PARTNER SERWISU
pldwyleh
zielonyjakkrokodyl

zielonyjakkrokodyl

Ostatnie 10 wpisów
@bankrucik
Getin już jest w grze. ;) I nie sprzedaję przed odcięciem mając nadzieję, że odbije.

1ketjoW napisał(a):
[quote]

Ty nie pisałeś ale ja pisałem. Wybór drugiej tury dotyczy wyboru między Trzaskowskim a Nawrockim. Albo popiera się jednego kandydata idąc na wybory albo drugiego. Oczywiście z Twoich wpisów jasno wynika, że popierasz Nawrockiego (ironia) więc wniosek jest oczywisty. Twój wpis przypomina ucieczkę, ale nie mnie to oceniać. Oczywiście nie pisałeś, że idziesz na wybory, ale zakładam, że tak jest skoro dyskutujemy. Oczywiście nie pisałeś słowa o Trzaskowskim, a pisałeś o Nawrockim. Jasno z tego wynika, że na żadnego z nich nie będziesz głosował. Dziwne że po tylu wpisach określasz się jako osoba neutralna. Niezły popis. Tylko kto w to uwierzy.

Pisanie ad personam jest jakie jest. To poziom tego lekkiego uśmiechu.

Oczywiście z całego poprzedniego wpisu to było Twoim zdaniem najważniejsze bo nic innego nie dało się sensownego napisać. Zamiast odnieść się do słowa pisanego piszesz obok. To metoda na uciekanie.

W jednym się zgadzamy, każdy podejmie decyzję sam z dwóch kandydatów. Na wszelki wypadek podkreślam.

Pakt Migracyjny. Kolejne kłamstwo Trzaskowskiego. W 2015 r. gdy nie było wojny na Ukrainie ale wtedy w rozporządzeniu wpisał, że Polska nie będzie przyjmował imigrantów z Ukrainy. Wtedy po wojnie na Krymie imigranci z Ukrainy to był plankton w porównaniu z wojna z Rosją.

Nawrocki wyższy od Trzaskowskiego o 12 cm. Na debacie ten sam wzrost. Jaja.



Zauważ @1ketjoW, że ja odnosiłem się tylko i wyłącznie do casusu prawnego dotyczącego zaistniałej sytuacji z aktem notarialnym i ewentualnym przestępstwem. Nie interesuje mnie, że medialnie temat wypłynął w trakcie kampanii wyborczej, że druga strona to wykorzystuje. Polityka mnie nie interesuje. Jak dla mnie żaden z kandydatów nie spełnia ważnych dla mnie norm moralnych i etycznych jakie winien prezentować prezydent kraju. Jeśli oceniasz to jako ucieczkę to ok. Twoja decyzja.

Jeżeli pójdę na drugą turę wyborów to zagłosuję za kandydatem prorządowym i nie dlatego, że jest lepszy od drugiego, ale tylko dlatego, żeby przez kolejne dwa lata dać szansę rządowi na pracę w kierunku polepszenia standardu życia nam Polakom. Czy szansa zostanie wykorzystana tego nie wiem, jednak dość mam tej polaryzacji i sporów politycznych, które do niczego nie prowadzą. Po kilku dniach przeczytałem dzisiaj kolejne wpisy w temacie i żaden z dyskutujących nie przekonał drugiego do swoich racji. Myślę, że po kolejnej setce wpisów to się nie zmieni. Nie szkoda tracić czasu i strzępić języka? (pytanie retoryczne).

Co do kolejnego Twego wpisu i wywołania do odpowiedzi. Odp: Nie wiem, nie oglądałem debaty, tak naprawdę nie interesuje mnie co Ci kandydaci mówią i jak się przerzucają argumentami. Żaden z nich nie jest kandydatem mojego pierwszego wyboru.

Co do pisania ad personam. Masz rację. Przepraszam. To było niepotrzebne.

1ketjoW napisał(a):
zielonyjakkrokodyl napisał(a):
Nie chodzi o to jak się ewentualne postępowanie zakończy i czy sąd zdecydowałby o znikomej społecznej szkodliwości czynu.
Bardziej na względzie w tym przypadku mam etyczny wymiar postępowania kandydata na prezydenta RP.
Skoro w takim, wg Ciebie, błahym przypadku (jak to napisałeś "pierd") kandydat potrafił skłamać przed urzędnikiem mając na względzie jakiś swój własny interes, to mam wątpliwości czy zachowa się właściwie i nie będzie kłamał w przypadku podejmowania naprawdę ważnych decyzji w przypadku np. zapewnienia bezpieczeństwa Państwa i Obywateli mając np. z tyłu głowy interes partii, która go popiera.

Tak jak mówisz, temat nośny z uwagi na wybory. Jednak w tym przypadku kandydat trochę sam się wystawił na strzał.


Określanie pierd dotyczył postępowania prawnego ponieważ o nim pisaliśmy.

