0 Dołączył: 2009-12-23 Wpisów: 159
Wysłane:
24 stycznia 2011 15:44:42
Pink Floyd napisał(a): Z tym Altmanem to slyszalem od jednego z profesorow na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie, ze nagminnie jest wykorzystywany w Polsce, pomimo, ze podobno nie jest on stworzony do naszych warunkow. Podobno sa metody alternatywne stworzone specjalnie dla Polski (m.in. owego Profesora :-) ). Podsumowujac, zdaniem Profesora wykorzystanie Altmana w Polsce to delikatnie mowiac glebokie nieporozumienie i wykorzystywanie niewiedzy ludzi. Kiedys byla akcja nawet z Kolaja&Partners, ktorzy Altmanem wyliczyli spolki z GPW ktorym grozi bankrtuctwo, pomimo ze te wyliczenia (zdaniem Profesora) byly z kosmosu :-)
to zapytaj Twojego Profesora o błąd I. i II. rodzaju dla jego modelu oraz wielkość i cechy jakościowe prób, na których testował model. Polecam w tym temacie książkę Błażej Prusaka, Nowoczesne metody prognozowania zagrożenia finansowego przedsiębiorstw. a co do obligacji, YTM wymaga trzymania do wykupu, ale jest jeszcze jedna pułapka, na którą sam się nadziałem przy liczeniu YTM przy liczeniu wskaźnika zakłada się, że odsetki uzyskane w trakcie okresu posiadania obligacji są reinwestowane po stopie YTM. na potrzeby domowego liczenia to założenie z reguły nie jest spełnione. Problem jest znany w przypadku oceny projektów inwestycyjnych (YTM to przecież IRR), gdzie liczy się MIRR, ale o MYTM to nie słyszałem. Ja przyjmuję jako stopę reinwestycji % z lokat albo zliczam nominalnie odsetki bez reinwestycji, jeśli okres krótki i inwestycja niewielka. a jak Wy sobie radzicie w takiej sytuacji?
|
|
PREMIUM
0 Grupa: SubskrybentP1
Dołączył: 2010-06-15 Wpisów: 855
Wysłane:
24 stycznia 2011 17:23:50
Oczywiście, że tak jest przy stopach YTM, IRR. Jest założenie co do reinwestowania odsetek wg tej samej stopy. Jednak zazwyczaj nie jest to duży problem dla mnie i nie wpływa on znacznie na obniżenie rentowności takiej inwestycji. Podam taki przykład. Załóżmy, że kupujemy 2-letnią obligację z rentownością YTM netto na poziomie 8%, która płaci odsetki raz na rok. Jeśli odsetki za pierwszy rok reinwestujemy po stopie 5% np. na jakiejś lokacie antybelkowej, a nie 8% to efektywna stopa zwrotu spadnie z 8,00% do 7,89%. Inną sprawą jest, że kiedy już kupony z obligacji są wypłacane to nieco zmniejsza się ryzyko - część wypłaconych kuponów może być przecież zupełnie bezpiecznie zostawiona na rachunku oszczędnościowym, więc jest pytanie w ogóle o zasadność dalszego traktowania tych środków jako częsci tej inwestycji w obligację. Nie chce jednak wchodzić w teoretyczne rozważania.
Tak czy inaczej dla większości obligacji z Catalyst jest inny, dużo większy problem. Mianowicie tam najwięcej jest papierów o zmiennym oprocentowaniu. Czyli tak naprawdę możemy jedynie obliczyć prognozę stopy YTM w oparciu o ostatnią stopę WIBOR, bieżącą stopę WIBOR albo przy podejściu najbardziej naukowym, ale mało przydatnym praktycznie, budować prognozę przyszłych stóp procentowych na podstawie krzywej dochodowości. Tak czy inaczej wszystko sprowadza się w takiej analizie do liczenia efektywnych marż (czyli odpowiedź na pytanie ile da się zarobić w terminie do wykupu ponad stopę WIBOR kupując po aktualnym kursie), które na poziomie brutto są bardzo mało wrażliwe na zmiany stóp procentowych, ale już na poziomie netto są zdecydowanie bardziej wrażliwe. Wniosek z tego jest taki, że nawet dobra kalkulacja nie zapewni całej informacji. Ale ta wstępna informacja jest bardzo potrzebna, bo od razu możemy zobaczyć w jakie papiery w ogóle nie opłaca się inwestować. I właśnie taki jest plan, aby tego rodzaju narzędzia były dostępne w StockWatch.
