Wątpliwości wynikają z tego, że zawsze ponadprzeciętne zyski lub stopy zwrotu bez wyraźnej przyczyny budzą podejrzenia. Tak było z Amber Gold, tak było z piramidą Madofa. Wszystko co bez przyczyny zanadto odchyla się od średniej jest podejrzane, a tutaj działalność dotyczy kruszców, które właśnie przeżywają najtrudniejsze chwile od wielu lat, bo dołują w bessie i w tej sytuacji firma chwali się takimi zyskami, dlatego wiele osób ma wątpliwości.
Teoretycznie można otworzyć sklep z ołówkami i sprzedawać ołówki na miliony zł, ale nie sądzę żeby ktoś uwierzył, że ten biznes ma podstawy rynkowe. A jest to o tyle ważne, że wskażniki P/E to wskaźniki dla firmy, która jest w stanie generować powtarzalne zyski, jeżeli te zyski są robione sztucznie, to jest to wprowadzanie w błąd, bo zamiast firmy-maszynki do zarabiania kupujemy akcje firmy udającej taką maszynkę, a to już nie to samo.
|
|
Czyli to jest firma która nie potrzebuje gotówki.? To ciekawe.
To co ta firma oferuje? Bo nie mogę tego pojąć, bo wygląda to tak, że jeżeli hipotetyczny odbiorca chce kupić 10kg złota, zamiast zrobić to bezpośrednio u dostawcy, idzie do firmy PMI, która nic nie posiada i nic nie ma i prosi ją o pośrednioctwo w tej transakcji, po co?
|
|
Ja tylko nie rozumiem z czego, bo skoro firma ma 0 zobowiązań i należności i robi obrotu na 90 mln zł w kwartał i teraz pozbędzie się gotówki, której ma około 3 mln zł na zakup nieruchomości i dywidendę to w jaki sposób będzie w stanie generować nadal takie obroty i zyski, za pomocą czego? Przecież to jest cyrk.
|
|
Według mnie przy tak dużych zamówieniach niepotrzebny staje się pośrednik i można negocjować bezpośrednio u dostawcy.
Nie kupuje się hurtowych ilości w sklepie osiedlowym, który ma wysokie marże, bo na pewno można lepsze warunki wynegocjować bezpośrednio u dostawcy. Tym bardziej że towaru jest w bród i pod dostatkiem, a PMI z tego co widać nie jest ani monopolistą, ani nie dysponuje żadnymi innymi rynkowymi przewagami nad konkurencją, która nie jest w stanie nawet zbliżyć się do takich marż. Tak więc skąd te zyski?
|
|
Z tego co niektórzy piszą na forum konkurencyjnym (parkiet), część osób powątpiewa w wiarygodność wyników zawartych w raporcie. Czy jest możliwe, że PMI mogłaby wykazywać fikcyjne zyski? Skoro nikt już nie nabiera się na krótkoterminowe windowania cen akcji, emisje z pp, splity oraz znane nazwiska też już nie działają, być może potrzeba bardziej wyrafinowanych metod żeby wciągnąć ludzi do gry, czyli fikcyjne fundamenty.?
Mam pytanie do redakcji stockwatcha lub osób analizujących raporty, czy jest możliwe aby firma taka jak PMI stworzyła system firm robiących fikcyjny wielokrotny obrót tym samym towarem, w celu wykazania zysku netto i zbudowania zaufania?, Oczywiście nie chodzi o jednorazową pompę, bo po takim numerze nikt już więcej nie wszedłby grubo, chodzi o długoterminowy manewer, zbudowany na podobieństwo prawidłowo działającej firmy, czyli prognozy, potem ich wypełnienie, potwierdzenie w trendzie wzrostowym na giełdzie itd..
Zamiast sprzedawać między sobą akcje, co mogłoby przyciągnąc uwagę KNF, można wymieniać się towarem i wykazać to jako zysk netto, coś na kształt łańcuszka firm prowadzonych przez Niemcy, wyłudzających vat na wyrobach stalowych. Moje pytania wynikają z faktu, że niezależnie od tego jak bardzo wiarygodne zdjęcia z marsa ktoś by mi pokazał i tak nie uwierzę że tam był. Podobnie tutaj, sądzę że jest mało prawdopodobne, aby pojedyncza osoba z dnia na dzień robiła przychody skalą zbliżone do Mennicy i jeszcze radziła sobie lepiej, i to w sytuacji kiedy kursy kruszców dołują w bessie i nie dysponując ani szczególnym know-how ani jakąś wyjątkową, zastrzeżoną i niedostepną innym opracowaną przez siebie technologią. Tak więc ponawiam prośbę o przyjrzenie się tej firmie i wyrażenie opini.
|
|
zadam pytanie jeszcze raz
Chodzi mi generalnie o to, że spółka PMI pokazuje zadziwiająco dobre wyniki i wydaje się to przynajmniej mi dość nieprawdopodobne biorąc pod uwagę że ta spółka to praktycznie jedna osoba. W kwartał przychody 90 mln zł i zysk netto prawie 4 mln to robi wrażenie, ale jednocześnie pojawia się pytanie w jaki sposób ktoś jest w stanie na biznesie, który teoretycznie powinien przeżywać kłopoty, nagle zarabiać takie kwoty. Bo jeżeli to taki złoty interes, to od razu powinni znaleźć się naśladowcy, a przecież wiadomo że handel złotem to raczej pieśń przeszłości, biorąc pod uwagę ostatnie spadki. I od razu dodam, że nie jest prawdą to że spadki na złocie spowodowały wzmożony handel złotem fizycznym, bo jeżeli nawet to w krótim terminie, przecież nikt nie będzie inwestował w coś co traci na wartości, a handel złotem z drugiej ręki zamarł po spadkach, jak czytałem w jednym z artykułów w PB.
Tak więc chciałem zadać pytanie dla kogoś bardziej obeznanego, czy to co przedtawia spółka w raporcie jest wiarygodne i czy wydaje się wiarygodne.
|
|