Potwierdzam, że wymiar etyczny i moralny mam na uwadze. Oceniam, że z moralnego i etycznego punku widzenia ponieważ obydwie strony umowy skłamały i nikt nie poniósł z tego tytułu szkody wymiar jest do pominięcia.

Czy Nawrocki działał wyłącznie w swoim interesie? Zapewne tak. Czy Pan Jerzy kłamiąc działał w jego interesie, jak najbardziej. O czym to świadczy? O tym i że mieli do siebie zaufanie i że z jakiś powodów Pan Jerzy skłamał na korzyść Nawrockiego. Czy Nawrocki w sprawie mieszkania zaszkodził Panu Jerzemu? Nie.
Gdyby Nawrocki wykorzystał tę sytuację wtedy ocena moralna byłaby zdecydowanie ostrzejsza. Późniejsze zachowanie określa intencje.

Mogę odszukać na YT filmy gdzie są zestawienia wypowiedzi Trzaskowskiego jak kłamie. Moralnie i etycznie w sposób wielokrotny. Proponuję zatem stosować jednakowe standardy oceny. Czy kłamstwo w akcie notarialnym ma mniejsze znaczenie moralne niż kłamstwo w TV? Moim zdaniem nie.

Trzeba więc zadać pytanie, idąc Twoim tokiem rozumowania, również w przypadku Trzaskowskiego. Czy kandydat na prezydenta RP, który oszukuje w trakcie kampanii wyborczej Polki i Polaków, nie będzie kłamał w przypadku podejmowania naprawdę ważnych decyzji w przypadku np. zapewnienia bezpieczeństwa Państwa i Obywateli mając np. z tyłu głowy interes partii, która go popiera? Skoro teraz oszukuje setki tysięcy w sposób publiczny, jaką masz gwarancję, że nie będzie tego robił gdy zostanie prezydentem RP? Jaką masz gwarancję, że w kluczowych dla Ciebie kwestiach nie zmieni zdania, jak robił to wielokrotnie, co Stanowski wypunktował w trakcie debat?

Wniosek będzie dokładnie taki sam. Ty uważasz, że Nawrocki kłamie bardziej niż Trzaskowski. W ocenie tej sytuacji różnimy się, ponieważ Nawrocki sam przyznał, że akt notarialny w tym punkcie zawiera nieprawdę. Czy Rafał przyznał się do jakiegoś kłamstwa w kampanii wyborczej? Nie przypominam sobie.
Wybierasz więc z tej dwójki osobę jaka w swoich kłamstwach idzie w zaparte. Twoje prawo. Nie oczekuj jednak, że będę je podzielał. Masz prawo oceniać, że kłamstwo dyskwalifikuje kandydata - ale stosuj te same standardy dla wszystkich kandydatów. Ja uważam, że większe znaczenie ma to, jak ktoś reaguje na własny błąd i czy potrafi się do niego przyznać. Twój kandydat moim zdaniem tego nie potrafi.

Ostatecznie, obywatele nie głosują na idealnych ludzi, bo takich nie ma, lecz na tych, których uważają za bardziej przewidywalnych i uczciwych – nie w deklaracjach, ale w działaniu i w sposobie radzenia sobie z własnymi błędami. Jak w tym zestawieniu wyglądają kandydaci każdy oceni z nas sam?


Nigdzie nie napisałem że wolę Trzaskowskiego albo, że skłaniam się ku tej opcji politycznej. Nigdzie nie napisałem, że Nawrocki kłamie bardziej niż Trzaskowski, albo że to mój kandydat. Skąd w ogóle taki wniosek?
Ja stosuję jednakowe standardy oceny. Jednak nigdzie nie oceniałem żadnej sytuacji z Trzaskowskim, tym bardziej odmienne.
Ja się odniosłem tylko do stanu faktycznego dotyczącego tego konkretnego kandydata.

Przykro czytać adwersarza w dyskusji, który sprowadza dyskusję wyłącznie do polaryzacji PIS lub PO. W takim przypadku dla mnie jest to strata czasu.
Taka mechaniczna konsekwencja z Twojej strony wywołuje jedynie lekki uśmiech politowania.

W takich przypadkach nic nie jest czarne albo białe.

Nie chodzi o to jak się ewentualne postępowanie zakończy i czy sąd zdecydowałby o znikomej społecznej szkodliwości czynu.
Bardziej na względzie w tym przypadku mam etyczny wymiar postępowania kandydata na prezydenta RP.
Skoro w takim, wg Ciebie, błahym przypadku (jak to napisałeś "pierd") kandydat potrafił skłamać przed urzędnikiem mając na względzie jakiś swój własny interes, to mam wątpliwości czy zachowa się właściwie i nie będzie kłamał w przypadku podejmowania naprawdę ważnych decyzji w przypadku np. zapewnienia bezpieczeństwa Państwa i Obywateli mając np. z tyłu głowy interes partii, która go popiera.

Tak jak mówisz, temat nośny z uwagi na wybory. Jednak w tym przypadku kandydat trochę sam się wystawił na strzał.

