Omówienie skonsolidowanego sprawozdania finansowego Kredyt Banku SA za II kwartał 2011 r. Bank zaprezentował bardzo dobre wyniki finansowe. W II kwartale zysk netto wyniósł 88 mln zł, co jest osiągnięciem lepszym niż w analogicznym kwartale ub. roku aż o 74 mln zł (plus 529 proc.), a także lepszym od rynkowych oczekiwań (80 mln zł). Rzecz jasna jest to efekt niskiej bazy, ponieważ jeszcze 12 miesięcy temu Spółka mocno czyściła swój bilans z aktywów finansowych o wątpliwej jakości. Pozytywnie należy oceniać brak czynników jednorazowych - to jest "prawdziwy wynik" oparty w niemalże stu procentach na operacyjnej działalności. Świetnie wygląda także porównanie okresów półrocznych. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2011 roku Kredyt Bank wypracował na czysto 222 mln zł zysku, czyli aż o 149 mln zł więcej niż w dwóch pierwszych kwartałach poprzedniego roku. Jeżeli trend zostanie utrzymany to Spółka powróci do naprawdę dobrej formy i przyzwoitej rentowności. Niestety coraz większe jest ryzyko kolejnego spowolnienia gospodarczego, a to na pewno wpłynie na gorszą spłacalność kredytów. Na razie jednak akcjonariusze mogą być zadowoleni z bieżących wyników, które napawają optymizmem.

kliknij, aby powiększyć Rachunek wynikówZ powyższego wykresu wynika jednoznacznie, iż Kredyt Bank ma dość konserwatywną strategię. Zarówno przychody, jak również rezultat odsetkowy na przestrzeni ostatnich dziesięciu kwartałów jest bardzo płaski. Nie widać ekspansji za wszelką cenę, a przychody z tytułu odsetek odbiły wyraźnie w górę dopiero w II kw. 2011 r. Niestety było to bardziej spowodowane wyższymi stopami procentowymi niż agresywnym zdobywaniem nowych klientów, co widać po zachowaniu kosztów. Ostatecznie wynik odsetkowy wzrósł do 298 mln zł, wobec 270,5 mln zł w I kw. 2010 r. Był także kosmetycznie lepszy (plus 12 mln zł) od rezultatu w pierwszych trzech miesiącach br. Porównując interwały półroczne można dojść do wniosku, że marża odsetkowa pozostaje na podobnym poziomie. Wskaźnik odsetkowego C/I wyniósł ok. 50 proc. zarówno w roku 2010, jak również 2011. Mimo wszystko jak na bank o średnio-niższej wielkości jest to dobry wynik. Tylko największe instytucje finansowe mają taką siłę marki, aby finansować się niezwykle tanimi depozytami od ludności (np. PKO BP, Pekao SA).
Drugi rysunek odpowiada na pytanie o przyczynę poprawy rezultatów finansowych. Odpisy z tytułu utraty wartości kredytów wróciły po prostu do normy - są niskie. Warto zwrócić uwagę, iż w I kwartale Spółka nie założyła netto rezerw, a nawet je rozwiązała (saldo rezerw było dodatnie - taka sytuacja na wykresie została oznaczona ze znakiem ujemnym). Poprawiło to wynik operacyjny o 11 mln zł. Z kolei w II kw. 2011 r. saldo rezerw było już ujemne, ale pogorszyło to wyniki jedynie o 46 mln zł. To kropla w morzu porównując to przykładowo do fatalnego IV kw. 2009 r. (374 mln zł) lub nawet do II kw. ub. roku (141 mln zł). Koszty działania i ogólnego zarządu rosną zarówno w porównaniach kwartalnych (plus 29 mln zł), jak i półrocznych (plus 36 mln zł). Chociaż należy przyznać, że koszty pracownicze rosną wolniej (tylko o 5 proc.) niż pozostałe (plus 16 proc.) - nota 16. Kredyt Bank był znany z bardzo konsekwentnej kontroli kosztów podczas kryzysu i to się jak widać nie zmieniło. Operacyjny wskaźnik kosztów do dochodów wyniósł dla I połowy 2011 r. 60 proc. To wynik średni, ale na pewno nienajgorszy na rynku. Z kolei dużym plusem są całkowite dochody, które wyniosły w I kwartale aż 145 mln zł. Pomogła wycena portfela długoterminowych obligacji skarbowych (plus 51,5 mln zł). To efekt spłaszczania się krzywej dochodowości. W II kwartale, co prawda krótkoterminowe stopy procentowe rosły, ale już rentowności długoterminowych papierów zaczęły lekko spadać.

