Cytat:A jednak jak sie jednak okazalo
No właśnie,
jak się okazało. Teraz to każdy widzi że w lutym była super promocja. Tylko że w lutym wielu myślało tak jak ty i bało się kupować. Dlatego jest trudno. Gdyby to było takie proste to w lutym wziąłbyś kredyt i kupował za 100% kapitału. Ale nie mogłeś tego wiedzieć w styczniu, bo rynek ma gdzieś fundamenty i kieruje się wyłącznie emocjami. Równie dobrze mogło spaść jeszcze o 50%. A każda taka strata dla kogoś kto inwestuje długoterminowo to duża redukcja możliwego do osiągnięcia zysku. Kiszenie akcji dużych spółek uwzględniając takie dołki da ci 10-20% rocznie, a ludzie przychodzą na giełdę po zarobek większy niż dają fundusze obligacji, więc mało kto kupuje na lata.
Mówisz że teraz spółki potraciły i na pewno powrócą do poprzednich poziomów? Skąd wiesz że powrócą w ciągu miesiąca a nie pół roku? Skąd wiesz że w styczniu nie nastąpią spadki do poziomów z marca tego roku?
Poza tym myślisz że ile osób grających na giełdzie bawi się w analizy, czytanie raportów, planowanie? Chcesz zobaczyć jak wygląda przeciętny "inwestor" z ulicy? Zajrzyj na forum bankier.pl
Pamiętasz na pewno wystrzały Skotanu, Ponaru, Izolacji. Można było dużo zarobić, ale przecież ktoś te akcje kupił na samym szczycie. Ktoś poniósł realną stratę żeby ktoś inny mógł zyskać. Sztuką jest znaleźć się wśród tych którzy tam sprzedawali a nie kupowali.
W trakcie hossy wszystko rośnie, ale to oznacza że ci którzy kupili taniej sprzedają reszcie na górce. A tak się składa, że najlepiej wychodzi to właście grubym rybom które mogą sobie z wyprzedzeniem zaplanować cały cykl koniunkturalny.
The recovery in profitability has been amazing following the reorganization, leaving Barings to conclude that it was not actually terribly difficult to make money in the securities market.