PARTNER SERWISU
babaqzpb
1 2

Indeks za 4 lata.

tadekmazur
9
Dołączył: 2009-01-18
Wpisów: 1 151
Wysłane: 5 lutego 2009 21:08:49
Podyskutujmy o poziomie indeksów na koniec 2012r. Straszna futurologia, ale temat chyba ciekawy.
Czytałem poważne opinie z których wynika że będziemy ..... dużo niżej niż obecnie.
Zwolennicy takiej prognozy prawdopodobnie szukają analogii z kryzysem japońskim z 1990r.
Faktycznie nawet po prawie 30 latach NIKKEI 225 jest pięciokrotnie niżej niż na szczycie.

Całkowicie nie zgadzam się z takimi poglądami. Uważam że amerykańska gospodarka jest dużo elastyczniejsza i nie popadnie w kilkudziesięcioletni zastój. Recesja zakończy się jeszcze w tym roku, a przy gorszych układach w roku przyszłym.
Kluczowym jest także fakt, że amerykańskie aktywa na szczycie były radykalnie tańsze niż paranoiczne wyceny w 1990r na giełdzie tokijskiej.
Na naszym podwórku po trudnym roku bieżącym spodziewałbym się przyzwoitego 2010r i bardzo dobrych 2011-2012.
Chyba nie jest to myślenie życzeniowe tylko najprawdopodobniejszy wariant (lepsza faza cyklu koniunkturalnego plus największe natężenie wykorzystania środków unijnych).

Jak to się przełoży na giełdy? Moje typy poniżej:

SP500=1400-1800
WIG=70000
WIG20=4500
mWIG40=5500

enforces
0
Dołączył: 2009-01-19
Wpisów: 1 506
Wysłane: 9 lutego 2009 22:02:29
mam przeczucie ze w 2012 wig20 nie będzie aż tak wysoko jak mówisz, wtedy będzie się mniej więcej kończył kryzys, będzie powoli dopiero wzrastać zaufanie do inwestycji giełdowych. stawiałbym bardziej na 4000 +/- 200pkt.

Stawiałbym także na to, że rynki rozwijające się np. Polska, Węgry itp w Europie będą rosły szybciej niż te w krajach rozwiniętych. Polska tutaj będzie w czołówce.

Rosja będzie kwiczeć...

WatchDog
50
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25
Wpisów: 8 588
Wysłane: 9 lutego 2009 22:07:30
Baardzo z grubsza uważam, że indeksy będą wyżej niż dzisiaj, a nie niżej... bandhead
Uwaga jedna: przez 4 lata procent składany na lokacie 5% netto wynosi 21,5%. To jest benchmark dla inwestycji "bez ryzyka".
Uwaga druga: w międzyczasie możemy przyjąć Jewro, na którym na pewno nas dupsną jak złoto.
Uwaga trzecia: składy indeksów lubią się zmieniać... Może w S&P500 pojedyncze zmiany nie mają tak widocznego wpływu jak w WIG20, z którego wypadają spółki spadkowe (jak im się kapitalizacja zmniejszy) a wchodzą wzrostowe. I to "pompowanie" indeksu niestety widać, bo populacja to zaledwie 20 osobników.


anty_teresa
PREMIUM
522
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24
Wpisów: 11 191
Wysłane: 9 lutego 2009 23:37:10
WatchDog napisał(a):
Baardzo z grubsza uważam, że indeksy będą wyżej niż dzisiaj, a nie niżej... bandhead
Uwaga jedna: przez 4 lata procent składany na lokacie 5% netto wynosi 21,5%. To jest benchmark dla inwestycji "bez ryzyka".
Uwaga druga: w międzyczasie możemy przyjąć Jewro, na którym na pewno nas dupsną jak złoto.
Uwaga trzecia: składy indeksów lubią się zmieniać... Może w S&P500 pojedyncze zmiany nie mają tak widocznego wpływu jak w WIG20, z którego wypadają spółki spadkowe (jak im się kapitalizacja zmniejszy) a wchodzą wzrostowe. I to "pompowanie" indeksu niestety widać, bo populacja to zaledwie 20 osobników.