1ketjoW napisał(a):
Moim zdaniem to daleka ocena na obecnym etapie, że Nawrockiemu grozi sprawa karna. Rozumiem, że nie ma obecnie mowy o delikcie, a do tego się odniosłem w swoim komentarzu odpowiadając na Twój wpis, w którym pisałeś o delikcie. Rozumiem, że teraz definiujesz czyn zabroniony jako poświadczenie nieprawdy.

W opisanym przez Ciebie przykładzie z prawem jazdy mamy do czynienia z wyłudzeniem dokumentu od organu administracji, gdzie złożono fałszywe oświadczenie (zgubienie dokumentu) w celu uzyskania czegoś, co się nie należy. To jest czyn zabroniony na gruncie prawa karnego (fałszywe zeznania, lub wyłudzenie dokumentu).

W przypadku aktu notarialnego mamy do czynienia z potwierdzeniem treści zgodnej z wolą stron. Nie jest to wyłudzenie dokumentu od organu państwowego, lecz dokumentowanie stosunku prawnego.

W przypadku aktu notarialnego strony prawdopodobnie poza aktem zawarły między sobą porozumienie. Dokument nie wywołał żadnych skutków prawnych dla osób trzecich – nikt nie został oszukany i nie doszło do żadnej szkody. To subiektywna ocena, ale nie widzę, aby intencją stron aktu notarialnego, było wyrządzenie szkody komukolwiek, a to ważne dla moralnej oceny tej sytuacji. Oceniam, że sobie pomagali, aby uniknąć ewentualnych problemów prawnych.

Nie słyszałem, aby w analogicznej sprawie ograny podjęły postępowanie skoro nie ma pokrzywdzonego. Cała ta sprawa ma w mojej ocenie wymiar namierzony na zdyskredytowanie Nawrockiego, ponieważ poświadczył z Panem Jerzym nieprawdę w akcie notarialnym, co do zapłaty ceny. Zakładam, że chodziło o to aby, zabezpieczyć prawo do mieszkania, ponieważ umowa przedwstępna nie dawała takiego prawa. Walka wyborcza ma swoje prawa.



Delikt prawny, czytaj czyn zabroniony przez ustawę kodeks karny. Tak, mam na myśli poświadczenie nieprawdy w dokumencie jakim jest akt notarialny. To przestępstwo ścigane z urzędu. Nie trzeba niczyjego wniosku o ściganie. Wystarczy, że organa ścigania powzięły wiadomość o prawdopodobnym popełnieniu przestępstwa i powinny (z naciskiem na powinny) przeprowadzić w tej sprawie postępowanie. I tak jak z prawem jazdy jest to czyn zabroniony. Też złożono fałszywe oświadczenie, które potwierdził notariusz. Pomijam tu intencje stawających przed notariuszem.

Uwierz, że w wielu takich analogicznych sprawach organa podejmują postępowania i naprawdę nie ma w nich żadnego pokrzywdzonego. W takich postępowaniach ważna jest wiarygodność dokumentu samego w sobie.

Gdyby zapisy aktu były nieważne, to równie dobrze mogli wpisać kwotę 1 zł za mieszkanie. Byłby przynajmniej mniejszy podatek do zapłaty. Tylko czy w takim przypadku dokument byłby wiarygodny?

1ketjoW napisał(a):
zieonykrokodyl,

dzięki za sensowny wpis.

Dla nie poza umową istotne jest również to co się stało faktycznie w sprawie mieszkania.
My możemy sobie gdybać co do stanu Pan Jerzego ale Nawrocki bezsprzecznie ten stan znał. Co więcej Pan Jerzy nie tylko oświadczył, że Nawrocki mu pomagał ale i wysyłał listy w sprawie o pomoc i zgodnie z informacji od Narwockiego się z nim kontaktował telefonicznie.

Nie widzę w sprawie związanej z mieszkaniem, aby Nawroccy oszukali Pana Jerzego, dlatego uważam, że sam zapis w umowie notarialnej ma znaczenie drugorzędne w związku z ustaleniami faktycznymi w sprawi -jakie miały miejsce po zawarciu obydwu umów. Obydwaj skłamali przed notariuszem, ponieważ tak się umówili, a to znaczy, że sobie ufali i to zaufanie jest potwierdzone, tym co w tej sprawie działo się dalej, a nie moją oceną.

Nawrocki działał interesownie, ponieważ umowa zakupu mieszkania jest interesowana, to nie jest umowa darowizny.

Nie masz dowodów na podżeganie notariusza, to hipoteza.

Strony ustalają sposób rozliczeń i fakty mogą się różnić od literalnego zapisu aktu, szczególnie jeśli istnieją opinie prawne dopuszczające taką formę rozliczenia (np. raty notarialne). Brakuje mi tutaj informacji o wyraźnym naruszeniu prawa karnego lub cywilnego — np. działania na szkodę.

Działanie w swoim interesie, nawet jeśli Twoim zdaniem budzi moralnie wątpliwości, nie jest z automatu czynem niedozwolonym.
Z tego co się doinformowałem żeby uznać delikt, trzeba wykazać m.in. bezprawność działania, szkodę i związek przyczynowy między działaniem a szkodą. Tego nie da się udowodnić w tej sprawie.



