@lajkonik - 'wiekszosc udanych przypadkow'? ze niby co to oznacza

najpierw trzeba byc tym 'udanym przypadkiem'.
szalenstwo moze to nie jest, ale jak dla mnie cholernie ryzykowne.
to ja raczej proponowalbym wziasc kredyt na mieszkanie, mieszkanie kupic i wynajac na kilka lat, a w tym czasie 'zaryzykowac' prace za granica. zyjac normalnie oczywiscie nie dorobi sie rownowartosci calego kredytu (chyba, ze jest sie dobrze oplacanym specjalista), ale mozna sie dorobic poduchy finansowej, nie mowiac o doswiadczeniu zawodowym i prywatnym.
ogolnie, staralbym sie nie opierac o 'a nuz sie uda', a raczej pomyslec, jakie w naszych warunkach sa szanse na sukces, a jakie na porazke.
Zawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie...