vladinho napisał(a): wygląda na to, że silnik gry nie jest najlepiej zoptymalizowany, skoro gra nie trafi na konsole starszych generacji i wymaga nowych kart grafiki do PC.
Chyba pozwolę się niezgodzić. Gram w W3 na laptopie z kartą nvs5400m (może gram to za dużo powiedziane, ot robię fabułę na najniższych ustawieniach) która jest pięciokrotnie słabsza od wymaganego minimum i gra idzie. Moi znajomi bez problemu grają na kartach typu 650gtx na średnich ustawieniach i bez problemu daje radę.
|
|
Wszystko jest kwestią oczekiwań. Mnie kosmiczna grafika nie interesuje a ciekawiła mnie fabuła. Nie mam sprzętu do grania ale z ciekawości kupiłem na GOG-u i zainstalowałem na thinkpadzie t430i z grafiką nvs5400m (czterokrotnie słabsza od wymagalnego minimum!) i poszło :) co prawda na najniższych ustawieniach ale w miarę płynnie i da się grać na niewymagającym poziomie a i tak grafika (jak dla mnie nie-gracza) jest obłędna.
|
|
Ann napisał(a): „ Europa oraz Ameryka Północna zaprasza emigrantów – zapewniamy mieszkania oraz pracę „
Ależ to już się dzieje. W większości zachodnioeuropejskich miast łatwiej natrafić na emigranta ze wschodu niż rdzennego europejczyka. Dodatkowo ich przyrost naturalny akurat nie jest ujemny więc dość łatwo można sobie wyobrazić że za dwa pokolenia to nie dzisiejsi europejczycy będą mieli głos decydujący w europie, więc należałoby pomyśleć o zainwestowaniu w produkcję burek...
|
|
Ann napisał(a):@WD, @Seler
Oj, chyba zbyt katastroficzne to wizje. Nie wierzę w "reset" ani likwidację banków, ani w jakąś totalną katastrofę. Oczywiście, ale przecież popuszczamy tu trochę wodze fantazji. Natomiast nie da się ukryć że współczesna ekonomia dramatycznie oderwała się od relacji towar/praca-pieniądz. To co dzieje się w wirtualnym świecie dzisiejszego "pieniądza" to jest totalna abstrakcja, którą obecnie potęgują banki państwowe poprzez nieskrywany olbrzymi dodruk, ubierając to w dobrze brzmiące określenia i sprzedając na rynek właściwie bezwartościowe kawałki papierków. Przecież 90% pieniądza w tej chwili jest zupełnie niematerialne, w dodatku nie jest po prostu pieniądzem w zapisie elektronicznym ale w postaci przeróżnych "papierów wartościowych" których konstrukcja często przerasta samych twórców. Przecież wszyscy pamiętają co się działo w maju 2010r na waszyngtońskliej giełdzie, słynny dwudziestominutowy krach, przecież to samo się może wydarzyć na skalę ogólnoświatową. Reset systemu elektronicznego czy to przez przypadek/błąd czy celowe działanie wcale nie jest wykluczony.
|
|
Dlatego ja inwestuję w umiejętności :) W szczególności: kowalstwo, piwowarstwo, hodowla zbóż, mechanika jeszcze tylko nad tkactwem się zastanawiam ;) To będzie wartościowe w przypadku "resetu".
A katastroficznych zagrożeń jest przecież dużo więcej... dawno nie spadł żaden meteoryt, nie wybuchł superwulkan, nie nastąpiła epidemia, nie nastąpiła epoka lodowcowa...
Ech, chyba ta "wiosna" mnie tak nastraja...
|
|
Cytat:Dla jasności: mówimy o perspektywie inwestycyjnej, a nie politycznej. Ani tym bardziej kto ma ile dzieci w domu binky Tylko że ta perspektywa inwestycyjna jest zbyt odległa biorąc pod uwagę paradoksy współczesnej - właściwie całkowicie wirtualnej ekonomii, drukarki wielu krajów pracują bez wytchnienia (od dziś również japońskie) cała ekonomia oparta o algorytmy komputerowe, wysokie częstotliwości, hedżingi, instrumenty pochodne od pochodnych, hazard forexowy, fikcja goni fikcję... to wszystko musi walnąć z wielkim hukiem. Pytanie tylko czy huk będzie nuklearny czy konwencjonalny...