|
|
0 Dołączył: 2009-12-09 Wpisów: 3 001
Wysłane:
24 stycznia 2011 18:11:33
Powiem szczerze podobnie jak Marcin, ze dla mnie sprawa reinwestycji nie jest jakaś kluczowa. Zmiany są na tyle małe, że jak reinwestuje środki po stopie 4-5 procent to nie jest kluczowe przy podejmowaniu decyzji o zakupie danych papierów.
|
|
|
|
0 Dołączył: 2009-12-23 Wpisów: 159
Wysłane:
25 stycznia 2011 00:35:43
Przy niskich stopach, ok - kwestia pomijalna ale przy wyższych poziomach YTM >8%, a reinwestycje bez ryzyka <5% przy kapitalizacji kwartalnej (np. GANT), wtedy błąd może być znaczący, zwłaszcza, że moja analiza wygląda tak: nadpłacić kredyt z wolnych środków, czy dalej rolować w obligacjach:)
może faktycznie trochę zabawy z tym jest, ale z drugiej strony, dlaczego YTM a nie w takim razie stopa japońska? (stopa bieżąca + premia przez liczbę lat do wykupu/ cena brudna)? prosta do policzenia, nie trzeba prognozować stóp, dla każdej obligacji możliwa do wyznaczenia?
Edytowany: 25 stycznia 2011 10:38
|
|
0 Dołączył: 2009-12-09 Wpisów: 3 001
Wysłane:
25 stycznia 2011 09:23:50
Po kilku miesiącach negocjacji udało podpisać się umowę z Giełdą Papierów Wartościowych. Będziemy więcej zajmować się rynkiem Catalyst  Już niebawem przedstawimy plany związane z realizacją tej umowy
|
|
PREMIUM
0 Grupa: SubskrybentP1
Dołączył: 2010-06-15 Wpisów: 855
Wysłane:
25 stycznia 2011 10:39:11
paukmer napisał(a):Przy niskich stopach, ok - kwestia pomijalna ale przy wyższych poziomach YTM >8%, a reinwestycje bez ryzyka <5% przy kapitalizacji kwartalnej (np. GANT), wtedy błąd może być znaczący, zwłaszcza, że moja analiza wygląda tak: nadpłacić kredyt z wolnych środków, czy dalej rolować w obligacjach:)
może faktycznie trochę zabawy z tym jest, ale z drugiej strony, dlaczego YTM a nie w takim razie stopa japońska? (stopa bieżąca + premia przez liczbę lat do wykupu/ cena brudna)? prosta do policzenia, nie trzeba prognozować stóp, dla każdej obligacji możliwa do wyznaczenia? Stopa japońska, albo jeszcze są takie wynalazki jak APY to nic innego jak próba przybliżenia YTM bez wykonywania skomplikowanych obliczeń. Rentowność japońska ponadto dla obligacji z dyskontem daje jeszcze wyższy wynik niż YTM. Czyli jeszcze bardziej potrafi przeszacować. Dla obligacji z premią jest zazwyczaj na odwrót. YTM jest standardem, dobrym standardem. Akurat konwencja jest taka, że YTM nie podaje się do końca jako efektywnej stopy w przypadku obligacji wypłacających odsetki częściej niż raz w roku. Robi się tak z wielu powodów - także chodzi o łatwość analizy duration. Jeżeli obligacja wypłaca kupony kwartalnie to liczy się IRR kwartalne, a następnie mnoży ten wynik przez częstość wypłat odsetek w roku, czyli przez 4. Gdyby to była stopa efektywna to liczyło by się tak: (1 + r[kwartalne])^ 4 - 1. Zatem problem przeszacowywania YTM ze względu na częste wypłaty odsetek nie występuje. Oczywiście wg takich standardów będziemy robić analizę obligacji na StockWatch. Aha, nie ma czegoś takiego, że można obliczyć rentowność do wykupu dla obligacji o zmiennym oprocentowaniu bez prognozowania stóp WIBOR. Przy rentowności japońskiej zakłada się po prostu, że stopa WIBOR pozostanie w okresie do wykupu na takim samym poziomie jak w bieżącym okresie odsetkowym.