Dokładnie, indexy to jedno z większych oszustw przy promocji long term...

szooler
0
Dołączył: 2008-07-27
Wpisów: 2 112
Wysłane: 10 lutego 2009 00:04:25
Jeśli tak to cały rynek kontraktów to .....szulernia.la
"Fortuna favet fortibus"

anty_teresa
PREMIUM
522
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24
Wpisów: 11 191
Wysłane: 10 lutego 2009 00:25:50
szooler napisał(a):
Jeśli tak to cały rynek kontraktów to .....szulernia.la

Uargumentujesz? Nie do końca zatrybiłem bandhead W sumie dostępne są tylko 4 serie, a grac sie da na jednej... O long term w perspektywie 3 miechów ciężko mówić... To raczej był koronny argument funduszy przy sprzedaży jednostek TFI...

tadekmazur
9
Dołączył: 2009-01-18
Wpisów: 1 151
Wysłane: 10 lutego 2009 09:59:58
Pełna zgoda że indeksy systematycznie zmieniające skład (prawie zawsze prowzrostowo) nieco sprawę wypaczają.
W dodatku przypomniałem sobie że Sokołowski ostatnio coś nawijał o WIG30 już w 2010r.
Taka rewolucja mogłaby nieźle zakręcić WIG20. Chyba także mWIG40. Zatem długoterminowo to najlepiej WIG prognozować.

enforces
0
Dołączył: 2009-01-19
Wpisów: 1 506
Wysłane: 10 lutego 2009 10:41:33
to tak jakby założyc ze w DJI połowe spółek spadło do 0 to indeks stracil by tylko kilka procent bo wycena tego indeksu opiera się o cenę tych że spółek a że część z nich ma bardzo niską świadczy o słabej sile tego indeksu. Natomiast jest kilka które posiadają wysoką cene a więc decydują na zasadzie proporcji o tym jak bardzo może indeks spaść a jak pójść w górę

Btw. czemu by nas mieli dupnąć na przejściu do strefy euro?

konik
0
Dołączył: 2009-01-15
Wpisów: 468
Wysłane: 10 lutego 2009 11:46:37
takie zgadywanki sa niebezpieczne. kupowac spolki blednie in minus wyceniane przez gielde za luzne pieniadze i czekac az gielda rabnie sie w druga strone. kiedy to bedzie? a to juz do wrozki.

tadekmazur
9
Dołączył: 2009-01-18
Wpisów: 1 151
Wysłane: 10 lutego 2009 12:10:57
Często spółka wygląda na nadmiernie przecenioną, a potem podają informacje ...... i już jest całkiem droga bez wzrostu kursu. Indeks ma swoje mankamenty ale przynajmniej nie podlega spekulacjom insiderów.


DEX
DEX
0
Dołączył: 2008-08-03
Wpisów: 184
Wysłane: 14 lutego 2009 10:53:44
Witam !

Ja nadal trzymam sie tej złotej mysli która jest bardzo bliska zrealizowania w mojej ocenie .



" Koniec Bessy bedzie tak nieprawdopodobny dla wielu jak Koniec Hossy "3some 3some 3some 3some 3some


Ale dopiero po roku wiele osób zda sobie sprawe jak daleko już jesteśmy od dołka . Przypominam ,ze jest wiele ( przynajmniej kilka) spółek które już nie chcą spadać i wystarczy tylko kilku tygodniowe ocieplenie na giełdach by spółki te wzrosły o 50 %- 70 % .Shhh

Cheed
0
Dołączył: 2008-07-28
Wpisów: 136
Wysłane: 14 lutego 2009 11:41:56
Wystarczy powiedzieć, że o hossie będziemy mogli powiedzieć jak przebijemy linię trendu spadkowego, która jest gdzieś nad poziomem 2000pkt. Wystarczy teraz policzyć ile to procent wyżej od obecnego poziomu ;)
Inwestycje Giełdowe - blog o skutecznym pomnażaniu pieniędzy

tadekmazur
9
Dołączył: 2009-01-18
Wpisów: 1 151
Wysłane: 14 lutego 2009 15:26:45
OK. Ale zastanawia mnie dokąd nas ta przyszła hossa zaprowadzi. Jakie będą ineksy w 2013r?
Patrząc "historycznie" to powinny być bardzo wysoko - prawdopodobnie powyżej dotychczasowych maksów.
Z drugiej strony straszą głosy o wieloletnim kryzysie. I bądź tu mądry.

