0 Dołączył: 2009-02-21 Wpisów: 5 068
Wysłane:
12 kwietnia 2010 15:51:22
Dzięki Kamil.
|
0 Dołączył: 2010-04-04 Wpisów: 11
Wysłane:
13 kwietnia 2010 10:00:15
...mmmhh....;-) Fajne z Was chłopaki! Wpełzłam tu dzis po nieprzespanej nocy i widze ,ze obrałam dobry kierunek pełzania;-) Dziekuje za wspaniałe słowa o Wierze Nadziei i Miosci ,BULDI - zawsze byłeś złotousty!;-) Nie miałam wczoraj siły wyłuskac niczego pozytywnego z wieści ,które nas osaczyły- Ty spojrzałes dalej ,ponad tym wszystkim-DZIEKUJE CI BARDZO. Dla KAMILA - wielki PRZYTULAK ode mnie!!! ZA PRZEŁAMANIE FALI!!Kazda złotoweczka sie przyda - Na pohybel smutkom! Postanowiłam dzisiaj porozgladac sie dookoła w poszukiwaniu saukcesów , poprostu sukcesów w walce ze smokami! Zyjemy w medialnym świecie i niestety najgłosniej brzmią echa nieudanych terapii , szczególnie osób znanych.Nagłówki w newsach, reprtaze, zdjęcia... W Tv BBC w tamtym roku,prawie na zywo( nomen omen)relacjonowano odchodzenie pewnej dziewczyny z ich BIG BROTHERA...zdjecie po zdjęciu..z wejsciami " na żywo" o tempora o mores!!! - a przeciez dookoła wielu z nas wygrało walkę !!! Moja córka Magdzia,która tutaj w Irlandzkiej szkole ,ma przedmiot Science - dowiedziała sie ze w przyszłosci ,nieodległej ,co 4 osoba bedzie walczyła z rakiem...Trzeba sie do tego przygotowac jakos, mysle ,ze podpieranie sie WYGRANYMI historiami to jest własciwy kierunek marszu.To nie jest przeciez wyrok,choc tak sie wszystkim wydaje w pierwszej chwili , to raczej szereg bitew do wygrania! I tak mi dopomóz Bog.. Postaram sie poszperac, odnależć i wesprzec na duchu siostrę i jej Maluszka, zrobie wszystko ,zeby wspieli sie na niedostepne dla nich ,szczególnie gdy sa w szpitalu- usmiechniete zielone łaki nadziei!!! p.s. Na mój Apel odpowiedziała równiez nasza wspolna ( z Buldim) kolezanka z liceum -która na stałe mieszka w Monachium.POstanowiła umiescic w tamtejszej lokalnej gazecie dla polonii ( w której jest redaktorka) moje słowa, nomer konta...BEDZIE DOBRZE! NA PEWNO BEDZIE DOBRZE - I WY BEDZIECIE SIE CIESZYC Z NAMI I WSPOMINAC,WŁASNĄ POMOC W BUDOWANIU POMOSTU DLA MATEUSZKA;-))) BOZKA
|
0 Dołączył: 2010-04-04 Wpisów: 11
Wysłane:
22 kwietnia 2010 12:12:21
Witam ponownie..troche głupio sie czuje kolejny raz wpisując sie Wam na forum - bo nie widze innych wpisów -ale obiecałam informowac Was co i jak - wiec nabieram powietrza i pisze...: W piatek po badaniach krwi Mateuszka, okaze sie czy od razu czy za kilka dni ponownie bedą musieli powędrować do CZDz, tym razem na konsultacje . Otóz, guz nie odrósł w miejscu w którym został wycięty, to dobra wiadomosc- ale niestety, ten malenki kawałek który głeboko za oczkiem musiał pozostac-zeby nie ingerowac własnie w samo oko- jak pokazują zdjęcia, okazał sie kompletnie oporny na chemie.Co zatem...bedzie podjeta decyzja niestety co do samego oka...........i tu sie zaczynają naprawde strome schody- bo podobno gdzies jest takie miejsce w którym operują komórki rakowe bez usuwania oka- ale gdzie i czy Mały sie kwalifikuje na te operacje wyjdzie własnie po rozmowie z lekarzami prowadzacymi. Zatem, wielkie nadzieje wciąż sa- bo nie ma zadnych przerzutów, nic na miejscu wycietych komórek sie nie pojawia, trzeba TYLKO....ja wiem..."tylko" usunąc resztki,które tkwią w niebezpiecznym miejscu. Jak tylko bedę miała nowe wiesci- natychmiast o nich Wam napisze......chociaz wciąż brzmią mi w uszach słowa Pana ,który tu sie wpisał prawie na początku...