kliknij, aby powiększyćBilans oraz przepływy pieniężneOd początku roku suma bilansowa wzrosła o 0,9 mld zł, osiągając poziom 4,3 mld zł. Nie jest to jednak konsekwencja prowadzenia nowej akcji kredytowej, ponieważ wartość najważniejszej dla każdej instytucji finansowej pozycji "należności od klientów" spadła o 0,4 mld zł do poziomu 28,7 mld zł. Więcej po lewej stronie bilansu jest za to inwestycyjnych papierów wartościowych oraz aktywów finansowych przeznaczonych do obrotu (łącznie plus 2 mld zł). Wzrost sumy bilansowej został sfinansowany głównie zobowiązaniami z tytułu operacji repo (z udzielonym przyrzeczeniem odkupu) - plus 1,2 mld zł. Dodatkowo, lekko wzrosły łączne depozyty, czyli zobowiązania wobec klientów (o 0,5 mld zł). Kredyty detaliczne stanowią 76 proc. należności brutto ogółem. Z kolei w należnościach detalicznych największą pozycją są kredyty mieszkaniowe (też 76 proc.). Rzecz jasna te ostatnie charakteryzują się one najlepszą jakością. Jakość portfela należności zdecydowanie się poprawiła. Udział należności z utratą wartości w należnościach ogółem spadł do 7,3 proc. z 9,7 proc. na koniec 2010 r.
Rentowność, wskaźniki i wycenaPrzychody z ostatnich 12 miesięcy wzrosły o 2,5 proc. kw/kw do 2,7 mld zł. Widać wyraźną poprawę rentowności przede wszystkim na poziomie operacyjnym oraz netto. Rentowność sprzedaży, gdzie uwzględniamy tylko czysty wynik z odsetek i prowizji nie ulega wielkim zmianom. ROE wzrosło do 11,6 proc., co jest dobrym wynikiem.
Rentowność sprzedaży 55,07%
Rentowność działalności operacyjnej 15,77%
Rentowność brutto 15,92%
Rentowność netto 12,29%
Na stronie Spółki znajdują się aktualne wskaźniki oraz wyceny:
www.stockwatch.pl/gpw/kredytb,...Wskaźniki wyceny porównawczej wyglądają optymistycznie. Jest to wpływ zarówno ostatniej przeceny na rynku akcji, jak również o wiele lepszych rezultatów finansowych. Jednak kursy akcji innych banków także spadły, zatem zarówno mnożnik C/WK (1,21), jak również C/ZO (8,35) wskazują na optymalną wycenę. Średnie dla sektora są tylko nieco wyższe - odpowiednio 1,33 oraz 8,90. Z kolei wskaźnik przychodowy (C/P) wynosi tylko 1,32, co oznacza niedowartościowanie. Taka relacja tych mnożników jest spowodowana za niską efektywnością kosztową tej instytucji finansowej. Na pewno aktualny kurs oddaje wewnętrzną wartość banku. Kształtowanie się ceny akcji będzie w najbliższym czasie pod wpływem czynników zewnętrznych tzn. prawdopodobnego zakupu Kredyt Banku przez hiszpański Santander. Pytanie, czy w obecnej sytuacji giełdowej Santander zapłaci wysoką premię za przejęcie. To zależy też od tego jak bardzo belgijska Grupa KBC jest zdeterminowana. Taki scenariusz może się zakończyć powstaniem trzeciej co do wielkości grupy bankowej w Polsce, ponieważ Hiszpanie posiadają już BZWBK.
Powyższa treść przez 60 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.