297 Dołączył: 2008-11-23 Wpisów: 7 675
Wysłane:
13 maja 2009 14:59:54
Cheed, problem w tym że już je miałem na kartce, a i tak sie wyłamałem. Najważniejszy w inwestowaniu jest mocny charakter reszta to dodatek.
|
|
0 Dołączył: 2009-05-26 Wpisów: 50
Wysłane:
25 lipca 2009 15:38:45
Pochwale sie swoim krytycznym bledem ;)
Zdecydowanie ponad miesiac temu zakupilem sobie POLAQUA i standardowo zalozylem sobie stop lossa. Obserwujac notowania po kilku dniach kurs przebil limit aktywacji, wiec jak zawsze po nieudanej probie zrobilem sobie przerwe na przemyslenie swojego zachowania :) Przerwa potrwala dosc dlugo, ale wczoraj znowu zabralem sie za analizowanie techniczne spolek i po wyborze kilku kandydatow wszedlem kontrolnie na rachunek maklerski, a tam szok - zniknelo 2000zł Odnalazly sie w papierach POLAQUA, ktore jednak nie zostaly wystopowane, bo stop prawdopodobnie byl przez przypadek ustawiony tylko na jeden dzien :P Na szczescie zastalem pozycje z 10% zyskiem. W innych okolicznosciach moglo skonczyc sie bardzo nieciekawie. Z tej historii wyciagnalem lekcje na cala reszte inwestorskiej "kariery" - ZAWSZE SPRAWDZAC ZLECENIE 3 RAZY PRZED ZLOZENIEM =)
|
|
0 Dołączył: 2009-01-09 Wpisów: 878
Wysłane:
25 lipca 2009 16:42:17
Klasyczny blad, tez mi sie przydarzyl, na szczescie tez bez konsekwencji, ale od tamtej pory zwracam na to uwage. Mnie tez dopadł kryzys.. jem spleśniały ser, pije stare wino i jeżdżę autem bez dachu....
|
|
|
|
0 Dołączył: 2009-05-11 Wpisów: 52
Wysłane:
26 lipca 2009 14:35:19
ja ostatnio zauważyłem przy sprzedazy pkobp bardzo powazny błąd u siebie- napewno sie powieli- mowa o niekosnekwencji oraz słabym charakterze przykładem u mnie właśnie jest ostatnie zamieszanie wokół pkobp... przez cały okres gdzie mowa była o dywidendzie (SP zamieszał) potem zawirowanie wokół prezesury... trwało to chyba jakiś ponad 1msc- przez ten okres trzymałem akcje, bo oscylowały wokół poziomu kupna... uspokoiło się, dwa dni wzrostu jeszcze potrzymałem i wysiadłem na poziomie 27.50, a pociąg już beze mnie podązył dalej na północ dochodząc do 32zł... co tu dużo mówić spanikowałem lekkin wahaniem w ciągu dnia, a że był ustawiony sl za wysoko to sie sprzedało... giełda uczy silnego charakteru i konsekwencji w działaniu i podjętych strategii
|
|
0 Dołączył: 2009-05-26 Wpisów: 50
Wysłane:
26 lipca 2009 23:56:26
W momencie wypadania na stopie nigdy nie wiesz co sie stanie pozniej. Najwazniejsze to nie obierac toku myslenia "nastepnym razem nie dam sie nabrac", bo mozna skonczyc z mocno stratna i zle zabezpieczona pozycja :)
|
|
0 Dołączył: 2009-07-21 Wpisów: 126
Wysłane:
27 lipca 2009 21:25:49
Moje błędy były nastepujące: 1) Zachłanność 2) Głupota To są dwa główne powody dla których z zainwestowanych 10000 pln poniosłem ponad 2000 pln strat. Spadek cen akcji mi tak nie zaszkodził jak wymienione wyżej punkty. Teraz je powoli odrabiam ale popełnionych błędów nie zapomnę.
|
|
0 Dołączył: 2008-07-31 Wpisów: 4 710
Wysłane:
27 lipca 2009 21:43:03
Możesz rozwinąć czym objawiały się te dwie cechy? Jak opiszesz to nikt źle nie zinterpretuje A wiesz przynajmniej dlaczego przegrałeś?...