|
|
Witam, Budownictwo i deweloperzy leżą i kwiczą i raczej marne szanse że coś się zmieni w nadchodzącym roku. Na jakie branże w związku z tym spoglądać w najbliższym czasie, co ma szanse dać zarobić w 2013? A może w obecnych czasach w ogóle nie ma się co nad branżami zastanawiać tylko wyłącznie nad pojedyńczymi, wybranymi spółkami?
pozdr
s
|
|
Temat:
DSS
krewa napisał(a):była mowa o zobowiązaniach, natomiast ani słowa o należnościach. dlaczego ta pozycja jest ignorowana? Otóż to, ile zalega GDKiA za wykonany zakres prac?
|
|
Temat:
DSS
buldi napisał(a): ... co i tak nie zmienia faktu, że sami są winni że tak narzucone umowy podpisywali. teoretycznie. Problem polega na tym że umowy nie definiują płatnosci za element/obiekt i jest to li tylko wymysł panów inżynierów z Dyrekcji. Znany jest mi przypadek na innym odcinku autostradowym gdzie konsultanci wykonawcy po paru pismach kontraktowych i zaproszeniu do sądu zmienili stanowisko GDKiA i tam teraz płatności spływają normalnie, w miesięcznych transzach. No ale konsultant kosztuje...
|
|
Temat:
DSS
Panowie, z całym szacunkiem ale mijacie się z prawdą. Na każdym NORMALNYM kontrakcie budowlanym płatności wykonuje się w miesięcznych transzach uzależnionych od procentowego zaawansowania robót, które to zaawansowanie potwierdza certyfikatem płatności przedstawiciel zamawiającego. I każdy (zwłaszcza zachodni) inwestor tak postępuje i FIDIC jest tak skonstruowany by takie rozliczenia prowadzić. Parę lat już w tym biznesie siedzę więc mogę mieć na to ogląd. To co robi GDKiA to kpina i bezprawie oraz brak elementarnego doświadczenia w zarządzaniu kontraktami. Radzę śledzić postępowania arbitrażowe i sądowe w których Dyrekcja jest stroną.
Jeśli zakładacie że koszty autostrad zamkną się w cenach kontraktowych to grubo się mylicie, GDKiA długo z sądów nie wyjdzie w kwesti roszczeń wykonawców autostrad, a ostateczna cena będzie sporo wyższa.
|
|
Temat:
DSS
niestety jestem przekonany że do problemów DSS walnie przyczyniła się GDKiA i sposób w jaki płacą za wykonane roboty (brak płatności częściowych, tylko za całość wukonanego elementu robót) co powoduje że jeśli firma wykona 80% np. nasypu drogowego to zostaje zapłacona dopiero po 100% i odbiorze technicznym a przez długie miesiące musi podwykonawców tegoż nasypu opłacać. Duze firmy jak SRB, Budimex, Strabag to dźwigną, ale dla mniejszych firm jak się to kończy możemy zaobserwować. O jakich kwotach rozmawiamy to łatwo policzyć, jeżeli taki nasyp ma (uśredniając wymiary) 20x10x500m=100,000m3x100zł (import kruszywa z ułożeniem i zagęszczeniem) a takich nasypów jest -naście na budowanym odcinku to można zobaczyć skąd się zadłużenie bierze.
GDKiA kiedyś zapłaci, tylko firmy już może nie być.
Najciekawsze jest to że takie rozumienie płatności za roboty nie jest zgodne z FIDIC-iem.
|
|
Temat:
DSS
A ja mam pytanie do fachowców. Ponieważ sam jestem budowlańcem i jest mi znane z pierwszej ręki że na kontraktach drogowych zatory płatnicze generowane są przez samą GDKiA (powodowane błędnym, celowo lub nie, rozumieniem sposobu rozliczania robót cząstkowych na kontraktach FIDIC), to czy fakt że za roboty na A2 prędzej czy później zostanie zapłacona stosowna kwota (a być może powiększona nawet o stosowne roboty dodatkowe i roszczenia, jeśli dss pójdzie po rozum do głowy i zatrudni stosownych konsultantów), czy ten fakt jest uwzględniony w cenie obecnej (jakże dynamicznie się zmieniającej jednokierunkowo...)?
pozdrawiam
s
|
|
saves napisał(a): Ostatnio gdzieś czytałem, że skutki awarii w Fukushimie będą usuwane przez 40 lat. Tyle ma trwać rozbiórka elektrowni i rekultywacja terenu. To tyle, jeśli chodzi o taniość tego typu energetyki.