Cheed
0
Dołączył: 2008-07-28
Wpisów: 136
Wysłane: 15 lutego 2009 11:16:26
Jeśli to będzie długoletni kryzys i wszystko się ładnie oczyści to mamy szanse pobić dotychczasowe maksima. Jeśli te plany przyniosą pożądany efekt i już w tym roku widoczna będzie poprawa to ciężko będzie przekroczyć 4000 dla WIG20. Takie moje zdanie, ale oczywiście monopolu na wróżbiarstwo nie mam ;)
Inwestycje Giełdowe - blog o skutecznym pomnażaniu pieniędzy

majama
1
Dołączył: 2009-01-12
Wpisów: 1 182
Wysłane: 15 lutego 2009 20:13:19
Cheed napisał(a):
oczywiście monopolu na wróżbiarstwo nie mam ;)


Tu jest sedno tego tematu, dziwie sie że od razu wróżki nie zaczely tutaj licytowac sie swoimi przepowiedniami. :D

Sam stawiam ze za 4 lata index bedzie na tym samym poziomie co dzisiaj, a w miedzyczasie jeszcze spadnie a potem wzrośnie (i tak 16 razy) :)
To jest gra. Zabawa na pieniądze.

tadekmazur
9
Dołączył: 2009-01-18
Wpisów: 1 151
Wysłane: 15 lutego 2009 21:24:51
Wróżbiarstwo wróżbiarstwem ale postawiłbym tezę że na dłuższą metę nie utrzyma się ani silne przewartościowanie akcji ani silne niedowartościowanie. Obecne poziomy postrzegam jako histerycznie zaniżone. Zupełnie nie wierzę aby za 4 lata indeks mógł być poniżej 3000pkt, a tym bardziej poniżej 1500pkt jak dziś.

martinezo
0
Dołączył: 2008-11-23
Wpisów: 498
Wysłane: 22 lutego 2009 14:41:03
Już tego Pana wklejałem w "Kurs złotego". Poczytajcie to. Aż się pojawia rogal na twarzy. Byle do wiosnyflower

Dawka optymizmu

W miarę rozwoju kryzysu, warto zapoznać się z pewną ciekawostką. Otóż, jak wynika z długiej historii giełdy amerykańskiej, największy dotychczasowy wzrost indeksu Dow Jones w okresie pięcioletnim miał miejsce w latach 1932-37, a więc rozpoczął się w trakcie Wielkiej Depresji lat 30.

Ta bezprecedensowa hossa miała swój początek w lipcu 1932 roku, kiedy średnia przemysłowa osiągnęła dno na wysokości 40,6 punktu, by w niespełna pięć lat zwiększyć swoją wartość prawie pięciokrotnie. Przyjmując dla porównania pełny okres 60 miesięcy, wzrost wyniósł 300 procent, licząc w poziomach zamknięcia poszczególnych miesięcy. Na kolejnych miejscach (jeżeli chodzi o wzrosty w takim samym czasie) znajdują się: szalone lata 20. (wzrost o 265 procent), hossa lat 80. (wzrost o 218 procent) oraz stosunkowo niedawny rynek byka z lat 90. (wzrost o 203 procent).

Zasada wydaje się prosta. Największe wzrosty na giełdach następują podczas długiego prosperity albo są reakcją na poprawę sytuacji gospodarczej po skrajnym niedowartościowaniu cen akcji w czasie kryzysu gospodarczego. Niedoszacowanie to jest oczywiście tym głębsze, im większe występują problemy.

Specyfika dzisiejszej sytuacji powoduje, że prawdopodobieństwo takiego właśnie scenariusza jest znaczące. Zapętlenie się kłopotów powinno doprowadzić do skrajnego niedowartościowania i wydaje się, że jest to proces nieunikniony. Rynek po prostu musi swoje odchorować i jakiekolwiek interwencje, czy to monetarne czy fiskalne, nie są w stanie zmienić tego w istotnym stopniu. Z czasem, z pewnością okaże się, że kapitalizm przetrwał i wszystko wróci do normy, a inwestorzy będą świadkami następnej silnej hossy.