|
|
0 Dołączył: 2009-01-09 Wpisów: 878
Wysłane:
27 lipca 2009 22:24:14
Teresa napisał(a):Możesz rozwinąć czym objawiały się te dwie cechy? Jak opiszesz to nikt źle nie zinterpretuje Tez sie zastanawialem. Zachlannosc to chyba glowny motyw wiekszosci inwestorow, glupota dopada kazdego...:) Mnie tez dopadł kryzys.. jem spleśniały ser, pije stare wino i jeżdżę autem bez dachu....
|
|
0 Dołączył: 2009-07-21 Wpisów: 126
Wysłane:
27 lipca 2009 23:27:59
Już tłumaczę. 1) Zachłanność: przygodę z giełdą zacząłem w drugiej połowie kwietnia tego roku. Zamiast zainteresować się podstawami at, poczytać trochę to zainwestowałem od razu 5000 pln i już w wyobraźni widziałem jak mi portfel puchnie. Portfel niestety chudł. Dołożyłem następne 5000 , spółki wybrałem na pałę, i troszkę zbiłem te straty. Ale zamiast ustawiać limity stopu lub sprzedać gdy wszystko zaczęło się walić to nie bo mam straty, szkoda forsy itp, itd. Ceny akcji poszły trochę w górę, już niewiele brakowało bym wyszedł na czysto. Zamiast pomyśleć o tym że po takich wzrostach nastąpią spadki to nie. Limitów stopu nie poustawiałem i czekałem na duże zyski. Zamiast zysków były straty bo nastąpił spadek. 2) Głupota: określiłbym to mianem debilizmu. Po pierwsze cena zakupu. Otóż przeczytalem sobie że zlecenia PKC mają bezwzględne pierwszeństwo. Miałem rację tylko że nie patrzyłem na to że wtedy kupuje najdrożej lub sprzedaję najtaniej. Widziałem że jedna spółka idzie fajnie w górę a te które ja mam spadają. Więc re spadające sprzedawam po PKC a te rosnące tak samo kupowałem. Wychodziło na to że kupowałem drożej a sprzedawałem taniej. Tego chyba nie warto nawet komentować. Gdy z tych wspomnianych 10000 pozostało mi 7850 to dopiero poszedłem po rozum do głowy. Teraz wartość moich środków wynosi 8403,39 pln. Dlaczego udało mi się to już trochę zbić? Otóż dlatego że zacząłem sporo czytać w necie o inwestowaniu, przeglądać fora itp. Niedawno BZWBK udostępnił do końca sierpnia bezpłatną wersję amibrokera. Często korzystam ze wskaźników MACD oraz RSI. One mnie nie wyręczają ale pozwalają sporo przewidzieć. Następna sprawa jest taka że pojęcia typu trend, klin, kanał itp traktowałem jako coś co jest dobre dla szpanerów. Okazało się że to absolutna podstawa. Poniżej zamieszczam adres strone z której często korzystam. www.wdsoftware.com/pl/encyklop...Teraz już wiecie na czym polegała moja głupota. Jeżeli jest tu ktoś kto dopiero zaczyna niech wyciągnie wnioski z moich błędów. Skoro ja straciłem to następny już nie musi. Jeszcze jedna ważna rzecz. Dobór spółek. Ja robiłem to na pałę. Teraz sprawdzam wykresy, wartości c/wk oraz przeglądam to forum pod kątem informacji o spółce której akcje chcę zakupić. Kupić źle jest bardzo łatwo a wyjść na swoje bardzo ciężko. Wiem że odrobię te straty, miesiąc, dwa i będę na czysto. Niemniej szkoda tego co już straciłem.
|
|
297 Dołączył: 2008-11-23 Wpisów: 7 675
Wysłane:
27 lipca 2009 23:41:13
Cytat:Otóż przeczytalem sobie że zlecenia PKC mają bezwzględne pierwszeństwo moje niezłomne zasady: -kupuj tylko z limitem -sprzedawaj tylko z limitem* *chyba że automatyczny stop loss. wtedy i tylko wtedy PKC Cytat:Skoro ja straciłem to następny już nie musi. IMHO każdy musi zapłacić frycowe. Ja zapłaciłem.
