FAM [FAM]

Witaj DonCarlos. Zostań z nami i dziel się tym co widzisz, wiesz, przypuszczasz.

FAM - bardzo fajna spółka, bardzo zagadkowy rozgrywający. Prawdę mówiąc, nie rozumiem powodu tych operacji z Ponarem. Bo z Cyprem to proste: podatki.
Spółka idzie stabilnie, lekko w górę, ładnie sobie produkuje i sprzedaje te swoje klamki i okucia, a także nowe produkty: tkaniny techniczne i konstrukcje przemysłowe. Osiąga regularne dodatnie przepływy operacyjne, czyli generuje faktyczny zysk z działalności. Inwestuje, w nieruchomości i papiery wartościowe, raczej nie we własne środki produkcji. Przez ostatni rok trochę się zadłużyła, ale też zwiększa skalę przychodów i zysk zaczął ładnie rosnąć. Zdrowy zysk, nie pompowany sztuczkami. No i ma tę legendarną działkę we Wrocławiu, w posiadaniu spółki zależnej Mostostal-Wrocław (nie wiem czy nie przegapiłem sprzedaży, było coś że planują sprzedać).

Postrzegam tę spółkę jako bardzo fajną, niedużą, zyskowną, ale z właścicielem marzącym o potędze.
Osiągnął bardzo wiele: z małej firemki od klamek stworzył grupę kapitałową zarządzającą strategicznie zestawem podmiotów zależnych. Fajnie rozwija skalę utrzymując marże. Zaczyna przynosić niebagatelne zyski. Jak tu nie chcieć więcej? A przydałby mu się większościowy udział, by móc swobodnie decydować.

Być może właśnie to zjawisko spowodowało szereg zdarzeń, które stopniowo odbierały inwestorom wiarę w spółkę. Atmosfera stała się ciężka, gloomy, a spółka nie wiadomo czy jest spekulacyjna czy nie, czy się rozwija czy zwija i o co tak naprawdę chodzi. Emisje, a potem wykup akcji własnych, tanie akcje dla menedżerów (o ile się nie mylę), kometa Wiaderek, głosy o emisji bez PP. Zamiast rozwijać spółkę, trwa regularna bitwa - widać dużo jest do wygrania. Jedyną nadzieją dla zawiedzinych akcjonariuszy jest teraz upublicznienie spółki zależnej FAM Cynkowanie Ogniowe, która ma szansę być sprzedana sporo powyżej wartości księgowej, a zysk odłoży się w gotówce i w wyniku FAMu GK.
Z kolei wykres mówi: będziem spadać, aż do wybicia, ale kiedy ono nastąpi...?

Wskaźnikowo spółka nie jest droga, ale to jeszcze nie okazja. Konia z rzędem temu, kto wskaźe moment wejścia. Fakt, mamy na tapecie ciekawy okaz, ale to właśnie wyczucie timingu może pozwolić zarobić. Niecierpliwi mogliby wchodzić porcjami, ale ostrożnie. Bardzo czekam na wyniki III kwartału, bo one narysują trend wzrostu przychodów, a za nimi zyski, a za nimi wartość. I jeszcze poprawka na akcjonariat: przy braku silnej dominującej ręki, mogą się dziać różne rzeczy. W sumie, jak na średnią giełdową jakość, spółka fajna, perspektywiczna, od kilku już lat...

PS Przy okazji chcę poruszyć jeszcze jeden wątek. Nie warto się przywiązywać. Im więcej wiesz o spółce i o niej myślisz, tym ciężej się możesz z nią rozstać. Jak ze złą żoną ;) A nie warto. Lepiej być zimnym draniem niż wiernym kochankiem, bo inaczej ruina dla psychiki i kończy się tak jak tutaj: http://www.gx160.pl/

FAM jakoś brnie przez ten kryzys i mimo spadku przychodów generuje gotówkę. Trochę się zadłużył, nie wiem po co bo ma ciągle nadpłynność. Nie mam uwag. Ale cena rynkowa jest przesadzona, dyskontuje duży wzrost. Z danych rocznych wychodzi mi, że kurs powinien szukać wyceny mniej więcej 1,42 zł na akcję.