.."zapytam brutalnie:jakie jest prawdopodobienstwo na powrót do jako takiego stanu zdrowia?Chetnie pomagam,gdy to ma sens.Bardzo niechetnie gdy tylko przedłuzam cierpienia.Desperacja rodziców jest oczywista-ale jakie są realne szanse? "
No bo w tym kontekscie- po co ta cała desperacja gdy walczy sie o zycie chlopca ,który juz nie bedzie FAJNY...bedzie niefajnym chlopcem bez oka...czy to ma sens?A czy szanse są realne? powtarzam- nie ma przerzutów a wycięta tkanka nie odrasta....rosnie tylko ta której ze wzgledu na oko Młodego nie ruszono w listopadzie. Teraz zaczyna sie nowa rozgrywka- zycie za oko. Ale pionek ZYCIE - wciąż stoi na szachownicy.................................... Bozka
|
0 Dołączył: 2010-04-04 Wpisów: 11
Wysłane:
26 kwietnia 2010 13:10:05
Witajcie...gdyby ktos mógł mnie teraz usłyszec...usłyszałby jak bardzo wolniutko wypuszczam z siebie powietrze......jutro operacja.
W Warszawie. Nie ma czasu na żadne poszukiwania czy "być moze ktoś?gdzies w świecie? moze by dałoby sie coś zrobić..." Nieodwołalan decyzja ... Maluśki straci oko. Jutro.
Bozka p.s. my nie, my nie...my nigdy nie poddamy sie..taka piosenka spiewa mi sie w duszy gdy sytuacje siegają dna. Zaczynam szukac wszystkiego o protezach i opaskach. Na poczatek krótka lista ku poprzepieniu serca Znani jednooczni:
•Theodore Roosevelt stracił oko podczas walki bokserskiej a potem został dwudziesty szóstym prezydentem USA
•Moshe Dayan izraelski generał i polityk - postać charyzmatyczna, bohater narodowy Izraela. Stracił lewe oko podczas walk w Libanie Dajan, zaczął więc nosić czarną opaskę na oko, która stała się jego "znakiem rozpoznawczym"
•Ian Smith pierwszy rodowity premier brytyjskiej kolonii Południowej Rodezji i zagorzały zwolennik "supremacji białych". W 1965 r. ogłosił niepodległość Rodezji, a później jej wystąpienie z Brytyjskiej Wspólnoty Narodów.
•Sammy Davis Jr (1925 - 1990) Komik, aktor, tancerz, piosenkarz oraz multiinstrumentalista. Stracił oko podczas wypadku samochodowego.
•Jan Žižka (1350-1420) Czeski bohater narodowy - jednym z najwybitniejszych dowódców swej epoki, stracił oko w bitwie pod Grunwaldem
•John Ford (1984-1973) Amerykański reżyser
•Peter Falk Amerykański aktor, największą popularność zdobył grając porucznika Columbo, usunięto mu prawe oko w wieku trzech lat z powodu nowotworu. •Hilaire Germain Edgar Degas (1834 - 1917) - malarz i rzeźbiarz francuski.
•John Milton, (1608 - 1674), poeta i pisarz angielski •Julius Axelrod, (1912 - 2004) - farmakolog i biochemik amerykański, laureat Nagrody Nobla z medycyny 1970.
•Gugliuelmo Marconi (1874 - 1937) - włoski fizyk i konstruktor, laureat Nagrody Nobla z dziedziny fizyki w roku 1909 za wkład w rozwój telegrafii bezprzewodowej.
•Wiley Hardeman Post (1898 - 1935), lotnik amerykański, odbył loty dookoła świata - w 1931 wspólnie z Haroldem Gettym i w 1933 pierwszy samotny; odbył pionierskie loty stratosferyczne. •Elizabeth Blackwell (1821 - 1910), pierwsza amerykańska i brytyjska dyplomowana kobieta-doktor medycyny, feministka, walcząca o prawa kobiet i zniesienie niewolnictwa.
•Hannibal (247 p.n.e. - 183/182 p.n.e.) - syn Hamilkara Barkasa, dowódca wojsk antycznej Kartaginy.
•Albert Watson słynny fotograf - nie widzi od urodzenia na jedno oko
SURSUM CORDA. NIC TO PANIE ..MATEUSZU!
