Wydaje mi się, że decydując się na drogę sądową, lepiej dochodzić zapłaty nie w elektronicznym upominawczym, ale w zwykłym nakazowym. Koszt to 1/4 normalnej opłaty sądowej, ale Minox składając zarzuty od nakazu zapłaty będzie musiał wnieść brakującą 3/4 opłaty! Zastanawiam się tylko, czy dowodząc roszczenia trzeba załączyć do pozwu oprócz świadectwa także warunki emisji. Raczej tak, bo z niego wynika np. wartość odsetek i data wykupu. Ten dokument można pobrać z netu, ale czy i jak go potwierdzić za zgodność? Poza tym jest też ryzyko (często tak bywa), że żądamy zapłaty w nakazowym, a sąd kieruje do upominawczego. Wtedy sami musimy wnieść brakującą część opłaty. Tak czy owak, ja zamierzam poczekać jeszcze kilka tygodni i jeśli nie będzie żadnego ruchu świadczącego o woli spłaty dobrowolnej z ich strony to prawdopodobnie wniosę pozew o nakaz.
|
Po otrzymaniu z Minoxa e-maila aby wypełnić formularz napisałem, że mogę im wysłać świadectwo po otrzymaniu konkretnej propozycji warunków spłaty i ... pokrycia kosztów wystawienia świadectwa. Oczywiście brak jakiejkolwiek odpowiedzi. Nie wysyłam na razie świadectwa, bo nie wiem, co będzie. Jeśli nie odpowiedzą wcale albo zaproponują np. spłatę bez odsetek rozłożoną na 50 rat, co wtedy? Zwrócą świadectwo na żądanie, czy będę musiał wystąpić o kolejne? Nie wiem, czy bank wystawiłby duplikat. Zastanawiam się nad wysłaniem od razu wezwania do zapłaty, a później zlecenia dochodzenia roszczeń jakiejś kancelarii adwokackiej. Oczywiście trzeba zainwestować w ich honorarium, ale jeśli bez tego nie odzyska się nic ... Uważam, że warto też byłoby skontaktować się z administratorem zastawu i ustalić warunki umowy zastawniczej, ale w necie brak informacji kto to jest.
|