13 Dołączył: 2009-08-06 Wpisów: 5 508
Wysłane:
28 października 2009 21:14:57
Witam, Miałem plan jeszcze z czasów bessy - trzymać posiadane wtedy spółki do końca hossy, czyli 4-5 lat. Tymczasem skala wzrostów i ich tempo od lutego mnie przeraziły - nabrałem przekonania że czeka nas jeszcze druga odnoga W - więć po kolei wychodziłem z inwestycji z zamiarem odkupienia większej ilości akcji po spadkach. Problem w tym, że gdybym nie sprzedawał, tylko trzymał wszystko co wtedy miałem do dzisiaj (tak jak planowałem) - byłbym bogatszy. Czyli gdybym trzymał się strategii wyszedłbym na tym lepiej. To tak pod rozwagę.
|
|
297 Dołączył: 2008-11-23 Wpisów: 7 675
Wysłane:
28 października 2009 22:19:21
kto wie, kto wie, pamiętaj że nie znałeś przyszłości w momencie podejmowania decyzji. równie dobrze mogłeś mieć rację wychodząc wcześniej.
nie ma się więc za co biczować. skala wzrostów zaskoczyła wielu (mnie również). gdybym miał żałować utraconych zysków z niedoszłych, choć zamierzonych transakcji wypaliłbym się psychicznie jako inwestor. Co było to było, trudno. Podróży w czasie jeszcze nie wynaleziono, ale gdyby była taka możliwość, wróciłbym się w przeszłość i sprał siebie samego za kilka decyzji...
Edytowany: 28 października 2009 22:28
|
|
0 Dołączył: 2009-02-21 Wpisów: 5 068
Wysłane:
28 października 2009 22:22:06
Twoja strategia od początku zakładała, że hossa potrwa 4-5 lat. O takich cyklach koniunkturalnych się mówi, ale to nie oznacza że "TA" hossa tyle potrwa. Skąd wiadomo np, że ostatnia mini hossa nie wyrysuje po paru latach trendu horyzontalnego? Może całkiem rozsądnie postąpiłeś. Liczenie wstecz utraconych profitów raczej nie ma sensu. Wolę Ci pogratulować ostatnich zysków.
Edytowany: 28 października 2009 22:25
|
|
|
|
0 Dołączył: 2009-02-15 Wpisów: 239
Wysłane:
28 października 2009 22:31:06
A dlaczego mowisz to w taki sposob jakby juz to co planowales mialo sie nie zrealizowac. Przeciez nie wiadomo czy czasami nie czeka nas jeszcze jedna duza korekta. Wielu twierdzi ze z kryzysu wyjdziemy w ksztalcie litery W takze moze jeszcze to co zalozyles sie zrealizuje. Poza tym od jakiegos czasu korekta trwa i pare spolek juz pospadalo do podobnych poziomow z lutego.
|
|
PREMIUM
522 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24 Wpisów: 11 191
Wysłane:
28 października 2009 22:33:07
Frog napisał(a):Witam,
Miałem plan jeszcze z czasów bessy - trzymać posiadane wtedy spółki do końca hossy, czyli 4-5 lat. Tymczasem skala wzrostów i ich tempo od lutego mnie przeraziły - nabrałem przekonania że czeka nas jeszcze druga odnoga W - więć po kolei wychodziłem z inwestycji z zamiarem odkupienia większej ilości akcji po spadkach.
Problem w tym, że gdybym nie sprzedawał, tylko trzymał wszystko co wtedy miałem do dzisiaj (tak jak planowałem) - byłbym bogatszy. Czyli gdybym trzymał się strategii wyszedłbym na tym lepiej.
To tak pod rozwagę.