Edytowany: 26 kwietnia 2010 13:13
|
0 Dołączył: 2009-02-21 Wpisów: 5 068
Wysłane:
26 kwietnia 2010 14:43:56
Trudno Bożka cokolwiek napisać w takiej sytuacji. Nic do głowy nie przychodzi, może po za jednym - do tej listych znanych osób pewnie wielu z Nas mogło by dopisać nie jedno nazwisko kogoś mniej znanego. Trzy lata temu mojemu dobremu koledze przytrafił się podobny zabieg po zwalającej z nóg diagnozie. Ponoć czerniak to najwredniejsza odmiana tego co można w oku nosić. Sam go zawoziłem do Krakowa na ten zabieg, a po czterech dniach go z tamtąd przywiozłem. Dzisiaj jest żywym dowodem na to, że to niczego nie skreśla. Dla niewtajemniczonych jest to również prawie niezauważalne. Jak twierdzi - stereoskopowego widzenia brakuje najbardziej na początku, ale ludzki mózg - ten niesamowity komputer - świetnie sobie radzi w takich przypadkach. Dorosłej osobie po zabiegu trzy razy zmieniają protezę i ta trzecia jest prawie nie do rozpoznania.
Sursum Corda, najważniejsze by Mały wyzdrowiał.
Edytowany: 26 kwietnia 2010 14:44
|
0 Dołączył: 2010-04-04 Wpisów: 11
Wysłane:
29 kwietnia 2010 10:46:48
...;-) SIĘ ZGADZAM ;-))))))) TO NAJWAZNIEJSZE...jezeli juz tak sie zdarzy, ze w pociagu do przyszłosci- czasami bilety sprawdzi ten szczególny kanar - Śmierc, i jeśli nawet czasem kogos przyłapie na jeżdzie "na gapę"- to niech sie udławi zdobyczą- mandatem......ale zaraz potem - niech spada! z tego wagonu!!!!!!!! WIELKIE POZDROWIENIA DLA TWOJEGO KOLEGI! NATYCHMIAST KOPIJUE TWOJE SŁOWA I WKLEJE JE POD ZDJĘCIEM MAŁEGO NA STRONCE W NK...NIECH OGRZEJĄ SERCA I SKOŁATANE DUSZE! DAŁO SIE??? NO???DAŁO???;-)))))))))))
WIELKIE SŁONKO DLA CIEBIE I WSZYSTKICH Z KTÓRYMI ZECHCESZ SIE PODZIELIC BULDI! BOZKA
Edytowany: 29 kwietnia 2010 10:47
|
0 Dołączył: 2010-04-04 Wpisów: 11
Wysłane:
6 maja 2010 20:30:31
I znów wolniutko wypuszczam z siebie powietrze..ale tym razem "po wielkiemu cichu...."Chce sie z Wami podzielic pozytywnymi wieściami.. Okazuje sie bowiem ,ze jeszcze tylko jedno badanie za mniej więcej trzy tygodnie i wszystko wskazuje na to ,ze SIE UDAŁO!!!!!! - ale pssst...wiadomo, kto miał styczność z osobą walczącą z rakiem wie - zycie pokaze jak bedzie ostatecznie za kilka dobrych lat...ale stan na dzis - NIE STWIERDZONO KOMÓREK RAKOWOWYCH [...] ANI ŻADNYCH NOWYCH PRZERZUTÓW W MATERIALE POBRANYM DO BADANIA PO OPERACJI... Dzielny kochany dzieciak! Co prawda,wciąż mówi ,ze go troszke swędzi to "oczko", ale jest wesoły, zywiołowy i nic-sie-nie-bojacy;-)))) Drodzy Panowie - bardzo dziekuje,za Wasze wsparcie i to złotówkowe i to w walucie "sercowej" w imieniu Mateuszka i jego bliskich ;-)))) Za pięc lat, jesli wszystko dobrze sie ułoży, Mateusz bedzie sie mógł postarac o protezę- ale to za pięc lat.Tymczasem trzymajmy wspolnie kciuki za to ostatnie powazne badanie za trzy tygodnie- bo ,jesli bedzie pozytywne, optymistyczne - zamiast autostrady do Katowic bedą jechali cudna tęczą do domu ;-) Jesli cos jednak pojdzie nie-tak ,będą musieli nadal podrózowac dwa razy w tygodniu na naświetlania.....I Wasze wsparcie bedzie nadal bardzo bardzo pomocne. Jeszcze raz dziekuje za wszystko- coicia Bozka;-)
|