Opiszę je dokładnie i podlinkuję pod każdą spółkę, a tutaj w skrócie:
Z"-score to podstawa dla przydzielenia ratingu. Tzw. wskaźnik Altmana, zwany bankruptcy predictor. Pokazuje solidność struktury finansowej i metodą statystyczną pozwala ocenić prawdopodobieństwo bankructwa firmy. Uwaga, patrzy z perspektywy kredytodawcy: czy ta spółka mi nie zbankrutuje. Nie zajmuje się w ogóle wyceną firmy ani stabilnością kursu akcji.
sWACC to uproszczony (simplified) koszt kapitału (weighted average cost of capital). Każdy analityk to wylicza w pocie czoła, a ja opracowałem do porównań wersję uproszczoną, którą wylicza komputer. Jest to w znaczeniu ekonomicznym koszt utrzymywania przez spółkę aktualnego kapitału jako wskaźnik procentowy. Poszukaj w internecie jeśli chcesz o nim wiedzieć więcej. Mogę też rozwinąć, ale uwaga, nuda.
pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Are...sEVA to przemiły wskaźnik, zysk ekonomiczny (economic value added). Też uproszczony, bo korzysta z uproszczonego wacc'ka. Mówią, że to najważniejszy wskaźnik dla każdej spółki, bo pokazuje jej realny wynik. Wzór jest banalnie prosty: EVA = zwrot z kapitału minus koszt kapitału
Jasne? Banalne. Żeby wytłumaczyć na przykładzie tym, dla których jest to nowe: załóżmy, że kumpel proponuje Ci biznes, który daje 5% rocznie. Wkładasz kasę i się cieszysz. Tymczasem Twój koszt kapitału jest wyższy, powiedzmy że jest na poziomie 7% rocznie (bo tyle byś dostał na lokacie). Więc Twój zysk ekonomiczny jest -2%, mimo że przecież zarobiłeś. (Całkowicie pomijam czynnik ryzyka).
Te hybrydowe wskaźniki to jedne z najsilniejszych indykatorów sytuacji spółki, do tego są przekrojowe, gdyż przecinają w poprzek raporty, wymagając jeszcze danych z 4 ostatnich kwartałów. Dają ogólny obraz, pozwalający odrzucić spółki z dalszej analizy. Jednak trzeba dalej grzebać patrząc na pojedyncze wskaźniki i ich zmiany w czasie.