Otworzyć można zawsze, ale najważniejsze kiedy zamknąć, szkoda tylko iż większość patrzy czy to dobry moment do otworzenia a nie zamknięcia...
|
|
297 Dołączył: 2008-11-23 Wpisów: 7 675
Wysłane:
28 października 2009 22:41:30
Cytat:Otworzyć można zawsze, ale najważniejsze kiedy zamknąć, szkoda tylko iż większość patrzy czy to dobry moment do otworzenia a nie zamknięcia... btn no bo każdy myśli tak: "pociąg odjeżdża - trzeba się zabrać bo odjedzie i nie wsiądę" - i stąd dbanie o moment wejścia A jak już jedziemy pociągiem, to idziemy spać - w końcu należy się nam odpoczynek, po walce o bilety i miejsca siedzące :-), a wtedy łatwo przespać stację końcową...
Edytowany: 28 października 2009 22:41
|
|
0 Dołączył: 2009-09-21 Wpisów: 4 615
Wysłane:
28 października 2009 22:42:02
Można się bić po głowie jeśli popełniło się błąd pod wpływem emocji albo owczego pędu za stadem. Jeśli wykonałeś pewną analizę i podjąłeś racjonalną z tamtego punktu widzenia decyzję, to nawet jeśli się ona nie sprawdziła, dla mnie nie jest to żaden błąd. Błąd popełniasz jeśli zrobisz coś głupiego - to nie było głupie, po prostu pewne uzasadnione przewidywania się nie sprawdziły, bywa tak. Tylko że postępując racjonalnie w dłuższym terminie będziesz do przodu, bo przy zapalonej czerwonej lampce można zyskać raz, dwa razy, a potem za trzecim razem dostać w plecy trzy razy mocniej. Ja na przykład niedawno wyszedłem na samym początku wzrostów Izolacji zarabiając niecałe 15% pomny tego jak wcześniej zachowywał sie ten papier. Pod koniec dnia IZO była już 35% do przodu. I znowu nie wchodziłem, bo racjonalne przewidywania nie wskazywały na możliwość nagłego umocnienia o 100%. Skończyło się na 300... Tylko że wolę mieć 15% w kieszeni niż stracić 30% na niepewnych pompowanych wzrostach. The recovery in profitability has been amazing following the reorganization, leaving Barings to conclude that it was not actually terribly difficult to make money in the securities market.
|
|
0 Dołączył: 2009-09-04 Wpisów: 70
Wysłane:
29 października 2009 18:46:53
Wychodzenie zbyt wczesnie z rynku (inkasujac zysk) jest zmora wielu inwestorow. Najgorzej jesli wychodzi sie za wczesnie, gdy zarabia sie i czeka sie z wyjsciem na rynku podczas spadkow. Najlepiej skladac zlecenia z ciasnymi stopami wtedy szybko ucina sie straty. Jest ryzyko, ze bedzie szybko wyrzucalo Cie z rynku, ale za to bedziesz realizowac dosyc wysoki zysk w przypadku odwrotu na rynku.
|
|
13 Dołączył: 2009-08-06 Wpisów: 5 508
Wysłane:
29 października 2009 19:40:45
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Macie rację, że nie powinienem sobie pluć w brodę, bo przecież zarobiłem itp. Problem polega na tym, że to nie była spekulacja z której za szybko wyszedłem (jak kiedyś na NFI Kwiatkowski - sprzedawałem po 6 PLN ciesząc się z 10% zysku - co było potem wiemy wszyscy). To była świadoma, przemyślana strategia, którą niestety postanowiłem zmienić wskutek czynników zewnętrznych ("zbyt szybko urosło"). Nauczka na przyszłość - jeżeli obrana strategia przynosi rezultaty, nie zmieniać jej. "Nie naprawiaj jeżeli się nie zepsuło". Nadal liczę na "W" - może za kilka miesięcy okaże się że miałem rację. Oby Póki co wszystko co sprzedałem jest wyżej niż cena sprzedaży...
