Cev

Arleman, czy to aby nie ty ze mnie szydziłeś gdy ostrzegałem przy ~1,4 ,że ze spółką może być słabo?

Ani jednej sztuki. Kiedyś zysk z 9 do 12 PLN, potem wtopa z 9 do 7,5. Obserwuję w nadziei na poprawę i ponowne wejście na long term.

i powtarzam raz jeszcze - daruj sobie wycieczki ad personam. Zawsze gdy nie podzielasz czyjegoś zdania bronisz się deprecjonując adwersarza i starając się go obrazić?

Nie podsłuchiwanie a SŁUCHANIE. SŁUCHA się także ROZMAWIAJĄC.
Daruj sobie bezczelne ataki adpersonam i skup się na merytorycznych argumentach

Co do zdyskontowania różnych spraw w cenie, zgadzam się - dużo jest już tam ujęte, ale nie jestem pewien czy rynek zdyskontował tam także realną groźbę bankructwa chwilowo odwleczoną przez BRE.

Spółka sprzedaje marzenia a nie produkty mogące realnie wspierać biznes. Nie ma też unikalnych produktów, wszystko to jest już na rynku i w znacznie lepszej jakości i atrakcyjniejszych cenach. Nie widzę także żadnego efektu synergii o jakim ich Prezes marzy. Spółka jest źle zarządzana, nie ma żadnych własnych mediów (Pino TV? śmiech na sali), większość wartościowych pracowników/kadry zarządzającej już dawno stamtąd odeszła, byle junior staje się kierownikiem po 3 miesiącach stażu bo nie ma doświadczonych pracowników. Polecam wizytę na Młynarskiej 42 i posłuchanie rozmów załogi wychodzącej na fajkę - bezcenne doświadczenie. A propos, ich siedziba znajduje się w biurowcu otoczonym z trzech stron cmentarzami ewangelickimi. Ciekawe, prawda? ;).

Wierzę w ten segment rynku, wierzę w dobry biznes na styku IT-Internet-Media, ale nie wierzę że każda firma jest w stanie na tym zarabiać. W ich kondycji musieli by nagle wprowadzić na rynek coś wyjatkowo genialnego (jak kiedyś upadające Apple iPoda). A na to się nie zanosi. W przeciwieństwie do Ciebie, Arlemenie, staram się chłodno oceniać potencjał i możliwości spółki, patrzę na fundamenty, staram się oglądać spółkę od środka, nie interesuje mnie spekuła i newsy produkowane przez działy PR. Emocjonalne podejście do tego segmentu rynku miałem w 1999. Wtedy wszystkie firmy wydawały się nieśmiertelne i znoszące złote jaja. Przeszło mi.

Czas pokarze który z nas trafniej oceniał sytuację. Ale proponuję oceniać to wynikami finansowymi a nie kursem akcji, bo kurs będzie sobie fruwał w górę i w dół i na pewno będzie można na tym zarobić.

Czyli spekulacyjnie niezły papier na najbliższe dni, ale fundamentalnie ... wciąż iTrup. Żeby chociaż BRE wyciął obecny zarząd ...

Co do CR Media Consulting i o2 - mój mały komentarz
CRMC to broker reklamowy, zarabia na marży od budżetów reklamowych przepuszczonych przez ich firmę. Jeżeli wydawca (czyli o2) uzyskuje sądowy nakaz spłaty wierzytelności, oznacza to że z CRMC jest krucho. Bo jeśli broker nie płaci wydawcom, to żaden z wydawców nie przyjmie od CRMC kampanii reklamowej do emisji bez przedpłaty (wg znajomego z branży, tak już się dzieje). A jeśli CRMC nie ma kasy na przedpłaty, to nie ma możliwości zakupu kampanii, czyli nie ma jak zarabiać. Błędne koło.
Trochę analogicznie do SkyEurope - nie ma kasy na opłaty lotniskowe więc nie można latać, nie można latać więc nie ma jak zarabiać ...

ta firma powinna się nazywać iTrup ...

Starczy tej jazdy. Lubię mocne fundamenty, dużą płynność i regularne dywidendy, ale ostatnie wzrosty to przegięcie. Papier się niebezpiecznie przegrzewa. Oddałem anonimowemu biorcy po 70 (35% satysfakcjonuje mnie w pełni ). Wrócę do miedzi zapewne, ale na pewno z mniejszym kapitałem i chętnie w okolicach 55-60.

Wirtualne granie jest bez sensu. Na wirtualnych żetonach nigdy człowiek nie nabierze szacunku dla pieniędzy a poza tym najefektywniejsza jest nauka na własnych błędach. Jak ktoś ładnie to ujął, dopóki dwa razy nie zbankrutujesz na giełdzie, to nigdy się nie nauczysz na niej zarabiać. Trzeba inwestować prawdziwą kasę, nawet małe sumy - najważniejsze, żeby były własnoręcznie zarobione i żeby bolało w przypadku straty.

Warren B.

nie godzien jam ....

@WD - mam nadzieję, że te 18,51 zł to tylko literówka i miało być o kilka złotych więcej

1. 'Historia spekulacji finansowych' Edwarda Chancellora - żeby zrozumieć, jak chciwość i brak wyobraźni toczy giełdę od setek lat, jak niezmienny jest to stan i jak ważne jest by nie dać ponieść się zbiorowemu szaleństwu w kierunku dna

2. 'Inteligentny inwestor' Benjamina Grahama - po prostu 'Biblia inwestora', poszerza horyzonty i otwiera głowę. Jeśli ktoś stracił wiarę w giełdę po lekturze Chancellor'a, odzyska ją na pewno :)

3. 'Analiza fundamentalna' Johna C. Ritchie'ego - cegła, ale warto. Dzięki niej można śmielej dobierać sensowne spółki do portfela

4. 'Świece i inne japońskie techniki analizowania wykresów' Steve'a Nisona - nie wystarczy tylko wybrać sensowne spółki, trzeba jeszcze wiedzieć kiedy w nie wejść lub z nich się wydostać. Obowiązkowa dawka japońskiej filozofii czytania rynku

5. 'Analiza techniczna rynków finansowych' Murhy'ego - kolejna cegła, którą warto pochłonąć by lepiej czytać rynek


Kolejność nieprzypadkowa. IMHO najpierw trzeba nabrać trochę pokory do Pani Giełdy i nakierować optykę na długoterminowe inwestowanie, potem dzięki AF można wybierać cele inwestycyjne, a dzięki AT czytać na bieżąco rynek.

Spóła w długach po uszy, w szczycie hossy ostro przepłaciła za kilka przejęć (zysk z działalności operacyjnej ledwie starcza na obsługę zadłużenia). Mają zamrożoną emisję za 2,5 zł (robi ją DM Millennium), która mogłaby ten tonący okręt nieco połatać. Ale kto weźmie nowe akcje za 2,5 gdy kurs jest poniżej złotówki? No chyba, że się wywinduje kurs na 3 PLN :) "Dzieci hossy" na pewno spragnione są takich łatwych zarobków, będzie łatwo je "ubrać" w akcje ...