A zastanawiałeś się kiedyś ile lat trwałoby usuwanie skutków działania np. elektrowni Bełchatów (pomijając fakt że niektóre są nieusuwalne)? Bełchatów spala 35mln ton węgla rocznie (Każdy kocioł to 500 ton na godzinę!) który to węgiel ma współczynnik spopielenia na poziomie 15% a więc wytwarza ok 4mln ton popiołu a w jednej tonie popiołu może się znaleźć nawet do kilkudziesięciu gram uranu i toru a więc rocznie Bełchatów produkuje 200ton substancji radioaktywnych rocznie które sobie leżą na hałdach. A elektrownia działa już ponad 30 lat... De facto dopóki jakimś cudem nie doczekamy się zimnej fuzji to nie będzie doskonałych źródeł energii.
|
|
Temat:
DSS
"@seler - pomyliłeś coś: warstwa wierzchnia, po której się jeździ to właśnie wartswa ścieralna i jej pęknięcia nie dysfalifikują drogi." nie pisałem o warstwie "wierzchniej" tylko o podbudowie, a wspomniane pęknięcia ponoć tego dotyczyły. Całej reszty nie musisz mi tłumaczyć bo akurat jestem budowlańcem.
|
|
Temat:
DSS
mdtrader napisał(a):
Tak placimy bardzo ciezkie pienadze,za drogi ktore jeszcze nie zostaly otwarte a maja mnostwo wad. Zastanawiam sie co za inspektora zatwierdzi odbior- bo bedzie musial sporo dostac pod stolem,aby sie na to zgodzic,bo nie watpie ze beda pozwy nie tylko za A2,ale za wiekszosc drug ostatnio budowanych.
Zanim się kogos wręcz personalnie oskarży o branie łapówek, proponowałbym zapoznać się z procesem budowlanym jako takim. Budowa obiektu (jakiegokolwiek) to nie wizyta u fryzjera a bardzo skomplikowany proces. Odbiory, testy odbiorowe, usterki, listy usterek, czas na usunięcie, odbiór końcowy, Gwarancja Usunięcia Wad i Usterek, rola Inspektora Nadzoru i Inżyniera Kontraktu oraz normy budowlane to podstawowe z jakimi należałoby się zapoznać. Pękanie przerw technologicznych nie są niczym dziwnym bo... to one są. Każdy materiał wskutek zmian temperaturowych zmienia swą objętość a co za tym idzie wymiary, w tym liniowe. Po to się robi przerwy technologiczne i dylatacje by konstrukcja pękała w z góry przewidzianym miejscu i by można zastosowac z góry przyjęte metody naprawcze. Pęknięcie warstw podbudowy nie ma kompletnie żadnego znaczenia dopóki nie pęka warstwa ścieralna, to jest normalna praca konstrukcji. Czasami mam nieodparte wrażenie że wszystkie artykuły o "wadliwych i ekstremalnie drogich autostradach" są pisane na czyjeś zlecenie. Odnośnie cen, chciałbym zauważyć że robocizna przy budowie tego typu dróg ma minimalne znaczenie a koszty sprzętu, nadzoru i materiałów mamy europejskie.
|
|
Temat:
GANT
@Bartosz
Nie napisałem że budowanie metodą gospodarczą jest porównywalne do GW, tylko że realizacja w systemie pakietowym (różnica) jest dla inwestora nie tak wiele tańsza a ryzyko dużo większe. Ryzyko też kosztuje.
Sprawa jest prosta, gdyby system pakietowy był dużo bardziej opłacalny to byłby stosowany, wydaje mi się że nie powinno się obrażać deweloperów sugerując w domyśle że nie potrafią liczyć.
|
|
Temat:
GANT
Tytan napisał(a): Rozmawiałeś kiedyś z deweloperem? Spróbuj, powie ci gdzie są rezerwy i jakie wykręcają firmy bud. numery cenowe i ile sobie wypłaca kasy kadra.