Edytowany: 27 lipca 2009 23:50
|
|
|
|
1 Dołączył: 2009-01-12 Wpisów: 1 182
Wysłane:
5 sierpnia 2009 22:36:40
Chyba sie jeszcze tutaj nie chwaliłem swoim najwiekszym blędem w zleceniu. Obserwowałem notowania i zdecydowałem sie cos kupic za określona cenę, walnałem nieduże zlecenie kupna i patrze w transakcje, a tam pyk i poszlo zaraz tyle co planowalem wziasc, więc spokojnie siedziałem dalej w przekonaniu ze juz akcje mam, dopiero na koniec dnia zauważyłem że brak ich na rachunku, a zlecenie kupna jest zamkniete. Zagotowało sie we mnie z niepokoju, zacząłem wydzwaniać do swojego opiekuna z rachunku maklerskiego, a ten nie odbiera, co uchroniło mnie przed kompromitacją. Bo zaraz przeanalizowałem komunikaty z całego dnia i znalazłem info "zlecenie odrzucone z powodu warunków giełdowych". Okazało sie że machnąłem sie w cenie i jakos przy poprawianiu ceny niezaliczyło mi przecinka, w efekcie dałem cene 100 razy wieksza niz aktualnie notowana. Sa na szczęście jakies mechanizmy obronne przed takimi wtopami. To jest gra. Zabawa na pieniądze.
|
|
0 Dołączył: 2009-01-09 Wpisów: 878
Wysłane:
6 sierpnia 2009 00:49:26
majama napisał(a):Okazało sie że machnąłem sie w cenie i jakos przy poprawianiu ceny niezaliczyło mi przecinka, w efekcie dałem cene 100 razy wieksza niz aktualnie notowana. Sa na szczęście jakies mechanizmy obronne przed takimi wtopami. Jakiego systemu uzywasz? Nie daje komunikatu, ze probujesz zlozyc zlecenie poza widelkami? Swoja droga, gdyby system przyjal to zlecenie, nic wielkiego by sie nie stalo. Zadzialaloby tak jak PKC. Mnie tez dopadł kryzys.. jem spleśniały ser, pije stare wino i jeżdżę autem bez dachu....
|
|
0 Dołączył: 2009-01-09 Wpisów: 878
Wysłane:
6 sierpnia 2009 00:52:46
Vox napisał(a): moje niezłomne zasady:
-kupuj tylko z limitem
A ta S-ka wczoraj na koniec sesji?;) Vox napisał(a):złapałem S po 2110 a łapałem PKCem Mnie tez dopadł kryzys.. jem spleśniały ser, pije stare wino i jeżdżę autem bez dachu....
Edytowany: 6 sierpnia 2009 01:19
|
|
0 Dołączył: 2009-04-10 Wpisów: 4
Wysłane:
7 sierpnia 2009 17:08:13
Moim najgorszym (jak narazie) błędem w inwestowaniu jest duża nerwowość. Objawia się tym, że gdy na przykład zajmuje jakąś pozycje np. na kontraktach, to gdy notowania zmieniają się o np. 10-20 punktów w przeciwnym kierunku jaki zalozylem to najczesciej zamykam pozycje. Oczywiście potem jest odbicie w dobrą stronę, ale ja juz jestem poza rynkiem. Strasznie boli, kiedy dobrze coś przewidzisz i nie umiesz tego wykorzystać. Niekonsekwencja zabija. To są małe straty, ale po zsumowaniu wychodzi jedna duza. Moje biuro maklerskie ma stały dochód z moich poczynań ;)
Kiedyś myślałem, że najważniejsze to dobrze "wejść", ale teraz wiem, że to nie jest nawet połowa sukcesu. Jezeli nie umiesz wyjsc w odpowiednim momencie, to kazda swietna transakcja przeradza się w nieudaną (czywiście to nie musi dotyczyc tylko giełdy). Z drugiej strony sukces niczego nie uczy w przeciwieństwie do porazki. Cały czas staram się pracować nad sobą, bo to jest klucz to wygranej . Pomaga mi w tym ta strona... i Wasze wypowiedzi.
PZDR
|
|
1 Dołączył: 2009-01-12 Wpisów: 1 182
Wysłane:
7 sierpnia 2009 22:35:21
SlawekW napisał(a):majama napisał(a):Okazało sie że machnąłem sie w cenie i jakos przy poprawianiu ceny niezaliczyło mi przecinka, w efekcie dałem cene 100 razy wieksza niz aktualnie notowana. Sa na szczęście jakies mechanizmy obronne przed takimi wtopami. Jakiego systemu uzywasz? Nie daje komunikatu, ze probujesz zlozyc zlecenie poza widelkami? Swoja droga, gdyby system przyjal to zlecenie, nic wielkiego by sie nie stalo. Zadzialaloby tak jak PKC. Nie dostałem żadnego komunikatu, nie mam zadnych komunikatów bo czesto wystawiam zlecenia poza widełkami i nic takiego nie zauwazyłem, korzystam teraz z systemu Alior banku, który jest caly czas rozwijany i moze lada moment komunikat bedzie. Ostatnio cos poknocili przy tej zmianie rozliczania z GPW i w poniedziałek do południa nie miałem zadnych akcji na koncie, pieniedzy za nie tez, zostalem za to przeproszony grzecznie, ale miałem jednak całonocną zagadkę czy ktos mnie nie obrobil. To jest gra. Zabawa na pieniądze.