Oczywiście, że nie ma dowodów na podżeganie notariusza. Tak jak też pisałem mogli skłamać przed nim. Nie znam treści aktu. Jeśli wierzyć w to co mówi Nawrocki, że nie zapłacił to są te dwie opcje o których pisałem.

W przypadku poświadczenia nieprawdy w dokumentach jest to przestępstwo przeciwko wiarygodności dokumentów i prawidłowego funkcjonowania organów, instytucji, obrotu prawnego, itp. Nie musi wystąpić jakakolwiek szkoda dla stron zawierających np. umowę.
Dla przykładu. Policja na terenie Unii Europejskiej zatrzymała Ci prawo jazdy za kierowanie pojazdem będąc w stanie nietrzeźwości. Wracasz do Polski i składasz wniosek w starostwie o wydanie nowego dokumentu, kłamiąc, że prawo jazdy zgubiłeś. W tym przypadku wyłudzasz dokument, w którym de facto wszystko się zgadza, bo masz uprawnienia do kierowania, ale nie powinien zostać Ci wydany w takim przypadku. Tu też nie wystąpiła żadna szkoda. To jest działanie w swoim interesie i z automatu jest czynem niedozwolonym. W tym akcie notarialnym też się wszystkie dane zgadzają, ale powiedzmy obaj skłamali i wyłudzili poświadczenie nieprawdy w dokumencie. To też jest działanie w swoim interesie i z automatu jest czynem niedozwolonym.

Ja nie piszę tutaj o żadnym oszustwie. Tak jak piszesz we wstępnych ustaleniach tak się między sobą pewnie dogadali co do mieszkania. Natomiast coś później musiało wystąpić, że Nawrocki zdecydował się podjąć kroki przed notariuszem uważając, że testament nie zabezpieczy jego interesów wystarczająco.
Pytanie jest takie: Czy nad głową przyszłego prezydenta RP powinna w ogóle wisieć groźba zarzutu karnego?


Cytat:
5. Dlaczego w akcie notarialnym strony poświadczyły nieprawdę, skoro mogły zamiast tego wybrać
a) umowę darowizny z dożywociem
b) rat notarialnych


ad. a) Nie wiem. Nikt tego nie doradził?
ad. b) Nie znam pojące rat notarialnych. Zakładam, że chodzi o płatność w ratach? Pisałem już o tym. Prawdopodobnie strony umówimy się na zgodne oświadczenie w tej sprawie przed notariuszem aby uniknąć ewentualnych problemów podczas postępowania spadkowego.
O zabezpieczeniu interesu Pana Jerzego już pisałem na początku. Ja ze swoją mamą, ojcem bratem itd. ani oni ze mną, jeżeli zawieramy umowy nie musimy zabezpieczać swojego interesu prawnego.
[/quote]

Tylko 3 grosze wtrącę.

@1ketjoW
Nawrocki umówił się z Panem Jerzym na potwierdzenie nieprawdy w akcie notarialnym o przekazaniu pieniędzy za mieszkanie.
Jest to oczywisty delikt prawny. Śledztwo w tej sprawie powinno wyjaśnić czy doszło do wyłudzenia poświadczenia nieprawdy przed notariuszem, czy też było to umówione z notariuszem i notariusz poświadczył nieprawdę w akcie notarialnym będąc podżeganym (jakkolwiek) przez Nawrockich? albo Pana Jerzego?.

Tutaj nie ma znaczenia na co umówił się Nawrocki z Panem Jerzym. Czyn nastąpił.

W mojej ocenie Nawrocki działał interesownie. Być może pomagał Panu Jerzemu (wszystkie oświadczenia o pomocy wychodzą z ust Nawrockiego). No jest oświadczenie Pana Jerzego, że Nawrocki pomagał, ale jakie były okoliczności sporządzenia tego oświadczenia? W jakim stadium choroby alkoholowej się wtedy znajdował? Moim zdaniem Nawrocki bał się, że Pan Jerzy zmieni zdanie i testament i dlatego pośpieszył z notariuszem do aresztu.

[quote]Sugerujesz, że sprawa była pilna bez dowodów. Skoro Pan Jerzy był w areszcie było ryzyko, że trafi do więzienia. Wtedy Nawroccy nie mogliby zawrzeć z nim umowy a tak się z nim umówili. Zakładam, że warunki umowy nie były negocjowanie w areszcie przy notariuszu.[quote]

To fałszywy trop. Łatwiej dostać się do zakładu karnego niż do aresztu. Jeśli Pan Jerzy był tymczasowo aresztowany to zgodę na widzenie musiał wyrazić prokurator prowadzący sprawę. Natomiast w zakładzie karnym (więzieniu) zgodę na widzenie wydaje dyrektor zakładu. Spokojnie mogli w takiej sytuacji zrobić to później.

