Jeśli chodzi o te studia podyplomowe to ktoś miał dobry pomysł. Z własnego doświadczenia wiem, że ciągle trzeba się rozwijać, szczególnie w tej branży nie ma mowy o zastaniu się. W prawdzie nie studiowałem wcześniej (licencjat/magister) aż tak zaawansowanej matematyki jak co poniektórzy tutaj, ale na podyplomówkę wybrałem finanse i rachunkowość w biznesie. W prawdzie dopiero się zapisałem, ale u mnie w pracy bardzo liczą sobie chęć rozwijania się i ciągłego zdobywania wiedzy. Do tej pory byłem na kursie z rozliczania, ale stwierdziłem, że kursy nie dadzą mi tego co studia. A więc znów wracam w mury swojej uczelni (UTH w Warszawie) tylko, że na podyplomówkę :). Mam bardzo dobre wspomnienia z tych lat, ciekawe jak bardzo ta uczelnia się zmieniła bo słyszałem, że zrobiła ogromny krok do przodu.
|