Moim zdaniem, z uwagi na charakterystykę firmy, przy wyliczaniu wskaźnika ogólnego zadłużenia do zobowiązań nie powinno się doliczać rozliczeń, które stanowią dla takich spółek przyszłe przychody. Wówczas aktywa tej firmy na koniec 2011 roku byłyby zadłużone w 28%, a nie jak podano we wcześniejszej analizie 78%, co stanowi znaczną różnicę. Niedawno ukazały się ich wyniki za I kwartał, z których wynika, że po emisji obligacji wskaźnik ten wzrósł jedynie do 40%, a nie do 78%. Poza tym widać, że znacznie spadły im również zobowiązania krótkoterminowe w porównaniu do poprzedniego kwartału, co zapewne wynika z tego, że po emisji obligacji spłacili część zobowiązań wysokooprocentowanych, tak jak to zapowiadali przed emisją.
|