Zwracam honor panu Andypatonowi.

Ostatnio jestem przekonany o potrzebie naszego wskaźnika, który nie bazowałby bezpośrednio na żadnych wskaźnikach fundamentalnych juz liczonych, ale na nastrojach i sympatiach inwestorów skierowanych na poszczególne spółki. Każdy ma takie spółki które wydaja mu sie silne i dające duże nadzieje na wzrosty, sa tez takie które czyms tam zrazily nas do siebie i nie chcemy ich kupować. Początkowo myslałem że chodzi głównie o zaufanie, ale tak sie nie da, każdy ufa w to na czym wierzy że zarobi, wiec bylby to tez wskaxnik wiary w akcje spółki. Czyli jednoznaczna ocena indywidualnych inwestorów czy cos jest ok czy lepiej nie ruszać, ewentualnie moznaby zajac pozycje neutralną. Byłby to wskaźnik taki socjologiczny.
Napisałem o tym w dziale propozycji. Obecny system gwiazdek jakos nie oddaje sytuacji.
To jest gra. Zabawa na pieniądze.