Jakie ryzyko wiąże się z takim scenariuszem? Potencjalnym zagrożeniem wydaje się być tu lekcja japońska z okresu tak zwanej straconej dekady. Po załamaniu się cen akcji i nieruchomości w latach 1990-92, indeks Nikkei znajduje się obecnie w pobliżu 8000 punktów, w porównaniu do rekordowych 39000, dziewiętnaście lat wcześniej. Występuje jednak bardzo istotna różnica pomiędzy ówczesnymi problemami Japonii i dzisiejszą sytuacją. Aktualna polityka fiskalna i monetarna (zwłaszcza Stanów Zjednoczonych) jest jednoznacznie nakierowana na zwalczenie deflacji poprzez ilościowy wzrost pieniądza, czego skutkiem w długim okresie powinna być inflacja. Jeżeli tak rzeczywiście by się stało, to akcje, będące tradycyjnie najlepszym zabezpieczeniem przed inflacją, szybko odzyskają swój blask.

Ogólne wnioski są następujące: czym głębszy i dłuższy będzie kryzys, tym bardziej niedowartościowany powinien być rynek akcji. W przypadku udanej próby powrotu do inflacji (niezależnie czy później wymknie się ona spod kontroli czy nie) na giełdach powinna wystąpić silna hossa. I jest to powód, dla którego sytuacja ta stworzy niebywałą szansę do kupna nadmiernie przecenionych, dobrych aktywów.

Powoli do celu

szooler
0
Dołączył: 2008-07-27
Wpisów: 2 112
Wysłane: 22 lutego 2009 17:24:49
Tylko jak rozumieć to nadmierne przecenienie?Jeśli indeksy w Wielkim Kryzysie spadły o 89 %,a obecnie DJ jest tylko 47% poniżej,to trudno mówić o nadmiernym przecenieniu. Nadmierne przecenienie to może być 1300 pkt dla DJ.
Najbardziej wkurzające jest zaś to,że świat jest zakładnikiem tych bankrutówSick .Płyniemy jednym statkiem.Pray Hossa?Oby przed załamaniem na dolarze/obligacjach.Potem już nie będzie żadnej hossy....
"Fortuna favet fortibus"
Edytowany: 22 lutego 2009 17:35

tadekmazur
9
Dołączył: 2009-01-18
Wpisów: 1 151
Wysłane: 22 lutego 2009 19:04:36
Spadki z Wielkiego Kryzysu 89% DJIA i 86% SP500 są NOMINALNE. Skumulowana deflacja za ten okres przekroczyła 30%.
Zatem możemy mówić o realnym spadku rzędu 75% (bo jeszcze cztery razy dywidendy odliczali od indeksów).
W dodatku wtedy całkowita recesja przekroczyła 30% (teraz najczarniejsze scenariusze mówią o 5-7%) i na szczycie byli mocno przegrzani (a tym razem Jankesi niespecjalnie bo c/z=20 to żadna anomalia).
W dodatku pomoc rządowa New Deal nastąpiła po 3 latach kryzysu.

Nie liczyłbym tym razem na spadki analogiczne do WK. Tąpnięcie o 60% i tak byłoby wynikiem mocno sensacyjnym.

martinezo
0
Dołączył: 2008-11-23
Wpisów: 498
Wysłane: 22 lutego 2009 20:04:49
szooler napisał(a):
Tylko jak rozumieć to nadmierne przecenienie?Jeśli indeksy w Wielkim Kryzysie spadły o 89 %,a obecnie DJ jest tylko 47% poniżej,to trudno mówić o nadmiernym przecenieniu. Nadmierne przecenienie to może być 1300 pkt dla DJ.


Ja to zrozumiałem w ten sposób, że gościu pisze o możliwości jeszcze głębszego przecenienia, a nie, że już jest przecenione. Wpisuje się w to również sytuacja na rynku obligacji w USA. Jak pierdyknie to indeksy zjadą jeszcze bardziej. A z tego co on pisze, z obserwacji historycznych, czym głębiej wylądują, tym może być większe odbicie. Tylko że po krachu na rynku obligacji zajmie to pewnie o wiele więcej czasu.
No ale jeśli tam zacznie się sypać to będą gdzieś uciekać z kasą. Jest to opinia ciekawa dla ludzi, którzy obecnie nie mają zainwestowanej gotówki w akcje, a czekają na właściwy moment wejścia w inwestycje na długi termin. Ja do takich ludzi się zaliczam, więc czekamsleepy2 . Jestem cierpliwy. Mnie akurat, w odróżnieniu od innych spadki nawet cieszątoothy10

Powoli do celu

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość


1 2

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,520 sek.

dmahsxaw
qgcyskrx
oitqyjje
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
xjlvptiv
qnukbjmv
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat