Jesteśmy skorelowani wyłącznie czasowo, to znaczy osiągamy lokalne ekstrema w tym samym momencie. Nie ma to nic wspólnego z poziomami jako takimi. To jak z siłą relatywną spółek.
Na wykresie SWIG40 (kolory) i MWIG40 (róż):

kliknij, aby powiększyćPo punkcie który zaznaczyłem nie było już hossy, a jedynie dryf oparty o inflację PLN plus lekką premię za ryzyko. MWIG40 w dwa lata zyskał 600 pkt od poziomu 2350 - jest to około 25% w całym okresie (12% rdr) - dla porównania, mój ulubiony fundusz obligacji zyskał w tym okresie 14% bez żadnego obsunięcia kapitału.
Dla przykładu, w samym tylko okresie lipiec 2006 - lipiec 2007, oba indeksy urosły o 100% (!), a od dołka w 2002 do szczytu 2007 o około 600% (W20 wzrósł wtedy o około 300%).
Tak więc mówienie o hossie w sytuacji, kiedy od połowy 2009 r. indeksy poza W20 w praktyce nie rosną, a obecnie cofnęły się z powrotem do tego poziomu (łącznie z W20), jest pozbawione sensu.
Jedyne co możemy szacować, to siłę bessy.
The recovery in profitability has been amazing following the reorganization, leaving Barings to conclude that it was not actually terribly difficult to make money in the securities market.