moja strategia - "na maxa"

no strategia najlepsza tylko najbardziej ryzykowna. lepiej już wejść za np połowę kapitału i jak się potwierdzą wzrosty to ładować reszte bo jak rynek nie pójdzie tam gdzie chcesz a będziesz załadowany to już nawet uśrednić nie można.

Też miałem pomysł na coś takiego. W październiku zapisałem na karteczce nazwę spółki. Gdybym kupił ją w tym momencie co kupiłem , ale za cały kapitał miałbym już ponad 100% co by mnie absolutnie urządzało. Ale to by było nie do zniesienia psychicznie. Zarówno wzrosty jak i spadki. Wypękałbym pewnie w dołku albo na początku wzrostów. Zresztą czasami można dobrze wybrać, jedno info ze spółki i już nie jest tak kolorowo. I nikt tego nie przewidzi. Dywersyfikacja dla mnie to zabezpieczenie od nadmiernego szczęścia i pecha.

Brak dywersyfikacji nie musi byc ryzykowna strategia. Wystarczy szybko ucinac straty ustawiajac stop lossy. Jestem przeciwnikiem usredniania. Trzeba pamietac, ze usredniamy nie tylko straty, ale i zyski.