|
|
13 Dołączył: 2009-08-06 Wpisów: 5 508
Wysłane:
29 października 2009 19:42:01
robertkajzer napisał(a):Wychodzenie zbyt wczesnie z rynku (inkasujac zysk) jest zmora wielu inwestorow. Najgorzej jesli wychodzi sie za wczesnie, gdy zarabia sie i czeka sie z wyjsciem na rynku podczas spadkow. Najlepiej skladac zlecenia z ciasnymi stopami wtedy szybko ucina sie straty. Jest ryzyko, ze bedzie szybko wyrzucalo Cie z rynku, ale za to bedziesz realizowac dosyc wysoki zysk w przypadku odwrotu na rynku. Ja akurat kupowałem nieruchawce, więc stop loss często oznaczałby dolne widły...
|
|
|
|
0 Dołączył: 2009-09-21 Wpisów: 4 615
Wysłane:
29 października 2009 20:11:57
Frog napisał(a):Nauczka na przyszłość - jeżeli obrana strategia przynosi rezultaty, nie zmieniać jej. "Nie naprawiaj jeżeli się nie zepsuło". "Będę trzymał przez dwa lata nieważne co się dzieje" to nie jest strategia tylko pojedynczy pomysł i to kiepski. Trzymać można się prawdziwej strategii, zespołu reguł i ograniczeń który sobie wybierzemy, a nie jakiegoś założenia nieodpornego na zmiany na rynku. To tak jakby generał zaatakował frontalnie i nie reagował na to że przeciwnik właśnie zachodzi go z flanki, bo on nie będzie zmieniać raz obranej strategii. A co byś powiedział jakbyśmy dziś byli niżej niż w marcu? Dalej byś trzymał realizując to założenie? Po co, dla zasady? The recovery in profitability has been amazing following the reorganization, leaving Barings to conclude that it was not actually terribly difficult to make money in the securities market.
|
|
0 Dołączył: 2009-09-21 Wpisów: 241
Wysłane:
29 października 2009 20:17:45
[/quote] "Będę trzymał przez dwa lata nieważne co się dzieje"..[/quote] sit tight and cross your finger school of investing ;) You're not deep, you're not an intellectual, you're not an artist, you're not a critic, you're not a poet, you just have internet access.
|
|
13 Dołączył: 2009-08-06 Wpisów: 5 508
Wysłane:
29 października 2009 20:23:27
mathu napisał(a):Frog napisał(a):Nauczka na przyszłość - jeżeli obrana strategia przynosi rezultaty, nie zmieniać jej. "Nie naprawiaj jeżeli się nie zepsuło". "Będę trzymał przez dwa lata nieważne co się dzieje" to nie jest strategia tylko pojedynczy pomysł i to kiepski. Trzymać można się prawdziwej strategii, zespołu reguł i ograniczeń który sobie wybierzemy, a nie jakiegoś założenia nieodpornego na zmiany na rynku. To tak jakby generał zaatakował frontalnie i nie reagował na to że przeciwnik właśnie zachodzi go z flanki, bo on nie będzie zmieniać raz obranej strategii. A co byś powiedział jakbyśmy dziś byli niżej niż w marcu? Dalej byś trzymał realizując to założenie? Po co, dla zasady? Ja akurat nie pisałem o 2 latach - nie wiem skąd ten cytat. Strategia zakładała trzymanie do szczytów hossy bez względu na krótkoterminowe wahania rynku. Oczywiście na wieść o problemach z płynnością którejś ze spółek odpowiednio bym zareagował.
|
|
0 Dołączył: 2009-04-18 Wpisów: 338
Wysłane:
29 października 2009 21:39:39
Frog napisał(a):Witam,
Miałem plan jeszcze z czasów bessy - trzymać posiadane wtedy spółki do końca hossy, czyli 4-5 lat. Tymczasem skala wzrostów i ich tempo od lutego mnie przeraziły - nabrałem przekonania że czeka nas jeszcze druga odnoga W - więć po kolei wychodziłem z inwestycji z zamiarem odkupienia większej ilości akcji po spadkach.