Edytowany: 25 stycznia 2011 10:42
|
|
0 Dołączył: 2009-12-23 Wpisów: 159
Wysłane:
25 stycznia 2011 11:09:52
Jako portal musicie faktycznie trzymać się standardów ogólnie przyjętych, ja na własne potrzeby już nie:) Standard standardem, ale świadomość błędnych założeń wydaje się ważna.
W przypadku YTM (czyli IRR) zastanawiam się nie nad porównaniem inwestycji, tylko nad ich rzeczywistą opłacalnością. Z definicji IRR, jeśli YTM > stopa pożyczki, to powinienem zaciągać dług i kupować obligacje i tu się obawiam, że z powodów, o których piszemy wcześniej, YTM daje zawyżony wynik. Przy takim patrzeniu na inwestycję, YTM w klasycznym wydaniu nie spełnia moich oczekiwań. Ale faktycznie, do porównania, która obligacja atrakcyjniejsza, YTM (ale i japońska) nadają się tak samo. Zmodyfikowany YTM z reinwestycjami jeszcze bardziej:)
Japońska nie doszacowuje, bo nie uwzględnia reinwestycji (w przypadku obligacji z premią) - ale czy to przypadkiem nie jest ostrożne podejście?
Przy stopach efektywnych zakłada się, że powtórzę inwestycję z taką samą rentownością + kapitalizację złożoną, czyli raczej nierealne założenie.
A to, że w międzyokresie przyjmę kapitalizację prostą, a w okresie rocznym złożoną, jest takim samym spełnialnym założeniem, jak to w zdaniu poprzednim. Przecież chodzi o porównywalność.
Co do prognozy stóp - powszechnie stosowana jest prognoza naiwna, czyli to co jest dziś, powtórzy się w przyszłości. Czy w ramach kalkulatora Stockwatchowego będziecie prognozować stopy jakąś bardziej wyszukaną metodą?
|
|
PREMIUM
0 Grupa: SubskrybentP1
Dołączył: 2010-06-15 Wpisów: 855
Wysłane:
25 stycznia 2011 11:36:46
Mogę tylko odpowiedzieć, że żadna metoda prognozowania przyszłych stóp procentowych nie daje dobrych rezultatów. Wiele prac doktorskich powstało o tym jak to teoria oczekiwań nie działa.  Dlatego będziemy stosować naiwną prognozę opartą o najbardziej aktualną stopę WIBOR. Jednak warto zaznaczyć to co mówiłem wcześniej. Dla obligacji o zmiennym oprocentowaniu ważniejsze są efektywne marże, a nie prognozowana rentowność. A na efektywne marże wybrany sposób prognozowania nie ma wpływu.
|
|
0 Dołączył: 2009-12-23 Wpisów: 159
Wysłane:
25 stycznia 2011 12:04:06
Ale te doktoraty (i te, w których wymyślano inne teorie dot. przyszłych stóp) pewnie by nie powstały, gdyby nie było teorii oczekiwań, dlatego czekamy z niecierpliwością na kalkulator. A im dłużej czekamy, tym większe oczekiwania w nas rozbudzacie
Edytowany: 25 stycznia 2011 12:05
|
|
0 Dołączył: 2009-12-09 Wpisów: 3 001
Wysłane:
25 stycznia 2011 12:17:30
Niestety muszę tutaj studzić oczekiwania Kalkulator powstanie najwcześniej za kilka miesięcy. Na razie skupimy się na rozwoju części redakcyjnej poświęconej rynkowi Catalyst i rozbudowie forum. Dalsze prace w tym kalkulator będą zależały od zainteresowania userów. Jeżeli będzie ono małe to GPW jak i my raczej nie będziemy zainteresowani zajmowaniem się rynkiem Catalyst "na poważnie" w ramach serwisu StockWatch.pl.