[quote]Nie mam wiedzy w tej sprawie. Co więcej, ze spotkania u Mentzena wynika, że Nawrocki zapłacił za mieszkanie więcej niż 12 tysięcy przed umową w 2012 r. Dlaczego pomijasz ten fakt?[quote]

To tylko oświadczenie Nawrockiego. Kwestia wiary w prawdomówność?


Jak sam Nawrocki twierdzi, nie zapłacił Panu Jerzemu 120 tyś. Tłumaczył, kolokwialnie mówiąc, żeby się nie zapił. Dla Ciebie jest to w porządku. Można z tego powodu kłamać przed notariuszem. A może gdyby te pieniądze Pan Jerzy otrzymał to podjąłby leczenie alkoholowe, zadbał o swoje zdrowie i w konsekwencji byłby samowystarczalny?

Dla mnie moralny aspekt tej całej sytuacji jest co najmniej wątpliwy, mówiąc delikatnie.

Z psychologicznego punktu widzenia Twoje zachowanie jest wytłumaczalne. Masz jasno zdeklarowane poglądy co do opcji politycznej, a każdy człowiek ma automatyczną skłonność do konsekwencji w działaniu. W rezultacie w związku z Twoim widocznym zaangażowaniem w obronę moralności Nawrockiego i tego, że działał bezinteresownie i w dobrej wierze, by pomóc schorowanemu człowiekowi, nie przyjmujesz do wiadomości tych sygnałów o których piszą @szarlej81 i @grum

Przy takiej mechanicznej i bezmyślnej tendencji do bycia konsekwentnym w każdej sytuacji można paść ofiarą tych, którzy tą skłonność pragną wykorzystać dla własnych zysków, np. politycznych.

Oczywiście @1ketjoW bez urazy.

Pozdrawiam.

Dix22 napisał(a):


2. Ograniczenie kosztów (rygor kosztowy), zwolnienia niepotrzebnych pracowników zatrudnionych jeszcze za czasów rządów premiera Morawieckiego - spadek kosztów



Tutaj byłby potrzebny audyt efektywności zatrudnionych pracowników od samego dołu. Efektywność wykorzystania mocy przerobowych statystycznego pracownika w stosunku do jego czasu pracy to na ten moment jakieś 30%.

Cytat:
Jak relacjonuje PAP, generał wyjaśnił, że chodzi o zakup lokomotyw spalinowych, wagonów sześcioosiowych i platform do przewozu najcięższego sprzętu. Środki na zakup taboru mają być zwiększane ze względu konieczność wsparcia mobilności sił zbrojnych.

Ministerstwo Obrony Narodowej, tzn. rząd koalicji obywatelskiej zainwestuje w PKP Cargo pośrednio i pewnie w najbliższych kwartałach będą dla nich transportować sprzęt wojskowy. Coś czuję, że to będzie bardzo intratny kontrakt dla PKP Cargo.[/quote]

Jeszcze trochę potrwa odbudowa kontraktów, które stracili po "decyzji węglowej" byłego premiera. Jak skończą się kontrakty firm na przewozy z innymi przewoźnikami to być może uda się PKP Cargo już w tym roku uzyskać część ze straconych w 2022 roku.

1ketjoW napisał(a):
Ze Strategii:

Ja rozumiem to jednoznacznie. Będzie wypłata dywidendy za 2024 r. w wysokości 4,50 zł za akcje.

Jeżeli uznać, że istnieje coś takiego jak "dywidenda gwarantowana" w polskich warunkach to dla portfeli IKE i IKZE obecny poziom kursu plus procent składany (zakupy z wpływów z dywidendy) to ciekawa opcja.

Nie sądzę, aby kurs zszedł poniżej niż 45,00 zł.


Średnio ok. 10% zwrotu rocznie bez podatku uważam za dobre rozwiązanie długoterminowe. Przy utrzymaniu ceny akcji na podobnym poziomie jak dla mnie satysfakcjonujący zwrot z inwestycji. Ryzyko - SSP

Poproszę o zapisanie do konkursu.

Wybieram do konkursu spółkę Getin Holding. Uzasadnienie jak poprzednio, spekulacyjnie pod zyski ze sprzedaży ukraińskiego Idea Bank. Raczej do końca tego roku już nie będzie informacji o przeniesieniu własności.

@Masa
Racja, zapomniałem. Dzięki.

Proszę o sprzedaż Atal i jednocześnie dopisanie dywidendy do wyniku. Spekulacyjnie pod sprzedaż Idea Banku w Ukrainie oraz ewentualne ogłoszenie podziału zysku ze sprzedaży proszę o zakup Getin.

