniku inflacji.
W dłuższej perspektywie banki na tym zyskują, ale w krótkiej i średniej, to już niekoniecznie.