|
|
|
|
0 Dołączył: 2011-01-23 Wpisów: 177
Wysłane:
7 lutego 2011 14:17:05
Panowie, z tego co widze, generalnie jesli ktos nie inwestuje na koncie IKE (gdzie nie ma Belki), to ciezko jest wycisnac na obecnie notowanych obligach jakas stope istotnie wyzsza od lokat bankowych. Jesli tak faktycznie jest, to ciezko bedzie rozruszac ten rynek, bo prowizje i belka zjadaja znaczna czesc zysku.
|
|
0 Dołączył: 2009-12-09 Wpisów: 3 001
Wysłane:
7 lutego 2011 14:39:53
Wszystko zależy od tego jaka stopa zwrotu Cię interesuje. Weźmy takiego Ganta, tam netto można zarobić coś w przybliżeniu 7 procent rocznie. Nie znam oferty wszystkich banków i ich lokat, ale moim zdaniem to więcej niż na większości lokat. Ponadto zdecydowana większość papierów kupon ma uzależniony od WIBORu. Tym samym jesteśmy zabezpieczeni przed podwyżkami stóp procentowych. Ciężko jest odpowiadać ogólnikowo. Myślę, że papierów jest sporo i każdy może znaleźć coś dla siebie. PS: My niczego nie chcemy rozruszać, chodzi o działania edukacyjne
|
|
0 Dołączył: 2011-01-23 Wpisów: 177
Wysłane:
7 lutego 2011 15:03:58
Dziekuje za szybki komentarz :-) Oczywiscie, moja wypowiedz byla nieprecyzyjna. Ale w sytuacji jaka mamy obecnie, to jesli obligacja jest oprocentowana w wysokosci ponizej 8% to generalnie mozemy miec podobna stope zwrotu na niektorych lokatach. Innymi slowy: gdyby nie ten podatek... ;-) To z kolei powoduje, ze wlasciwie aby byc lepszym od lokaty trzeba sie ograniczyc najczesciej do obligacji korporacyjnych...
|
|
PREMIUM
0 Grupa: SubskrybentP1
Dołączył: 2010-06-15 Wpisów: 855
Wysłane:
7 lutego 2011 15:22:39
Tak oczywiście zgadzam się z tym. W obecnej sytuacji dla indywidualnego inwestora z powodu opodatkowania praktycznie zupełnie nie opłaca się inwestować w jakiekolwiek papiery skarbowe. Można więcej zarobić na antybelkowych lokatach. Ale też to zależy od ofert banków. Na przykład znany z bardzo korzystnego oprocentowania Getin Noble Bank obniżył dzisiaj stopy procentowe swoich "flagowych" produktów. Chodzi mi tutaj o ofertę Getin Online oraz Open Finance (12M Lokata codzienna 4,94% netto). A kupując dzisiaj np. GNT0312 za 102,00 można przez nieco ponad rok zarobić ok. 6,30% netto w skali roku po uwzględnieniu kosztów transakcyjnych. Czy jest to wystarczająca premia za ryzyko to już każdy musi sam na to pytanie odpowiedzieć.
Edytowany: 7 lutego 2011 15:23
|
|
0 Dołączył: 2009-12-09 Wpisów: 3 001
Wysłane:
7 lutego 2011 15:27:31
Zwróciłbym też uwagę na płynność. Oczywiście, jeżeli mamy rachunek oszczędnościowy to przynajmniej jedna wypłata w miesiącu jest za darmo. W przypadku obligacji możemy nimi handlować i płynność jest większa. Problem płynności to jednak indywidualna sprawa, ponieważ zależy od tego jaką mamy sytuację, czy co miesiac dopłacamy do portfela inwestycyjnego czy zarządzamy jakąś określoną kwotą bez dopłat.
|
|
190 Dołączył: 2009-01-06 Wpisów: 3 286
Wysłane:
8 lutego 2011 22:59:27
Z Gantowych to cały czas ktoś sypie GNT0912 po 100.25, można brać do woli jak kto chce. Skoro ruszył temat kont to zapodam polbankowe(bezpieczniej jak bierze raifeissen), konto bankowości osobistej. trzeba mieć 75k, ale wtedy zwykły ror dają 1.85%+WIBOR 1M(3.86) co daje 4.62 netto. Do tego kasa jest pod ręką, odsetki na koniec miesiąca.