|
|
1 Dołączył: 2009-05-12 Wpisów: 195
Wysłane:
8 sierpnia 2009 00:10:36
moje bledy to:
niekonsekwencja i brak cierpliwosci - to nic oryginalnego bylo poruszane przez pare osob.
z lenistwa ograniczam sie do inwestycji w 40-50 spolek ktore znam bo kiedys juz je miałem, wyjatkiem jest NWR ktorego akcje kupiłem pod wpływem SW. Wstyd sie przyznac ale na pocztku myslałem ze to jakies maleństwo z New Connect.
przywiazuje sie do społek jak juz cos kupie to przestawia mi sie w głowie jaka zapadka i uwazam ze jest kupiona społka jest najlepsza na swiecie i trudno mi sie z nia rozstac nawet jezeli jej kurs nie zmienia sie zgodnie z moimi oczekiwaniami.
|
|
0 Dołączył: 2009-02-11 Wpisów: 180
Wysłane:
6 października 2009 19:51:44
Jeden z moich błędów jest taki, że kiedy wchodzę w jedną spólkę na kilka tur, to rozkładam kapitał w ten sposób, że najpierw kupuję za np1/6 kwoty przeznaczonej na tę spółkę, potem dokupuję za 1/3, a na końcu za 1/2. Czyli wchodzę drobnymi kwotami, a potem zwiększam - tymczasem chyba powinno się robić odwrotnie, wchodząc najpierw za większe pieniądze, a potem uzupełniać mniejszymi kwotami.
Co o tym myśli kolega owner, który też stosuje wejścia na kilka tur?
|
|
0 Dołączył: 2008-10-03 Wpisów: 1 086
Wysłane:
6 października 2009 20:10:50
songe-creux napisał(a):Jeden z moich błędów jest taki, że kiedy wchodzę w jedną spólkę na kilka tur, to rozkładam kapitał w ten sposób, że najpierw kupuję za np1/6 kwoty przeznaczonej na tę spółkę, potem dokupuję za 1/3, a na końcu za 1/2. Czyli wchodzę drobnymi kwotami, a potem zwiększam - tymczasem chyba powinno się robić odwrotnie, wchodząc najpierw za większe pieniądze, a potem uzupełniać mniejszymi kwotami. Co o tym myśli kolega owner, który też stosuje wejścia na kilka tur? Wtrącę się ... pierwszy sygnał odwrócenia trendu spadkowego to zaangażowanie 1/3 kwoty przeznaczonej na inwestycję, pokonanie najbliższego istotnego oporu to następne 2/3 kwoty. Nieudane wejście po pierwszym sygnale odwrócenia trendu to uśrednianie 1/3 na najbliższym wsparciu.
|
|
0 Dołączył: 2009-02-21 Wpisów: 5 068
Wysłane:
6 października 2009 20:31:48
addi napisał(a): Wtrącę się ... pierwszy sygnał odwrócenia trendu spadkowego to zaangażowanie 1/3 kwoty przeznaczonej na inwestycję, pokonanie najbliższego istotnego oporu to następne 2/3 kwoty. Nieudane wejście po pierwszym sygnale odwrócenia trendu to uśrednianie 1/3 na najbliższym wsparciu. A jak u Ciebie z zamykaniem pozycji, jeżeli to nie tajemnica?
Edytowany: 6 października 2009 20:38
|
|
0 Dołączył: 2009-02-11 Wpisów: 180
Wysłane:
6 października 2009 20:49:01
Z zamykaniem pozycji to roznie, czasem po kawalku w dziwnych proporcjach, a czasem wywale wszystko naraz  Pewnie powinienem popracowac nad wychodzeniem. Dzieki addi za cenna uwage!
|
|
Czy na pewno chcesz przesłać zgłoszenie do moderatora?
Poniżej potwierdź lub anuluj swój wybór.