Hej, nie strzelaj do pianisty, tylko słuchaj melodii.
FAM jest to wehikulik, który w 2008 r. przynósł 1 mln zł netto. Nie jest dla mnie ważne, co posiada w aktywach, skoro nimi nie obraca i nie generuje zysków. Taki zwrot z kapitału jest oczywiście bardzo niski i zapewne poniżej średniej, która w 2009 r. może być większa - ale mamy kryzys i nie mam żadnych podstaw przyjąć więcej niż 1 mln zł na rok 2009 i kolejne. Przychody za IV kwartał spadły r/r o 18%. Firma żyje, bo systematycznie od 2,5 roku odzyskuje gotówkę z kapitału obrotowego - ale to oznacza, że handel siada. Ale możesz przecież zrobić sam prognozę zysku, taką jak sobie życzysz i udowodnić to, co sobie życzysz. Matematyka jest banalna, a istota tkwi w założeniach. Niestety, ja nie mam podstaw zakładać nic więcej niż to, co właśnie zaraportowano. Jest 32 mln akcji, to jakiego zysku na akcję się spodziewasz? Na razie jest 3 grosze, to o ile wzrośnie? - może być o 1000%? - dobrze, 30 gr na akcję w skali roku, to z uproszczonego DCF'a można przełożyć na wycenę 1,5 zł na akcję.
W sprawie aktywów: kwota netto to 144 mln zł, ale w tym 30 mln to wartości niematerialne -> proponuję odrzucić z analizy. Przyjmijmy że zapasy są zbywalne, należności ściągalne, a reszta wyceniona tak jak trzeba. To daje 3,58 zł na akcję. Ale te aktywa nie pracują, średnie kroczące ROA za ostatnie 7 kwartałów to jakieś 3,7%. Aktywa leżące odłogiem niszczeją, tracą na wartości przez amortyzację, gdyż się zużywają, spada ich cena rynkowa, stają się przestarzałe -> za parę lat ich kwota będzie mniejsza. Tutaj nie da się nic naciągnąć.
Średnia zwykła tych dwóch liczb to 2,54. Naciągnięta i przypominam, że zakłada dziesięciokrotny wzrost zysku w 2009 r.

Jasna sprawa. Każda spółka jest inna, ma swoje niepowtarzalne DNA. I towarzystwo, które się wokół niej kręci. Akurat FAMa zawsze lubiłem i mu kibicowałem, lubiłem grać na boczniaku w 2007 r., przed epizodem z Wiaderkiem. Spółka jest zdrowa, to duży plus. Ale rozdrobnienie akcjonariatu to z kolei duży minus. Technicznie się nie wypowiem, może jest moment, a może trzeba czekać... nie wiem. Wolałbym więcej pracy i rozwoju, a mniej kombinowania na akcjach, udziałach i debiutach. Ale to jest giełda...

Przypadkowo wlazłem i widzę że wyjątkowo nie załapała się spółka na ostatnie wzrosty...

Widać wstyd jej się zrobiło i zabrała się do roboty ;)

Strata wielka nie jest, bywała gorsza ostatnio, natomiast nie jest lekko w metalurgii i ten raport to pokazuje - handel jest bardzo trudny, odbiorcy słabo płacą. Odlewnictwo nie jest rentowne, drobne kwoty zarabia się na cynkowaniu i conieco na tkaninach. W metalurgii ceny surowca pospadały, popyt osłabł bo budowlanka, która kupowała klamki dużo mniej tego potrzebuje.
Patrząc długofalowo, FAM miał rosnąć jak na drożdżach, ale kryzys go ostudził i teraz jest gra na przetrwanie w postaci żółwia w skorupie. Nie ma obawy o stabilność: przy obecnej redukcji kosztów nie musi czynić nerwowych ruchów. Kryzys to też szansa na nowe rynki gdzie słabsza konkurencja pada, albo gdzie można wejść z niższą ceną i przejąć Klientów. Wg mnie powinni się skupić na priorytetach oraz właścicielsko dążyć w kierunku zgody oraz wspólnej wizji, bo wtedy zapewnia spokój operacyjny. Nie wiem jak z programem motywacyjnym, dawno nie sprawdzałem, kojarzę że rozdawali sporo akcji bardzo tanio - na takie rzeczy trzeba uważać.

dziś była próba ataku na srednią 200 sesyjną. niestety załadowałem się chyba za wcześnie

fam w końcu przeszedł średnią 200 dniową i zrobił na godzinówce fajną białą świece. jak dla mnie obraliśmy kurs na ostatnie szczyty czyli 3zł

dobre info o negocjacji w sprawie sprzedaży części odlewniczej i kurs odrazu ruszył, do tego wyokie obroty.