Takie odnoszę wrażenie od kiedy napotykam na reklamy cudownych platform FX dla przeciętnego Kowalskiego. Przykłady:
http://forex-ufxbank.com/ANNIE/ (ta reklama wyświetla się na Facebooku obok reklam wyjazdów zimowych i gier przeglądarkowych!)
wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosc...albo reklamy telewizyjne XTB
Przypomina mi to schyłkową fazę hossy w 2007 r. kiedy na budynkach wisiały wielkie billboardy z "inwestowaniem w Nową Europę z Arką". Niedługo w kiosku będzie można usłyszeć o "inwestowaniu w dulara". A co się dzieje krótko potem wie chyba każdy.
Czy zebranie się paruset tysięcy takich ulicznych graczy nie doprowadzi w końcu do całkowitej destabilizacji rynku walutowego? Skoro ulica potrafi napompować popularne spółki do wzrostu o 1000%, to dlaczego nie mielibyśmy mieć niedługo powtórki z jazdy USD na 2 zł, a parę miesięcy później na 4? Albo czemu nie na 1 zł i 8 zł? Goldman już pokazał jak relatywnie niewielki kapitał jest potrzebny do takich manipulacji. Mogę sobie wyobrazić naganianie na spadki konkretnych walut z niewielkich krajów Europy Środkowej i w konsekwencji rozwalanie ich gospodarek przez facebookowych klikaczy z lewarami 1000:1. Oczywiście klikacze stracą całą swoją kasę po przełamaniu trendu, ale wtedy i tak będzie już po wszystkim.
The recovery in profitability has been amazing following the reorganization, leaving Barings to conclude that it was not actually terribly difficult to make money in the securities market.