1ketjoW napisał(a):
zielonyjakkrokodyl napisał(a):
Ale jaka interpretacja? Nie rozumiem o co Ci chodzi. Dlaczego służby miały zakładać czy ktoś z domowników jest w domu czy nie? Oczywiście to, że Z. Ziobry nie ma to było wiadome.
ABW czy kto tam był dostała zlecenie z prokuratury więc pojechała niezwłocznie wykonać przeszukanie. Zapukali, nikogo nie było w domu to przybrali kogoś do czynności i ją wykonali. Zgodnie z prawem.
Zgodzę się, że gdy byli na miejscu mogli zabezpieczyć teren przed dostępem osób nieuprawnionych i zadzwonić i ściągnąć członka rodziny i poczekać aż przyjedzie. Widocznie czekać nie chcieli. Rozumiem, że z punktu widzenia szeregowego obywatela RP i z doniesień medialnych sprzyjających opcji politycznej Z. Ziobry wygląda to na zamach na konstytucyjne prawa obywatelskie.
Ja tylko piszę, że Twoja interpretacja co do tego, że złamano przepis art. 224 kpk jest błędna.


O 6.00 rano czytaj niezwłocznie - bo prokuratura pracuje od 5 rano.. Ty to jakiś wczorajszy jesteś. Przeszukanie było ustawione i wiedzieli od początku, że nikogo nie ma w domu.
Zrobili wjazd bez informowania jakiegokolwiek domownika choć z przepisów jasno wynika, że mieli taki obowiązek. Zapewne Ziobro wyznaczyłby sąsiada któremu ufa gdyby go poinformowali o przeszukaniu, a tak mieli wolną rękę i rozwalili mu chatę.

Ciekawe, czy jakby którego z nas to osobiście spotkało też byśmy uważali, że wszystko z punktu widzenia prawo odbyło się legalnie.


Nie wiem jak mam Ci to wytłumaczyć. Może łopatologicznie: Oczywistym jest, że wiedzieli, że nikogo nie będzie w domu. Oczywistym jest, że czynności były zaplanowane wcześniej. Przecież zaplanować trzeba ilość sił. Niezwłocznie - czytaj: w terminie 7 dni. NIKOGO NIE MUSZĄ INFORMOWAĆ O TERMINIE PRZESZUKANIA. Z przepisu wynika, że trzeba osobę zawiadomić o celu czynności, JAK JEST TA OSOBA NA MIEJSCU. Jak jej nie ma patrz paragraf 3 wzmiankowanego artykułu.

Przyjeżdżają do Ciebie na przeszukanie to Cię informują czego szukają i dostajesz kwit z prokuratury. Nie ma Ciebie to przybierają do czynności domownika albo sąsiada i robią swoje dalej. Nie muszą Cię informować o czynności jak sobie jesteś na wakacjach, czy w pracy czy gdziekolwiek indziej i nie ściągają Cię na miejsce czynności. Nie ma takiego obowiązku wbrew temu co piszesz i że Ty tak myślisz. Tyle.

Wkleiłem Ci tu również komentarz do tego artykułu. Jasno z niego wynika co trzeba zrobić w zgodzie z prawem.


Ale jaka interpretacja? Nie rozumiem o co Ci chodzi. Dlaczego służby miały zakładać czy ktoś z domowników jest w domu czy nie? Oczywiście to, że Z. Ziobry nie ma to było wiadome.
ABW czy kto tam był dostała zlecenie z prokuratury więc pojechała niezwłocznie wykonać przeszukanie. Zapukali, nikogo nie było w domu to przybrali kogoś do czynności i ją wykonali. Zgodnie z prawem.
Zgodzę się, że gdy byli na miejscu mogli zabezpieczyć teren przed dostępem osób nieuprawnionych i zadzwonić i ściągnąć członka rodziny i poczekać aż przyjedzie. Widocznie czekać nie chcieli. Rozumiem, że z punktu widzenia szeregowego obywatela RP i z doniesień medialnych sprzyjających opcji politycznej Z. Ziobry wygląda to na zamach na konstytucyjne prawa obywatelskie.
Ja tylko piszę, że Twoja interpretacja co do tego, że złamano przepis art. 224 kpk jest błędna.

Może inaczej. Poniżej cytat z komentarza. Zwracam uwagę na pkt. 6.

"Kodeks postępowania karnego. Komentarz red. prof. dr hab. Jerzy Skorupka"