Kolego Tytan, jak już wspomniałem, pracuję dla Generalnego Wykonawcy, co więcej jako tzw. kadra, co więcej zajmuję się budżetowaniem robót, ofertowaniem i kupowaniem robót na rynku. Może mnie trochę oświecisz o tych "numerach"? Chętnie się czegoś nauczę. Dlaczego deweloperzy realizują za pomocą GW? Dlatego że tak jest najbezpieczniej. Po pierwsze, banki rzadko udzielają kredytu na realizację inną niż w systemie GW. Po drugie w tym systemie a zwłaszcza w design&build główny ciężar ryzyk realizacyjnych spoczywa na GW. Po trzecie realizacja przez GW wcale nie jest dużo droższa niż np. w systemie pakietowym. Wyobraźmy sobie że deweloper chce zamawiać poszczególne roboty samemu na rynku i je nadzorować bezpośrednio. Musi zatrudnić więc: Kierownika Projektu, Kierownika Budowy, Inspektora Nadzoru od budowlanki, IN od sanitarnych, IN od elektrycznych, Inżynierów na budowę, Dział Zakupów (dwie osoby), Kontrolera Kosztów (Dział Umów), Kierownika ds Projektowania, Kontrolera Dokumentacji, Behapowców i jeszcze sporo pomniejszych funkcji. I co deweloper ma robić z tymi ludźmi po zakończeniu inwestycji? A to nie są tanie osoby. Owszem deweloper może skorzystać z usług konsultanta który mu to zapewni ale to kosztuje 2% wartości robót. Co więcej w systemie pakietowym Inwestor bierze na siebie właściwie wszelkie ryzyka realizacyjne (średnio 4-8% wartości robót). Kolejnym minusem jest brak jednego gwaranta na jakość i usuwanie usterek. GW może taniej zarządzać zasobami ludzkimi bo ma x projektów a nie jeden, dostaje dobre ceny od podwykonawców bo tym zależy (zwykle) na współpracy a dzisiejsze marże (planowane) GW są bliższe 5% niż 10%. Jeśli ktoś porównuje realizację domku jednorodzinnego do dużego zadania inwestycyjnego, to zwyczajnie nie wie o czym mówi i należy to wybaczyć ale jeśli chce się arbitralnie wypowiadać to wypadałoby coś w temacie doczytać.
|
|
Temat:
GANT
No nie do końca. między 3200 a 4000zł kosztuje PUM takiego obiektu w zależności od standardu i technologii. jeżeli jest to działka w centrum Wrocławia to ceny za m2 mieszkania zaczynają się od 6600zł i raczej bliżej 8000zł/m2 zwłaszcza w przypadku małych mieszkań. Grunt w tych okolicach to ok.3000zł/m2 (mówię z doświadczenia innej inwestycji dość niedalekiej) co w tym konkretnym przypadku doda 800zł/PUM czyli w tym wypadku koszt działki i realizacji to 4600zł/PUM plus koszty obsługi inwestorskiej (mniej niż 1%), finansowej, marża itd. A nie sądzę by na tej inwestycji mieszkania były sprzedane taniej niż 7000zł/m2 średnio.
|
|
Temat:
GANT
Witam, SW czytam od dawna lecz do tej pory się nie wypowiadałem. Ale, ponieważ pracuję w dużej firmie wykonawczej i zajmuję się budżetowaniem, kosztami realizacji i ofertowaniem to na temat kosztów budowy mogę coś powiedzieć. Żeby daleko nie szukać, ostatnio wygrana przez nas inwestycja mieszkaniowa, 10tys m2 PUM w centrum Wrocławia, standard średni, wartość robót 3800PLN/PUM, przy czym należy podkreślić że jest to wartość kontraktu dla GW i pewnie ktoś by powiedział że można jeszcze taniej ale niestety przy tej wycenie bardzo ciężko nam znaleźć podwykonawców by zmieścić poszczególne pakiety robót w budżecie.
Nie ma sensu porównywać kosztów realizacji metodą gospodarczą domku jednorodzinnego do dużej budowy. Inne koszty, ilość zatrudnionego staffu, wymagania itd to nie jest porównywalne.
|
|
Temat:
READGENE
Ktoś wie co się stało że ta spółka tak leci na łeb na szyję ostatnio?
|
|