Problem w tym, że gdybym nie sprzedawał, tylko trzymał wszystko co wtedy miałem do dzisiaj (tak jak planowałem) - byłbym bogatszy. Czyli gdybym trzymał się strategii wyszedłbym na tym lepiej.
To tak pod rozwagę.
Normalnie opisales moja historie :) Ale wiem,ze takich jak My jest wiecej. No ale coz.. trzeba uczyc sie na bledach i na przyszlosc trzymac sie zalozen. Z drugiej strony oczekiwanie teraz na litere "W" moze okazac sie pulapka bo wcale jej moze nie byc a zamiast korekty zobaczymy dluzszy trend boczny. Ja dzisiaj odkupilem troche (20%) z rana na wsparciach i bede jechal na ciasnych stopach. Nadal licze na wieksza przecene,ale nie chce by doszlo do sytuacji,ze zobaczymy 3000 na Wig20 a ja dalej bede bez zadnych papierow. Zaczynam juz inaczej na to patrzec i dochodze do wniosku,ze najwazniejsze to nie miec strat,a ze zysk bedzie troche mniejszy to juz nie taka tragedia. "Privatize the gains,socialize the losses"
|
|
1 Dołączył: 2009-01-12 Wpisów: 1 182
Wysłane:
29 października 2009 22:46:17
Skąds znam ta strategię, ze dwa razy tez sie tak obiłem że az wstyd było mówić. Kupiłem wyszukaną spółke po atrakcyjnej cenie z planem trzymania jej do końca hossy. Zaraz potem jakims tygodniu zaczelo sie krakanie o korekcie to ustawilem stop losa i tak fatalnie ze akurat chwilowa zwałka zrobila obnizke (niespodziewanie akurat o 8%) stop losa mi uaktywnilo i zostalem bez akcji. No a potem co dziennie próbowałem odkupic nadstawiajac koszyk w nadzieji na kolejny taki spektakularny chwilowy spadek, a kurs coraz wyzej, wiec i ja ze zleceniem coraz wyzej i wyzej, az kupilem, ale dopiero po miesiącu albo dalej. I za kilka dni zostalem bez akcji, przyszla korekta na calym rynku i znowu sie sprzedało. Wyszło na to że duże wzrosty przeczekalem goniąc za rynkiem, aby ostatecznie cztery razy zapłacic prowizje i wyjśc na zero. edit: najlepsze że przez caly ten czas dyskutowalem ze znajomym tak jakbym miał ciagle swoje akcje (myslałem że nie ma co mu mówic że mnie stop wywalil skoro zaraz odkupie to spowrotem) i on do dzisiaj myśli że zarobiłem na tym dobrze. To jest gra. Zabawa na pieniądze.
Edytowany: 29 października 2009 22:50
|
|
0 Dołączył: 2009-09-04 Wpisów: 70
Wysłane:
30 października 2009 14:28:48
adamos napisał(a):[quote=Frog] Zaczynam juz inaczej na to patrzec i dochodze do wniosku,ze najwazniejsze to nie miec strat,a ze zysk bedzie troche mniejszy to juz nie taka tragedia. To jest bardzo wazne zdanie. Elder w Zawod inwetor gieldowy pokazuje to w dobitny sposob, ze inwestor musi wyleczyc sie z nalogowego przegrywania i tak jak anonimowy alkoholik stara sie kazdego dnia nie pic tak inwestor musi kazdego dnia nie robic strat.
|
|
13 Dołączył: 2009-08-06 Wpisów: 5 508
Wysłane:
30 października 2009 15:18:38
Wszystkie moje perełki zatrzymały się mniej więcej +10% od mojej ceny ich sprzedaży i tam stoją. Drażnią mnie
|
|
Czy na pewno chcesz przesłać zgłoszenie do moderatora?
Poniżej potwierdź lub anuluj swój wybór.