Art. 224 KPK red. Skorupka 2023, wyd. 6/Skorupka

Art. 224 [Tryb przeszukania]
KOMENTOWANY PRZEPIS
§ 1. Osobę, u której ma nastąpić przeszukanie, należy przed rozpoczęciem czynności zawiadomić o jej celu i wezwać do wydania poszukiwanych przedmiotów.
§ 2. Podczas przeszukania ma prawo być obecna osoba wymieniona w § 1 oraz osoba przybrana przez prowadzącego czynność. Ponadto może być obecna osoba wskazana przez tego, u kogo dokonuje się przeszukania, jeżeli nie uniemożliwia to przeszukania albo nie utrudnia go w istotny sposób.
§ 3. Jeżeli przy przeszukaniu nie ma na miejscu gospodarza lokalu, należy do przeszukania przywołać przynajmniej jednego dorosłego domownika lub sąsiada.
1
1. Wezwanie do wydania rzeczy. Omawiany przepis określa czynności, jakie należy podjąć przed przeszukaniem oraz uprawnienia osoby, u której jest dokonywane przeszukanie. Przepis dotyczy przeszukania, którego celem jest znalezienie przedmiotów. W takim wypadku, przed rozpoczęciem przeszukania, osobę, u której ma ono nastąpić, należy zawiadomić o celu tej czynności oraz wezwać do wydania poszukiwanych przedmiotów. Niedopuszczalne jest przeprowadzenie przeszukania bez uprzedniego wezwania osoby, u której jest dokonywane, do wydania poszukiwanych przedmiotów. Jeżeli poszukiwane przedmioty zostały dobrowolnie wydane cel czynności został osiągnięty i zbędne, a więc niedopuszczalne jest kontynuowanie przeszukania. W takim wypadku należy sporządzić protokół przeszukania i zakończyć czynność.
2
2. Obowiązek dokładnego określenia poszukiwanych rzeczy. Cel czynności wynika z postanowienia sądu lub prokuratora o zarządzeniu przeszukania i jest nim znalezienie rzeczy mogących stanowić dowód w sprawie lub podlegających zajęciu w postępowaniu karnym (art. 219 § 1 KPK). Poszukiwane przedmioty (podlegające zatrzymaniu) powinny być (muszą być) dokładnie określone (opisane) w postanowieniu sądu lub prokuratora o zarządzeniu przeszukania.
3
3. Dobrowolne wydanie poszukiwanych przedmiotów powinno zakończyć czynność. W razie dobrowolnego wydania przedmiotów wymienionych w postanowieniu o przeszukaniu, cel czynności został osiągnięty i należy odstąpić od przeszukania. W takim wypadku organ dokonujący przeszukania nie ma już legitymacji do zatrzymania innych przedmiotów niż określonych w postanowieniu o przeszukaniu. Zatem przeszukanie powinno nastąpić dopiero w razie odmowy wydania poszukiwanych przedmiotów. Kontynuowanie czynności w celu znalezienia innych przedmiotów jest już niedopuszczalne. Nie oznacza to, że nie można zatrzymać innych przedmiotów niż wskazane w postanowieniu. Jeżeli w czasie przeszukania zostały znalezione, niejako przy okazji, przedmioty mogące stanowić dowód innego przestępstwa, podlegające przepadkowi lub których posiadanie jest zabronione, podlegają one zatrzymaniu (art. 228 § 2 KPK).
4
4. Odmowa dobrowolnego wydania. Dopiero gdy osoba, u której jest dokonywane przeszukanie, odmawia dobrowolnego wydania przedmiotów (wszystkich lub niektórych), można przeprowadzić przeszukanie. Niewłaściwe i sprzeczne z ustawą jest prowadzenie czynności przeszukania, pomimo że wszystkie przedmioty wskazane indywidualnie w postanowieniu zostały wydane.
5
5. Osoba przybrana. Podczas przeszukania ma prawo być obecna osoba, u której dokonywane jest przeszukanie oraz osoba przybrana przez prowadzącego czynność. Ponadto może być obecna osoba wskazana przez tego, u kogo dokonuje się przeszukania. Udział osoby przybranej jest możliwy jedynie, gdy nie uniemożliwia to przeszukania albo nie utrudnia go w istotny sposób. O uprawnieniu do przybrania innej osoby do udziału w przeszukaniu należy poinformować osobę, u której dokonywane jest przeszukanie.
6
6. Osoba przywołana. Natomiast gdy nie ma na miejscu gospodarza lokalu, należy do przeszukania przywołać przynajmniej jednego dorosłego domownika lub sąsiada. W takim wypadku organ dokonujący przeszukania powinien zawiadomić przywołaną osobę o celu tej czynności i wezwać do wydania poszukiwanych przedmiotów. Gdy przywołaną osobą jest dorosły domownik, może to doprowadzić do uzyskania (zatrzymania) poszukiwanych przedmiotów bez konieczności dokonania przeszukania.

el_ah napisał(a):
Kogo dobrano jako świadka przeszukania u Ziobry?
I dlaczego (zaczerpnięte z sieci) na samym początku zaklejano kamery zarówno zewnętrzne jak i wewnętrzną?


Nie wiem kogo dobrano do przeszukania. Może sołtysa? Think Nie byłem tam. Tak samo nie wiem czy zaklejano kamery. Nie byłem tam. Zapewne w toku taka osoba zostanie przesłuchana co do tego jak wyglądało przeszukanie z jej perspektywy.

1ketjoW napisał(a):
Nie wiem, czy masz problemy ze zrozumieniem tego co czytasz, czy nie przeczytałeś zanim skomentowałeś (bold i podkreślenie):

Cytat:
§ 1. Osobę, u której ma nastąpić przeszukanie, należy przed rozpoczęciem czynności zawiadomić o jej celu i wezwać do wydania poszukiwanych przedmiotów.


