Teoretycznie można się jeszcze posiłkować kredytem, żeby powiększyć kwotę za która kupuje się akcje. W BOŚ to zdaje się Wibor + 4.5% + ~1% marża, z 100tyś zrobi się 200tyś.
Jest jedno ALE: od lutego/marca mamy niesamowicie korzystną sytuację na giełdzie. Ktokolwiek zaczynał swoje inwestycje w tym okresie nie dostał jeszcze solidnie po łbie i może stracić sporo gotówki.
W przypadku powrotu wig20 na poziomy 1200-1400pkt branie kredytu miałoby może rację bytu... obecnie jest zbyt duże ryzyko, że z 200 tys zrobi się 120 tyś.. czyli de facto ze 100 zostanie nam z 20 :)
A co do zarabiania - załóż sobie bezpieczną średnią stopę zwrotu 10% rocznie, 4% inflacji, zostaje zysku 6%. Czyli, żeby te 4 tyś na miesiąc chociaż wyszło (48tyś/rok) wychodzi nam kwota 800tyś, którą trzeba by dysponować :-)
Oczywiście w tym roku pewnie spora ilośc ludzi osiągnie > 100% i będą się trochę dziwić czemu przyjąłem 10%
Jesli ktoś jest na tyle genialny, że wyciągnie każdego roku 20% to po 30 latach ze 100 tyś złotych będzie miał 23,7mln zł

=
Teraz prędko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu.