Dziękuje wszystkim za odpowiedzi.
US boję się ze względu na otrzymanie pieniędzy od rodziny na zakup akcji. Nie miałem pojęcia, że takie rzeczy trzba zgłaszać. Dowiedziałem się o tym klika dni temu na forum prawnym. Pieniądze zostały mi przelane w listopadzie 2010. Żałuję wszystkiego ale czasu niestety nie cofnę. Jeśli zobaczę choć cień nadzieji aby wyjść z tej okropnej sytuacji to zrobię wszystko. Kocham swoją rodzinę, lecz nie potrafię sobie wyobrazić co się stanie jak im o tym powiem. Mój ojciec jest furjatem i rozniósłby mnie w pył gdyby się o tym dowiedział. Co śmieszniejsze (śmieje się z tego przez łzy) gdy przelewał mi te pieniądze to powiedział okropne słowa i jest to bardzo bolesne. Mama zaś jest bardzo bardzo emocjonalną osobą i wiem, że nie podniosłaby się gdyby się dowiedziała. Dom zamieniłby się w piekło... Wierzcie, czy nie ale tak by było.
W tej chwili posiadam jeszcze trochę akcji - około 10k Lubawy oraz 400k Urlopy.pl są warte niecałe 30k zł.
Miesięczne zarabiam około 1600zł.
@Zielarz
Pod koniec roku 2010 na forum parkietu widziałem podobny wątek, ktoś tam kiedyś dał zrozpaczonej osobie taką radę - "napisz ebooka o Twoich niepowodzeniach". Być może jest to dobry pomysł? To co przeżyłem przez ostatnie około półtora roku jest jak horror i nikomu tego nie życzę. Mam w sobie tyle emocji i co najgorsze nie mogę ich z siebie wyrzucić, nie mam osoby której to mógłbym opowiedzieć bez zahamowań. Jeszcze do tego ten cios z US, jak sobie wyobrażę co może się stać jak się doczepią to odechciewa mi się żyć. Mam ochotę uciec od wszystkiego, żeby o mnie zapomniano, lecz nie mogę zrobić tego rodzinie, nie potrafię. To co tu piszę może zdaje się Wam błache, lecz w rzeczywistości jest bardzo zagmatwane i żżera ze mnie całą energię do życia.
|
Jestem młody i mam prawie 100.000 zł długu... Do tego mam głęboką depresje i nie wiem co robić. Ciągle myśle jak mogłem tak głupio postąpić i przegrać swoje i o zgrozo pożyczone pieniądze. Za jakieś 5 miesięcy mija termin spłaty długów, na głowie mam też kredyt. Wszystko co zarobie w ciągu miesiąca idzie na opłaty, rachunki, studia zaoczne, a i tak to za mało. Całe życie odmawiałem sobie prawie wszystkiego, odkładałem żeby w przyszłości mieć oszczędności. Ostatnie 15 miesięcy to istny koszmar, przegrałem prawie wszystko. Nie potrafię normalnie żyć, wiele razy myślałem o popełnieniu samobójstwa ale zawsze powstrzymuje mnie myśl o rodzine której wyrządziłbym wielką krzywdę, zresztą już wyrządziłem bo przegrane pieniądze są ich lecz jeszcze o tym nie wiedzą.... Ciągle ich okłamuje, że wszystko jest okej i niedługo wypłacę pieniądze z giełdy z zyskiem. Dodam tylko, że te pieniądze są oszczędnościami ich życia. Nawet nie chce myśleć co by się stalo gdyby się o tym wszystkim dowiedzieli. Matka ciężko haruje wyjeżdza o 7 wraca po 22 nie ma czasu na nic, z każdym dniem widzę że jest coraz słabsza. Ojciec niedawno przeszedł operację ręki i nie może jeszcze pracować. Jest mi cholernie źle, ciągle zamartwiam się jak mogłem być takim debilem. Przez ostatnie 1,5 roku prowadziłem swoją firmę, która zarabiała groszę, ledwo co zarabiała na opłaty... W styczniu ją zamknąłem. Ostatnio przyszedł pit z konta maklerskiego. Jest na nim prawie 100.000 zł starty!!! Jak tylko go złoże do dupy dobierze mi się skarbówka, która na pewno wykryje nieprawidłowości. Jestem w czarnej dupie. Założyłem ten temat bo już naprawdę nie wiem co robić. Codziennie modlę się aby stał się jakiś cud. Powoli już zatracam się w tym wszystkim. Zawsze miałem dobre serce i nie potrafiłem przejść obok kogoś kto potrzebował pomocy, nawet wczoraj oddałem swoją jedyną kanapkę bezdomnej kobiecie ktora zaczepiła mnie na ulicy. Jedynym moim marzeniem jest to aby wyjsć na zero i zapomnieć na całe życie o giełdzie, która w połączeniu z moim młodym, niedoświadczonym umysłem zawalila moje życie.
|