Szykują się kolejne emisje obligacji, kto zainteresowany, niech zapuka do NWAI i Copernicusa.
Edytowany: 8 lutego 2011 23:00
|
|
0 Dołączył: 2009-12-09 Wpisów: 3 001
Wysłane:
8 lutego 2011 23:48:27
Co do ofert prywatnych to zależy w jakiej grasz lidze ;) W NWAI pewnie trzeba mieć minimum 200k.
|
|
190 Dołączył: 2009-01-06 Wpisów: 3 286
Wysłane:
9 lutego 2011 09:03:49
NIgdy nie wiadomo kto trafi na forum :-) często 200k wejście, ale zawsze można podjąć się negocjacji.
|
|
0 Dołączył: 2011-01-23 Wpisów: 177
Wysłane:
11 lutego 2011 10:53:08
Mam pytanie odnosnie kosztow transakcyjnych: jesli zakupie obligacje i trzymam ja do wykupu, to jak rozumiem, place tylko do DM prowizje za kupno. Innymi slowy, zakladajac ze YTM brutto obligacji po zakupie (czyli lacznie z kosztami transakcyjnymi) wynosi 10% (dla prostoty rachunku), to netto YTM przy wykupie dla takiej obligacji bedzie rowne 8.1% (unettowione YTM po podatku Belki), tak? Z gory dziekuje za odpowiedz.
Faktycznie obligacje na rachunku, gdzie placi sie podatek Belki traca duzo na swoim uroku. Ale biorac pod uwage nasz system emerytalny, to inwestycja w obligacje na rachunku IKE ma dla mnie juz znacznie wiecej pozytywow :-) Dlatego fajnie, ze Panstwo poruszaja te tematy tutaj, tak aby przecietny Kowalski jak ja (zatroskany, czy za 30 lat otrzyma cos z ZUSu) mogl juz pomyslec zawczasu o przyszlosci :)
|
|
PREMIUM
0 Grupa: SubskrybentP1
Dołączył: 2010-06-15 Wpisów: 855
Wysłane:
11 lutego 2011 11:26:22
To niestety nie jest takie proste. Jeśli YTM brutto po uwzględnieniu kosztów transakcyjnych wynosi np. 10% to netto może być zarówno 6%, 7% jak i 8,1%. Tak naprawdę te 8,1% jest zazwyczaj w najlepszej sytuacji. Wszystko zależy od tego w którym momencie okresu odsetkowego dokona się zakupu obligacji, a także od tego z jak dużą premią się kupuje daną obligację. Generalnie im dysproporcja pomiędzy ceną brudną a czystą jest większa, tym wyższa jest efektywna stopa opodatkowania. Tak samo jest z premią. Im kupuje się z większą premią tym wyższa będzie efektywna stopa opodatkowania. Jest tak dlatego, że wypłacane odsetki są opodatkowane ryczałtowo tak jak dywidendy dla akcji. Nie ma znaczenia czy kupuje się na początku okresu odsetkowego kiedy narosłe odsetki są zero lub na pod koniec okresu, kiedy są już wysokie. W jednym i drugim przypadku wypłacony kupon jest tak samo opodatkowany. Zatem jest tu sytuacja zapłaty podatku tak naprawdę nie od swojego zysku. Nie da się ukryć, że jest to jeden z powodów, który dławi ten rynek z punktu widzenia indywidualnych inwestorów.
Edytowany: 11 lutego 2011 11:50
|
|
Czy na pewno chcesz przesłać zgłoszenie do moderatora?
Poniżej potwierdź lub anuluj swój wybór.