Prowadzenie linii trendu to sztuka, bo tak naprawdę nie wiadomo która jest prawdziwa, dopóki nie zadziała. Trend w międzyczasie może zmieniać nachylenie, możemy mieć fałszywe wybicia. Ja osobiście linie trendu traktuję tylko jako instrument doradczy, bo wiele razy się na nich sparzyłem.
|
|
Coś za coś - mBank jest tani ale niestety okupuje się to "wirtualnością" :) W sumie ja nie miałem z nimi problemów, ale jakoś zabezpieczę się na takie sytuacje, jakie miał mój kolega...
|
|
Znajomy był w tej sprawie w mKiosku. Tam pani wypełniła ładny druczek i wysłała z zapewnieniem, że będzie trwało to około tygodnia. Minęło już grubo ponad miesiąc i żadnego odzewu od nich podobno nie było. mLinia informuję, że sprawy nie można załatwić inaczej niż korespondencyjnie i trzeba czekać (ciekawe ile?). Kolega mówił, że odpuścił, bo kwota była niewielka a chciał po prostu zamknąć konto zmarłej osoby. Generalnie mBank zasłania się swoją "wirtualnością" i nie można z nikim fizycznie o tym porozmawiać bo wszędzie albo konsultanci z mLinii (którzy nic nie wiedzą), albo obsługa mKiosków (która coś wie ale i tak wszystko wysyła nie wiadomo gdzie).
|
|
wujek_staszek napisał(a): Opłaty w e maklerze niczym nie odbiegają od konkurencji, a fundusze to słuszny atut mbanku bo tak wielkiego wyboru bez prowizji z nabycie i zbycie nie ma chyba nikt.
No właśnie - są te same a eMakler w zasadzie nic nie oferuje. Cały system transakcyjny jest tak lewy w obsłudze (chodzi o klikanie po tym menu), że nadaję się on tylko do grania średnioterminowego i to poza sesją. Z notowaniami nie miałem problemów, ale czasem wywalało mnie z trybu "online". Wybór funduszy jest duży i to faktycznie jest na plus. Największą wadą mBanku jest jego wirtualność - jeśli masz jakaś nietypową sprawę, to zapomnij, że ją załatwisz. Wiem jak wygląda postępowanie spadkowe u nich. Pieniędzy raczej się nie odzyska.
|
|
asaliah napisał(a):Na damo to już chyba za póżno, w poniedziałek będę musiał wystartować bo podpisałem już nową umowę. Twój Makler zmusza Ciebie do gry? :) Lepiej nie stawiaj sprawy na "muszę", bo to źle się kończy na parkiecie...
|
|