Regulacja prawna mówi o konieczności poinformowania osoby, u której ma być przeprowadzone przeszukanie, o celu tego przeszukania oraz wezwaniu jej do wydania poszukiwanych przedmiotów przed rozpoczęciem samej czynności. Innymi słowy, przed rozpoczęciem przeszukania osoba ta musi być poinformowana, o co chodzi, oraz zostać poproszona o przekazanie poszukiwanych przedmiotów, jeśli je posiada.

W domu Ziobry znaleźli inne dokumenty niż szukali i dlatego chcieli dokonać przeszukania podczas jego nieobecność. Zapomniałem dodać, że pozakrywali kamery choć jak twierdzą przeszukanie było legalne. Skoro było legalne, to dlaczego kamery zostały zakryte? Przeszukujący mieli coś do ukrycia? Czy może nie mieli kominiarek na twarz?

Poza tym ja nie twierdzę, że muszą dokonać powiadomienia na tydzień wcześniej. Wystarczy 10 min i zabezpieczenie miejsca przeszukania.


Żadnych problemów nie mam. Oczywiście, że przed rozpoczęciem czynności należy zawiadomić taką osobę o celu itd.. Jest to zrozumiałe. Dzieje się to w przypadku jak taka osoba jest na miejscu czynności. W przypadku gdy jej nie ma masz paragraf niżej. Wszystko jest lege artis.

1ketjoW napisał(a):
Co do przeszukania w domu Ziobry. Odwrotnie niż w przypadku Pani Barbary Bildy i Pana Gawłowskiego nie złamano poniższych przepisów prawa:

Cytat:
Art. 224. Zasady dokonywania przeszukania

§ 1. Osobę, u której ma nastąpić przeszukanie, należy przed rozpoczęciem czynności zawiadomić o jej celu i wezwać do wydania poszukiwanych przedmiotów.
§ 2. Podczas przeszukania ma prawo być obecna osoba wymieniona w § 1 oraz osoba przybrana przez prowadzącego czynność. Ponadto może być obecna osoba wskazana przez tego, u kogo dokonuje się przeszukania, jeżeli nie uniemożliwia to przeszukania albo nie utrudnia go w istotny sposób.
§ 3. Jeżeli przy przeszukaniu nie ma na miejscu gospodarza lokalu, należy do przeszukania przywołać przynajmniej jednego dorosłego domownika lub sąsiada.


Nikt, ani z Ziobrą ani z jego rodziną się nie kontaktował - tak twierdzi Ziobro, a wiadomo gdzie był. Rzecznik Prokuratury nie potrafił na konferencji powiedzieć z kim się konkretnie kontaktowali z rodziny.

Oczywistym jest, że chciano dokonać przeszukania domu pod nieobecność Ziobry lub kogoś z jego rodziny i to zrobiono.


Tutaj zła interpretacja podanego wyżej artykułu z kodeksu.
Przeszukanie to czynność, którą z reguły służby robią z zaskoczenia. Nikogo nie powiadamiają wcześniej, że będą robić przeszukanie. Jeśli na miejscu jest właściciel lokalu to zawiadamia się go o celu wykonywanych czynności. Artykuł nic nie mówi o tym, że trzeba go powiadamiać o samym przeszukaniu. W § 3 jest wpisane co się robi jak nie ma w domu osoby, u której ma nastąpić przeszukanie. Dobiera się kogoś do czynności. Może to być nawet sąsiad. Nie musi to być nikt z rodziny.
Z punktu widzenia służb nierozsądnym byłoby wcześniejsze powiadamianie osoby, u której ma nastąpić przeszukanie i ostrzeganie o czynności. @szarlej81 ma tutaj rację. Nie doszło do złamania zapisów tego przepisu.
Te kwestie wyjaśniał też dzisiaj w TVPinfo mec. J. Dubois.

Proszę o kupno ATAL.
Spółka ze zdrowymi fundamentami. Niezłe wyniki w tym roku. Rozsądna polityka dywidendowa. Przeznaczane ponad 50% zysku na dywidendę. Optymistycznie przy dzisiejszym kursie liczę na 7% dywidendy.
Kurs obecnie w korekcie. Liczę na dalsze wzrosty.
Aha.. dodatkowo odblokowane KPO więc być może spółka zostanie w przyszłości beneficjentem środków.

Proszę o zabukowanie miejsca w konkursie.

Poproszę o sprzedaż Marvipol. Nie zanosi się tu na wzrosty.
Kupuję Atende, dobre wyniki po trzech kwartałach. Kolejne kupno przez fundusz. Liczę na wzrosty do końca roku.

Poproszę o zakup Marvipol. Dobre wyniki i z ich strategii wynika, że w tym roku chcą przeznaczyć 50% zysku na dywidendę.

Poproszę o dopisanie do konkursu. Spółkę wybiorę później.

Informacje
Stopień: Ośmielony
Dołączył: 6 września 2021
Ostatnia wizyta: 11 lipca 2025 15:01:31
Liczba wpisów: 24
[0,01% wszystkich postów / 0,02 postów dziennie]
Punkty respektu: 8

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 1,534 sek.

egayovtl
zgxgzxbj
jviotbmt
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
cmzjqdft
rdmwjjxa
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat